Najnowsze dowcipy

Policjant zatrzymuje samochód.
- Proszę pana, przejechał pan skrzyżowanie na czerwonym świetle. Będzie mandacik.
- Panie władzo, ja bardzo przepraszam, naprawdę nie zauważyłem. A tak szczerze mówiąc, to jestem daltonistą.
Skonfundowany policjant daruje mu mandat. Wieczorem, gdy zdaje służbę koledze, mówi:
- Spotkałem dzisiaj na mieście daltonistę. Świetnie mówił po polsku.

Fąfara usiłuje wyprosić za drzwi natrętnego akwizytora.
- Niech się pan stąd wynosi, bo zawołam męża!
- Przecież pani męża nie ma w domu!
- Skąd pan wie?
- Jak ktoś ma taką żonę, to w domu bywa tylko w porze posiłków!

Mam kilka pięknych sukienek od babci w dobrym stanie.

Nagle znikąd pojawił się niewidoczny samochód, uderzył w mój samochód, po czym zniknął.

Jeszcze zanim na niego najechałem, byłem przekonany, że ten staruszek nie dotrze na drugą stronę ulicy.

Kiedy Eskimos wie, że zima jest naprawdę siarczysta?
Jak mu się psy łamią na zakręcie.

- Ile pitstopów musi zrobić Kubica w trakcie wyścigu?
- Tyle żeby nie stanął na podium.

Gdyby wśród polityków było więcej ludzi, którzy kiedykolwiek zaznali biedy to mniej byśmy z nich szydzili.

- Co robi blondynka, gdy widzi węża na pustyni?
- Ustawia się do niego tyłem i czeka...

- Od kiedy blondynki usta malują tylko i wyłącznie zieloną szminką?
- Od kursu na prawo jazdy!
- Dlaczego?
- Bo na kursie dowiedziały się że czerwony kolor definitywnie oznacza STOP!
A zielony droga wolna...