Dowcipy o niedźwiedziu
Wczesna zima. Dwaj młodzi geolodzy, tuż po studiach wyjechali na praktyki w Bieszczady. Chodzą, mierzą, badają, aż zabłądzili. Nagle, patrzą, pieczara. - Co to może być?
- Nie wiem. Może zadzwonimy do bazy?
Zadzwonili, podając koordynaty i wygląd jamy. Po kwadransie telefon zwrotny:
- Geolodzy? Tu Baza.
- Tak.
- Dwóch?
- Tak.
- Mamy dla was dwie wiadomości: dobrą i złą.
- Zacznijcie od złej, Bazo.
- Ta jama to gawra niedźwiedzia, co żeśmy go namierzali całe lato.
- A ta dobra?
- Dwa miesiące temu porzuciła go samica. Tak więc misio Was nie zeżre.
- Nie wiem. Może zadzwonimy do bazy?
Zadzwonili, podając koordynaty i wygląd jamy. Po kwadransie telefon zwrotny:
- Geolodzy? Tu Baza.
- Tak.
- Dwóch?
- Tak.
- Mamy dla was dwie wiadomości: dobrą i złą.
- Zacznijcie od złej, Bazo.
- Ta jama to gawra niedźwiedzia, co żeśmy go namierzali całe lato.
- A ta dobra?
- Dwa miesiące temu porzuciła go samica. Tak więc misio Was nie zeżre.
28
Dowcip #33211. Wczesna zima. w kategorii: „Żarty o niedźwiedziu”.
Z cyrku w Charkowie uciekł niedźwiedź. Całe miasto poruszone. Policjanci uganiają się po ulicach z gotowymi do strzału karabinami.
Chodnikiem biegnie wystraszony Żyd. Kupiec z przeciwka zastępuje mu drogę.
- Dokąd tak śpieszysz?
- Niedźwiedź!.. Cyrk!.. Policja!... Strzelby!
- Więc dlaczego uciekasz? ? - dziwi się kupiec -Przecież nie jesteś niedźwiedziem!
- To prawda... Ale zanim ktoś się zorientuje, zastrzelą Żyda... A potem idź i udowadniaj, że to nie ty jesteś niedźwiedziem.
Chodnikiem biegnie wystraszony Żyd. Kupiec z przeciwka zastępuje mu drogę.
- Dokąd tak śpieszysz?
- Niedźwiedź!.. Cyrk!.. Policja!... Strzelby!
- Więc dlaczego uciekasz? ? - dziwi się kupiec -Przecież nie jesteś niedźwiedziem!
- To prawda... Ale zanim ktoś się zorientuje, zastrzelą Żyda... A potem idź i udowadniaj, że to nie ty jesteś niedźwiedziem.
313
Dowcip #33144. Z cyrku w Charkowie uciekł niedźwiedź. Całe miasto poruszone. w kategorii: „Śmieszne żarty o niedźwiedziu”.
Przychodzi misiu do zająca i mówi:
- Zając, słuchaj, ty to masz doświadczenie w tych sprawach, a ja się starzeję i wciąż dzieci nie mam.
- A marchewkę żresz?
- Nie ...
Po miesiącu misiu wraca:
- No i nadal nic!
- A marchewkę żresz?
- Tak!
- A tartą?
- Nie ...
Mija kolejny miesiąc, a misiu nadal nic ...
- A marchewkę żresz?
- Tak!
- A tartą?
- Tak!
- A z groszkiem?
- No nie ...
Mija kolejny miesiąc, misiu mocno już wkurzony przychodzi znowu ...
- Zając, ja ciebie przed wilkiem bronię, a ty mi tu takie recepty podajesz.
- A marchewkę żresz?
- Tak!
- A tartą?
- Tak!
- A z groszkiem?
- TAK!
- A uprawiasz seks?
- No kurde, wiedziałem, że o czymś zapomniałem!
- Zając, słuchaj, ty to masz doświadczenie w tych sprawach, a ja się starzeję i wciąż dzieci nie mam.
- A marchewkę żresz?
- Nie ...
Po miesiącu misiu wraca:
- No i nadal nic!
- A marchewkę żresz?
- Tak!
- A tartą?
- Nie ...
Mija kolejny miesiąc, a misiu nadal nic ...
- A marchewkę żresz?
- Tak!
- A tartą?
- Tak!
- A z groszkiem?
- No nie ...
Mija kolejny miesiąc, misiu mocno już wkurzony przychodzi znowu ...
- Zając, ja ciebie przed wilkiem bronię, a ty mi tu takie recepty podajesz.
- A marchewkę żresz?
- Tak!
- A tartą?
- Tak!
- A z groszkiem?
- TAK!
- A uprawiasz seks?
- No kurde, wiedziałem, że o czymś zapomniałem!
28
Dowcip #22768. Przychodzi misiu do zająca i mówi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o niedźwiedziu”.
Siedzi zając i niedźwiedź, łowią ryby i złowili złotą rybkę, która spełnia trzy życzenia. Niedźwiedź mówi:
- Chciałbym w tym lesie same napalone niedźwiedzice.
Teraz zając:
- Chciałbym rower.
I znowu niedźwiedź:
- Chciałbym w całej Polsce napalone niedźwiedzice.
I zając:
- Chciałbym nową wędkę.
Niedźwiedź:
- Chciałbym na całym świcie napalone niedźwiedzice.
Zając:
- A ja chciałbym żeby niedźwiedź był gejem.
- Chciałbym w tym lesie same napalone niedźwiedzice.
Teraz zając:
- Chciałbym rower.
I znowu niedźwiedź:
- Chciałbym w całej Polsce napalone niedźwiedzice.
I zając:
- Chciałbym nową wędkę.
Niedźwiedź:
- Chciałbym na całym świcie napalone niedźwiedzice.
Zając:
- A ja chciałbym żeby niedźwiedź był gejem.
48
Dowcip #27987. Siedzi zając i niedźwiedź, łowią ryby i złowili złotą rybkę w kategorii: „Żarty o niedźwiedziu”.
Niedźwiedź ogłosił w lesie, że każde zwierzę ma mu na jutro przynieść jakieś mięso, bo jest głodny.
- A kto nie przyniesie, tego wychłostam moim kutasem! - zagroził.
Na drugi dzień wszystkie zwierzęta schodzą się do niedźwiedzia i przynoszą mięso, ale zając, jako że upolować nic nie potrafił, to przyniósł niedźwiedziowi to co sam je marchewkę. Na to niedźwiedź rzuca zająca na ziemię, wyciąga sporych rozmiarów knagę i zaczyna okładać nią biednego zająca po plecach. A ten płacze, krzyczy, piszczy i nagle zaczyna się śmiać.
- I z czego się śmiejesz?! - ryczy niedźwiedź.
- Bo jeż Ci jabłko niesie!
- A kto nie przyniesie, tego wychłostam moim kutasem! - zagroził.
Na drugi dzień wszystkie zwierzęta schodzą się do niedźwiedzia i przynoszą mięso, ale zając, jako że upolować nic nie potrafił, to przyniósł niedźwiedziowi to co sam je marchewkę. Na to niedźwiedź rzuca zająca na ziemię, wyciąga sporych rozmiarów knagę i zaczyna okładać nią biednego zająca po plecach. A ten płacze, krzyczy, piszczy i nagle zaczyna się śmiać.
- I z czego się śmiejesz?! - ryczy niedźwiedź.
- Bo jeż Ci jabłko niesie!
316
Dowcip #27688. Niedźwiedź ogłosił w lesie w kategorii: „Śmieszne żarty o niedźwiedziu”.
Biega jeżyk w kółko po polance i strasznie się śmieje. Usłyszał to niedźwiedź, wyszedł na polanę i pyta:
- A ty czego tak latasz w kółko i rechoczesz, co?
- Pobiegaj sam, to zobaczysz.
Pobiegał niedźwiedź dobry kwadrans i pyta:
- No i co w tym śmiesznego?
- A Ciebie trawa po jajach nie łaskocze?
- A ty czego tak latasz w kółko i rechoczesz, co?
- Pobiegaj sam, to zobaczysz.
Pobiegał niedźwiedź dobry kwadrans i pyta:
- No i co w tym śmiesznego?
- A Ciebie trawa po jajach nie łaskocze?
313
Dowcip #27144. Biega jeżyk w kółko po polance i strasznie się śmieje. w kategorii: „Żarty o niedźwiedziu”.
Wędruje Czukcza tajgą. Wędruje markotny jakiś, poirytowany, aż się zwierzęta dziwują. Nie zwraca uwagi ani na łasice, ani na renifery, na dorodne sobole i na pieśce nawet okiem nie rzuci. Snuje się tak parę dni aż wreszcie któregoś ranka nagle staje naprzeciw niego ogromna, kudłata, rozzłoszczona niedźwiedzica. Głuchy pomruk dobywa się z głębi ogromnego cielska, ślina kapie jej z pyska, a ogromne pazury gotowe są w mgnieniu oka rozszarpać każdego kto się zbliży. Czukcza stoi i uśmiecha się. Nareszcie. Powoli ściąga z pleców strzelbę i odrzuca ją w krzaki. Przez chwilę waży w dłoni swój myśliwski nóż, namyśla się lecz i ten ostrożnie odkłada. Podchodzi coraz bliżej...
- Taaak... Dziesiątki zajęcy i lisów, niezliczone sarny, renifery i łosie, a także parę wilków... Wszystko już było. Ale z Tobą to dopiero będzie zabawa. - mamrocze Czukcza odpinając rozporek.
- Taaak... Dziesiątki zajęcy i lisów, niezliczone sarny, renifery i łosie, a także parę wilków... Wszystko już było. Ale z Tobą to dopiero będzie zabawa. - mamrocze Czukcza odpinając rozporek.
414
Dowcip #32891. Wędruje Czukcza tajgą. w kategorii: „Humor o niedźwiedziu”.
Niedźwiedź siedzi sobie w,pije piwko, nagle przychodzi zając i niedźwiedź eis go pyta:
- Pijesz piwo?
- Nie pije.
Na drugi dzień niedźwiedź i zając wstają i niedźwiedź mówi:
- Zając wszystkie obraźliwe słowa którymi mnie i moją rodzinę przezywałeś wybaczyłem ci. Ale tego, że wczoraj zrobiłeś na łóżku wielkiego kloca powbijałeś patyczki i powiedziałeś: jeżyk śpi z nami! tego to ci nie wybaczę.
- Pijesz piwo?
- Nie pije.
Na drugi dzień niedźwiedź i zając wstają i niedźwiedź mówi:
- Zając wszystkie obraźliwe słowa którymi mnie i moją rodzinę przezywałeś wybaczyłem ci. Ale tego, że wczoraj zrobiłeś na łóżku wielkiego kloca powbijałeś patyczki i powiedziałeś: jeżyk śpi z nami! tego to ci nie wybaczę.
3129
Dowcip #13316. Niedźwiedź siedzi sobie w,pije piwko w kategorii: „Dowcipy o niedźwiedziu”.
Dwa Niedźwiedzie budzą się na wiosnę. Jeden mówi do drugiego:
- Ty strasznie chce mi się bzykać.
Na to drugi:
- No mi też. Znajdźmy jakieś samice.
Szukali dzień, dwa... Trzeciego zdenerwowali się i jeden proponuje:
- Wiesz tak mi się chce, że nie wytrzymam. Chodź w krzaki, ja Ciebie, Ty mnie i gitara.
- Okej. - więc idą w te krzaki, już mieli zaczynać...
- Patrz, zając!
- Łap go, bo rozpowie po lesie i wstyd będzie!
Zając widząc co się święci daje w długą, a za nim niedźwiedzie. Nagle zając nurkuje w jeziorze, a za nim obaj desperaci. Jeden z nich wynurza się i trzymając za ogon bobra pyta go:
- Widziałeś zająca?
Bóbr na to:
- Spieprzaj pedale.
- Ty strasznie chce mi się bzykać.
Na to drugi:
- No mi też. Znajdźmy jakieś samice.
Szukali dzień, dwa... Trzeciego zdenerwowali się i jeden proponuje:
- Wiesz tak mi się chce, że nie wytrzymam. Chodź w krzaki, ja Ciebie, Ty mnie i gitara.
- Okej. - więc idą w te krzaki, już mieli zaczynać...
- Patrz, zając!
- Łap go, bo rozpowie po lesie i wstyd będzie!
Zając widząc co się święci daje w długą, a za nim niedźwiedzie. Nagle zając nurkuje w jeziorze, a za nim obaj desperaci. Jeden z nich wynurza się i trzymając za ogon bobra pyta go:
- Widziałeś zająca?
Bóbr na to:
- Spieprzaj pedale.
526
Dowcip #31861. Dwa Niedźwiedzie budzą się na wiosnę. w kategorii: „Śmieszne kawały o niedźwiedziu”.
Króliczek pomyślał, że mógłby zrobić coś dobrego. Tak więc otworzył bardzo luksusowy kibelek z muzą na życzenie. Jako pierwszy klient przyszedł jeż.
Króliczek się go pyta:
- Jaką muzę Ci zapuścić jeżu?
- Wiesz, może jakiś Hip Hop.
Jeż wszedł do kibelka, a króliczek zapuścił mu muzę. Po jakimś czasie wychodzi i mówi:
- Nie no niezły wypas królik. - i zarzucił mu piątaka.
Następnie przyszła lisica. A króliczek się jej pyta:
- Jaka muzę Ci zapuścić lisico?
- Hmm, może jakiś Dance.
Lisica wlazła do kibelka, króliczek zapuścił muzę, no i tak jak jeżowi wcześniej tak też jej się podobało i dała piątaka. Interes się kręcił, aż w pewnym momencie przybiega do kibelka niedźwiadek. A króliczek jak zawsze z pytankiem:
- Jaką muzę Ci zapuścić niedźwiadku?
Niedźwiadkowi bardzo się chciało, więc powiedział od niechcenia:
- Cokolwiek, tylko daj mi się załatwić!
No to króliczek wpuścił niedźwiadka i zapuścił mu muzę. Po chwili wychodzi z kibelka niedźwiadek cały obsrany od pasa w dół i podchodzi do królika i krzyczy:
- Kuźwa królik jeszcze raz mi Hymn puścisz!
Króliczek się go pyta:
- Jaką muzę Ci zapuścić jeżu?
- Wiesz, może jakiś Hip Hop.
Jeż wszedł do kibelka, a króliczek zapuścił mu muzę. Po jakimś czasie wychodzi i mówi:
- Nie no niezły wypas królik. - i zarzucił mu piątaka.
Następnie przyszła lisica. A króliczek się jej pyta:
- Jaka muzę Ci zapuścić lisico?
- Hmm, może jakiś Dance.
Lisica wlazła do kibelka, króliczek zapuścił muzę, no i tak jak jeżowi wcześniej tak też jej się podobało i dała piątaka. Interes się kręcił, aż w pewnym momencie przybiega do kibelka niedźwiadek. A króliczek jak zawsze z pytankiem:
- Jaką muzę Ci zapuścić niedźwiadku?
Niedźwiadkowi bardzo się chciało, więc powiedział od niechcenia:
- Cokolwiek, tylko daj mi się załatwić!
No to króliczek wpuścił niedźwiadka i zapuścił mu muzę. Po chwili wychodzi z kibelka niedźwiadek cały obsrany od pasa w dół i podchodzi do królika i krzyczy:
- Kuźwa królik jeszcze raz mi Hymn puścisz!
1656