
Dowcipy o nauczycielach
Giertych powiedział, że jak nie będzie kasy na podwyżki dla nauczycieli, to się poda do dymisji. Chyba jeszcze nigdy nauczyciele nie czuli się tak rozdarci wewnętrznie.
215
Dowcip #3911. Giertych powiedział w kategorii: „Dowcipy o nauczycielach”.
Jasiu siedzi w ławce i puścił bąka. Nauczycielka kazała mu wyjść z klasy.
Jasiu się śmieje i wychodzi. Podchodzi dyrektor szkoły i się pyta:
- Dlaczego się śmiejesz?
- Bo pryknąłem na lekcji.
A dyrektor się pyta:
- I co w tym śmiesznego?
- Bo oni muszą tam siedzieć w smrodzie, a ja nie.
Jasiu się śmieje i wychodzi. Podchodzi dyrektor szkoły i się pyta:
- Dlaczego się śmiejesz?
- Bo pryknąłem na lekcji.
A dyrektor się pyta:
- I co w tym śmiesznego?
- Bo oni muszą tam siedzieć w smrodzie, a ja nie.
1899
Dowcip #5335. Jasiu siedzi w ławce i puścił bąka. w kategorii: „Kawały o nauczycielach”.
Na lekcji geografii pani miała na szyi naszyjnik w kształcie samolocika. Jasiu przez całe 45 min wpatrywał się w nauczycielkę, nie mogąc oderwać od niej wzroku.Pod koniec lekcji pani pyta się Jasia:
- Co Jasiu, podoba Ci się mój naszyjnik w kształcie samolocika?
- Tak, ale bardziej te dwa bombowce.
- Co Jasiu, podoba Ci się mój naszyjnik w kształcie samolocika?
- Tak, ale bardziej te dwa bombowce.
511
Dowcip #5414. Na lekcji geografii pani miała na szyi naszyjnik w kształcie w kategorii: „Żarty o nauczycielach”.
Na lekcji języka polskiego tuż po wakacjach pani kazała dzieciom napisać co robiły w te wakacje i napisać coś o swojej mamie, z dopiskiem, że matka jest tylko jedna. Na drugi dzień pani sprawdza wypracowania. Zgłasza się Małgosia i zaczyna czytać, że wakacje były wspaniałe, że dobrze się bawiła, że jej mama jest wspaniała i jedyna. Pani prosi Jasia aby on przeczytał. A Jaś na to: Wczoraj była u nas impreza tak samo jak przez całe wakacje. Zakończyła się druga butelka wódki, mama do mnie mówi ”Jasiu przynieś dwie butelki z barku”. Ja grzecznie wstałem i zajrzałem do barku. Patrzę i mówię do mamy ”matka, jest tylko jedna!”
17
Dowcip #5647. Na lekcji języka polskiego tuż po wakacjach pani kazała dzieciom w kategorii: „Śmieszne dowcipy o nauczycielach”.

W szkole nauczycielka mówi do Jasia, że ma iść do tablicy rozwiązać zadanie, a on na to.
- Spadaj.
Oburzona nauczycielka zaprowadziła Jasia do dyrektora, i mówi co Jasiu do niej powiedział.
- Dlaczego tak brzydko powiedziałeś? - dopytuje się dyrektor.
- Nogi ci capią - odpowiedział Jaś.
Dyrektor chwycił za słuchawkę, dzwoni po ojca Jasia i słychać:
- Tu pałac prezydenta.
Dyrektor odkłada szybko słuchawkę, nauczycielka patrzy się na dyrektora i pyta.
- Panie dyrektorze, to co robimy?
- Ja pójdę umyć nogi, a pani niech spada.
- Spadaj.
Oburzona nauczycielka zaprowadziła Jasia do dyrektora, i mówi co Jasiu do niej powiedział.
- Dlaczego tak brzydko powiedziałeś? - dopytuje się dyrektor.
- Nogi ci capią - odpowiedział Jaś.
Dyrektor chwycił za słuchawkę, dzwoni po ojca Jasia i słychać:
- Tu pałac prezydenta.
Dyrektor odkłada szybko słuchawkę, nauczycielka patrzy się na dyrektora i pyta.
- Panie dyrektorze, to co robimy?
- Ja pójdę umyć nogi, a pani niech spada.
315
Dowcip #5673. W szkole nauczycielka mówi do Jasia w kategorii: „Humor o nauczycielach”.
Nauczyciel opowiada klasie o małpach. Dostrzega, że mała Małgosia nie słucha. Zwraca więc jej uwagę:
- Małgosiu! Słuchaj uważnie i patrz na mnie, bo nie będziesz wiedziała jak wygląda małpa.
- Małgosiu! Słuchaj uważnie i patrz na mnie, bo nie będziesz wiedziała jak wygląda małpa.
215
Dowcip #7431. Nauczyciel opowiada klasie o małpach. w kategorii: „Dowcipy o nauczycielach”.

Nauczyciele malują klasę i proszą dzieci, żeby wyraziły propozycje kolorów:
- Jasiu, a ty jak byś pomalował - pyta pani jasia
a jasiu na to:
- No to tak: tą ścianę walnął bym na żółto,tą na zielono, a przez środek pierdynkąłbym czarny pas
Pani na to:
- Przyjdź jutro z ojcem
Następnego dnia pani rozmawia z ojcem Jasia:
- No wie pan, chciałam żeby pana syn wyraził kolory, a on strasznie brzydko mówił. A może pan nam doradzi”?
Ojciec staną i mówi:
- No to tak, tą ścianę walnął bym na żółto, tą na zielono, a przez środek pierdyknąłbym czarny pas.
- Jasiu, a ty jak byś pomalował - pyta pani jasia
a jasiu na to:
- No to tak: tą ścianę walnął bym na żółto,tą na zielono, a przez środek pierdynkąłbym czarny pas
Pani na to:
- Przyjdź jutro z ojcem
Następnego dnia pani rozmawia z ojcem Jasia:
- No wie pan, chciałam żeby pana syn wyraził kolory, a on strasznie brzydko mówił. A może pan nam doradzi”?
Ojciec staną i mówi:
- No to tak, tą ścianę walnął bym na żółto, tą na zielono, a przez środek pierdyknąłbym czarny pas.
711
Dowcip #8070. Nauczyciele malują klasę i proszą dzieci w kategorii: „Śmieszne kawały o nauczycielach”.
- Jak nazwiemy człowieka, który ciągle gada i gada, chociaż nikt go nie słucha? - pyta się pani na lekcji.
- Takiego człowieka nazwiemy nauczycielem - odpowiada Jaś.
- Takiego człowieka nazwiemy nauczycielem - odpowiada Jaś.
49
Dowcip #8140. - Jak nazwiemy człowieka, który ciągle gada i gada w kategorii: „Dowcipy o nauczycielach”.

Na lekcji Plastyki dzieci rysują sporty zimowe, podchodzi pani do Jasia i pyta.
- Jasiu czemu nic nie narysowałeś.
- Nieprawda narysowałem Małysza.
- A gdzie on jest.
- Poleciał.
- Jasiu czemu nic nie narysowałeś.
- Nieprawda narysowałem Małysza.
- A gdzie on jest.
- Poleciał.
1356
Dowcip #163. Na lekcji Plastyki dzieci rysują sporty zimowe w kategorii: „Śmieszny humor o nauczycielach”.
W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowną i młodziutką nauczycielkę, w ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł jaśnie pan dyrektor szkoły.
Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji ”najświeższej” w szkole nauczycielki.
Pani, bardzo przejęta, odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką pośladki, pisząc na tablicy:
- ”Ala ma kota.”
Nawrót i pytanie do klasy:
- Co ja napisałam? Martwota i przerażenie... Jedynie Jaś wyrywa się jak szalony.
- No... No..., Jasiu?
Pani, z ogromnym wahaniem, dobrze już znając wyskoki tego łobuziaka, wezwała go do odpowiedzi.
- Ale ma dupę! - mówi Jaś.
- Pała! - wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
Jasio też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do dyrektora:
- Jak nie umiesz czytać, to nie podpowiadaj.
Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji ”najświeższej” w szkole nauczycielki.
Pani, bardzo przejęta, odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką pośladki, pisząc na tablicy:
- ”Ala ma kota.”
Nawrót i pytanie do klasy:
- Co ja napisałam? Martwota i przerażenie... Jedynie Jaś wyrywa się jak szalony.
- No... No..., Jasiu?
Pani, z ogromnym wahaniem, dobrze już znając wyskoki tego łobuziaka, wezwała go do odpowiedzi.
- Ale ma dupę! - mówi Jaś.
- Pała! - wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
Jasio też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do dyrektora:
- Jak nie umiesz czytać, to nie podpowiadaj.
1382
Dowcip #170. W klasie pierwszej w kategorii: „Kawały o nauczycielach”.
