Jasio wbiega do domu zadyszany i mówi
Jasio wbiega do domu zadyszany i mówi:
- Mamo pani mnie dzisiaj wyróżniła.
- Tak, a w jakiej sprawie?
- Bo powiedziała, że cała klasa to matoły, a ja im przewodzę.
- Mamo pani mnie dzisiaj wyróżniła.
- Tak, a w jakiej sprawie?
- Bo powiedziała, że cała klasa to matoły, a ja im przewodzę.
516
Dowcip #5339. Jasio wbiega do domu zadyszany i mówi w kategorii: Śmieszne żarty o Jasiu, Humor o nauczycielach, Humor o uczniach.
Mama wyrzuca meble przez okno.
Na to Jasio:
- Mamo dlaczego wyrzucasz meble przez okno?
- Bo są stare.
Jasio wziął dziadka i wyrzucił go przez okno.
Mama się pyta:
- Dlaczego wyrzuciłeś dziadka?
- Bo jest stary.
Na to Jasio:
- Mamo dlaczego wyrzucasz meble przez okno?
- Bo są stare.
Jasio wziął dziadka i wyrzucił go przez okno.
Mama się pyta:
- Dlaczego wyrzuciłeś dziadka?
- Bo jest stary.
311
Dowcip #5340. Mama wyrzuca meble przez okno. w kategorii: Humor o Jasiu, Żarty o dziadku, Humor o matce.
Mama posłała Jasia do sklepu po Cacao. No więc Jasio idzie do sklepu. Rozgląda się po pułkach.
A że na opakowaniu pisze ”Cacao” to Jasio prosi sprzedawczynię:
- Poproszę to Cacao - uśmiecha się mały.
Ekspedientka na to:
- Dziecko, nie mówi się Cacao tylko Kakao.
Wziął to ”Kakao”. Na drugi dzień mama wysyła Jasia po cukier.
Oczywiście Jasiu nauczony doświadczeniem.
Podchodzi do lady i prosi:
- Kucier poproszę.
Ekspedientka mówi:
- Nie mówi się ”kucier” tylko cukier.
No to Jasio, który się pogubił:
- Noż Curwa co za Kyrk..xP.
A że na opakowaniu pisze ”Cacao” to Jasio prosi sprzedawczynię:
- Poproszę to Cacao - uśmiecha się mały.
Ekspedientka na to:
- Dziecko, nie mówi się Cacao tylko Kakao.
Wziął to ”Kakao”. Na drugi dzień mama wysyła Jasia po cukier.
Oczywiście Jasiu nauczony doświadczeniem.
Podchodzi do lady i prosi:
- Kucier poproszę.
Ekspedientka mówi:
- Nie mówi się ”kucier” tylko cukier.
No to Jasio, który się pogubił:
- Noż Curwa co za Kyrk..xP.
514
Dowcip #5341. Mama posłała Jasia do sklepu po Cacao. No więc Jasio idzie do sklepu. w kategorii: Humor o Jasiu, Humor o zakupach, Śmieszne kawały o sprzedawcach.
Przychodzi Jasiu do ojca:
- Tata... daj pięć dych...
- Co?!
- Cztery dychy?!
- Po co ci te trzy dychy? Masz tu dwie dychy i nie zgub tej dychy!
- Tata... daj pięć dych...
- Co?!
- Cztery dychy?!
- Po co ci te trzy dychy? Masz tu dwie dychy i nie zgub tej dychy!
414
Dowcip #5342. Przychodzi Jasiu do ojca w kategorii: Żarty o Jasiu, Śmieszny humor o pieniądzach, Dowcipy o ojcu.
- Mamo, dziś na chemii uczyliśmy się o materiałach wybuchowych!
- Tak, to bardzo ciekawe. A na którą jutro idziecie do szkoły.
- Do jakiej szkoły?
- Tak, to bardzo ciekawe. A na którą jutro idziecie do szkoły.
- Do jakiej szkoły?
322
Dowcip #5343. - Mamo, dziś na chemii uczyliśmy się o materiałach wybuchowych! w kategorii: Humor o Jasiu, Śmieszne kawały o uczniach, Humor o mamie, Śmieszny humor chemiczny.
Siedzi Jasio w autobusie i trzyma rękę jak najwyżej. Jakiś pasażer pyta go:
- Chłopcze, dlaczego trzymasz tak ręce?
Jasiu na to:
- Bo mi stara taki stanik kazała kupić.
- Chłopcze, dlaczego trzymasz tak ręce?
Jasiu na to:
- Bo mi stara taki stanik kazała kupić.
48
Dowcip #5344. Siedzi Jasio w autobusie i trzyma rękę jak najwyżej. w kategorii: Śmieszny humor o Jasiu, Dowcipy o podróżowaniu, Humor o zakupach.
W szkole. Trzecia klasa, lekcja matematyki.
- Aniu, co robi twój tata?
- Jest nauczycielem w przedszkolu.
- A ile zarabia?
- 760 zł.
- A mama?
- Mama jest bibliotekarką i zarabia 640zł.
- To ile wynosi wasz budżet?
- 1400 zł miesięcznie.
- Bardzo dobrze, piątka. Jasiu, a twój tata?
- Mój tata jest celnikiem na przejściu kolejowym i zarabia 900 zł, mama pracuje w izbie celnej na przejściu samochodowym i zarabia 850 zł, nasz budżet wynosi 9000zl miesięcznie.
- Eh, Jasiu, no źle, znów będę ci musiała jedynkę postawić.
- Zwisa mi to, przynajmniej żyjemy jak ludzie...
- Aniu, co robi twój tata?
- Jest nauczycielem w przedszkolu.
- A ile zarabia?
- 760 zł.
- A mama?
- Mama jest bibliotekarką i zarabia 640zł.
- To ile wynosi wasz budżet?
- 1400 zł miesięcznie.
- Bardzo dobrze, piątka. Jasiu, a twój tata?
- Mój tata jest celnikiem na przejściu kolejowym i zarabia 900 zł, mama pracuje w izbie celnej na przejściu samochodowym i zarabia 850 zł, nasz budżet wynosi 9000zl miesięcznie.
- Eh, Jasiu, no źle, znów będę ci musiała jedynkę postawić.
- Zwisa mi to, przynajmniej żyjemy jak ludzie...
39
Dowcip #5345. W szkole. Trzecia klasa, lekcja matematyki. w kategorii: Śmieszne kawały o Jasiu, Śmieszne żarty o pieniądzach, Śmieszny humor matematyczny.
W przedszkolu, po obiedzie pani mówi:
- Dzieci, teraz robimy kupkę. Po zrobieniu idziemy do ogrodu bawić się, ale pójdą tylko te dzieci, które zrobią kupkę!
Dzieci siedzą w rządku na nocnikach i robią swoje. Po chwili Jasio zaczyna płakać! Pani podchodzi i pyta:
- Jasiu, czemu płaczesz?
- Bo nie pójdę się bawić.
- A co Jasiu, nie możesz kupki zrobić?
- Mogę!
- No to czemu płaczesz?
- Bo Karol mi zabrał!
- Dzieci, teraz robimy kupkę. Po zrobieniu idziemy do ogrodu bawić się, ale pójdą tylko te dzieci, które zrobią kupkę!
Dzieci siedzą w rządku na nocnikach i robią swoje. Po chwili Jasio zaczyna płakać! Pani podchodzi i pyta:
- Jasiu, czemu płaczesz?
- Bo nie pójdę się bawić.
- A co Jasiu, nie możesz kupki zrobić?
- Mogę!
- No to czemu płaczesz?
- Bo Karol mi zabrał!
38
Dowcip #5346. W przedszkolu, po obiedzie pani mówi w kategorii: Kawały o Jasiu, Humor o przedszkolakach.
Przychodzi Jasiu z tatą do sklepu mięsnego i mówi:
- Poproszę 5 kilo boczku.
A Jasiu mówi:
- Tato kup kaszankę.
Na to tata Jasia walnął go w łeb i mówi:
- Nie czas na łakocie!
- Poproszę 5 kilo boczku.
A Jasiu mówi:
- Tato kup kaszankę.
Na to tata Jasia walnął go w łeb i mówi:
- Nie czas na łakocie!
59
Dowcip #5347. Przychodzi Jasiu z tatą do sklepu mięsnego i mówi w kategorii: Śmieszne żarty o Jasiu, Śmieszny humor o zakupach, Humor o tacie.
Pani przedszkolanka zakłada Jasiowi buty. Męczy się, palce sobie wyłamuje,w końcu założyła.
- Proszę pani, to nie moje buciki!- Zawołał Jaś.
Przedszkolanka ściąga buty Jasiowi. Znalazła te, które należały do niego. Zakłada je 15 minut, w końcu się jej udaje.
- Jasiu gdzie masz swoje rękawiczki?
- W bucikach, proszę pani.
- Proszę pani, to nie moje buciki!- Zawołał Jaś.
Przedszkolanka ściąga buty Jasiowi. Znalazła te, które należały do niego. Zakłada je 15 minut, w końcu się jej udaje.
- Jasiu gdzie masz swoje rękawiczki?
- W bucikach, proszę pani.
510