
Dowcipy o seksie
Szpital, nocna zmiana, lekarz z pielęgniarką uprawiają seks. Znużona pielęgniarka pyta lekarza:
- Panie doktorze, pan jest chirurgiem czy anestezjologiem?
- Chirurgiem. - odpowiada lekarz.
- To rżnij pan, a nie usypiaj!
- Panie doktorze, pan jest chirurgiem czy anestezjologiem?
- Chirurgiem. - odpowiada lekarz.
- To rżnij pan, a nie usypiaj!
412
Dowcip #32024. Szpital, nocna zmiana, lekarz z pielęgniarką uprawiają seks. w kategorii: „Śmieszne kawały o seksie”.
Pewien rolnik miał problem ze świniami. Nie chciały nic jeść. Pojechał więc do weterynarza aby się u niego poradzić.
- Musi pan jednej nocy wywieźć wszystkie świnie do lasu i przelecieć. Wtedy na pewno wróci im apetyt i zaczną żreć. - powiedział weterynarz.
Tak też zrobił rolnik. Poczekał do nocy, a gdy już zapadł zmrok, zapakował wszystkie świnie na żuka i wywiózł do lasu żeby je tam przer*chać. Wrócił nad ranem, cały skonany. Jak się obudził poszedł do chlewa z nadzieją, że świnie zaczęły żreć. Ale nie, nic nie zjadły.
Pojechał więc znowu do weterynarza.
- Świnie nadal nie żrą. - powiedział.
- A zrobiłeś pan tak jak mówiłem? - zapytał weterynarz
- No tak, wywiozłem je w nocy do lasu i wszystkie przer*chałem.
- A była pełnia?
- No nie.
- To działa tylko wtedy kiedy jest pełnia. - odparł weterynarz.
Rolnik wrócił do domu, poczekał kilka dni na pełnię, zapakował świnie na żuka i wywiózł do lasu. Wyr*chał wszystkie i dla pewności powtórzył to jeszcze raz. Jak wracał do domu było już widno. Ledwo się położył, a tu jakieś krzyki.
- Wstawaj stary. - wrzeszczała żona - Wstawaj, świnie..
- Co? Żrą? - poderwał się rolnik
- Nie, siedzą na żuku i trąbią...
- Musi pan jednej nocy wywieźć wszystkie świnie do lasu i przelecieć. Wtedy na pewno wróci im apetyt i zaczną żreć. - powiedział weterynarz.
Tak też zrobił rolnik. Poczekał do nocy, a gdy już zapadł zmrok, zapakował wszystkie świnie na żuka i wywiózł do lasu żeby je tam przer*chać. Wrócił nad ranem, cały skonany. Jak się obudził poszedł do chlewa z nadzieją, że świnie zaczęły żreć. Ale nie, nic nie zjadły.
Pojechał więc znowu do weterynarza.
- Świnie nadal nie żrą. - powiedział.
- A zrobiłeś pan tak jak mówiłem? - zapytał weterynarz
- No tak, wywiozłem je w nocy do lasu i wszystkie przer*chałem.
- A była pełnia?
- No nie.
- To działa tylko wtedy kiedy jest pełnia. - odparł weterynarz.
Rolnik wrócił do domu, poczekał kilka dni na pełnię, zapakował świnie na żuka i wywiózł do lasu. Wyr*chał wszystkie i dla pewności powtórzył to jeszcze raz. Jak wracał do domu było już widno. Ledwo się położył, a tu jakieś krzyki.
- Wstawaj stary. - wrzeszczała żona - Wstawaj, świnie..
- Co? Żrą? - poderwał się rolnik
- Nie, siedzą na żuku i trąbią...
521
Dowcip #32022. Pewien rolnik miał problem ze świniami. Nie chciały nic jeść. w kategorii: „Śmieszne żarty o seksie”.

Moja dziewczyna traktuje seks jak modlitwę.
Odmawia.
Odmawia.
011
Dowcip #31986. Moja dziewczyna traktuje seks jak modlitwę. w kategorii: „Żarty o seksie”.
Idzie lisica łąką i widzi wronę lecącą dupą do przodu. Zdziwiona woła:
- Ty, wrona, a co Tobie?
Wrona mówi:
- Wy tam na dole to zacofani, nie wiecie. PIS jest u władzy idą zmiany, zmiany. Teraz robimy wszystko na odwrót.
Lisica cwana pomyślała i nie chcąc być zacofaną podniosła kitę do góry i tyłkiem do przodu maszeruje do lasu. Zobaczył ją niedźwiedź, kita w górze otwór na wierzchu no to sru ją wydupczył. Lisica znalazła wronę i mówi:
- Ty, wrona, ja też chciałam zmiany robić to mnie niedźwiedź wyr*chał.
Wrona popatrzyła się na lisicę i mówi:
- Bo u nas na górze to zmiany, a was tam na dole jak je*ali tak dalej będą je*ać.
- Ty, wrona, a co Tobie?
Wrona mówi:
- Wy tam na dole to zacofani, nie wiecie. PIS jest u władzy idą zmiany, zmiany. Teraz robimy wszystko na odwrót.
Lisica cwana pomyślała i nie chcąc być zacofaną podniosła kitę do góry i tyłkiem do przodu maszeruje do lasu. Zobaczył ją niedźwiedź, kita w górze otwór na wierzchu no to sru ją wydupczył. Lisica znalazła wronę i mówi:
- Ty, wrona, ja też chciałam zmiany robić to mnie niedźwiedź wyr*chał.
Wrona popatrzyła się na lisicę i mówi:
- Bo u nas na górze to zmiany, a was tam na dole jak je*ali tak dalej będą je*ać.
138
Dowcip #31594. Idzie lisica łąką i widzi wronę lecącą dupą do przodu. w kategorii: „Żarty o seksie”.

Mówi blondynka do chłopaka:
- Dobra, jeżeli zawiążę Ci oczy i Ty wskażesz poprawnie gdzie jest mój skarb trzy razy to pozwolę Ci raz mnie przelecieć.
Chłopak zgodził się. Na to dziewczyna stanęła na rękach. Pyta się:
- Zgadniesz?
Na to chłopak wskazał prawidłowo. Drugi raz położyła się. Chłopak wskazał. Na to wściekła blondynka wzięła i odwróciła się. Chłop odwrócił ją ręką i wskazał. Wściekła blondynka położyła się i on ją przeleciał. Na drugi dzień leżąc w łóżku z chłopakiem pyta się:
- Jak to zrobiłeś, że zgadłeś aż trzy razy?
Na to on odpowiada:
- Zapomniałaś mi zawiązać oczu.
- Dobra, jeżeli zawiążę Ci oczy i Ty wskażesz poprawnie gdzie jest mój skarb trzy razy to pozwolę Ci raz mnie przelecieć.
Chłopak zgodził się. Na to dziewczyna stanęła na rękach. Pyta się:
- Zgadniesz?
Na to chłopak wskazał prawidłowo. Drugi raz położyła się. Chłopak wskazał. Na to wściekła blondynka wzięła i odwróciła się. Chłop odwrócił ją ręką i wskazał. Wściekła blondynka położyła się i on ją przeleciał. Na drugi dzień leżąc w łóżku z chłopakiem pyta się:
- Jak to zrobiłeś, że zgadłeś aż trzy razy?
Na to on odpowiada:
- Zapomniałaś mi zawiązać oczu.
05
Dowcip #31979. Mówi blondynka do chłopaka w kategorii: „Śmieszny humor o seksie”.
Rozmawiają blondynki o pozycjach seksualnych.
- Ja lubię klasycznie.
- A ja ostatnio lubię na rodeo.
- A jak to jest?
- Siadam okrakiem na chłopaku i w trakcie seksu mówię mu, że chyba mam HIV. No i potem walczę żeby jak najdłużej się utrzymać.
- Ja lubię klasycznie.
- A ja ostatnio lubię na rodeo.
- A jak to jest?
- Siadam okrakiem na chłopaku i w trakcie seksu mówię mu, że chyba mam HIV. No i potem walczę żeby jak najdłużej się utrzymać.
08
Dowcip #31573. Rozmawiają blondynki o pozycjach seksualnych. w kategorii: „Humor o seksie”.

Rzecz się dzieje w czasie Powstania Styczniowego. Do dziadka mieszkającego pod lasem przyjeżdża kozacka sotnia. Do chałupy wchodzi ataman i pyta dziadka:
- Dziadek jest u Ciebie babka?
- Nie, umarła.
- A jakaś kobieta?
- Nie. Mieszkam sam.
-A wódkę, masz? To dawaj, ile masz. Słoninę masz?
- Mam.
- Dawaj.
Dziadek dał wszystko co miał. Nawet chleb. Podpity ataman woła dziadka.
- Dziadek, kozę masz?
- Mam.
- Dawaj.
Sotnia popiła, zaliczyła kozę i pojechała dalej. Po wszystkim dziadek sam do siebie:
- Tyle lat żyję i dopiero teraz dowiedziałem się z skąd się biorą Kozacy.
- Dziadek jest u Ciebie babka?
- Nie, umarła.
- A jakaś kobieta?
- Nie. Mieszkam sam.
-A wódkę, masz? To dawaj, ile masz. Słoninę masz?
- Mam.
- Dawaj.
Dziadek dał wszystko co miał. Nawet chleb. Podpity ataman woła dziadka.
- Dziadek, kozę masz?
- Mam.
- Dawaj.
Sotnia popiła, zaliczyła kozę i pojechała dalej. Po wszystkim dziadek sam do siebie:
- Tyle lat żyję i dopiero teraz dowiedziałem się z skąd się biorą Kozacy.
410
Dowcip #31954. Rzecz się dzieje w czasie Powstania Styczniowego. w kategorii: „Śmieszne kawały o seksie”.
Przychodzi baba do lekarza i opowiada, że jej mąż w ogóle nie ma ochoty się z nią kochać. Lekarz na to:
- Ciężko jest na to znaleźć jakiekolwiek lekarstwo, ale może taki sposób. Proszę zainteresować męża jak wróci z pracy. Proszę się rozebrać i wypiąć się w stronę drzwi. Jak zobaczy, że Pani jest już gotowa na igraszki to może coś z tego będzie.
Jak jej kazał, tak zrobiła. Mąż do domu wraca po szesnastej, a ona czeka naga, wypięta w stronę drzwi. Mąż przychodzi do domu, otwiera drzwi i... Krzyczy, drze się, wybiega z domu i poleciał do najbliższego baru i od wejścia woła:
- Barman setka!
Barman polał, a facet drżącą ręką przechylił na raz kieliszek.
- Barman druga setka.
Barman lekko zdziwiony polał i znowu, chłop wypił.
- Barman trzecia setka!
Barman polał i pyta:
- Co się stało?!
Chłop wypił trzeci kieliszek i mówi:
- Co się stało?! Co się stało?! Wracam do domu zmęczony po robocie, otwieram drzwi i co widzę? Karzeł, metr na metr, broda po kolana, szrama przez pół ryja i jeszcze się, do cholery, ślini!
- Ciężko jest na to znaleźć jakiekolwiek lekarstwo, ale może taki sposób. Proszę zainteresować męża jak wróci z pracy. Proszę się rozebrać i wypiąć się w stronę drzwi. Jak zobaczy, że Pani jest już gotowa na igraszki to może coś z tego będzie.
Jak jej kazał, tak zrobiła. Mąż do domu wraca po szesnastej, a ona czeka naga, wypięta w stronę drzwi. Mąż przychodzi do domu, otwiera drzwi i... Krzyczy, drze się, wybiega z domu i poleciał do najbliższego baru i od wejścia woła:
- Barman setka!
Barman polał, a facet drżącą ręką przechylił na raz kieliszek.
- Barman druga setka.
Barman lekko zdziwiony polał i znowu, chłop wypił.
- Barman trzecia setka!
Barman polał i pyta:
- Co się stało?!
Chłop wypił trzeci kieliszek i mówi:
- Co się stało?! Co się stało?! Wracam do domu zmęczony po robocie, otwieram drzwi i co widzę? Karzeł, metr na metr, broda po kolana, szrama przez pół ryja i jeszcze się, do cholery, ślini!
715
Dowcip #31947. Przychodzi baba do lekarza i opowiada w kategorii: „Kawały o seksie”.

Przychodzi Baca do sypialni z owcą pod pachą i mówi:
- To jest świnia, z którą się bzykam jak mnie zdenerwujesz!
Na to żona leżąca w łóżku odpowiada ze zdziwieniem:
- Ale kochanie to nie jest świnia tylko owca!
A Baca:
- Zamknij się, nie do Ciebie mówię!
- To jest świnia, z którą się bzykam jak mnie zdenerwujesz!
Na to żona leżąca w łóżku odpowiada ze zdziwieniem:
- Ale kochanie to nie jest świnia tylko owca!
A Baca:
- Zamknij się, nie do Ciebie mówię!
114
Dowcip #31927. Przychodzi Baca do sypialni z owcą pod pachą i mówi w kategorii: „Dowcipy o seksie”.
Przychodzi facet do lekarza i skarży się, że ma czerwonego penisa. Lekarz pyta:
- Uprawia pan seks?
- Tak. Z żoną mniej więcej trzy razy dziennie. - odpowiada facet.
- Trzy razy dziennie, no to...
- Ale panie doktorze! - przerywa mu pacjent - Ale oprócz tego mam jeszcze pięć kochanek!
- Pięć kochanek? - dziwi się lekarz. - A jak często Pan z nimi współżyje?
- Codziennie po dwa razy! - odpowiada pacjent
- No panie kochany! Po takiej ilości stosunków penis ma prawo być czerwony!
- Panie doktorze! Kamień spadł mi z serca! A już myślałem, że to od masturbacji!
- Uprawia pan seks?
- Tak. Z żoną mniej więcej trzy razy dziennie. - odpowiada facet.
- Trzy razy dziennie, no to...
- Ale panie doktorze! - przerywa mu pacjent - Ale oprócz tego mam jeszcze pięć kochanek!
- Pięć kochanek? - dziwi się lekarz. - A jak często Pan z nimi współżyje?
- Codziennie po dwa razy! - odpowiada pacjent
- No panie kochany! Po takiej ilości stosunków penis ma prawo być czerwony!
- Panie doktorze! Kamień spadł mi z serca! A już myślałem, że to od masturbacji!
114
Dowcip #31401. Przychodzi facet do lekarza i skarży się, że ma czerwonego penisa. w kategorii: „Śmieszny humor o seksie”.
