Nie cierpię autokorekty w telefonie

Nie cierpię autokorekty w telefonie, przez pomyłkę wysłałem babci SMS o treści ”sex jutro?”, a chciałem dzisiaj ...

Nie cierpię oglądać kłótni małżeńskich. Mogliby przynajmniej poczekać aż się ubiorę i wyjdę.

Nie jestem rasistą, miałem wielu czarnych przyjaciół dopóki mój tata nie sprzedał ich wszystkich.

Nie jestem rasistą. Rasizm jest przestępstwem, a przestępstwa są dla czarnych.

Nie lubię gdy mnie ktoś przyłapuje na ruchaniu. Poza tym, co niesie ludzi w środku nocy na cmentarz?

Nie lubię historii o kompletnie sparaliżowanych ludziach. Nie mają w sobie nic poruszającego.

Nie mogę uwierzyć, że chłopak mojej córki jest czarny. Przecież mówiła, że poznała go w pracy.

Nie mogłem się powstrzymać przed chichotem, kiedy córka powiedziała, że kiedy dorośnie chciałaby zostać premierem. Pielęgniarki w hospicjum też to rozśmieszyło.

Nie mówię, że jesteś dziwką. Ale gdyby penisy miały skrzydła, Twoje usta byłyby lotniskiem.

Nie pierwszej już młodości pan zamarzył o pięknych, kowbojskich butach. Kiedy już sobie takie sprawił, przybiegł do żony i zapytał radosnym głosem:
- No, jak Ci się teraz podobam?!
- Tak jak wczoraj i tydzień temu, i miesiąc temu. Te same gacie, ta sama koszula.
Mąż szybko więc rozebrał się do naga i ponownie stanął przed żoną, teraz już w samych butach.
- A teraz?
- Nic się nie zmieniło. Zwisał wczoraj, zwisał tydzień temu, zwisał miesiąc temu.
- Zwisa, bo patrzy się na moje nowe buty! - odgryzł się zniecierpliwiony mąż.
- To trzeba było sobie kupić kapelusz. - stwierdziła żona.