Pewnego dnia Stalin przejeżdżał obok pięknej
Pewnego dnia Stalin przejeżdżał obok pięknej, z białego kamienia wzniesionej, cerkwi pod wezwaniem Zbawiciela na Puszczy. Pod cerkwią walało się drewno.
- Skandal, sprzątnąć to. - burknął Stalin.
Niestety nikt nie śmiał zapytać, co właściwie miał na myśli. Na wszelki wypadek drwa wywieziono, a cerkiew zrównano z ziemią.
- Skandal, sprzątnąć to. - burknął Stalin.
Niestety nikt nie śmiał zapytać, co właściwie miał na myśli. Na wszelki wypadek drwa wywieziono, a cerkiew zrównano z ziemią.
512
Dowcip #13764. Pewnego dnia Stalin przejeżdżał obok pięknej w kategorii: Śmieszne dowcipy o Rosjanach, Śmieszne żarty o Józefie Stalinie, Kawały o sprzątaniu.
Kazano uczniom przynieść po dziesięć rubli na fundusz Komunistycznej Partii Etiopii.
- Ojciec powiedział - wytłumaczył się Wowa, który pieniędzy nie przyniósł - że w Etiopii nie ma partii komunistycznej!
Po miesiącu znów kazano przynieść dzieciom po dziesięć rubli na fundusz władzy ludowej w Etiopii.
- Ojciec powiedział, że w Etiopii nie ma władzy ludowej - rzekł Wowa, który znów nie przyniósł pieniędzy.
Po pewnym czasie ponownie kazano przynieść po dziesięć rubli na głodujących w Etiopii.
- Ojciec powiedział - stwierdził Wowa, kładąc na stolik trzydzieści rubli - że jeśli w Etiopii głodują, to jednak jest tam i partia komunistyczna i władza ludowa.
- Ojciec powiedział - wytłumaczył się Wowa, który pieniędzy nie przyniósł - że w Etiopii nie ma partii komunistycznej!
Po miesiącu znów kazano przynieść dzieciom po dziesięć rubli na fundusz władzy ludowej w Etiopii.
- Ojciec powiedział, że w Etiopii nie ma władzy ludowej - rzekł Wowa, który znów nie przyniósł pieniędzy.
Po pewnym czasie ponownie kazano przynieść po dziesięć rubli na głodujących w Etiopii.
- Ojciec powiedział - stwierdził Wowa, kładąc na stolik trzydzieści rubli - że jeśli w Etiopii głodują, to jednak jest tam i partia komunistyczna i władza ludowa.
314
Dowcip #13765. Kazano uczniom przynieść po dziesięć rubli na fundusz Komunistycznej w kategorii: Humor o pieniądzach, Dowcipy o uczniach, Humor o synu, Śmieszne żarty o ojcu.
Co będzie, gdy już zostanie wykonany program żywnościowy?
- Spis pozostałej przy życiu ludności.
- Spis pozostałej przy życiu ludności.
36
Dowcip #13766. Co będzie, gdy już zostanie wykonany program żywnościowy? w kategorii: Śmieszne żarty o jedzeniu, Śmieszne kawały zagadki.
Podczas sobotniego czynu społecznego jeden mężczyzna kopie dołki, a drugi zasypuje.
- Co robicie? - pyta przechodzień.
- Trzeci miał sadzić drzewka, ale nie przyszedł.
- Co robicie? - pyta przechodzień.
- Trzeci miał sadzić drzewka, ale nie przyszedł.
37
Dowcip #13767. Podczas sobotniego czynu społecznego jeden mężczyzna kopie dołki w kategorii: Dowcipy o Rosjanach.
Mężczyzna na ulicy widzi plakat z napisem:” Lenin umarł, ale jego sprawa żyje!”
- Byłoby lepiej, żeby on żył... - szepcze do siebie.
- Byłoby lepiej, żeby on żył... - szepcze do siebie.
2212
Dowcip #13768. Mężczyzna na ulicy widzi plakat z napisem w kategorii: Kawały o Rosjanach, Żarty o Włodzimierzu Leninie.
Czy wiecie, że dla rosyjskich komandosów zrobiono specjalną odmianę kostki Rubika?
- Wszystkie ściany jednego koloru, zaś dla chorążych dodatkowo nie obracają się.
- Wszystkie ściany jednego koloru, zaś dla chorążych dodatkowo nie obracają się.
36
Dowcip #13769. Czy wiecie w kategorii: Humor o Rosjanach, Śmieszne kawały zagadki, Śmieszne dowcipy o grach i zabawach.
Czy to prawda, że po katastrofie w Czarnobylu nie można jeść jabłek?
- Nieprawda. Jabłka można jeść ile się chce, natomiast ogryzki należy zakopywać w ziemi na głębokość co najmniej dwóch metrów.
- Nieprawda. Jabłka można jeść ile się chce, natomiast ogryzki należy zakopywać w ziemi na głębokość co najmniej dwóch metrów.
921
Dowcip #13770. Czy to prawda, że po katastrofie w Czarnobylu nie można jeść jabłek? w kategorii: Śmieszne żarty zagadki, Śmieszne kawały o Czarnobylu, Kawały o jabłkach.
Dlaczego tak długo nie było czystki w partii?
- Żeby nie zabrudzać szeregów bezpartyjnych!
- Żeby nie zabrudzać szeregów bezpartyjnych!
26
Dowcip #13771. Dlaczego tak długo nie było czystki w partii? w kategorii: Żarty polityczne, Śmieszne pytania zagadki.
Dlaczego Lenin nosił trzewiki, a Stalin już buty z cholewami?
- Bo w czasach Lenina Rosja była zapaskudzona tylko do kostek!
- Bo w czasach Lenina Rosja była zapaskudzona tylko do kostek!
211
Dowcip #13772. Dlaczego Lenin nosił trzewiki, a Stalin już buty z cholewami? w kategorii: Śmieszny humor zagadka, Kawały o Józefie Stalinie, Kawały o Włodzimierzu Leninie, Śmieszne żarty o butach.
Wiaczesław Mołotow podczas ważnych negocjacji zostaje wywołany do telefonu. Sprytny dziennikarz postanowił troszkę podsłuchać dyplomatę sowieckiego i po cichutku udał się za Mołotowem, po czym stanął obok kabiny, nadstawiając uszu. A oto co usłyszał:
- Oczywiście, Towarzyszu Stalin.
- ...
- Tak jest, Towarzyszu Stalin!
- ...
- Z całą pewnością Towarzyszu Stalin, bezapelacyjnie!
- ...
- Nie, Towarzyszu Stalin!
- ...
- Absolutnie wykluczone, Towarzyszu Stalin!
- ...
- Nie i po tysiąckroć nie! Towarzyszu Stalin!
Dziennikarz postanowił wypytać Mołotowa, w czym nie zgadzał się ze Stalinem, co było rzeczą przecież wielce ryzykowną dla polityków sowieckich, a dla przebiegu negocjacji mogło mieć ogromne znaczenie. Wyczuwał sensację... Podszedł więc do Mołotowa i zapytał:
- Panie ministrze Mołotow, nie podsłuchiwałem, ale słyszałem mimowolnie Pańską rozmowę ze Stalinem.
- Taaak? I cóż z tym?
- Mógłby mi Pan powiedzieć, z czym tak się pan nie zgadzał ze Stalinem w końcówce waszej rozmowy? Musiało być to coś wielce istotnego, skoro zdecydował się pan polemizować z wodzem...?
Mołotow zmierzył dziennikarza swym słynnym chłodnym wzrokiem:
- Tak, powiem panu, skoro już pan słyszał rozmowę. Towarzysz Stalin w końcówce naszej rozmowy pytał mnie, czy są jakieś punkty, w których się z nim nie zgadzam.
- Oczywiście, Towarzyszu Stalin.
- ...
- Tak jest, Towarzyszu Stalin!
- ...
- Z całą pewnością Towarzyszu Stalin, bezapelacyjnie!
- ...
- Nie, Towarzyszu Stalin!
- ...
- Absolutnie wykluczone, Towarzyszu Stalin!
- ...
- Nie i po tysiąckroć nie! Towarzyszu Stalin!
Dziennikarz postanowił wypytać Mołotowa, w czym nie zgadzał się ze Stalinem, co było rzeczą przecież wielce ryzykowną dla polityków sowieckich, a dla przebiegu negocjacji mogło mieć ogromne znaczenie. Wyczuwał sensację... Podszedł więc do Mołotowa i zapytał:
- Panie ministrze Mołotow, nie podsłuchiwałem, ale słyszałem mimowolnie Pańską rozmowę ze Stalinem.
- Taaak? I cóż z tym?
- Mógłby mi Pan powiedzieć, z czym tak się pan nie zgadzał ze Stalinem w końcówce waszej rozmowy? Musiało być to coś wielce istotnego, skoro zdecydował się pan polemizować z wodzem...?
Mołotow zmierzył dziennikarza swym słynnym chłodnym wzrokiem:
- Tak, powiem panu, skoro już pan słyszał rozmowę. Towarzysz Stalin w końcówce naszej rozmowy pytał mnie, czy są jakieś punkty, w których się z nim nie zgadzam.
212