
Najnowsze dowcipy
Autobus miejski. Kontroler biletów podchodzi do siedzącego w ostatnim rzędzie mężczyzny.
- Poproszę bilet do kontroli.
Mężczyzna zaczyna nerwowo szukać biletu w kieszeniach. Kontroler zauważa, że mężczyzna jest trędowaty. Nagle odpada mu ucho. Ten bierze je, wyrzuca przez okno i przeprasza kontrolera. Chwilę później odpada mu nos. Sytuacja z wyrzuceniem się powtarza. Dalej nerwowo szuka biletu. Tłumaczy kanarowi, że kopił na pewno bilet i skasował zaraz po wejściu. Nagle odpada mu stopa, też wyrzuca ją za okno. Kontroler patrzy na niego i mówi:
- Panie, my tu sobie gadu gadu, a Pan mi powoli ucieka.
- Poproszę bilet do kontroli.
Mężczyzna zaczyna nerwowo szukać biletu w kieszeniach. Kontroler zauważa, że mężczyzna jest trędowaty. Nagle odpada mu ucho. Ten bierze je, wyrzuca przez okno i przeprasza kontrolera. Chwilę później odpada mu nos. Sytuacja z wyrzuceniem się powtarza. Dalej nerwowo szuka biletu. Tłumaczy kanarowi, że kopił na pewno bilet i skasował zaraz po wejściu. Nagle odpada mu stopa, też wyrzuca ją za okno. Kontroler patrzy na niego i mówi:
- Panie, my tu sobie gadu gadu, a Pan mi powoli ucieka.
48
Dowcip #31437. Autobus miejski. w kategorii: Żarty o kontrolerach biletów, Humor o biletach, Dowcipy o trędowatych.
W zatłoczonym do granic możliwości pociągu, w przedziale, wstaje facet i mówi:
- Proszę państwa, jest bardzo niezręczna sytuacja. Nie jestem w stanie przepchać się do ubikacji i po prostu zaraz się zesram w gacie.
Na to ktoś mówi:
- No cóż, skoro jest taka sytuacja, to ja mam tutaj reklamówkę. Mógłby pan zrobić to do niej. My się odwrócimy, a potem się jakoś to wyrzuci przez okno.
Gość postanowił skorzystać z propozycji. Rozłożył reklamówkę na podłodze, zaczął rozpinać spodnie. Jeden z pasażerów w tym czasie, trochę dla odwrócenia uwagi,wyjął papierosa i próbuje go zapalić. A na to facet, kucając z już ściągniętymi spodniami, mówi:
- Przepraszam pana bardzo, ale to jest przedział dla niepalących!
- Proszę państwa, jest bardzo niezręczna sytuacja. Nie jestem w stanie przepchać się do ubikacji i po prostu zaraz się zesram w gacie.
Na to ktoś mówi:
- No cóż, skoro jest taka sytuacja, to ja mam tutaj reklamówkę. Mógłby pan zrobić to do niej. My się odwrócimy, a potem się jakoś to wyrzuci przez okno.
Gość postanowił skorzystać z propozycji. Rozłożył reklamówkę na podłodze, zaczął rozpinać spodnie. Jeden z pasażerów w tym czasie, trochę dla odwrócenia uwagi,wyjął papierosa i próbuje go zapalić. A na to facet, kucając z już ściągniętymi spodniami, mówi:
- Przepraszam pana bardzo, ale to jest przedział dla niepalących!
918
Dowcip #28995. W zatłoczonym do granic możliwości pociągu, w przedziale w kategorii: Śmieszny humor o mężczyznach, Żarty o pociągu, Śmieszne żarty o papierosach, Śmieszne dowcipy o pasażerach.

Idzie sobie turysta polaną w górach i widzi bacę. A baca pasie sobie owce. Czarne i białe. No i turysta się go pyta:
- Baco. Ile mleka dają te owce?
- Ano białe cy corne?
- No wszystkie.
- Białe dwa litry..
- A czarne?
- Ino tys dwa litry.
- A ile trawy jedzą?
- Białe cy corne?
- No wszystkie..
- Białe tsy kilo.-
- A czarne?
- Tys tsy kilo.
Rozmawiają tak z piętnaście minut i okazuje się, że białe owce nie różnią się niczym innym niż kolorem wełny. Wreszcie zdenerwowany turysta pyta się jeszcze raz:
- No to czemu baco je tak rozróżniacie?
- Ano białe owce som moje.
- A czarne czyje?
- Ano tys moje.
- Baco. Ile mleka dają te owce?
- Ano białe cy corne?
- No wszystkie.
- Białe dwa litry..
- A czarne?
- Ino tys dwa litry.
- A ile trawy jedzą?
- Białe cy corne?
- No wszystkie..
- Białe tsy kilo.-
- A czarne?
- Tys tsy kilo.
Rozmawiają tak z piętnaście minut i okazuje się, że białe owce nie różnią się niczym innym niż kolorem wełny. Wreszcie zdenerwowany turysta pyta się jeszcze raz:
- No to czemu baco je tak rozróżniacie?
- Ano białe owce som moje.
- A czarne czyje?
- Ano tys moje.
320
Dowcip #30631. Idzie sobie turysta polaną w górach i widzi bacę. w kategorii: Śmieszne kawały o Bacy, Żarty o turystach, Śmieszny humor o owcach.
Przy kasie w supermarkecie stoi kobieta. Kolejno wykłada swoje zakupy na taśmę. Chleb, masło, pasta do zębów, jabłka, para rajstop.
Sprzedawca przygląda się tym produktom nabijając je na kasę i w pewnym momencie pyta:
- Pani nie ma męża, prawda?
- Oj, zauważył pan po braku obrączki, czy domyślił się pan po zakupach? - spytała podekscytowana kobieta.
- Nie, ma pani wyjątkowo brzydki ryj.
Sprzedawca przygląda się tym produktom nabijając je na kasę i w pewnym momencie pyta:
- Pani nie ma męża, prawda?
- Oj, zauważył pan po braku obrączki, czy domyślił się pan po zakupach? - spytała podekscytowana kobieta.
- Nie, ma pani wyjątkowo brzydki ryj.
1319
Dowcip #28860. Przy kasie w supermarkecie stoi kobieta. w kategorii: Żarty o kobietach, Śmieszne dowcipy o zakupach, Śmieszne kawały o sprzedawcach.

Do autobusu wsiada kobieta z dzieckiem. Kierowca na widok malucha krzyczy:
- To najbrzydsze dziecko jakie w życiu widziałem!
Kobieta udaje się na tył autobusu i siada zadumana. W pewnej chwili odzywa się do mężczyzny siedzącego obok:
- Ten kierowca zwyczajnie mnie obraził.
Na to mężczyzna odpowiada:
- W takim razie idź do niego, śmiało i powiedz mu, a ja przypilnuję Twojej małpy.
- To najbrzydsze dziecko jakie w życiu widziałem!
Kobieta udaje się na tył autobusu i siada zadumana. W pewnej chwili odzywa się do mężczyzny siedzącego obok:
- Ten kierowca zwyczajnie mnie obraził.
Na to mężczyzna odpowiada:
- W takim razie idź do niego, śmiało i powiedz mu, a ja przypilnuję Twojej małpy.
711
Dowcip #31199. Do autobusu wsiada kobieta z dzieckiem. w kategorii: Śmieszny humor o dzieciach, Kawały o kierowcach, Humor o pasażerach, Dowcipy o wyglądzie.
Mężczyzna siedzi w barze i pije drinki. Po kilku głębszych próbuje wstać i upada. Czołga się do drzwi baru i próbuje wstać, co znowu kończy się upadkiem. Postanawia doczołgać się do drzwi swojego domu i próbuje wstać po raz trzeci, ale wtedy upada ponownie. Postanawia zapukać do drzwi. Otwiera mu żona, patrzy zaskoczony na leżącego pod drzwiami męża i pyta go:
- Gdzie do cholery zostawiłeś swój wózek inwalidzki?
- Gdzie do cholery zostawiłeś swój wózek inwalidzki?
118
Dowcip #31227. Mężczyzna siedzi w barze i pije drinki. w kategorii: Kawały o pijakach, Śmieszne dowcipy o inwalidach.

Do baru wchodzi facet i pokazując na spitego do nieprzytomności faceta, mówi:
- Dla mnie to samo.
- Dla mnie to samo.
210
Dowcip #29457. Do baru wchodzi facet i pokazując na spitego do nieprzytomności w kategorii: Śmieszne dowcipy o pijakach.
Anglik, Polak i Rosjanin pracowali na wysokościowcu. Zaczynają drugie śniadanie. Odpakowują swoje kanapki i ...
- Kurcze, znowu kanapka z szynką. - skarży się Irlandczyk - Cały miesiąc kanapki z szynką. Jeżeli jeszcze raz dostane kanapki z szynką, to skocze!
- W mordę. - mówi Polak - Znowu wędzone udko kurczaka. Codziennie muszę jeść udko kurczaka! Jeżeli jeszcze raz dostane udko kurczaka to skocze!
- Mój Boh. - wzdycha Rosjanin - Znowu chleb z kiełbasą. Dzień w dzień chleb z kiełbasą. Jeżeli jeszcze raz na drugie śniadanie dostane chleb z kiełbasą, to skocze!
Następnego dnia wszyscy trzej otwierają swoje pudełka na drugie śniadanie i skaczą po kolei. Na pogrzebie wdowy rozpaczają.
- Jejku, jeżeli wiedziałabym, że nie lubi szynki, nie dawałabym my takich kanapek. - biadoli Irlandka
- Gdybym tylko wiedziała - jęczy Polka - Nigdy więcej nie dałabym mu kurczaka.
Oczy wszystkich zwracają się na Rosjankę.
- Nu, sztoż - wzrusza ramionami kobieta - Andriej sam sobie robił kanapki.
- Kurcze, znowu kanapka z szynką. - skarży się Irlandczyk - Cały miesiąc kanapki z szynką. Jeżeli jeszcze raz dostane kanapki z szynką, to skocze!
- W mordę. - mówi Polak - Znowu wędzone udko kurczaka. Codziennie muszę jeść udko kurczaka! Jeżeli jeszcze raz dostane udko kurczaka to skocze!
- Mój Boh. - wzdycha Rosjanin - Znowu chleb z kiełbasą. Dzień w dzień chleb z kiełbasą. Jeżeli jeszcze raz na drugie śniadanie dostane chleb z kiełbasą, to skocze!
Następnego dnia wszyscy trzej otwierają swoje pudełka na drugie śniadanie i skaczą po kolei. Na pogrzebie wdowy rozpaczają.
- Jejku, jeżeli wiedziałabym, że nie lubi szynki, nie dawałabym my takich kanapek. - biadoli Irlandka
- Gdybym tylko wiedziała - jęczy Polka - Nigdy więcej nie dałabym mu kurczaka.
Oczy wszystkich zwracają się na Rosjankę.
- Nu, sztoż - wzrusza ramionami kobieta - Andriej sam sobie robił kanapki.
739
Dowcip #27416. Anglik, Polak i Rosjanin pracowali na wysokościowcu. w kategorii: Dowcipy o Anglikach, Śmieszny humor o Rosjanach, Śmieszne żarty o jedzeniu, Dowcipy o żonie, Żarty o Polakach.

Baba przy wiosennych porządkach znalazła stary kwit na odbiór butów u szewca sprzed sześciu lat. Postanawia jednak zadzwonić:
- Czy są jeszcze u Pana pantofle z numerem dwadzieścia?
- Tak są i będą gotowe za tydzień.
- Czy są jeszcze u Pana pantofle z numerem dwadzieścia?
- Tak są i będą gotowe za tydzień.
211
Dowcip #26917. Baba przy wiosennych porządkach znalazła stary kwit na odbiór butów u w kategorii: Kawały o butach, Humor o szewcu.
Pewnego pięknego poranka pewien szczęśliwy posiadacz willi z ogródkiem z przerażeniem stwierdził, że na jego jabłoni siedzi niedźwiedź. Złapał książkę telefoniczną i dzwoni do wyspecjalizowanej agencji. Po godzinie przyjeżdża facet ze spluwą, kilkoma innymi gadżetami i wilczurem Bobikiem, który tylko jedno umiał ... Idą razem pod jabłoń ... Gościu z agencji daje mu spluwę, kajdany i mówi:
- Ja wejdę na drzewo, palnę niedźwiedzia w łeb, niedźwiedź spadnie, Bobik go za jaja, pan go szybko zwiąże i po sprawie.
- No dobrze. - mówi facet trochę niepewnie. - Ale po co mi ta spluwa?
- Oj mówię panu ... Wejdę na drzewo, palnę niedźwiedzia w łeb, niedźwiedź spadnie, Bobik go za jaja.
- Ale po co mi ten karabin? - pyta zniecierpliwiony facet.
- Bo jakbym wszedł na drzewo i niedźwiedź pierwszy mnie palnął to musisz pan zastrzelić Bobika.
- Ja wejdę na drzewo, palnę niedźwiedzia w łeb, niedźwiedź spadnie, Bobik go za jaja, pan go szybko zwiąże i po sprawie.
- No dobrze. - mówi facet trochę niepewnie. - Ale po co mi ta spluwa?
- Oj mówię panu ... Wejdę na drzewo, palnę niedźwiedzia w łeb, niedźwiedź spadnie, Bobik go za jaja.
- Ale po co mi ten karabin? - pyta zniecierpliwiony facet.
- Bo jakbym wszedł na drzewo i niedźwiedź pierwszy mnie palnął to musisz pan zastrzelić Bobika.
311
Dowcip #24105. Pewnego pięknego poranka pewien szczęśliwy posiadacz willi z w kategorii: Kawały o niedźwiedziu, Śmieszny humor o psach, Żarty o drzewach, Żarty o strzelaniu.
