Przychodzi baba do lekarza i mówi
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, psy mnie pogryzły.
Lekarz:
- Czy były one szczepione?
Baba:
- Tak panie doktorze, tyłkami.
- Panie doktorze, psy mnie pogryzły.
Lekarz:
- Czy były one szczepione?
Baba:
- Tak panie doktorze, tyłkami.
45
Dowcip #11780. Przychodzi baba do lekarza i mówi w kategorii: Dowcipy o babie, Dowcipy o lekarzach, Śmieszne humor przychodzi baba do lekarza, Żarty o psach.
Lekarz do pacjenta:
- Naprawdę, nic z Panem nie da się zrobic. To po prostu wina alkoholu.
- Nie szkodzi, panie doktorze. Jak pan wytrzeźwieje, to zbada mnie pan gruntownie.
- Naprawdę, nic z Panem nie da się zrobic. To po prostu wina alkoholu.
- Nie szkodzi, panie doktorze. Jak pan wytrzeźwieje, to zbada mnie pan gruntownie.
24
Dowcip #11781. Lekarz do pacjenta w kategorii: Żarty o alkoholu, Humor o lekarzach, Śmieszny humor o pacjentach.
Po udanej operacji pacjent budzi się na jadącym wózku.
- Gdzie jedziemy? - pyta sanitariusza.
- Do kostnicy - odpowiada sanitariusz.
- Ale, przecież ja żyję!
- Jeszcze nie dojechaliśmy.
- Gdzie jedziemy? - pyta sanitariusza.
- Do kostnicy - odpowiada sanitariusz.
- Ale, przecież ja żyję!
- Jeszcze nie dojechaliśmy.
210
Dowcip #11782. Po udanej operacji pacjent budzi się na jadącym wózku. w kategorii: Dowcipy o lekarzach, Śmieszny humor o pacjentach, Żarty o operacji.
Przychodzi babcia do ginekologa i prosi o tabletkę od bólu głowy.
- A po co pani tabletka od bólu głowy? - pyta lekarz.
- Bo jak ją dam mojej wnuczce przed wyjściem na dyskotekę to już mnie głowa nie boli.
- A po co pani tabletka od bólu głowy? - pyta lekarz.
- Bo jak ją dam mojej wnuczce przed wyjściem na dyskotekę to już mnie głowa nie boli.
86
Dowcip #11783. Przychodzi babcia do ginekologa i prosi o tabletkę od bólu głowy. w kategorii: Humor o babci, Śmieszny humor o lekarzach, Śmieszne żarty przychodzi baba do lekarza, Śmieszny humor o ginekologu, Śmieszny humor o tabletce.
Poszła baba do okulisty i mówi, że ma coś z oczami. Po kompleksowym badaniu lekarz stwierdza, że z oczami kobiety jest wszystko dobrze. Ona jednak nadal upiera się, że coś się z nimi dzieje. W końcu lekarz zapytał kobietę:
- Dlaczego myśli pani, że ma coś z oczami?
Na to kobieta:
- Jak sobie wyrywam włoski tam, na dole, to mi strasznie łzy lecą.
- Dlaczego myśli pani, że ma coś z oczami?
Na to kobieta:
- Jak sobie wyrywam włoski tam, na dole, to mi strasznie łzy lecą.
54
Dowcip #11784. Poszła baba do okulisty i mówi, że ma coś z oczami. w kategorii: Śmieszny humor o babie, Żarty o lekarzach, Kawały o pacjentach, Dowcipy o okulistach.
Podczas codziennego obchodu lekarskiego w szpitalu lekarz pyta pacjenta:
- Jak się pan dziś czuje?
- Dziękuję, nie najgorzej. Tylko te trudności z oddychaniem.
- Niech się pan nie martwi. Wkrótce skończymy z pana oddychaniem!
- Jak się pan dziś czuje?
- Dziękuję, nie najgorzej. Tylko te trudności z oddychaniem.
- Niech się pan nie martwi. Wkrótce skończymy z pana oddychaniem!
65
Dowcip #11785. Podczas codziennego obchodu lekarskiego w szpitalu lekarz pyta w kategorii: Śmieszny humor o lekarzach, Śmieszne żarty o szpitalu, Śmieszny humor o pacjentach.
Polską, dziurawą drogą jechał karawan. Nagle podskoczył na dziurze i wypadł mu trup. Tą samą drogą jechał sobie rowerzysta. Przejechał po trupie i mówi:
- Boże, zabiłem człowieka! Co ja teraz zrobię? Wiem, przerzucę go za mur.
Jak pomyślał, tak zrobił. Za murem był poligon wojskowy. Żołnierz na warcie usłyszał jakieś szmery w krzakach i zawołał:
- Kto tam? Odezwać się bo będę strzelał!
Nie słysząc odpowiedzi, zaczął strzelać. Podchodzi, a tu trup. Mówi więc:
- Rany, zabiłem człowieka! - i rzucił go z powrotem za mur. Tam jechał koleś walcem i przejechał trupa. Usłyszawszy odgłos łamanych kości, wysiadł ze swojego pojazdu. Patrzy - trup. Nie zastanawiając się długo, zabrał go do szpitala. Trupa odwieziono od razu na salę operacyjną. Po 24 - godzinnej operacji wychodzi lekarz i mówi do kierowcy walca:
- Niech się pan nie martwi! Będzie żył!
- Boże, zabiłem człowieka! Co ja teraz zrobię? Wiem, przerzucę go za mur.
Jak pomyślał, tak zrobił. Za murem był poligon wojskowy. Żołnierz na warcie usłyszał jakieś szmery w krzakach i zawołał:
- Kto tam? Odezwać się bo będę strzelał!
Nie słysząc odpowiedzi, zaczął strzelać. Podchodzi, a tu trup. Mówi więc:
- Rany, zabiłem człowieka! - i rzucił go z powrotem za mur. Tam jechał koleś walcem i przejechał trupa. Usłyszawszy odgłos łamanych kości, wysiadł ze swojego pojazdu. Patrzy - trup. Nie zastanawiając się długo, zabrał go do szpitala. Trupa odwieziono od razu na salę operacyjną. Po 24 - godzinnej operacji wychodzi lekarz i mówi do kierowcy walca:
- Niech się pan nie martwi! Będzie żył!
310
Dowcip #11786. Polską, dziurawą drogą jechał karawan. w kategorii: Czarny humor żarty, Kawały o lekarzach, Dowcipy o żołnierzach.
Przy łóżku umierającego trwa konsultacja lekarska.
- To wygląda na tyfus plamisty - mówi pierwszy lekarz.
- Nie, to na pewno cholera - mówi drugi.
- Wiesz co? Chodźmy na kawę. Sekcja zwłok wykaże, który z nas miał rację.
- To wygląda na tyfus plamisty - mówi pierwszy lekarz.
- Nie, to na pewno cholera - mówi drugi.
- Wiesz co? Chodźmy na kawę. Sekcja zwłok wykaże, który z nas miał rację.
38
Dowcip #11787. Przy łóżku umierającego trwa konsultacja lekarska. w kategorii: Czarny humor śmieszne żarty, Śmieszny humor o lekarzach, Śmieszne kawały o chorobach, Śmieszne żarty o pacjentach.
W szpitalu lekarz obserwuje młodziutką, piękną pielęgniarkę. Przygląda się jej... W końcu kiwa na nią palcem, wołając ją do siebie. Idą przez hol, uśmiechają się do siebie, wchodzą do pokoju lekarza... Sytuacja zaczyna robić się coraz bardziej gorąca. W końcu pielęgniarka nieśmiało mówi:
- Pan doktor to chyba anestezjolog?
- Tak, a skąd panienka wie?
- Aaa, bo nic nie czuję!
- Pan doktor to chyba anestezjolog?
- Tak, a skąd panienka wie?
- Aaa, bo nic nie czuję!
46
Dowcip #11788. W szpitalu lekarz obserwuje młodziutką, piękną pielęgniarkę. w kategorii: Śmieszny humor erotyczny, Dowcipy o lekarzach, Dowcipy o pielęgniarkach.
Szpital odwiedza delegacja Ministerstwa Zdrowia. W jednej z sal minister pyta pacjenta:
- Co panu dolega?
- Mam hemoroidy.
- Jakie leczenie?
- Pędzlowanie.
Identyczne pytania zadaje pozostałym pacjentom, za każdym razem uzyskując tę samą odpowiedź. Na ostatnim łóżku leży pacjent z zawiniętą szyją.
- A panu co dolega?
- Mam owrzodzenie gardła.
- Jakie leczenie?
- Pędzlowanie.
Minister zwraca się do wszystkich:
- Czy leczenie wam pomaga?
- Tak - odpowiadają chorzy.
- A czy macie jakieś życzenia? Wszyscy milczą, tylko ten z chorym gardłem podnosi rękę.
- Ja chciałbym prosić, żeby pędzlowanie zaczynać ode mnie!
- Co panu dolega?
- Mam hemoroidy.
- Jakie leczenie?
- Pędzlowanie.
Identyczne pytania zadaje pozostałym pacjentom, za każdym razem uzyskując tę samą odpowiedź. Na ostatnim łóżku leży pacjent z zawiniętą szyją.
- A panu co dolega?
- Mam owrzodzenie gardła.
- Jakie leczenie?
- Pędzlowanie.
Minister zwraca się do wszystkich:
- Czy leczenie wam pomaga?
- Tak - odpowiadają chorzy.
- A czy macie jakieś życzenia? Wszyscy milczą, tylko ten z chorym gardłem podnosi rękę.
- Ja chciałbym prosić, żeby pędzlowanie zaczynać ode mnie!
36