- Słyszałam, że chcesz wrócić do swojego męża?

- Słyszałam, że chcesz wrócić do swojego męża?
- Pewnie, że chcę, już nie mogę się patrzeć jak sobie żyje spokojnie.

- Jasiu masz ochotę na herbatę? - pyta ojciec małego Jasia.
- Nie!
- Jasiu, to niegrzeczne! Odpowiada się: Nie, dziękuję .
Kilka minut później ojciec zagaduje Jasia:
- Jasiu, chciałbyś mieć dzieci?
- Nie, dziękuję.

Dr Judym zastał doktorem, gdyż matka zobaczyła u niego głęboko wysunięty talent.

W autobusie komunikacji miejskiej, w dużym tłoku, mały chłopczyk (ok. pięciolatek) mówi:
- Mamo ja chce usiąść!
- Ależ synku nie ma miejsca.
- Mamo! Ja chce usiąść!
- Mówiłam ci już synku, popatrz, nie ma miejsca!
- Mamo! Ja chce usiąść! Bo coś powiem!
- Ależ synusiu, nigdzie nie ma wolnego miejsca!
Na to synuś na cały głos:
- A tata powiedział, że masz zimną dupę!

Goethe pisał Fausta przez całe życie, a nawet dłużej.

”Mocny w gębie, ale raczej mało pokazał ten piłkarz w grze”.

Jak po czesku nazywa się film ”Gwiezdne wojny”?
- ”Svetlowe poticzki”.
A po rosyjsku?
- ”Zwiezdnyje igraszki”.

O skinie:
- Wyszedłem z kina.

Masztalski opowiada koledze, jak to poszedł obejrzeć wyścigi konne na Służewcu.
- Stołech blisko tego toru, wiesz i nagle schyliłech się, coby zawiązać sznurowadło. No i wtedy ktoś założył mi siodło na plecy.
- Niemożliwe! I co?
- Byłech drugi.

Masztalski poczuł się źle i wrócił z pracy o wiele wcześniej niż zwykle.
- Położę się, - mówi do Maryjki - a jak by przyszoł ktoś do mnie, to powiedz, że mnie nie ma.
Po pewnym czasie słyszy dzwonek, otwieranie drzwi i głos żony:
- Mąż jest w domu, źle się czuje, z pracy się dziś zwolnił.
Kiedy drzwi się zamknęły za gościem, Masztalski krzyczy do Maryjki:
- Przeca prosiłech cię, cobyś godała, że mnie nie ma w domu!
- Co się tak nerwujesz?! To był gość do mnie, a nie do ciebie!