
Dowcipy o facetach
Wioska niedaleko Kocka . Chatka pod lasem. Przy stole siedzi mężczyzna z wąsami i je zupę. Wpada sąsiad i krzyczy:
- Wacek, Wacek, twoja żona wpadła pod kosiarkę i nie żyje!
Mężczyzna wciąż je.
- Wacek, coś ty taki spokojny?!
- Chwila, najpierw dojem. I zaraz zobaczysz jaka mnie histeria weźmie.
- Wacek, Wacek, twoja żona wpadła pod kosiarkę i nie żyje!
Mężczyzna wciąż je.
- Wacek, coś ty taki spokojny?!
- Chwila, najpierw dojem. I zaraz zobaczysz jaka mnie histeria weźmie.
1236
Dowcip #24285. Wioska niedaleko Kocka . Chatka pod lasem. w kategorii: „Żarty o facetach”.
Ona i On. Kilka lat w wolnym związku. Niedzielne śniadanie, strój tradycyjny, rozciągnięta piżamka i bokserki. Ona pochylona nad kubkiem kawy, On podnosi się leniwie i, grzebiąc sobie w bokserkach, rzuca ospale:
- Wyjdziesz za mnie?
Ona ... Zadrżały jej dłonie. Jeszcze nie może uwierzyć, że w końcu się odważył, że dojrzał do decyzji, że nareszcie będą małżeństwem! Cichutko, aby się nie przestraszył i nie domyślił, że czekała na to całe lata, odpowiedziała:
- Tak.
On, nie przestając miętolić bokserek:
- ... ze śmieciami, bo zimno i nie chce mi się?
- Wyjdziesz za mnie?
Ona ... Zadrżały jej dłonie. Jeszcze nie może uwierzyć, że w końcu się odważył, że dojrzał do decyzji, że nareszcie będą małżeństwem! Cichutko, aby się nie przestraszył i nie domyślił, że czekała na to całe lata, odpowiedziała:
- Tak.
On, nie przestając miętolić bokserek:
- ... ze śmieciami, bo zimno i nie chce mi się?
23
Dowcip #24067. Ona i On. Kilka lat w wolnym związku. w kategorii: „Humor o facetach”.

Samolot pasażerski spada na ziemie. Do kolizji zostało parę minut. Ludzie krzyczą, panikują, zapinają pasy bezpieczeństwa. Pewna kobieta wstaje z fotela i mówi:
- Jeśli mam umrzeć to chce się wtedy czuć kobietą!
Rozbiera się do naga i pyta:
- Jest w tym samolocie ktoś na tyle męski, że sprawi bym poczuła się jak kobieta?
Nikt nie reaguje. Kobieta dalej:
- To ostatnie chwile mojego życia, czy znajdzie się ktoś na tyle męski, że sprawi bym poczuła się jak kobieta?!
Facet siedzący obok nie wytrzymuje. Wstaje z fotela, ściąga koszule i mówi:
- Masz, wyprasuj!
- Jeśli mam umrzeć to chce się wtedy czuć kobietą!
Rozbiera się do naga i pyta:
- Jest w tym samolocie ktoś na tyle męski, że sprawi bym poczuła się jak kobieta?
Nikt nie reaguje. Kobieta dalej:
- To ostatnie chwile mojego życia, czy znajdzie się ktoś na tyle męski, że sprawi bym poczuła się jak kobieta?!
Facet siedzący obok nie wytrzymuje. Wstaje z fotela, ściąga koszule i mówi:
- Masz, wyprasuj!
48
Dowcip #24202. Samolot pasażerski spada na ziemie. Do kolizji zostało parę minut. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o facetach”.
Mąż z żoną toczyli spór, kto jest mądrzejszy, kobiety czy mężczyźni. Po długich bojach doszli do porozumienia, że pójdą zapytać pustelnika. On tak siedzi kilka już dobrych lat i kontempluje, więc ten temat już powinien mieć zgłębiony. Jak pomyśleli tak zrobili.
- Pustelniku powiedz nam - zapytała żona - kto jest mądrzejszy kobieta, czy mężczyzna?
- Jednoznacznie na drabinie inteligencji pierwszą pozycję zajmuje mężczyzna. - odpowiedział pustelnik.
- A co z kobietą?
- Kobieta walczy o piątą pozycje z taboretem.
- Pustelniku powiedz nam - zapytała żona - kto jest mądrzejszy kobieta, czy mężczyzna?
- Jednoznacznie na drabinie inteligencji pierwszą pozycję zajmuje mężczyzna. - odpowiedział pustelnik.
- A co z kobietą?
- Kobieta walczy o piątą pozycje z taboretem.
93
Dowcip #24026. Mąż z żoną toczyli spór, kto jest mądrzejszy, kobiety czy mężczyźni. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o facetach”.

Facet spaceruje po Central Parku w Nowym Jorku. Nagle spostrzega pit bulla atakującego małą dziewczynkę. Biegnie co sił do psa, walczy z bestią. Po kilku minutach pies leży pokonany, a dziewczynka jest już bezpieczna. Wtedy podchodzi policjant obserwujący zajście i mówi:
- Jest pan bohaterem, już widzę tytuły jutrzejszych dzienników: ”bohaterski nowojorczyk ocalił dziewczynkę”.
- Ale ja nie jestem z Nowego Jorku. - odpowiada mężczyzna.
- Wiec napiszą ”bohaterski Amerykanin ocalił dziewczynkę”.
- Niestety, nie jestem Amerykaninem. - odpowiada smutnym głosem mężczyzna.
- A skąd przybywasz? - pyta policjant.
- Jestem Pakistańczykiem.
Nazajutrz nowojorskie gazety napisały: ” Islamski ekstremista zamordował amerykańskiego psa”.
- Jest pan bohaterem, już widzę tytuły jutrzejszych dzienników: ”bohaterski nowojorczyk ocalił dziewczynkę”.
- Ale ja nie jestem z Nowego Jorku. - odpowiada mężczyzna.
- Wiec napiszą ”bohaterski Amerykanin ocalił dziewczynkę”.
- Niestety, nie jestem Amerykaninem. - odpowiada smutnym głosem mężczyzna.
- A skąd przybywasz? - pyta policjant.
- Jestem Pakistańczykiem.
Nazajutrz nowojorskie gazety napisały: ” Islamski ekstremista zamordował amerykańskiego psa”.
36
Dowcip #23910. Facet spaceruje po Central Parku w Nowym Jorku. w kategorii: „Żarty o facetach”.
Faceta przygotowują w szpitalu do operacji. Już leży na stole operacyjnym, podchodzi do niego anestezjolog, który za chwilę ma go uśpić i pyta:
- A pan to u nas jest prywatnie, za swoje pieniążki czy z kasy chorych?
- Z kasy chorych.
- To w takim razie ” A, a, a, kotki dwa ...”
- A pan to u nas jest prywatnie, za swoje pieniążki czy z kasy chorych?
- Z kasy chorych.
- To w takim razie ” A, a, a, kotki dwa ...”
74
Dowcip #23913. Faceta przygotowują w szpitalu do operacji. w kategorii: „Śmieszne kawały o facetach”.

Zatłoczona plaża w popularnym kurorcie. Dzwoni komórka. Facet podnosi telefon i słyszy kobiecy głos:
- Kochanie, to ja. Nie gniewaj się, że ci przeszkadzam, ale właśnie widziałam w salonie pięknego mercedesa. Wyobraź sobie, dzióbku, że w promocji kosztuje raptem dwieście tysięcy złotych. Czy mogę go sobie kupić?
- A kup sobie, kup.- odpowiada mężczyzna.
- I wiesz, Gosia mówiła mi właśnie, że widziała gdzieś zupełnie okazyjnie futro z soboli syberyjskich. Tylko za sto tysięcy. Mogę?
- No, pewnie kochanie. - zgadza się mężczyzna.
- No i jeszcze taka drobna sprawa. Ten słynny reżyser, o którym ci już kiedyś opowiadałam, właśnie sprzedaje swoją willę. I to naprawdę okazyjnie, tylko pięć milionów. Wiem, że to wyczyści twoje konto, no, ale misiu, przecież niedługo się pobierzemy, musimy gdzieś zamieszkać. Czy mogę kupić, kochanie?
- Tak, tak, oczywiście. - odpowiada mężczyzna.
- To kończę, rybko, kończę. Pa! Pa!
Facet odkłada telefon, rozgląda się wokół i krzyczy na całe gardło:
- Czyja to komórka?
- Kochanie, to ja. Nie gniewaj się, że ci przeszkadzam, ale właśnie widziałam w salonie pięknego mercedesa. Wyobraź sobie, dzióbku, że w promocji kosztuje raptem dwieście tysięcy złotych. Czy mogę go sobie kupić?
- A kup sobie, kup.- odpowiada mężczyzna.
- I wiesz, Gosia mówiła mi właśnie, że widziała gdzieś zupełnie okazyjnie futro z soboli syberyjskich. Tylko za sto tysięcy. Mogę?
- No, pewnie kochanie. - zgadza się mężczyzna.
- No i jeszcze taka drobna sprawa. Ten słynny reżyser, o którym ci już kiedyś opowiadałam, właśnie sprzedaje swoją willę. I to naprawdę okazyjnie, tylko pięć milionów. Wiem, że to wyczyści twoje konto, no, ale misiu, przecież niedługo się pobierzemy, musimy gdzieś zamieszkać. Czy mogę kupić, kochanie?
- Tak, tak, oczywiście. - odpowiada mężczyzna.
- To kończę, rybko, kończę. Pa! Pa!
Facet odkłada telefon, rozgląda się wokół i krzyczy na całe gardło:
- Czyja to komórka?
28
Dowcip #23576. Zatłoczona plaża w popularnym kurorcie. Dzwoni komórka. w kategorii: „Żarty o facetach”.
Facet jedzie do swojego gospodarstwa. Nagle psuje mu się samochód, więc musi go zostawić w warsztacie. Musi iść do domu na piechotę. Zabiera ze sobą uprzednio kupiony kubełek i puszkę farby. Po drodze spotyka znajomka, który oddaje mu gęś i dwie kury. Facet nie bardzo wie, jak się z tym wszystkim zabrać. Kiedy się organizuje, podchodzi blondynka i pyta go, czy nie wie, gdzie jest gospodarstwo Iksińskiego. Facet odpowiada, że wie i chętnie by ją odprowadził, bo właśnie w tamtą stronę idzie, ale nie wie, jak sobie poradzić z całym tym majdanem. Babka mówi:
- Bardzo łatwo. Włóż puszkę farby do kubełka, w drugą rękę gęś, a kury pod pachy.
Facet podziękował za radę i tak zrobił. Idą. On:
- Wiesz, zamiast iść drogą, możemy pójść skrótem przez las. Jak myślisz?
Ona, patrząc podejrzliwie:
- No, nie wiem, bo cię nie znam. Nie wiem, czy gdzieś nie będziesz chciał oprzeć mnie o drzewo i zgwałcić?
On:
- Ależ gdzież! Nawet gdybym chciał, to jak miałbym cię przycisnąć pod drzewem, kiedy mam kubeł, puszkę farby, gęś i dwie kury.
Ona:
- Bardzo łatwo. Postawisz gęś na ziemi, przykryjesz ją kubełkiem, na wierzchu postawisz puszkę farby, a kury to ja ci potrzymam.
- Bardzo łatwo. Włóż puszkę farby do kubełka, w drugą rękę gęś, a kury pod pachy.
Facet podziękował za radę i tak zrobił. Idą. On:
- Wiesz, zamiast iść drogą, możemy pójść skrótem przez las. Jak myślisz?
Ona, patrząc podejrzliwie:
- No, nie wiem, bo cię nie znam. Nie wiem, czy gdzieś nie będziesz chciał oprzeć mnie o drzewo i zgwałcić?
On:
- Ależ gdzież! Nawet gdybym chciał, to jak miałbym cię przycisnąć pod drzewem, kiedy mam kubeł, puszkę farby, gęś i dwie kury.
Ona:
- Bardzo łatwo. Postawisz gęś na ziemi, przykryjesz ją kubełkiem, na wierzchu postawisz puszkę farby, a kury to ja ci potrzymam.
013
Dowcip #23607. Facet jedzie do swojego gospodarstwa. w kategorii: „Śmieszne żarty o mężczyznach”.

Niemcy. Rok 2040. Patrol policyjny napotyka idącego samotnie, biednie odzianego mężczyznę. Postanawiają go wylegitymować. Mężczyzna podaje im dokumenty. Jeden z gliniarzy czyta, nagle pokazuje drugiemu:
- Patrz Ahmed, jakie śmieszne nazwisko, Mueller!
- Patrz Ahmed, jakie śmieszne nazwisko, Mueller!
07
Dowcip #23639. Niemcy. Rok 2040. w kategorii: „Śmieszne żarty o facetach”.
Do sklepu wchodzi mężczyzna. Kupuje tubkę pasty do zębów, butelkę coca - coli, torebkę czipsów i mrożoną pizzę. Podchodzi do kasy, przy której siedzi prześliczna dziewczyna. Patrzy filuternie na klienta, na jego zakupy i z uśmiechem zagaduje:
- Kawaler?
Mężczyzna odpowiada z ironią:
- Może, skąd pani wie?
- Bo jest pan bardzo brzydki.
- Kawaler?
Mężczyzna odpowiada z ironią:
- Może, skąd pani wie?
- Bo jest pan bardzo brzydki.
38
Dowcip #23203. Do sklepu wchodzi mężczyzna. w kategorii: „Kawały o facetach”.
