Przychodzi baba do lekarza cała oblepiona gównem.
Przychodzi baba do lekarza cała oblepiona gównem. Lekarz się pyta:
- Co pani dolega?
- Gówniany interes.
- Co pani dolega?
- Gówniany interes.
1315
Dowcip #1038. Przychodzi baba do lekarza cała oblepiona gównem. w kategorii: Śmieszne kawały o babie, Śmieszne żarty o lekarzach, Śmieszne dowcipy przychodzi baba do lekarza.
Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, wszystko kojarzy mi się z sexem...
- A brom brała pani?
- A jeszcze żem nie brombrała dzisiaj.
- Panie doktorze, wszystko kojarzy mi się z sexem...
- A brom brała pani?
- A jeszcze żem nie brombrała dzisiaj.
620
Dowcip #1039. Przychodzi baba do lekarza w kategorii: Śmieszne żarty o babie, Żarty przychodzi baba do lekarza, Śmieszne kawały o seksie.
Przychodzi do lekarza pół baby.
- Co się pani stało?
- A sąsiad mnie przerżnął.
- A gdzie druga połówka?
- A wypiliśmy.
- Co się pani stało?
- A sąsiad mnie przerżnął.
- A gdzie druga połówka?
- A wypiliśmy.
1121
Dowcip #1040. Przychodzi do lekarza pół baby. w kategorii: Śmieszne żarty o babie, Śmieszne dowcipy o lekarzach, Dowcipy o sąsiadach, Żarty przychodzi baba do lekarza.
Przychodzi baba do lekarza z orłem w dupie.
- Co pani jest?
- Monetę o dupę rzucaliśmy.
- Co pani jest?
- Monetę o dupę rzucaliśmy.
513
Dowcip #1041. Przychodzi baba do lekarza z orłem w dupie. w kategorii: Żarty o babie, Śmieszne kawały o dupie, Dowcipy o lekarzach, Śmieszne żarty przychodzi baba do lekarza.
Mówi Baca do Bacy:
- Wiesz co? Jeśli zjesz ten owczy bobek to dam ci 5 zł.
Drugi Baca zjada bobek i bierze 5 zł.
Potem mówi do tego pierwszego:
- Jeśli zjesz ten owczy bobek to dam ci 5 zł.
Pierwszy Baca zjada bobek i bierze 5 zł. Potem pierwszy mówi:
- Wiesz? Chyba żeś my najedli się tych bobków na darmo.
- Wiesz co? Jeśli zjesz ten owczy bobek to dam ci 5 zł.
Drugi Baca zjada bobek i bierze 5 zł.
Potem mówi do tego pierwszego:
- Jeśli zjesz ten owczy bobek to dam ci 5 zł.
Pierwszy Baca zjada bobek i bierze 5 zł. Potem pierwszy mówi:
- Wiesz? Chyba żeś my najedli się tych bobków na darmo.
98
Dowcip #1042. Mówi Baca do Bacy w kategorii: Śmieszne dowcipy o Bacy.
Sprawa w sądzie. Sędzia pyta oskarżonego - górala:
- Zawód?
- Optyk mechanik.
- Co?
- Optyk mechanik!
- A co pan robi?
- Optykam chałupy mchem.
- Zawód?
- Optyk mechanik.
- Co?
- Optyk mechanik!
- A co pan robi?
- Optykam chałupy mchem.
819
Dowcip #1043. Sprawa w sądzie. w kategorii: Śmieszne kawały o góralach, Dowcipy o sędziach.
Wchodzi Baca do sklepu i nie patrząc na ludzi stojących w kolejce podchodzi do lady! Wtem odzywa się baba:
- Ej Baco, stońcie se na końcu!
A Baca na to:
- jakzeście som tacy mądrzy Gaździno, to stońcie se na cyckach!
- Ej Baco, stońcie se na końcu!
A Baca na to:
- jakzeście som tacy mądrzy Gaździno, to stońcie se na cyckach!
417
Dowcip #1044. Wchodzi Baca do sklepu i nie patrząc na ludzi stojących w kolejce w kategorii: Dowcipy o Bacy, Żarty po góralsku, Kawały o zakupach.
Gazda uprawia seks z Gaździnką od tyłu, a Gaździnko woło
- Gazdo gniewom się. Na cóz się to gniewocie Gaździnko?
- Jo sie nie gniewom, tylko wom sie gnie!
- Gazdo gniewom się. Na cóz się to gniewocie Gaździnko?
- Jo sie nie gniewom, tylko wom sie gnie!
417
Dowcip #1045. Gazda uprawia seks z Gaździnką od tyłu w kategorii: Kawały erotyczne, Śmieszne żarty o Bacy, Śmieszne kawały o seksie.
Baca w sądzie. Sędzia go pyta:
- Czym zbiliście juhasa?
- Synecką wysoki sądzie.
- Wieprzową czy wołową?
- Kolejową.
- Czym zbiliście juhasa?
- Synecką wysoki sądzie.
- Wieprzową czy wołową?
- Kolejową.
422
Dowcip #1046. Baca w sądzie. w kategorii: Żarty o Bacy, Kawały o sędziach, Śmieszne kawały o Juhasie.
Idzie sobie dwóch górali przez Zakopane do domu, a mieszkali na Gubałówce. Przechodzą obok torów kolejowych i zobaczyli tam ruskie cysterny. Nie znali ruskich literek, ale tak im jakoś zajeżdżało alkoholem. Napili się i poszli do domów. Rano do jednego z nich dzwoni telefon.
- Co jest? - mówi Baca podnosząc słuchawkę.
Po drugiej stronie był drugi Baca z zeszłonocnej imprezy:
- Baco, sraliście? - pyta ten drugi.
- Nie.
- To nie srajta, bo jo z Londynu dzwoniem.
- Co jest? - mówi Baca podnosząc słuchawkę.
Po drugiej stronie był drugi Baca z zeszłonocnej imprezy:
- Baco, sraliście? - pyta ten drugi.
- Nie.
- To nie srajta, bo jo z Londynu dzwoniem.
514