- Jasiu, ile ważysz?

- Jasiu, ile ważysz?
- Z okularami 35 kg.
- A bez okularów?
- Bez okularów to nie wiem, bo wyników nie mogę odczytać.

Dzwoni Jasiu do nauczycielki i mówi:
- Proszę zwolnić dziś Jasia z lekcji.
- A kto mówi?
- Moja mama.

Pani zadała dzieciom pracę do domu, aby napisali trzy jakiekolwiek zdania.
Jasio przychodzi do domu i słyszy za ścianą u sąsiada: ”jesteś sexi” i zapisuje. Podchodzi do telewizora i słyszy: ”jesteś piękna”, zapisuje. Idzie do siostry i mówi, że miał sprawdzian. A siostra na to: ”a ocena?” - to też zapisuje.
Na drugi dzień w szkole pani pyta Jasia:
- Jasiu, przeczytaj nam swoje zdania.
Jasiu:
- Jesteś sexi.
Pani:
- Jasiu?
Jasiu:
- Jesteś piękna.
Pani:
- Jasiu, bo zaraz pójdziesz do konta!
Jasiu:
- A ocena?

Jasiu się spóźnia na lekcje i mówi:
- Przepraszam za spóźnienie.
Nauczyciela mu odpowiada:
- Zdawało mi się ze dałeś spisać zadanie Małgosi.
- Ma pani rację, zdawało się pani.

Jaś do mamy;
- Co to jest: ma 48 główek a nie myśli?
- Pudełko zapałek!

Jasio znalazł wiewiórkę. Pyta ją:
- Wiewiórko, ile masz latek?
- Cztery - odpowiada .
- I wystarczy!

Jaś wraca wieczorem ze szkoły i od razu kładzie się spać.
- Lekcje odrobiłeś? - pyta zdziwiona mama.
- Nie!
- Dlaczego?!
- Bo nasza pani powiedziała, że jak przeczyta jeszcze jedno moje wypracowanie to umrze na zawał! A niech sobie pożyje!

Małgosia mówi do Jasia:
- Jasiu zobacz, przy kaloryferze leży prezerwatywa!
- A co to jest kaloryfer?

Na lekcji religii dzieci rysują aniołki.
Ksiądz podchodzi do Jasia:
- Jasiu, dlaczego narysowałeś aniołka z trzema skrzydełkami?
Jasio na to:
- A widział ksiądz z dwoma?

Tata woła synka:
- Jasiu, chodź do mnie na chwilę.
- Już idę tato!
- Jasiu, przed godziną w kuchni były dwa pudełka ciastek, teraz jest tylko jedno. Jak to się stało?
- To moja wina, tato ... Było ciemno i nie zauważyłem tego drugiego.