Na lekcji przyrody nauczyciel opowiada o małpach.

Na lekcji przyrody nauczyciel opowiada o małpach. Dostrzega, że Zosia nie słucha go. Mówi więc do niej:
- Zosiu! Uważaj i patrz uważnie na mnie, bo nie będziesz wiedzieć jak wygląda małpa!

Andromaka była wdową, jakiej wielu mężów mogłoby sobie życzyć.

Co to jest: czerwone, grube i jak wchodzi to sprawia przyjemność?
- Święty Mikołaj.

- Mamo, jak będę duży, to ożynie się z Kasią!
- Synku, ale na ślub muszą się zgodzić dwie osoby!
- Fajnie, to ożenię się jeszcze z Anią!

Benio pyta Jasia, która godzina. Jasiu mówi:
- Pięć po.
- Po której?
- Nie wiem, bo mi się mała wskazówka urwała.

Mama informuje Jasia:
- Zaprosiłam twoich kolegów do ciebie na urodziny.
Zdenerwowany Jaś zaczyna chować do szafy wszystkie książki. Zdziwiona mama pyta:
- Syneczku, o co chodzi, boisz się, że koledzy ci je zniszczą?
- Boję się, że rozpoznają swoje.

Mama mówi do Jasia:
- Jasiu czemu chowacz broń taty!?
- Żal mi dziewczynek.
- Nie rozumiem.
- Słyszałem jak tata rozmawiał przez telefon i mówił, że pójdzie zapolować na dziewczynki.

Kmicic może być wzorem dla Polaków, bo choć wiele zawinił, to przecież ożenił się z Oleńką.

Wszyscy zastanawiają się jak on to robi. Jedna z wersji głosi, że Adam Małysz to nie człowiek, a wysłannik Boży zwany Mad. Dowód? Wystarczy prawidłowo, od tyłu, odczytać jego nazwisko - ZSYŁAM MADA.

Jagienka stale opiekowała się Zbyszkiem, ponieważ jego ciągle brały ciągoty.