Dwóch przyjaciół wraca późnym wieczorem z pokera.
Dwóch przyjaciół wraca późnym wieczorem z pokera. Jeden skarży się drugiemu.
- Wiesz, nigdy nie mogę oszukać żony. Gaszę silnik samochodu i wtaczam go do garażu, zdejmuję buty, skradam się na piętro, przebieram się w łazience. Ale ona zawsze się budzi wydziera na mnie, że tak późno wracam.
- Masz złą technikę. Ja wjeżdżam na pełnym gazie do garażu, trzaskam drzwiami, tupię nogami, wpadam do pokoju, klepię ją w tyłek i mówię: ”Co powiesz na numerek?”. Zawsze udaje, że śpi.
- Wiesz, nigdy nie mogę oszukać żony. Gaszę silnik samochodu i wtaczam go do garażu, zdejmuję buty, skradam się na piętro, przebieram się w łazience. Ale ona zawsze się budzi wydziera na mnie, że tak późno wracam.
- Masz złą technikę. Ja wjeżdżam na pełnym gazie do garażu, trzaskam drzwiami, tupię nogami, wpadam do pokoju, klepię ją w tyłek i mówię: ”Co powiesz na numerek?”. Zawsze udaje, że śpi.
216
Dowcip #5908. Dwóch przyjaciół wraca późnym wieczorem z pokera. w kategorii: Śmieszne dowcipy o mężczyznach, Humor o mężu i żonie.
Na posterunek policji wbiega facet.
- Aresztujcie mnie, rzuciłem w żonę młotkiem!
- I co, zabił ją pan?
- Spudłowałem, ale ona zaraz tu będzie!
- Aresztujcie mnie, rzuciłem w żonę młotkiem!
- I co, zabił ją pan?
- Spudłowałem, ale ona zaraz tu będzie!
314
Dowcip #5909. Na posterunek policji wbiega facet. w kategorii: Dowcipy o mężu i żonie, Kawały o policjantach, Żarty o żonie.
Król wydaje córkę za mąż, jednak kandydatów czeka ciężka próba. Mają wypić beczkę piwa, przepłynąć jezioro, na którym jest wyspa, a na niej lew z bolącym zębem, którego trzeba wyrwać, a na koniec zadowolić seksualnie starą czarownicę.
Pierwszy kandydat wypija beczkę piwa i tonie w jeziorze.
Drugi kandydat wypija beczkę piwa, przepływa jezioro, ale zostaje skonsumowany przez rozwścieczonego lwa.
Trzeci kandydat wypija beczkę piwa, przepływa jezioro i po chwili z zarośli wyspy słychać stękanie, jęczenie, sapanie.
Wszyscy z niepokojem wsłuchują się w dźwięki dobiegające z wyspy.
Po chwili za krzaków wychodzi trzeci kandydat i pyta:
- Gdzie jest ta czarownica, której miałem zęba wyrwać?
Pierwszy kandydat wypija beczkę piwa i tonie w jeziorze.
Drugi kandydat wypija beczkę piwa, przepływa jezioro, ale zostaje skonsumowany przez rozwścieczonego lwa.
Trzeci kandydat wypija beczkę piwa, przepływa jezioro i po chwili z zarośli wyspy słychać stękanie, jęczenie, sapanie.
Wszyscy z niepokojem wsłuchują się w dźwięki dobiegające z wyspy.
Po chwili za krzaków wychodzi trzeci kandydat i pyta:
- Gdzie jest ta czarownica, której miałem zęba wyrwać?
414
Dowcip #5910. Król wydaje córkę za mąż, jednak kandydatów czeka ciężka próba. w kategorii: Humor o alkoholu, Śmieszne żarty o mężu i żonie, Żarty o rycerzach, Śmieszne kawały o lwie.
- Wiesz stary, wracam wczoraj wcześniej z pracy, no i oczywiście od razu do szafy patrzę. Pewnie, że siedzi. W samych slipkach i się patrzy na mnie ten sam co zwykle, kochanek żony, psia jego mać.
- No i co mu powiedziałeś!?
- Powiedziałem mu: ”Idioto! Ile razy normalnemu człowiekowi można powtarzać? Rok temu się rozwiodłem i żona już tu nie mieszka!?”.
- No i co mu powiedziałeś!?
- Powiedziałem mu: ”Idioto! Ile razy normalnemu człowiekowi można powtarzać? Rok temu się rozwiodłem i żona już tu nie mieszka!?”.
317
Dowcip #5911. - Wiesz stary, wracam wczoraj wcześniej z pracy w kategorii: Kawały o kochankach, Żarty o mężu, Żarty o żonie.
Siedzą dwaj kolesie przy piwie. Po trzeciej kolejce jeden zauważa:
- Coś masz stary nietęgą minę.
- Aż w mordę ... Wczoraj wieczorem wróciłem do chaty, a koszula cala w szmince.
- Żonka ci pewnie żyć nie daje?
- A żebyś wiedział - marudzi wciąż: ”kup mi taką szminkę, kup.”
- Coś masz stary nietęgą minę.
- Aż w mordę ... Wczoraj wieczorem wróciłem do chaty, a koszula cala w szmince.
- Żonka ci pewnie żyć nie daje?
- A żebyś wiedział - marudzi wciąż: ”kup mi taką szminkę, kup.”
211
Dowcip #5912. Siedzą dwaj kolesie przy piwie. w kategorii: Śmieszne żarty o alkoholu, Żarty o mężu i żonie, Śmieszne kawały o żonie, Śmieszny humor o zdradzie.
Do kolesia na ulicy podchodzi brudny, skacowany menel i mówi:
- Panie, poratuj pan! Zbieram na jedzenie. Daj, pan, trochę grosza!
- O, nie! Pewnie zaraz kupisz flaszkę, nie ma mowy!
- Skąd! Ja już od dawna nie pije!
- Taaak? To pewnie przegrasz w karty!
- Panie, ja się brzydzę hazardem!
- No to wydasz na kobiety!
- Jaaa? Ja jestem wierny mojej babie, naprawdę jestem głodny.
Na to koleś:
- No to jedziemy do mnie. Żona zrobi kolacje, zjesz z nami.
Menel próbuje do końca ściemniać i mówi:
- Ale zobacz pan, jak ja wyglądam, pańska żona mnie nie wpuści, daj pan kilka złotych i już sobie idę.
- Jedziesz ze mną. Muszę pokazać żonie, co się dzieje z człowiekiem, który nie pije, nie gra w karty i jest wierny swojej kobiecie!
- Panie, poratuj pan! Zbieram na jedzenie. Daj, pan, trochę grosza!
- O, nie! Pewnie zaraz kupisz flaszkę, nie ma mowy!
- Skąd! Ja już od dawna nie pije!
- Taaak? To pewnie przegrasz w karty!
- Panie, ja się brzydzę hazardem!
- No to wydasz na kobiety!
- Jaaa? Ja jestem wierny mojej babie, naprawdę jestem głodny.
Na to koleś:
- No to jedziemy do mnie. Żona zrobi kolacje, zjesz z nami.
Menel próbuje do końca ściemniać i mówi:
- Ale zobacz pan, jak ja wyglądam, pańska żona mnie nie wpuści, daj pan kilka złotych i już sobie idę.
- Jedziesz ze mną. Muszę pokazać żonie, co się dzieje z człowiekiem, który nie pije, nie gra w karty i jest wierny swojej kobiecie!
313
Dowcip #5913. Do kolesia na ulicy podchodzi brudny, skacowany menel i mówi w kategorii: Żarty o alkoholu, Żarty o jedzeniu, Humor o mężu i żonie, Żarty o pijakach, Humor o żonie, Kawały o grze w karty.
Mąż i żona świętują swoją 50 rocznicę ślubu. W pewnym momencie mąż pyta żonę:
- Powiedz mi kochanie, czy kiedykolwiek mnie zdradziłaś?
- Proszę, nie pytaj mnie o takie rzeczy.
- Ale nalegam, powiedz mi proszę!
- No dobrze, zdradziłam Cię trzy razy.
- Trzy razy, jak to się stało?
- Mężu, czy pamiętasz jak 35 lat temu chciałeś rozkręcić swój własny biznes i żaden bank nie chciał udzielić Ci kredytu?
- Tak
- A pamiętasz jak sam prezes banku przyszedł do nas do domu pod Twoją nieobecność i zatwierdził kredyt bez żadnych dodatkowych pytań?
- Och kochanie, zrobiłaś to dla mnie. Szanuję Cię jeszcze bardziej za to co zrobiłaś. Ale kiedy był ten drugi raz?
- Pamiętasz dziesięć lat temu sytuację kiedy miałeś ten straszliwy atak serca i żaden z lekarzy nie chciał się podjąć ryzykownej i skomplikowanej operacji? I wtedy ten jeden doktor zgodził się Ciebie operować i dzięki temu do dzisiaj jesteś w tak dobrej kondycji.
- Moja najdroższa, nie mogę wprost w to uwierzyć, że zrobiłaś to dla mnie. Jestem Ci wdzięczny. Ale powiedz mi jak to było tym trzecim razem.
- Czy pamiętasz tę sytuację kiedy kilka lat temu chciałeś zostać prezesem klubu golfowego i brakowało Ci 17 głosów?
- Powiedz mi kochanie, czy kiedykolwiek mnie zdradziłaś?
- Proszę, nie pytaj mnie o takie rzeczy.
- Ale nalegam, powiedz mi proszę!
- No dobrze, zdradziłam Cię trzy razy.
- Trzy razy, jak to się stało?
- Mężu, czy pamiętasz jak 35 lat temu chciałeś rozkręcić swój własny biznes i żaden bank nie chciał udzielić Ci kredytu?
- Tak
- A pamiętasz jak sam prezes banku przyszedł do nas do domu pod Twoją nieobecność i zatwierdził kredyt bez żadnych dodatkowych pytań?
- Och kochanie, zrobiłaś to dla mnie. Szanuję Cię jeszcze bardziej za to co zrobiłaś. Ale kiedy był ten drugi raz?
- Pamiętasz dziesięć lat temu sytuację kiedy miałeś ten straszliwy atak serca i żaden z lekarzy nie chciał się podjąć ryzykownej i skomplikowanej operacji? I wtedy ten jeden doktor zgodził się Ciebie operować i dzięki temu do dzisiaj jesteś w tak dobrej kondycji.
- Moja najdroższa, nie mogę wprost w to uwierzyć, że zrobiłaś to dla mnie. Jestem Ci wdzięczny. Ale powiedz mi jak to było tym trzecim razem.
- Czy pamiętasz tę sytuację kiedy kilka lat temu chciałeś zostać prezesem klubu golfowego i brakowało Ci 17 głosów?
321
Dowcip #5914. Mąż i żona świętują swoją 50 rocznicę ślubu. w kategorii: Żarty o mężu i żonie, Śmieszne kawały o żonie, Śmieszny humor o zdradzie.
Facet wraca z pracy do domu. Siada wygodnie w fotelu, bierze pilota, włącza telewizor i krzyczy do żony:
- Kobieto, przynieś mi piwo, zanim się zacznie!
Żona przynosi mu piwo, ale za kilka minut znowu słyszy to samo:
- Szybko, przynieś mi piwo, zanim się zacznie!
Kobieta jest zła, ale przynosi mu flaszkę. Mija dziesięć minut i facet znowu:
- Kobieto, no rusz się i przynieś mi piwo, zanim się zacznie!
Rozdrażniona małżonka:
- Czy to wszystko, co masz mi do powiedzenia? Przychodzisz z pracy, nie mówisz ani słowa, tylko siadasz przed telewizorem i pijesz piwo! Czy to się kiedyś skończy?! Jesteś skończonym draniem, pijakiem i leniem!
A mąż na to:
- No i się zaczęło!
- Kobieto, przynieś mi piwo, zanim się zacznie!
Żona przynosi mu piwo, ale za kilka minut znowu słyszy to samo:
- Szybko, przynieś mi piwo, zanim się zacznie!
Kobieta jest zła, ale przynosi mu flaszkę. Mija dziesięć minut i facet znowu:
- Kobieto, no rusz się i przynieś mi piwo, zanim się zacznie!
Rozdrażniona małżonka:
- Czy to wszystko, co masz mi do powiedzenia? Przychodzisz z pracy, nie mówisz ani słowa, tylko siadasz przed telewizorem i pijesz piwo! Czy to się kiedyś skończy?! Jesteś skończonym draniem, pijakiem i leniem!
A mąż na to:
- No i się zaczęło!
312
Dowcip #5915. Facet wraca z pracy do domu. w kategorii: Żarty o alkoholu, Humor o mężu i żonie, Żarty o pijakach, Humor o żonie.
Stoi małżeństwo na skraju przepaści:
- Miły, a jak skoczę w przepaść, to mnie uratujesz?
- Kochana, a jak powiem ”tak”, to skoczysz?
- Miły, a jak skoczę w przepaść, to mnie uratujesz?
- Kochana, a jak powiem ”tak”, to skoczysz?
19
Dowcip #5916. Stoi małżeństwo na skraju przepaści w kategorii: Śmieszne kawały o mężu i żonie, Śmieszny humor o mężu.
Facet miał wypadek samochodowy, w którym oprócz rąk i nóg doznał również złamania żuchwy. Leży w szpitalu prawie cały w gipsie, szczęka też unieruchomiona jakąś szyną, gdy wtem wpada jego żona:
- Kochanie, ble,ble, ble... Tak mi przykro... ble, ble, ble... Musisz się teraz lekko odżywiać... ble, ble, ble... Przyniosłam ci sucharki... ble, ble, ble... Muszę już lecieć do pracy, co ci przynieść jutro?
Facet patrząc na nią z błyskiem w oku mamrocze zły:
- Oszechóf, kurfa.
- Kochanie, ble,ble, ble... Tak mi przykro... ble, ble, ble... Musisz się teraz lekko odżywiać... ble, ble, ble... Przyniosłam ci sucharki... ble, ble, ble... Muszę już lecieć do pracy, co ci przynieść jutro?
Facet patrząc na nią z błyskiem w oku mamrocze zły:
- Oszechóf, kurfa.
46