Jedzie blondynka swoim nowiuteńkim różowym kabrioletem.
Jedzie blondynka swoim nowiuteńkim różowym kabrioletem. Z jej winy dochodzi do stłuczki, gdzie rozbił się cały maluch drugiego kierowcy. Jej kabriolet nie został uszkodzony. Wkurzony mężczyzna zwyzywał blondynkę ale ta nic sobie z tego nie robiła. Zdenerwowany narysował kółko na jezdni i powiedział.
- Wejdź do tego kółka i nie wychodź.
Po czym poprzebijał jej wszystkie opony.
- Zadowolona?
Blondynka chichocze. Jeszcze bardziej zdenerwowany powybijał jej wszystkie szyby.
- Teraz już nie masz się z czego śmiać!
Blondynka znowu chichocze. Jego nerwy nie wytrzymały, rozbił jej całe auto, nic z niego nie zostało.
- Teraz dostałaś nauczkę.
Blondynka chichocze.
- Możesz mi powiedzieć co Cię tak cieszy w takiej sytuacji? - pyta mężczyzna.
- Bo jak Ty nie patrzysz to ja wychodzę z tego kółka.
- Wejdź do tego kółka i nie wychodź.
Po czym poprzebijał jej wszystkie opony.
- Zadowolona?
Blondynka chichocze. Jeszcze bardziej zdenerwowany powybijał jej wszystkie szyby.
- Teraz już nie masz się z czego śmiać!
Blondynka znowu chichocze. Jego nerwy nie wytrzymały, rozbił jej całe auto, nic z niego nie zostało.
- Teraz dostałaś nauczkę.
Blondynka chichocze.
- Możesz mi powiedzieć co Cię tak cieszy w takiej sytuacji? - pyta mężczyzna.
- Bo jak Ty nie patrzysz to ja wychodzę z tego kółka.
28
Dowcip #10829. Jedzie blondynka swoim nowiuteńkim różowym kabrioletem. w kategorii: Śmieszne dowcipy o blondynkach, Dowcipy o wypadkach samochodowych, Humor o samochodach.
Blondynka z synem na spacerze. Mały chłopiec widząc kota pyta mamy:
- Mamo, to jest kot czy kotka?
Blondynka:
- Pewnie, że kot, przecież ma wąsy.
- Mamo, to jest kot czy kotka?
Blondynka:
- Pewnie, że kot, przecież ma wąsy.
36
Dowcip #10830. Blondynka z synem na spacerze. w kategorii: Śmieszne dowcipy o blondynkach, Dowcipy o synach, Śmieszne żarty o kotach.
W banku blondynka prosi o udzielenie kredytu na wakacje za granicą .
- Czy ma Pani coś w zastaw? - pyta bankier.
- Tak, nowe Porshe - mówi blondynka.
Po sprawdzeniu dokumentów bank udzielił 20 tys.zł kredytu. Po dwóch tygodniach blondynka oddaje dług w banku, plus odsetki 500 zł. Oczywiście zadowolony i uśmiechnięty bankier przedstawia propozycję uruchomienia stałego kredytu, na co blondynka mówi:
- Ależ proszę Pana, ja mam pieniądze własne i nie potrzebuję żadnego kredytu .
Zdumiony jegomość zadaje pytanie:
- To po co Pani brała 20 tys.kredytu na wczasy?
Na to blondynka:
- A gdzie ja miałam na okres dwóch tygodni znaleźć w Warszawie kretyna, który by za pięć stów pilnował Porshe?
- Czy ma Pani coś w zastaw? - pyta bankier.
- Tak, nowe Porshe - mówi blondynka.
Po sprawdzeniu dokumentów bank udzielił 20 tys.zł kredytu. Po dwóch tygodniach blondynka oddaje dług w banku, plus odsetki 500 zł. Oczywiście zadowolony i uśmiechnięty bankier przedstawia propozycję uruchomienia stałego kredytu, na co blondynka mówi:
- Ależ proszę Pana, ja mam pieniądze własne i nie potrzebuję żadnego kredytu .
Zdumiony jegomość zadaje pytanie:
- To po co Pani brała 20 tys.kredytu na wczasy?
Na to blondynka:
- A gdzie ja miałam na okres dwóch tygodni znaleźć w Warszawie kretyna, który by za pięć stów pilnował Porshe?
24
Dowcip #10831. W banku blondynka prosi o udzielenie kredytu na wakacje za granicą . w kategorii: Dowcipy o blondynkach, Humor o wakacjach, Dowcipy o banku, Śmieszne kawały o autach.
Jadą dwie blondynki samochodem. Nagle zatrzymuje ich policja:
- Dowody proszę!
Nagle odzywa się jedna z nich:
- Nie umiem pływać.
- Dowody proszę!
Nagle odzywa się jedna z nich:
- Nie umiem pływać.
25
Dowcip #10832. Jadą dwie blondynki samochodem. w kategorii: Śmieszne dowcipy o blondynkach, Śmieszne żarty o policjantach.
Jak się nazywa blondynka, która przemalowała się na brunetkę?
- Sztuczna inteligencja!
- Sztuczna inteligencja!
27
Dowcip #10833. Jak się nazywa blondynka, która przemalowała się na brunetkę? w kategorii: Humor o blondynkach, Dowcipy o brunetkach.
Dlaczego blondynka nie pije oranżady w proszku?
- Bo nie wie jak wlać dwa litry wody do torebki.
- Bo nie wie jak wlać dwa litry wody do torebki.
23
Dowcip #10834. Dlaczego blondynka nie pije oranżady w proszku? w kategorii: Śmieszne żarty o blondynkach, Śmieszne zagadki.
Rozmawiają dwie blondynki, studentki geografii. Jedna mówi:
- Słuchaj, jak się właściwie mówi: Iran czy Irak?
- Słuchaj, jak się właściwie mówi: Iran czy Irak?
27
Dowcip #10835. Rozmawiają dwie blondynki, studentki geografii. w kategorii: Dowcipy o blondynkach, Żarty o studentkach.
Dwie blondynki siedzą w maluchu i nie mogą odpalić. Jedna wychodzi otwiera maską i mówi:
- Ukradli nam silnik!
Druga otwiera bagażnik:
- Tu jest zapasowy.
- Ukradli nam silnik!
Druga otwiera bagażnik:
- Tu jest zapasowy.
38
Dowcip #10836. Dwie blondynki siedzą w maluchu i nie mogą odpalić. w kategorii: Śmieszny humor o blondynkach, Śmieszny humor o autach, Kawały o maluchu.
Blondynka chwali się blondynce.
- Wiesz moja mama kupiła mi nową sukienkę na literę F .
- Fioletową?
- Nie .
- Figową?
- Nie.
- Poddaje się jaką?
- F kratke .
- Wiesz moja mama kupiła mi nową sukienkę na literę F .
- Fioletową?
- Nie .
- Figową?
- Nie.
- Poddaje się jaką?
- F kratke .
26
Dowcip #10837. Blondynka chwali się blondynce. w kategorii: Żarty o blondynkach, Dowcipy o zakupach.
Dwie blondynki siedzą na ławce i rozmawiają:
- Skąd się bierze światło? - pyta jedna.
- Nie wiem - odpowiada druga.
Po dwóch latach przemyśleń, jedna dzwoni do drugiej i mówi:
- Już wiem skąd się bierze światło! Przyjdź do mnie to ci pokażę.
Nazajutrz przychodzi, a ta jej pokazuje.
- Patrz - mówi jedna - gdy tu nacisnę to jest światło. Gdy drugi raz nacisnę to nie ma, potem jeszcze raz, znowu jest. I jeszcze raz, i znowu nie ma.
- To gdzie jest wtedy, gdy go nie ma? Pyta druga.
- Chodź, chodź. Pokażę ci. Zaprowadziła ją do kuchni otworzyła lodówkę.
I mówi:
- Tutaj!
- Skąd się bierze światło? - pyta jedna.
- Nie wiem - odpowiada druga.
Po dwóch latach przemyśleń, jedna dzwoni do drugiej i mówi:
- Już wiem skąd się bierze światło! Przyjdź do mnie to ci pokażę.
Nazajutrz przychodzi, a ta jej pokazuje.
- Patrz - mówi jedna - gdy tu nacisnę to jest światło. Gdy drugi raz nacisnę to nie ma, potem jeszcze raz, znowu jest. I jeszcze raz, i znowu nie ma.
- To gdzie jest wtedy, gdy go nie ma? Pyta druga.
- Chodź, chodź. Pokażę ci. Zaprowadziła ją do kuchni otworzyła lodówkę.
I mówi:
- Tutaj!
47