Schodzi facet po schodach i ciągnie za nóżkę małego chłopca
Schodzi facet po schodach i ciągnie za nóżkę małego chłopca, który co chwilę uderza główką o ziemię, z drzwi wychodzi sąsiadka patrzy i mówi:
- Niech pan uważa, zaraz spadnie mu czapeczka.
Facet na to:
- Spoko, spoko. Przybiłem ją gwoździkiem.
- Niech pan uważa, zaraz spadnie mu czapeczka.
Facet na to:
- Spoko, spoko. Przybiłem ją gwoździkiem.
215
Dowcip #28918. Schodzi facet po schodach i ciągnie za nóżkę małego chłopca w kategorii: Dowcipy o chłopcach, Śmieszny humor o tacie.
Sekcja zwłok wykazała, że pacjent spał.
02
Dowcip #28919. Sekcja zwłok wykazała, że pacjent spał. w kategorii: Humor o pacjentach, Śmieszne kawały o spaniu.
Sex jest jak pieczenie ciasta. Za późno wyjmiesz i musisz skrobać.
77
Dowcip #28920. Sex jest jak pieczenie ciasta. Za późno wyjmiesz i musisz skrobać. w kategorii: Humor o seksie.
Sex-shop. Przed półką ze sztucznymi waginami stoi facet. Patrzy, patrzy, patrzy i wreszcie pyta sprzedawcę:
- A macie może przejściówki na trzy czwarte cala?
- A macie może przejściówki na trzy czwarte cala?
713
Dowcip #28921. Sex-shop. Przed półką ze sztucznymi waginami stoi facet. w kategorii: Śmieszny humor o mężczyznach, Dowcipy o sex shopie.
Siedzą dwie małe dziewczynki w piaskownicy i jedna mówi do drugiej:
- Mój tata ma dużego.
Na co druga spokojnie odpowiada:
- A mój tata ma małego i też boli.
- Mój tata ma dużego.
Na co druga spokojnie odpowiada:
- A mój tata ma małego i też boli.
113
Dowcip #28922. Siedzą dwie małe dziewczynki w piaskownicy i jedna mówi do drugiej w kategorii: Kawały o dziewczynkach, Śmieszne kawały o tacie, Śmieszne dowcipy o penisie.
Siedząc w urzędzie jakiś czarny koleś spytał się mnie:
- Hej, jaki masz numerek?
- My, biali, nie mamy numerów. Mamy imiona.
- Hej, jaki masz numerek?
- My, biali, nie mamy numerów. Mamy imiona.
630
Dowcip #28923. Siedząc w urzędzie jakiś czarny koleś spytał się mnie w kategorii: Dowcipy o Murzynach.
Siedzę sobie w redakcji, nagle przychodzi znajomy, który był na urlopie. Zapytałem się go na wstępie:
- Schudłeś?
- Nie, na onkologii byłem.
- Schudłeś?
- Nie, na onkologii byłem.
125
Dowcip #28924. Siedzę sobie w redakcji, nagle przychodzi znajomy w kategorii: Dowcipy o chorobach, Śmieszne dowcipy o kolegach.
Siedzi Bush i premier Pakistanu w knajpie. Wchodzi jakiś gość i pyta barmana:
- Czy to nie Bush i premier Pakistanu?
Barman na to:
- Tak.
Gość podchodzi do nich i pyta:
- Co robicie chłopaki?
- Planujemy wojnę w Afganistanie.
- I co się wydarzy?
- Zabijemy czternaście milionów Afgańczyków i jednego mechanika rowerowego.
- Jednego mechanika rowerowego?
Na to Bush do premiera:
- Widzisz, mówiłem Ci, że nikogo nie obchodzi czternaście milionów Afgańczyków.
- Czy to nie Bush i premier Pakistanu?
Barman na to:
- Tak.
Gość podchodzi do nich i pyta:
- Co robicie chłopaki?
- Planujemy wojnę w Afganistanie.
- I co się wydarzy?
- Zabijemy czternaście milionów Afgańczyków i jednego mechanika rowerowego.
- Jednego mechanika rowerowego?
Na to Bush do premiera:
- Widzisz, mówiłem Ci, że nikogo nie obchodzi czternaście milionów Afgańczyków.
425
Dowcip #28925. Siedzi Bush i premier Pakistanu w knajpie. w kategorii: Żarty o mechaniku, Humor o wojnie, Śmieszne żarty o George Bushu.
Siedzi facet przed TV i wali konia. W pewnym momencie do pokoju wpada jego syn. Ojciec niewzruszony, dalej robi swoje.
- Tato, tato, co Ty robisz?
- Nic synu, walę sobie konia.
- Ale tato, jak to?
- Normalnie. Niedługo Ty też będziesz tak walił.
- Ale czemu?
- Bo mnie już ręka boli.
- Tato, tato, co Ty robisz?
- Nic synu, walę sobie konia.
- Ale tato, jak to?
- Normalnie. Niedługo Ty też będziesz tak walił.
- Ale czemu?
- Bo mnie już ręka boli.
017
Dowcip #28926. Siedzi facet przed TV i wali konia. w kategorii: Śmieszne żarty erotyczne, Kawały o synu, Śmieszny humor o ojcu.
Siedzi facet w barze i pije piwo, niby nic się nie dzieje. Spogląda w prawo, a tam na końcu baru niezła laska. Facet patrzy i myśli: ”niezła laska. Kurde, podejdę i zagadam, no taka sztuka, taka okazja, prawie sami w barze ... Idę ...”. I już ma wstać i myśli: ”No ale co ja mam powiedzieć, tylko się wygłupie, zrobię z siebie debila, laska mnie wyśmieje i dzień do dupy”. Wypił więc piwo i prosi barmana o następne, pije. Patrzy, a ona dalej tam siedzi sama, aż się prosi żeby do niej zagadać. Wypił piwo i znów myśli: ”Nie no taka sztuka, no kobieta marzenie, no okazja na wyciągnięcie dłoni, idę, zagadam na pewno coś wymyśle”. I już miał do niej podejść ale znów pojawiły się wątpliwości, co powiedzieć, że się wygłupi więc został przy piwie. Wypił zamówił następne, pije, a w myślach tylko ”jedno” we krwi już trzy piwa, nabrał animuszu mówi do siebie ” Idę, raz kozie śmierć, jak nie pójdę będę sobie w brodę pluł. Coś się na miejscu wymyśli.” Wstaje, patrzy, a kobiety już nie ma. Siada zrezygnowany. ”No taka okazja, a ja taki głupi zamiast iść od razu, taki lachon, sama ze mną. Nie no, trzeba było zagadać.” Zasmucony, rozżalony zamawia czwarte piwo, tak na pocieszenie. Pije, sączy przeżywając porażkę, zerka w prawo, a tam tak to ona wychodzi z kibla i siada przy barze. ”Nie no teraz to znak od Boga, idę, coś na pewno powiem ale szansy nie zmarnuję.” Jak pomyślał tak zrobił. Bierze piwo, podchodzi do kobiety, jedna ręka na bar, podpiera sobie głowę, w drugiej ręce piwo, uśmiecha się i pyta luzacko:
- I co? Srałaś?
- I co? Srałaś?
317