
Dowcipy o niedźwiedziu
Króliczek pomyślał, że mógłby zrobić coś dobrego. Tak więc otworzył bardzo luksusowy kibelek z muzą na życzenie. Jako pierwszy klient przyszedł jeż.
Króliczek się go pyta:
- Jaką muzę Ci zapuścić jeżu?
- Wiesz, może jakiś Hip Hop.
Jeż wszedł do kibelka, a króliczek zapuścił mu muzę. Po jakimś czasie wychodzi i mówi:
- Nie no niezły wypas królik. - i zarzucił mu piątaka.
Następnie przyszła lisica. A króliczek się jej pyta:
- Jaka muzę Ci zapuścić lisico?
- Hmm, może jakiś Dance.
Lisica wlazła do kibelka, króliczek zapuścił muzę, no i tak jak jeżowi wcześniej tak też jej się podobało i dała piątaka. Interes się kręcił, aż w pewnym momencie przybiega do kibelka niedźwiadek. A króliczek jak zawsze z pytankiem:
- Jaką muzę Ci zapuścić niedźwiadku?
Niedźwiadkowi bardzo się chciało, więc powiedział od niechcenia:
- Cokolwiek, tylko daj mi się załatwić!
No to króliczek wpuścił niedźwiadka i zapuścił mu muzę. Po chwili wychodzi z kibelka niedźwiadek cały obsrany od pasa w dół i podchodzi do królika i krzyczy:
- Kuźwa królik jeszcze raz mi Hymn puścisz!
Króliczek się go pyta:
- Jaką muzę Ci zapuścić jeżu?
- Wiesz, może jakiś Hip Hop.
Jeż wszedł do kibelka, a króliczek zapuścił mu muzę. Po jakimś czasie wychodzi i mówi:
- Nie no niezły wypas królik. - i zarzucił mu piątaka.
Następnie przyszła lisica. A króliczek się jej pyta:
- Jaka muzę Ci zapuścić lisico?
- Hmm, może jakiś Dance.
Lisica wlazła do kibelka, króliczek zapuścił muzę, no i tak jak jeżowi wcześniej tak też jej się podobało i dała piątaka. Interes się kręcił, aż w pewnym momencie przybiega do kibelka niedźwiadek. A króliczek jak zawsze z pytankiem:
- Jaką muzę Ci zapuścić niedźwiadku?
Niedźwiadkowi bardzo się chciało, więc powiedział od niechcenia:
- Cokolwiek, tylko daj mi się załatwić!
No to króliczek wpuścił niedźwiadka i zapuścił mu muzę. Po chwili wychodzi z kibelka niedźwiadek cały obsrany od pasa w dół i podchodzi do królika i krzyczy:
- Kuźwa królik jeszcze raz mi Hymn puścisz!
1658
Dowcip #6743. Króliczek pomyślał, że mógłby zrobić coś dobrego. w kategorii: „Żarty o niedźwiedziu”.
Idzie myśliwy do lasu zapolować na niedźwiedzia. Chodzi, chodzi, aż znalazł. Celuje, strzela. A niedźwiedź się odwraca i mu nic. Podchodzi niedźwiedź do myśliwego i mówi:
- Myśliwy, albo mi dasz się przelecieć albo cię zabiję na miejscu!
Myśliwemu życie raczej ważniejsze od dupy, więc nastawił, ale że następnego dnia mówi, że tym razem weźmie lepszą strzelbę. Więc idzie z lepsza strzelbą do lasu, znajduje misia, strzela, i ... Nic, miś znowu karze się nastawić. Po tych zdarzeniach myśliwy sobie obiecuje że następnego ranka z karabinem maszynowym przyjdzie i niedźwiadka ukatrupi. Następnego ranka myśliwy celuje, oddaje dwieście strzałów. Magazynek pusty, myśli, że już po niedźwiadku, a tu niedźwiadek puka od tylu w plecy i mówi:
- Ty, myśliwy, ty tu na niedźwiedzie chyba nie przyszedłeś.
- Myśliwy, albo mi dasz się przelecieć albo cię zabiję na miejscu!
Myśliwemu życie raczej ważniejsze od dupy, więc nastawił, ale że następnego dnia mówi, że tym razem weźmie lepszą strzelbę. Więc idzie z lepsza strzelbą do lasu, znajduje misia, strzela, i ... Nic, miś znowu karze się nastawić. Po tych zdarzeniach myśliwy sobie obiecuje że następnego ranka z karabinem maszynowym przyjdzie i niedźwiadka ukatrupi. Następnego ranka myśliwy celuje, oddaje dwieście strzałów. Magazynek pusty, myśli, że już po niedźwiadku, a tu niedźwiadek puka od tylu w plecy i mówi:
- Ty, myśliwy, ty tu na niedźwiedzie chyba nie przyszedłeś.
515
Dowcip #30790. Idzie myśliwy do lasu zapolować na niedźwiedzia. w kategorii: „Żarty o niedźwiedziu”.

Idzie myśliwy przez las. Rozgląda się na boki w poszukiwaniu zwierzyny ... Nagle - Jest! Niedźwiedź! Przyłożył szybko dwururkę do ramienia, przymierzył i BACH! Kłęby dymu zasłoniły mu pole widzenia więc rozgania je machając ręką, patrzy, misia ani śladu, podchodzi bliżej i czuje, że coś go delikatnie klepie w ramię. Odwraca się, a tu za nim stoi niedźwiedź i uśmiechając się mówi.
- Wiesz stary, u nas w lesie jest taki zwyczaj, że każdy kto do mnie strzeli i nie trafi robi mi laskę ...
Wraca wkurzony myśliwy do domu wydłubując futro z pomiędzy zębów i myśli ”Ta zniewaga krwi wymaga, już ja cie załatwię!” Kilka dni później zasadził się gość w tym samym miejscu z pożyczonym od znajomego wielkokalibrowym sztucerem z lunetą. Nagle na polanę wtoczył się leniwie niedźwiedź. Myśliwy przymierzył bardzo starannie, odmierzył poprawkę na wiatr, wstrzymał oddech i BACH! Zanim dym się rozwiał poczuł lekkie klepanie w ramię. Znowu niedźwiedź stoi za nim i mówi:
- Wiesz stary, u nas w lesie jest taki zwyczaj ...
Wraca myśliwy do domu wykasłując kłaki z gardła i myśli ”Dubeltówka nie dała rady, sztucer nie dał rady ... Trzeba coś mocniejszego bo przecież nie mogę tego tak zostawić!”
Kilka dni później zasadził się w tym samym miejscu z kupionym na stadionie dziesięciolecia granatnikiem przeciwpancernym i czeka, czeka ... Jest! Znowu ten sam niedźwiedź w tym samym miejscu. Przyłożył więc rurę do ramienia, przymierzył, wstrzymał oddech i bach! Kupa dymu, latające w powietrzu kawałki drzew i ziemi, odgłos eksplozji poniósł się echem po lesie ... Echo ucichło, dym i kurz opadł. Na środku polany został dymiący krater. Podchodzi myśliwy ostrożnie, zagląda do dziury w ziemi i czuje delikatne klepnięcie w ramię ... Odskoczył jak oparzony nie wierząc własnym oczom, a tu nawet nie draśnięty niedźwiedź patrzy na niego ze zdziwieniem w oczach i mówi:
- Wiesz stary, tak się zastanawiam, czy ty aby na pewno przychodzisz tu na polowanie?
- Wiesz stary, u nas w lesie jest taki zwyczaj, że każdy kto do mnie strzeli i nie trafi robi mi laskę ...
Wraca wkurzony myśliwy do domu wydłubując futro z pomiędzy zębów i myśli ”Ta zniewaga krwi wymaga, już ja cie załatwię!” Kilka dni później zasadził się gość w tym samym miejscu z pożyczonym od znajomego wielkokalibrowym sztucerem z lunetą. Nagle na polanę wtoczył się leniwie niedźwiedź. Myśliwy przymierzył bardzo starannie, odmierzył poprawkę na wiatr, wstrzymał oddech i BACH! Zanim dym się rozwiał poczuł lekkie klepanie w ramię. Znowu niedźwiedź stoi za nim i mówi:
- Wiesz stary, u nas w lesie jest taki zwyczaj ...
Wraca myśliwy do domu wykasłując kłaki z gardła i myśli ”Dubeltówka nie dała rady, sztucer nie dał rady ... Trzeba coś mocniejszego bo przecież nie mogę tego tak zostawić!”
Kilka dni później zasadził się w tym samym miejscu z kupionym na stadionie dziesięciolecia granatnikiem przeciwpancernym i czeka, czeka ... Jest! Znowu ten sam niedźwiedź w tym samym miejscu. Przyłożył więc rurę do ramienia, przymierzył, wstrzymał oddech i bach! Kupa dymu, latające w powietrzu kawałki drzew i ziemi, odgłos eksplozji poniósł się echem po lesie ... Echo ucichło, dym i kurz opadł. Na środku polany został dymiący krater. Podchodzi myśliwy ostrożnie, zagląda do dziury w ziemi i czuje delikatne klepnięcie w ramię ... Odskoczył jak oparzony nie wierząc własnym oczom, a tu nawet nie draśnięty niedźwiedź patrzy na niego ze zdziwieniem w oczach i mówi:
- Wiesz stary, tak się zastanawiam, czy ty aby na pewno przychodzisz tu na polowanie?
013
Dowcip #23934. Idzie myśliwy przez las. w kategorii: „Humor o niedźwiedziu”.
Wiosna. Po mroźnej, długiej zimie mały niedźwiadek wytacza się z jaskini.
Wychudzony, chwieje się na łapkach, oczka ma podkrążone. Zaniepokojona mama niedźwiedzica pyta:
- Synku, co się stało? Czy na pewno na całą zimę poddałeś się hibernacji, jak prosiłam?
- Hibernacji? Myślałem, że powiedziałaś masturbacji!
Wychudzony, chwieje się na łapkach, oczka ma podkrążone. Zaniepokojona mama niedźwiedzica pyta:
- Synku, co się stało? Czy na pewno na całą zimę poddałeś się hibernacji, jak prosiłam?
- Hibernacji? Myślałem, że powiedziałaś masturbacji!
913
Dowcip #18099. Wiosna. w kategorii: „Żarty o niedźwiedziu”.

Budzą się dwa niedźwiedzie ze snu zimowego. Wychodzą z jaskini, przeciągają się.
- Jest wiosna przydało by się pociupciać! - mówi pierwszy.
- Tak, ale gdzie teraz znajdziesz niedźwiedzicę, che ci się szukać?
- To może byśmy tak ze sobą?
- Coś ty może nas ktoś zobaczyć i po lesie pójdzie plotka że jesteśmy pedały!
- Coś ty, tu nikogo nie ma a pociupciać chce się, że hej!
- No dobra chodź, tylko szybko, żeby nas nikt nie nakrył!
Nagle coś zaszeleściło w krzakach, niedźwiedzie przerwały i biegną tam, z krzaków wypada zając, największy plotkarz w lesie i krzyczy:
- Zostawcie mnie, nic nikomu nie powiem!
Ale niedźwiedzie ruszają za nim w pościg. Gonią go, gonią, gonią, w końcu zając zostaje uwięziony w zakolu rzeki i nie ma innego wyjścia jak skoczyć do wody. Niedźwiedzie czekają na brzegu aż wypłynie, dziesięć, piętnaście minut w końcu nie wytrzymują, wchodzą do wody i zaczynają macać łapami po dnie .Nagle jeden krzyczy - mam coś! - i wyciąga bobra.
- Widziałeś zająca? - pytają niedźwiedzie.
Bóbr płacze i krzyczy:
- Zając się utopił wy pieprzone pedały!
- Jest wiosna przydało by się pociupciać! - mówi pierwszy.
- Tak, ale gdzie teraz znajdziesz niedźwiedzicę, che ci się szukać?
- To może byśmy tak ze sobą?
- Coś ty może nas ktoś zobaczyć i po lesie pójdzie plotka że jesteśmy pedały!
- Coś ty, tu nikogo nie ma a pociupciać chce się, że hej!
- No dobra chodź, tylko szybko, żeby nas nikt nie nakrył!
Nagle coś zaszeleściło w krzakach, niedźwiedzie przerwały i biegną tam, z krzaków wypada zając, największy plotkarz w lesie i krzyczy:
- Zostawcie mnie, nic nikomu nie powiem!
Ale niedźwiedzie ruszają za nim w pościg. Gonią go, gonią, gonią, w końcu zając zostaje uwięziony w zakolu rzeki i nie ma innego wyjścia jak skoczyć do wody. Niedźwiedzie czekają na brzegu aż wypłynie, dziesięć, piętnaście minut w końcu nie wytrzymują, wchodzą do wody i zaczynają macać łapami po dnie .Nagle jeden krzyczy - mam coś! - i wyciąga bobra.
- Widziałeś zająca? - pytają niedźwiedzie.
Bóbr płacze i krzyczy:
- Zając się utopił wy pieprzone pedały!
514
Dowcip #18103. Budzą się dwa niedźwiedzie ze snu zimowego. w kategorii: „Śmieszne żarty o niedźwiedziu”.
Niedźwiedź powiedział, że będzie walił jajami tego, kto koło niego przejdzie. Idzie zajączek, no to niedźwiedź go wali jajami. Zając się śmieje i płacze. Niedźwiedź pyta:
- Czego płaczesz?
- Bo mnie boli!
- A z czego się śmiejesz?
- Bo jeż idzie!
- Czego płaczesz?
- Bo mnie boli!
- A z czego się śmiejesz?
- Bo jeż idzie!
922
Dowcip #6575. Niedźwiedź powiedział, że będzie walił jajami tego w kategorii: „Kawały o niedźwiedziu”.

Leży Królik i Niedźwiedź w namiocie i nagle Królik mówi do Niedźwiedzia:
- Walisz konia?
Niedźwiedź na to:
- Tak.
Królik:
- To wal swojego.
- Walisz konia?
Niedźwiedź na to:
- Tak.
Królik:
- To wal swojego.
813
Dowcip #6591. Leży Królik i Niedźwiedź w namiocie i nagle Królik mówi do w kategorii: „Dowcipy o niedźwiedziu”.
Idzie zajączek przez las i bardzo mu się chciało do ubikacji więc narobił na ścieżce. Widzi idzie misio więc szybko zebrał gówno i schował w łapkach. Misiu widzi zajączka i pyta:
- Co tam masz?
- A nic. - odpowiada zajączek.
- No pokarz bo ci przyłożę!
- Mam motylka.
- Pokarz bo tracę cierpliwość!
Zajączek otwiera łapki i mówi:
- Ooo, uciekł, ty patrz jak nasrał.
- Co tam masz?
- A nic. - odpowiada zajączek.
- No pokarz bo ci przyłożę!
- Mam motylka.
- Pokarz bo tracę cierpliwość!
Zajączek otwiera łapki i mówi:
- Ooo, uciekł, ty patrz jak nasrał.
415
Dowcip #7703. Idzie zajączek przez las i bardzo mu się chciało do ubikacji więc w kategorii: „Śmieszne żarty o niedźwiedziu”.

Pewnego dnia spotyka niedźwiedź wilka, który ma na uszach prezerwatywy.
- Wilku, co jest grane? Po co Ci te prezerwatywy na uszach?
- Bo jestem smutny, mam kiepski humor i w ogóle.
- No dobra, ale po co Ci te prezerwatywy na uszach?
- Bo podkreślają mój zły nastrój.
- Wilku, co jest grane? Po co Ci te prezerwatywy na uszach?
- Bo jestem smutny, mam kiepski humor i w ogóle.
- No dobra, ale po co Ci te prezerwatywy na uszach?
- Bo podkreślają mój zły nastrój.
312
Dowcip #2467. Pewnego dnia spotyka niedźwiedź wilka w kategorii: „Kawały o niedźwiedziu”.
Idzie niedźwiedź przez las, patrzy, leży coś szarego i sponiewieranego. Podchodzi i widzi - zając! Pyta:
- Co jest, zając?
- Stary, w lesie grasuje łoś - zboczeniec, dupczy wszystko co spotka! Ale nie powiem, kultura, elegancja - Francja, wszystko w porządku.
Idzie niedźwiedź dalej, patrzy, coś rudego i wymemłanego leży. Podchodzi, a to lis. No to cuci i pyta:
- Co jest, lisek?
- Misiek, nie wiesz? W lesie grasuje łoś - zboczeniec, silny, ale elegancki, pełna kultura, wszystko w porządku...
Idzie niedźwiedź dalej, patrzy, zmrok zapada, czas spać. Wymościł sobie spanko gałęziami, wygodnie, ale myśli: ”Przecież w lesie grasuje łoś - zboczeniec, muszę się jakoś zabezpieczyć!” I wiele nie myśląc zatkał sobie dupę kołkiem. Śpi, śpi i nagle coś go obudziło, jakieś szmery! Wtem usłyszał odgłos podobny do otwieranej butelki wina:
- Dobry wieczór!
- Co jest, zając?
- Stary, w lesie grasuje łoś - zboczeniec, dupczy wszystko co spotka! Ale nie powiem, kultura, elegancja - Francja, wszystko w porządku.
Idzie niedźwiedź dalej, patrzy, coś rudego i wymemłanego leży. Podchodzi, a to lis. No to cuci i pyta:
- Co jest, lisek?
- Misiek, nie wiesz? W lesie grasuje łoś - zboczeniec, silny, ale elegancki, pełna kultura, wszystko w porządku...
Idzie niedźwiedź dalej, patrzy, zmrok zapada, czas spać. Wymościł sobie spanko gałęziami, wygodnie, ale myśli: ”Przecież w lesie grasuje łoś - zboczeniec, muszę się jakoś zabezpieczyć!” I wiele nie myśląc zatkał sobie dupę kołkiem. Śpi, śpi i nagle coś go obudziło, jakieś szmery! Wtem usłyszał odgłos podobny do otwieranej butelki wina:
- Dobry wieczór!
623
Dowcip #2896. Idzie niedźwiedź przez las, patrzy w kategorii: „Śmieszne dowcipy o niedźwiedziu”.
