Jedzie Baca z koniem który wiezie węgiel.
Jedzie Baca z koniem który wiezie węgiel.
- Ej! Przyniosłem węgiel.
A koń się odwraca i mówi:
- Tyś kurna przyniósł.
- Ej! Przyniosłem węgiel.
A koń się odwraca i mówi:
- Tyś kurna przyniósł.
214
Dowcip #3424. Jedzie Baca z koniem który wiezie węgiel. w kategorii: Żarty o Bacy, Śmieszne żarty o zwierzętach, Śmieszne żarty o koniu, Śmieszne żarty o węglu.
Idzie turysta i spotyka bacę siedzącego na hali i pasącego barany. Turysta nie miał zegarka podchodzi więc do bacy i pyta:
- Baco, a nie wiecie aby która jest godzina?
Baca wziął w rękę kij i zaczął gmerać w jajach najbliższego barana.
- A ósma dwadzieścia.
Turystę wielce zaciekawiło to nowatorskie podejście do mierzenia czasu i poprzysiągł był sobie, że wracając znowu zapyta bacę. Jak powiedział tak zrobił. Wracając znowu podszedł do bacy, który nadal siedział w tym samym miejscu.
- Baco, a powiedzcie ino, która teraz jest godzina?
Baca znów wziął w ręce kijek i jak poprzednio zaczął gmerać w jajach barana, który pasł się przed nim i mówi:
- A czwarta dziesięć.
Tego już było za wiele.
- Baco a jak wy to w jajach barana czytacie, która jest godzina?
- Jo nie w jajach cytom ino one mi zasłaniają wieżę z kościoła!
- Baco, a nie wiecie aby która jest godzina?
Baca wziął w rękę kij i zaczął gmerać w jajach najbliższego barana.
- A ósma dwadzieścia.
Turystę wielce zaciekawiło to nowatorskie podejście do mierzenia czasu i poprzysiągł był sobie, że wracając znowu zapyta bacę. Jak powiedział tak zrobił. Wracając znowu podszedł do bacy, który nadal siedział w tym samym miejscu.
- Baco, a powiedzcie ino, która teraz jest godzina?
Baca znów wziął w ręce kijek i jak poprzednio zaczął gmerać w jajach barana, który pasł się przed nim i mówi:
- A czwarta dziesięć.
Tego już było za wiele.
- Baco a jak wy to w jajach barana czytacie, która jest godzina?
- Jo nie w jajach cytom ino one mi zasłaniają wieżę z kościoła!
310
Dowcip #3425. Idzie turysta i spotyka bacę siedzącego na hali i pasącego barany. w kategorii: Śmieszne kawały o Bacy, Śmieszny humor o turystach, Śmieszny humor o zwierzętach.
Turysta wynajmując pokój u gazdy w Zakopanem, zastrzega się:
- Cena jest wygórowana, ale niech tam, tylko żeby był spokój, i żadnych dzieci!
- Tu nima zadnych dzieci panocku...
Rano słychać potworny hałas i z poddasza zbiega wrzeszcząc niemiłosiernie wataha rozbrykanych dzieciaków. Oburzony turysta idzie do gazdy.
- Gazdo, miało nie być żadnych dzieci!
- Panocku, to nie dzieci, ino diabły wcielone!
- Cena jest wygórowana, ale niech tam, tylko żeby był spokój, i żadnych dzieci!
- Tu nima zadnych dzieci panocku...
Rano słychać potworny hałas i z poddasza zbiega wrzeszcząc niemiłosiernie wataha rozbrykanych dzieciaków. Oburzony turysta idzie do gazdy.
- Gazdo, miało nie być żadnych dzieci!
- Panocku, to nie dzieci, ino diabły wcielone!
211
Dowcip #3426. Turysta wynajmując pokój u gazdy w Zakopanem, zastrzega się w kategorii: Śmieszne żarty o Bacy, Śmieszne żarty o dzieciach, Śmieszne żarty o turystach.
Co robi baba w piecu?
Podnieca ogień i puszcza się z dymem.
Podnieca ogień i puszcza się z dymem.
314
Dowcip #3427. Co robi baba w piecu? w kategorii: Śmieszny humor o babie, Śmieszne dowcipne zagadki, Humor o ogniu.
Góral przyprowadził swoja żonę będącą w ciąży na badania okresowe. Lekarz
zbadał gaździnę, przyjął honorarium, pożegnał. Do gabinetu wchodzi mąż i pyta
o zdrowie żony. Lekarz odpowiada:
- No cóż, u waszej żony jest ciąża pozamaciczna.
Chłop zbladł i nerwowo sięga po portfel.
- Nie trzeba, gazdo, żona już płaciła.
- Panie doktorze, macie tu 100 tysięcy, i nie mówcie nikomu, że pozamaciczna,
bo jeszcze chłopy mnie wyśmieją, żem nie trafił tam, gdzie trzeba.
zbadał gaździnę, przyjął honorarium, pożegnał. Do gabinetu wchodzi mąż i pyta
o zdrowie żony. Lekarz odpowiada:
- No cóż, u waszej żony jest ciąża pozamaciczna.
Chłop zbladł i nerwowo sięga po portfel.
- Nie trzeba, gazdo, żona już płaciła.
- Panie doktorze, macie tu 100 tysięcy, i nie mówcie nikomu, że pozamaciczna,
bo jeszcze chłopy mnie wyśmieją, żem nie trafił tam, gdzie trzeba.
513
Dowcip #3428. Góral przyprowadził swoja żonę będącą w ciąży na badania okresowe. w kategorii: Śmieszne żarty o Bacy, Śmieszne żarty o góralach, Śmieszne kawały o lekarzach, Dowcipy o mężu, Żarty o ciąży.
Zapisują Bacę do Partii. Sprawdzają życiorys.
- No, a jak to było po wojnie? Byliście w jakiejś bandzie?
- Ni, ta bydzie pirsa.
- No, a jak to było po wojnie? Byliście w jakiejś bandzie?
- Ni, ta bydzie pirsa.
210
Dowcip #3429. Zapisują Bacę do Partii. Sprawdzają życiorys. w kategorii: Śmieszny humor o Bacy, Humor o góralach, Śmieszne dowcipy po góralsku, Dowcipy polityczne.
W górskiej chacie pod Gubałówką wielką uroczystość - Jan Gąsienica kończy sto lat. Zjechali się reporterzy, naczelnik miasta, wręczono medal i dyplom. Wszyscy, trzęsącego się ze starości pomarszczonego Gąsienicę, pytają jak dożył tak sędziwego wieku.
- Zwyczajnie, nie piłech, nie paliłech, za dziewkami nie goniłech...
W tym momencie przerywa mu straszny hałas.
- Nie przejmujta się - mówi Gąsienica - to tylko mój starszy brat, całą noc pił gorzałe, to mu się chce teraz za dupami ganiać.
- Zwyczajnie, nie piłech, nie paliłech, za dziewkami nie goniłech...
W tym momencie przerywa mu straszny hałas.
- Nie przejmujta się - mówi Gąsienica - to tylko mój starszy brat, całą noc pił gorzałe, to mu się chce teraz za dupami ganiać.
27
Dowcip #3430. W górskiej chacie pod Gubałówką wielką uroczystość - Jan Gąsienica w kategorii: Śmieszne żarty o Bacy, Śmieszne kawały po góralsku.
Do bacy przychodzi chłopak z dziewczyną i chcą wynająć jakiś pokój na noc. Baca na początku nie chce, mówi że miejsce już nie ma, ale w końcu zgadza się ulokować ich na strychu. Wieczorem przychodzi spytać czy aby nie są głodni, a oni mu ze strychu:
- Nie Baco, my żywimy się owocami miłości.
Baca:
- No dobra, dobra, tylko nie rzucajcie skórek bo mi się gęsi podławią.?
- Nie Baco, my żywimy się owocami miłości.
Baca:
- No dobra, dobra, tylko nie rzucajcie skórek bo mi się gęsi podławią.?
28
Dowcip #3431. Do bacy przychodzi chłopak z dziewczyną i chcą wynająć jakiś pokój na w kategorii: Humor o Bacy, Śmieszne dowcipy o turystach.
- Czy to prawda Baco, że tutejsi ludzie nie lobią przybyszów z nizin? - pyta turysta górala.
- A bo ja to wim... Widzicie panocku ten cmyntoz?
- Widzę...
- Tu leżą ci, co pzysli na zabawę bez zaprosenia.
- A bo ja to wim... Widzicie panocku ten cmyntoz?
- Widzę...
- Tu leżą ci, co pzysli na zabawę bez zaprosenia.
27
Dowcip #3432. - Czy to prawda Baco, że tutejsi ludzie nie lobią przybyszów z nizin? w kategorii: Śmieszne kawały o Bacy, Dowcipy o turystach, Śmieszne dowcipy po góralsku.
- Baco, gdzie nauczyliście się tak rąbać drzewo?
- Na Saharze.
- E, baco, kłamiecie! Przecież Sahara to pustynia.
- No, teraz to już pustynia.
- Na Saharze.
- E, baco, kłamiecie! Przecież Sahara to pustynia.
- No, teraz to już pustynia.
213