
Dowcipy o pieniądzach
Szkot zatrzymuje taksówkę i pyta:
- Ile kosztuje przejazd na dworzec?
- 2 szylingi.
Taksówka jedzie dalej, a Szkot biegnie za nią przez kilkaset metrów i znowu ją zatrzymuje. Zadyszany pyta:
- A teraz?
- Teraz 4 szylingi.
- Jeszcze drożej? Dlaczego?
- Bo dworzec jest w przeciwnym kierunku.
- Ile kosztuje przejazd na dworzec?
- 2 szylingi.
Taksówka jedzie dalej, a Szkot biegnie za nią przez kilkaset metrów i znowu ją zatrzymuje. Zadyszany pyta:
- A teraz?
- Teraz 4 szylingi.
- Jeszcze drożej? Dlaczego?
- Bo dworzec jest w przeciwnym kierunku.
38
Dowcip #8457. Szkot zatrzymuje taksówkę i pyta w kategorii: „Śmieszne żarty o pieniądzach”.
Gość okradł bank i goni go policja:
- Police, police! - krzyczy policjant.
Na co złodziej odpowiada:
- Nie dziękuję, sam policzę.
- Police, police! - krzyczy policjant.
Na co złodziej odpowiada:
- Nie dziękuję, sam policzę.
69
Dowcip #8486. Gość okradł bank i goni go policja w kategorii: „Dowcipy o pieniądzach”.

Mama tłumaczy Jasiowi:
- Widzisz synku, chcemy sobie kupić nowe auto. Tata przestanie palić papierosy dla oszczędności, ja nie będę sobie kupowała ciuchów. A ty co będziesz robić, żeby oszczędzać?
- Ja ... Ja nie będę chodził do szkoły.
- Widzisz synku, chcemy sobie kupić nowe auto. Tata przestanie palić papierosy dla oszczędności, ja nie będę sobie kupowała ciuchów. A ty co będziesz robić, żeby oszczędzać?
- Ja ... Ja nie będę chodził do szkoły.
23
Dowcip #8585. Mama tłumaczy Jasiowi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o pieniądzach”.
Rozmawia dwóch znajomych w Nowym Roku na mega kacu:
- No i co tam stary, jakieś postanowienia na ten Nowy Roczek?
- No wiesz, samochód ma już rok, zaczyna się sypać, trza by kupić jakąś nówkę.
Baby ciągle te same, kurna, dobrze by było je zmienić na inne, ile można te same rżnąć. Jeszcze bym pierdyknął na jakieś dwa tygodnie na Seszele bo mi się tu nudzi u nas. A i przydałoby się skończyć z trawą i koksem bo za bardzo się pieprzy we łbie.
- No to musisz się wziąć ostro do roboty... A co z basenem, wspominałeś kiedyś, że wybudujesz sobie taki piętrowy ze zjeżdżalnią i sauną pod dachem?
- No nie ma opcji. Byli panowie z gminy i nie wiem jak u ciebie, ale u mnie na plebani za domem jest teren podmokły więc dupa z tego.
- No i co tam stary, jakieś postanowienia na ten Nowy Roczek?
- No wiesz, samochód ma już rok, zaczyna się sypać, trza by kupić jakąś nówkę.
Baby ciągle te same, kurna, dobrze by było je zmienić na inne, ile można te same rżnąć. Jeszcze bym pierdyknął na jakieś dwa tygodnie na Seszele bo mi się tu nudzi u nas. A i przydałoby się skończyć z trawą i koksem bo za bardzo się pieprzy we łbie.
- No to musisz się wziąć ostro do roboty... A co z basenem, wspominałeś kiedyś, że wybudujesz sobie taki piętrowy ze zjeżdżalnią i sauną pod dachem?
- No nie ma opcji. Byli panowie z gminy i nie wiem jak u ciebie, ale u mnie na plebani za domem jest teren podmokły więc dupa z tego.
36
Dowcip #8640. Rozmawia dwóch znajomych w Nowym Roku na mega kacu w kategorii: „Śmieszny humor o pieniądzach”.

Przychodzi babcia do księdza i mówi:
- Proszę księdza ja bardzo chciałabym ochrzcić kota.
- Czy pani zwariowała? - mówi ksiądz.
- Ale on jest grzeczny i miły zupełnie jak człowiek.
- Nie ma mowy.
- Ale ja dam dwadzieścia tysięcy dolarów.
Kot został ochrzczony, ale księdza dręczyło sumienie więc poszedł do biskupa.
- Proszę księdza ochrzciłem kota
- Czy ksiądz zwariował?
- Ale ta pani dała dwadzieścia tysięcy dolarów.
- W takim razie proszę szykować kota do bierzmowania.
- Proszę księdza ja bardzo chciałabym ochrzcić kota.
- Czy pani zwariowała? - mówi ksiądz.
- Ale on jest grzeczny i miły zupełnie jak człowiek.
- Nie ma mowy.
- Ale ja dam dwadzieścia tysięcy dolarów.
Kot został ochrzczony, ale księdza dręczyło sumienie więc poszedł do biskupa.
- Proszę księdza ochrzciłem kota
- Czy ksiądz zwariował?
- Ale ta pani dała dwadzieścia tysięcy dolarów.
- W takim razie proszę szykować kota do bierzmowania.
022
Dowcip #8647. Przychodzi babcia do księdza i mówi w kategorii: „Śmieszny humor o pieniądzach”.
Kumpel podchodzi do Szkota, który się zawsze jąkał i zauważa, że mówi on płynnie.
- Jak to zrobiłeś? - pyta.
- Zmuszony byłem zamówić rozmowę telefoniczną z Londynem, a wiesz, ile to kosztuje.
- Jak to zrobiłeś? - pyta.
- Zmuszony byłem zamówić rozmowę telefoniczną z Londynem, a wiesz, ile to kosztuje.
28
Dowcip #8925. Kumpel podchodzi do Szkota, który się zawsze jąkał i zauważa w kategorii: „Humor o pieniądzach”.

Pewnego dnia żona wraca do domu z pierścionkiem z wielkim diamentem. Mąż pyta zdziwiony:
- Skąd to masz?
- Graliśmy z szefem w lotto i wygraliśmy. Kupiłam z mojej części wygranej.
Tydzień później żona wraca w nowym, lśniącym futrze.
- Skąd to masz?
- Graliśmy z szefem w lotto i wygraliśmy. Kupiłam z mojej części wygranej.
Po kolejnym tygodniu żona parkuje pod domem nowy sportowy samochodzik. Oczywiście powtarza wyjaśnienie z totolotkiem. Przy okazji prosi męża:
- Przygotuj mi, kochanie, kąpiel!
Po chwili wchodzi do łazienki i widzi, że mąż napuścił do wanny tyle wody, że ledwo zebrała się kałuża w okolicy korka.
- Co to ma znaczyć, to ma być kąpiel?!
- Kochanie, chyba nie chcemy, żeby zamoczył się Twój kupon?
- Skąd to masz?
- Graliśmy z szefem w lotto i wygraliśmy. Kupiłam z mojej części wygranej.
Tydzień później żona wraca w nowym, lśniącym futrze.
- Skąd to masz?
- Graliśmy z szefem w lotto i wygraliśmy. Kupiłam z mojej części wygranej.
Po kolejnym tygodniu żona parkuje pod domem nowy sportowy samochodzik. Oczywiście powtarza wyjaśnienie z totolotkiem. Przy okazji prosi męża:
- Przygotuj mi, kochanie, kąpiel!
Po chwili wchodzi do łazienki i widzi, że mąż napuścił do wanny tyle wody, że ledwo zebrała się kałuża w okolicy korka.
- Co to ma znaczyć, to ma być kąpiel?!
- Kochanie, chyba nie chcemy, żeby zamoczył się Twój kupon?
311
Dowcip #8860. Pewnego dnia żona wraca do domu z pierścionkiem z wielkim diamentem. w kategorii: „Śmieszne żarty o pieniądzach”.
Jedzie królik składakiem i idzie spity niedźwiedź i pyta królika:
- Ty Królik, skąd masz takiego składaka.
- Nie piję nie, palę więc mam.
Parę dni później jedzie Królik najnowszym góralem i idzie niedźwiedź spity i pyta:
- Ty Królik, skąd ty masz tego górala.
- Nie pije, nie pale więc mam.
Tydzień później jedzie królik Mercedesem z obstawą, idzie niedźwiedź spity patrzy z niedowierzaniem i pyta:
- Ty Królik, skąd masz takiego mercedesa i obstawę?
- Niedźwiedź mówiłem ci. Nie pije, nie pale to mam.
Jedzie Królik Mercedesem otwiera okno i patrzy niedźwiedź na paralotni, krzyknął mu żeby zleciał na dół i pyta:
- Ty Niedźwiedź skąd masz taką paralotnie?
- Niedźwiedź mówi pije, zbieram butelki i mam.
- Ty Królik, skąd masz takiego składaka.
- Nie piję nie, palę więc mam.
Parę dni później jedzie Królik najnowszym góralem i idzie niedźwiedź spity i pyta:
- Ty Królik, skąd ty masz tego górala.
- Nie pije, nie pale więc mam.
Tydzień później jedzie królik Mercedesem z obstawą, idzie niedźwiedź spity patrzy z niedowierzaniem i pyta:
- Ty Królik, skąd masz takiego mercedesa i obstawę?
- Niedźwiedź mówiłem ci. Nie pije, nie pale to mam.
Jedzie Królik Mercedesem otwiera okno i patrzy niedźwiedź na paralotni, krzyknął mu żeby zleciał na dół i pyta:
- Ty Niedźwiedź skąd masz taką paralotnie?
- Niedźwiedź mówi pije, zbieram butelki i mam.
28
Dowcip #8985. Jedzie królik składakiem i idzie spity niedźwiedź i pyta królika w kategorii: „Żarty o pieniądzach”.

Z pamiętnika studenta:
Poniedziałek - zostało mi dwa złote, jestem głodny.
Wtorek - zostało mi złoty pięćdziesiąt, jestem głodny.
Środa - została mi złotówka, jestem bardzo głodny.
Czwartek - nie mam pieniędzy jestem bardzo głodny.
Piątek - dostałem stypendium.
Sobota - Nic nie pamiętam.
Niedziela - Nic nie pamiętam.
Poniedziałek - zostało mi dwa złote, jestem bardzo głodny!
Poniedziałek - zostało mi dwa złote, jestem głodny.
Wtorek - zostało mi złoty pięćdziesiąt, jestem głodny.
Środa - została mi złotówka, jestem bardzo głodny.
Czwartek - nie mam pieniędzy jestem bardzo głodny.
Piątek - dostałem stypendium.
Sobota - Nic nie pamiętam.
Niedziela - Nic nie pamiętam.
Poniedziałek - zostało mi dwa złote, jestem bardzo głodny!
37
Dowcip #9085. Z pamiętnika studenta w kategorii: „Dowcipy o pieniądzach”.
W stołówce w kolejce po zupę rozmawiają dwaj studenci:
- Masz jakieś wieści z domu?
- Niestety. Ani złotówki.
- Masz jakieś wieści z domu?
- Niestety. Ani złotówki.
38
Dowcip #9102. W stołówce w kolejce po zupę rozmawiają dwaj studenci w kategorii: „Śmieszne kawały o pieniądzach”.
