- Jestem jak dżin. Gdzie otworzą butelkę, tam jestem!
- Jestem jak dżin. Gdzie otworzą butelkę, tam jestem!
15
Dowcip #10120. - Jestem jak dżin. Gdzie otworzą butelkę, tam jestem! w kategorii: Dowcipy o Dżinie, Śmieszne żarty o alkoholu, Śmieszne kawały o pijakach.
- W życiu nie uwierzę, że za komuny na półkach by tylko ocet i olej ... Może w jakich małych sklepach, ale w Carrefourze?
218
Dowcip #10121. - W życiu nie uwierzę, że za komuny na półkach by tylko ocet i olej .. w kategorii: Humor o komunizmie, Śmieszne żarty o sklepach.
Słuchaczka RM:
- Dobrze, że Ojciec Święty nie jeździ tramwajami, bo jak by zobaczył, że dziewczyna siada chłopakowi na kolanach i całuje się z nim, to by musiał pomyśleć tylko jedno: No ku*wa jakaś zwyczajna.
- Dobrze, że Ojciec Święty nie jeździ tramwajami, bo jak by zobaczył, że dziewczyna siada chłopakowi na kolanach i całuje się z nim, to by musiał pomyśleć tylko jedno: No ku*wa jakaś zwyczajna.
23
Dowcip #10122. Słuchaczka RM w kategorii: Śmieszne żarty o duchownych, Humor o mężczyznach, Śmieszny humor o kobietach, Śmieszne kawały o autobusach.
Przypadkowe wejście na antenę dźwiękowca RM zdenerwowanego odgłosami remontów rozgłośni:
- Ku*wa, ch*ju, przestań wiercić. Jak ja, ku*wa, mogę miksy robić w takich, ku*wa, pierd*lonch warunkach, do ch*ja!
- Ku*wa, ch*ju, przestań wiercić. Jak ja, ku*wa, mogę miksy robić w takich, ku*wa, pierd*lonch warunkach, do ch*ja!
73
Dowcip #10123. Przypadkowe wejście na antenę dźwiękowca RM zdenerwowanego odgłosami w kategorii: Śmieszne żarty o treści wulgarnej.
Telefon do Radia Maryja:
- Od kilku lat postanowiłam walczyć z tymi wstrętnymi wulgaryzmami w języku polskim. Na przykład idę przez park i słyszę, jak młodzi ludzie,- tacy po trzynaście, czternaście lat, co drugie słowo tylko ku*wa i ku*wa. No to podchodzę do nich i mówię: ”Ja wam, gówniarze jedni, zaraz nogi z dupy powyrywam”. I wie ksiądz, że to skutkuje ...
- Od kilku lat postanowiłam walczyć z tymi wstrętnymi wulgaryzmami w języku polskim. Na przykład idę przez park i słyszę, jak młodzi ludzie,- tacy po trzynaście, czternaście lat, co drugie słowo tylko ku*wa i ku*wa. No to podchodzę do nich i mówię: ”Ja wam, gówniarze jedni, zaraz nogi z dupy powyrywam”. I wie ksiądz, że to skutkuje ...
06
Dowcip #10124. Telefon do Radia Maryja w kategorii: Śmieszne kawały o treści wulgarnej.
Co robią z bliźniakami w ZSRR?
- Jednego wysyłają w kosmos, a drugiego pokazują na dowód, że wrócił.
- Jednego wysyłają w kosmos, a drugiego pokazują na dowód, że wrócił.
118
Dowcip #10125. Co robią z bliźniakami w ZSRR? w kategorii: Śmieszny humor o ZSRR, Śmieszne dowcipy zagadki, Śmieszne dowcipy o kosmosie, Humor o bliźniakach.
Święto na ’y’?
- Ymynyny!
- Ymynyny!
62
Dowcip #10126. Święto na ’y’? w kategorii: Śmieszny humor o świętach, Śmieszne pytania zagadki.
A co to jest: leży pod śniegiem i nie dycha?
- Kukuczka.
- Kukuczka.
169
Dowcip #10127. A co to jest: leży pod śniegiem i nie dycha? w kategorii: Czarny humor śmieszne kawały, Śmieszne dowcipy o alpinistach, Śmieszne zagadki, Dowcipy o znanych ludziach.
Co to jest pomidor?
- Jest to ziemniak, którego w drodze do socjalizmu krew zalała!
- Jest to ziemniak, którego w drodze do socjalizmu krew zalała!
49
Dowcip #10128. Co to jest pomidor? w kategorii: Śmieszne pytania zagadki, Humor o pomidorach.
W ramach nowego programu resocjalizacji młody dresiarz, zamiast trafić do poprawczaka, zostaje skierowany do pracy w firmie transportowej. Dostaje półciężarówkę i ma przewieść towar na południe kraju. Tuż przed północą szef firmy odbiera telefon.
- Szefie, spóźnię się, bo potrąciłem jakąś świnię.
- Daj spokój, po prostu ściągnij truchło na pobocze i jedź dalej.
- Ale szefie, ta świnia nie jest całkiem martwa, strasznie piszczy ...
- Słuchaj, za siedzeniem jest strzelba, dobij tę świnię, kopnij truchło na pobocze i jedź dalej.
Godzinę później telefon szefa znów się odzywa.
- Szefie, dobiłem tę świnię, skopałem truchło na pobocze, ale nie mogę wyciągnąć roweru spod auta.
- Jakiego roweru? - krzyczy szef.
- No tego, którym ta pijana świnia jechała do wsi.
- Szefie, spóźnię się, bo potrąciłem jakąś świnię.
- Daj spokój, po prostu ściągnij truchło na pobocze i jedź dalej.
- Ale szefie, ta świnia nie jest całkiem martwa, strasznie piszczy ...
- Słuchaj, za siedzeniem jest strzelba, dobij tę świnię, kopnij truchło na pobocze i jedź dalej.
Godzinę później telefon szefa znów się odzywa.
- Szefie, dobiłem tę świnię, skopałem truchło na pobocze, ale nie mogę wyciągnąć roweru spod auta.
- Jakiego roweru? - krzyczy szef.
- No tego, którym ta pijana świnia jechała do wsi.
14