
Dowcipy o facetach
Wychodzi dziewczynka z pokoju zamierzając napić się czegoś. Nagle widzi półnagiego faceta, który pije piwo. Dziewczynka pyta się go:
- Czy pan jest nową babysitter?
- Nie, ja jestem nowym motherfucker.
- Czy pan jest nową babysitter?
- Nie, ja jestem nowym motherfucker.
40
Dowcip #23093. Wychodzi dziewczynka z pokoju zamierzając napić się czegoś. w kategorii: „Kawały o mężczyznach”.
Okęcie. Na terminal wpada facet z torbą. Sprintem przebiega przez hol główny, wpada na ruchome schody, roztrącając wszystkich ludzi dookoła niego. Biegnie do swojego wejścia - zamknięte! Facet zaklął cicho, ale nie poddał się. Zbiega z powrotem na dół, przedziera się przez ochronę i wybiega na pas startowy. Jego samolot stoi i czeka na sygnał. Facet rusza więc w jego kierunku. Biegnie, biegnie, ale samolot rusza! Facet rzucił więc torbę, bo przeszkadzała w szybkim bieganiu i zasuwa za samolotem. Jest już dość blisko, kiedy samolot unosi się i wzbija w powietrze. Facet przebiegł jeszcze z rozpędu kilkadziesiąt metrów, zatrzymał się, cały zdyszany, wściekłym wzrokiem popatrzył na malejący w oddali samolot i rzekł:
- No i cholera nie zdążyłem.
- No i cholera nie zdążyłem.
63
Dowcip #23102. Okęcie. Na terminal wpada facet z torbą. w kategorii: „Dowcipy o mężczyznach”.

Siedzi facet w restauracji i siorbie zupę. Siedząca przy sąsiednim stoliku kobieta nie wytrzymuje i mówi:
- Słyszę, że panu smakuje!
- Słyszę, że panu smakuje!
19
Dowcip #23149. Siedzi facet w restauracji i siorbie zupę. w kategorii: „Kawały o mężczyznach”.
- Takie drogie krawaty?! - mówi mężczyzna w sklepie. - Przecież za tę cenę można kupić parę butów.
- Możliwe. - odpowiada sprzedawca - Ale musi pan przyznać, że głupio by wyglądał z butami na szyi?
- Możliwe. - odpowiada sprzedawca - Ale musi pan przyznać, że głupio by wyglądał z butami na szyi?
29
Dowcip #23196. - Takie drogie krawaty?! - mówi mężczyzna w sklepie. w kategorii: „Humor o facetach”.

Trzech facetów spotyka się w niebie. Zaczynają wspominać swoje życie, aż wreszcie dochodzą do momentu zgonu i zaczynają licytować się, który z nich miał ciekawszą śmierć.
- Ja to miałem takie dość niepospolite zakończenie życia. - mówi pierwszy z nich - Wracam któregoś dnia wcześniej z delegacji, bo konferencja była krótsza, pukam do drzwi i słyszę z środka odgłosy krzątaniny i tupania. Żona otwiera mi w negliżu, łóżko rozbebeszone, zapachy miłości w sypialni. Sprawa jasna. ”Gdzie on jest?!”, krzyczę. Żona robi głupią minę i pyta: ”Ależ kto, kochanie?”. Patrzę, okno otwarte. Podbiegam, wyglądam i widzę jakiegoś gościa, który leci w gaciach po ulicy. Niewiele się zastanawiając złapałem co miałem pod ręką, lodówkę i cisnąłem w faceta. Śmierć na miejscu. Potem wyrok - krzesło elektryczne i tak tu trafiłem.
- Phi, to jeszcze nic, ja to miałem niecodzienną śmierć. Miałem kłopoty z nadwagą, a co za tym idzie i z sercem, więc lekarz zalecił mi pół godziny joggingu dziennie. Więc co wieczór zakładałem krótkie spodenki i wybiegałem na ulicę. Aż tu pewnego razu jakiś idiota cisnął we mnie z okna lodówką.
- E, panowie, wy to jeszcze nic. Ja to dopiero miałem przygodę: siedzę sobie spokojnie w lodówce ...
- Ja to miałem takie dość niepospolite zakończenie życia. - mówi pierwszy z nich - Wracam któregoś dnia wcześniej z delegacji, bo konferencja była krótsza, pukam do drzwi i słyszę z środka odgłosy krzątaniny i tupania. Żona otwiera mi w negliżu, łóżko rozbebeszone, zapachy miłości w sypialni. Sprawa jasna. ”Gdzie on jest?!”, krzyczę. Żona robi głupią minę i pyta: ”Ależ kto, kochanie?”. Patrzę, okno otwarte. Podbiegam, wyglądam i widzę jakiegoś gościa, który leci w gaciach po ulicy. Niewiele się zastanawiając złapałem co miałem pod ręką, lodówkę i cisnąłem w faceta. Śmierć na miejscu. Potem wyrok - krzesło elektryczne i tak tu trafiłem.
- Phi, to jeszcze nic, ja to miałem niecodzienną śmierć. Miałem kłopoty z nadwagą, a co za tym idzie i z sercem, więc lekarz zalecił mi pół godziny joggingu dziennie. Więc co wieczór zakładałem krótkie spodenki i wybiegałem na ulicę. Aż tu pewnego razu jakiś idiota cisnął we mnie z okna lodówką.
- E, panowie, wy to jeszcze nic. Ja to dopiero miałem przygodę: siedzę sobie spokojnie w lodówce ...
524
Dowcip #22832. Trzech facetów spotyka się w niebie. w kategorii: „Humor o facetach”.
Idzie ulicą piękna, młoda dama. Wdzięcznie wchodzi w boczną uliczkę i dostrzega z przerażeniem, że z naprzeciwka idzie na nią facet z rozłożonymi rękami, ma całą twarz czerwoną i wytrzeszczone oczy. Dama domyślając się najgorszego, nie dostrzegając szansy wyminięcia przeciwnika, zamierzyła się na niego swoją torebką. Z całej siły skutecznie wali go w głowę. Nagle słyszy zbolały głos przeciwnika:
- Cholera! Wiedziałem, że nie uda mi się tej szyby całej donieść do domu!
- Cholera! Wiedziałem, że nie uda mi się tej szyby całej donieść do domu!
15
Dowcip #22386. Idzie ulicą piękna, młoda dama. w kategorii: „Śmieszne kawały o facetach”.

Idzie facet łowić ryby pod lodem. Bierze świder i wierci. Podchodzi do niego człowiek w czerwonym kubraczku i mówi:
- Panie, tu nie ma ryb.
- Dziękuję panu.
Facet idzie kawałek dalej i znowu wierci. Ten sam człowiek w kubraku podchodzi do niego i mówi:
- Panie, tu naprawdę nie ma ryb!
- A kim pan do cholery jest?
- Dyrektorem tego lodowiska.
- Panie, tu nie ma ryb.
- Dziękuję panu.
Facet idzie kawałek dalej i znowu wierci. Ten sam człowiek w kubraku podchodzi do niego i mówi:
- Panie, tu naprawdę nie ma ryb!
- A kim pan do cholery jest?
- Dyrektorem tego lodowiska.
25
Dowcip #22508. Idzie facet łowić ryby pod lodem. Bierze świder i wierci. w kategorii: „Śmieszne kawały o facetach”.
Idzie facet przez pustynię i widzi głowę wystającą z piasku. Głowa płaczliwym głosem prosi o pomoc:
- Niech pan mnie wyciągnie, zakopał mnie tu jakiś sadysta ...
- Oj niedokładnie, niedokładnie ... - powiedział facet przysypując głowę.
- Niech pan mnie wyciągnie, zakopał mnie tu jakiś sadysta ...
- Oj niedokładnie, niedokładnie ... - powiedział facet przysypując głowę.
417
Dowcip #22565. Idzie facet przez pustynię i widzi głowę wystającą z piasku. w kategorii: „Humor o facetach”.

Facet leci samolotem. Robi mu się niedobrze, więc prosi stewardessę o papierową torebkę. Ta mu podaje i odchodzi. Wraca za pięć minut i widzi, że wszyscy dookoła wymiotują, a on jeden siedzi zadowolony. Pyta:
- Co się stało?
A facet odpowiada:
- Wylewało się, więc musiałem upić.
- Co się stało?
A facet odpowiada:
- Wylewało się, więc musiałem upić.
27
Dowcip #22058. Facet leci samolotem. w kategorii: „Żarty o facetach”.
- Czy pan znał mojego dziadka? - pyta jeden z gości drugiego opowiadającego właśnie dowcipy.
- Nie, a dlaczego pan pyta?
- Bo opowiada pan jego dowcipy.
- Nie, a dlaczego pan pyta?
- Bo opowiada pan jego dowcipy.
02
Dowcip #22191. - Czy pan znał mojego dziadka? w kategorii: „Dowcipy o mężczyznach”.
