Przychodzi goła baba do lekarza z karabinem w ręce.
Przychodzi goła baba do lekarza z karabinem w ręce.
- Co pani dolega?
- Naga broń.
- Co pani dolega?
- Naga broń.
48
Dowcip #10440. Przychodzi goła baba do lekarza z karabinem w ręce. w kategorii: Dowcipy o babie, Żarty przychodzi baba do lekarza, Kawały o nagości.
Siedzi Baca w areszcie, podchodzi do niego policjant i pyta:
- Baco, czemuście tego turystę zabili?
Baca odpowiada:
- nie zabiołech ino zaciukołech.
- Ale dlaczego?
- A bo mi chuju pedzioł.
- Baco ale to był turysta! Może obcokrajowiec i pytał się ”how are you”, albo ”how do you do”?
- A moze ino cymu pierdolony?
- Baco, czemuście tego turystę zabili?
Baca odpowiada:
- nie zabiołech ino zaciukołech.
- Ale dlaczego?
- A bo mi chuju pedzioł.
- Baco ale to był turysta! Może obcokrajowiec i pytał się ”how are you”, albo ”how do you do”?
- A moze ino cymu pierdolony?
410
Dowcip #10441. Siedzi Baca w areszcie, podchodzi do niego policjant i pyta w kategorii: Śmieszne żarty o Bacy, Żarty po góralsku.
Siedzi Baca nad przepaścią.
Przechodzą turyści i się go pytają:
- Co baco se tak wahacie?
- A bo wcorej był ślub a dziś so poprawiny, stara jus poleciała a ja się wahom.
Przechodzą turyści i się go pytają:
- Co baco se tak wahacie?
- A bo wcorej był ślub a dziś so poprawiny, stara jus poleciała a ja się wahom.
49
Dowcip #10442. Siedzi Baca nad przepaścią. w kategorii: Żarty o Bacy, Kawały o turystach, Żarty po góralsku, Kawały o weselu, Humor o ślubie.
Baca łapie okazję na drodze, wreszcie udaje mu się złapać przejeżdżającego Mercedesa. Wsiada i jadą, ale po kilku kilometrach jakoś tak nudno się zrobiło, więc Baca się pyta:
- A co to panocku, za znacek z psodu?
- To? (mówi kierowca pokazując na znaczek mercedesa), to taki celownik, jak kogoś złapie w ten celownik, to już na pewno trafię.
- Aha.
Po kilku kilometrach patrzą, a tu drogą jedzie jakiś facet na rowerze. Baca mówi:
- A weźcie, panocku, tego cłowieka w ten celownik...
Kierowca skręcił i faktycznie rowerzysta znalazł się ”w celowniku”, ale ponieważ kierowca nie chciał iść do więzienia, to w ostatniej chwili skręcił, aby nie trafić rowerzysty, chwilę potem Baca się odzywa:
- Iiiii, kiepski ten pański celownik, gdybym nie roztworzył drzwi to byśmy go w ogóle nie trafili.
- A co to panocku, za znacek z psodu?
- To? (mówi kierowca pokazując na znaczek mercedesa), to taki celownik, jak kogoś złapie w ten celownik, to już na pewno trafię.
- Aha.
Po kilku kilometrach patrzą, a tu drogą jedzie jakiś facet na rowerze. Baca mówi:
- A weźcie, panocku, tego cłowieka w ten celownik...
Kierowca skręcił i faktycznie rowerzysta znalazł się ”w celowniku”, ale ponieważ kierowca nie chciał iść do więzienia, to w ostatniej chwili skręcił, aby nie trafić rowerzysty, chwilę potem Baca się odzywa:
- Iiiii, kiepski ten pański celownik, gdybym nie roztworzył drzwi to byśmy go w ogóle nie trafili.
25
Dowcip #10443. Baca łapie okazję na drodze w kategorii: Żarty o Bacy, Humor o kierowcach.
Siedzi sobie Baca i pilnuje wyciągu krzesełkowego. Siedzi, turyści jeżdżą, wszystko spokojnie. Nagle Baca wstał i wyłączył wyciąg. Turystami bujnęło. Wiszą. Co sprytniejsi zleźli z wyciągu po słupach i lecą do Bacy:
- Baco, Baco, co robicie? Zimno jest, tamci pozamarzają, puśćcie ten wyciąg!
- Nie puszczę!
- Dlaczego?
- Po ktoś powiedział do mnie ”Ch**u”!
- Baco, niemożliwe, tu jest dużo turystów z zagranicy, pewnie powiedział ”How do You do”, czyli jak się macie!
- A może... dobrze, puszczę wyciąg.
Baca puścił wyciąg i siedzi. Mruczy pod nosem:
- Chałdujudu... Może i tak... ale dlaczego ”w du*ę je**ny”?
- Baco, Baco, co robicie? Zimno jest, tamci pozamarzają, puśćcie ten wyciąg!
- Nie puszczę!
- Dlaczego?
- Po ktoś powiedział do mnie ”Ch**u”!
- Baco, niemożliwe, tu jest dużo turystów z zagranicy, pewnie powiedział ”How do You do”, czyli jak się macie!
- A może... dobrze, puszczę wyciąg.
Baca puścił wyciąg i siedzi. Mruczy pod nosem:
- Chałdujudu... Może i tak... ale dlaczego ”w du*ę je**ny”?
721
Dowcip #10444. Siedzi sobie Baca i pilnuje wyciągu krzesełkowego. w kategorii: Kawały o Bacy, Żarty o turystach.
Turyści przyjechali w góry i postanowili przenocować u Bacy. Wieczorem gdy kładą się spać mówi Baca:
- Ja się kładę w środku, a wy na boki.
Rano turysta się budzi i mówi do drugiego turysty:
- Ty, w nocy mi ktoś konia walił.
Na to drugi:
- No mi też.
Baca się budzi i zaczyna mówić:
- Ale sen miałem... taaaka lawina mnie goniła, a ja uciekałem i taaak kijkami machałem.
- Ja się kładę w środku, a wy na boki.
Rano turysta się budzi i mówi do drugiego turysty:
- Ty, w nocy mi ktoś konia walił.
Na to drugi:
- No mi też.
Baca się budzi i zaczyna mówić:
- Ale sen miałem... taaaka lawina mnie goniła, a ja uciekałem i taaak kijkami machałem.
412
Dowcip #10445. Turyści przyjechali w góry i postanowili przenocować u Bacy. w kategorii: Humor o Bacy, Śmieszne dowcipy o turystach.
Policjant zatrzymuje Bacę jadącego furmanką.
- Baco, co wieziecie?
Baca nachyla się i szepcze:
- Siano.
- Czemu tak cicho mówicie?
- Żeby koń nie usłyszał!
- Baco, co wieziecie?
Baca nachyla się i szepcze:
- Siano.
- Czemu tak cicho mówicie?
- Żeby koń nie usłyszał!
26
Dowcip #10446. Policjant zatrzymuje Bacę jadącego furmanką. w kategorii: Żarty o Bacy, Kawały o policjantach, Humor o zwierzętach.
Baca rozmawia z turystą:
- Zabiłem wczoraj 10 ćmów - mówi Baca.
- Ciem - poprawia turysta.
- A kapciem.
- Zabiłem wczoraj 10 ćmów - mówi Baca.
- Ciem - poprawia turysta.
- A kapciem.
416
Dowcip #10447. Baca rozmawia z turystą w kategorii: Śmieszne dowcipy o Bacy, Humor o turystach.
- Wojtek, wyście taki mądrala, wsytko prawie wiecie, to powiedzcie wiela jest prowd?
Gazda na to:
- Jo znom ino trzy. Pirso to świnto prowda, drugo tyż prowda i trzecio gówno prowda.
Gazda na to:
- Jo znom ino trzy. Pirso to świnto prowda, drugo tyż prowda i trzecio gówno prowda.
57
Dowcip #10448. - Wojtek, wyście taki mądrala, wsytko prawie wiecie w kategorii: Kawały o Bacy, Humor po góralsku.
- Stasek, cy twoj konicek kurzy fajkę?
- Nie.
- No, to ci się szopa pali.
- Nie.
- No, to ci się szopa pali.
49