
Dowcipy o zakupach
W sklepie.
- Po ile są te akordeony?
- Po sto czterdzieści tysięcy, panie władzo.
- A dlaczego pani mówi do mnie ”panie władzo”, jak ja przyszedłem po cywilnemu?
- Bo to są kaloryfery.
- Po ile są te akordeony?
- Po sto czterdzieści tysięcy, panie władzo.
- A dlaczego pani mówi do mnie ”panie władzo”, jak ja przyszedłem po cywilnemu?
- Bo to są kaloryfery.
112
Dowcip #17929. W sklepie. w kategorii: „Śmieszny humor o zakupach”.
Przychodzi blondynka do media ekspert i mówi:
- Poproszę ten telewizor.
- Blondynkom nie sprzedajemy.
Na drugi dzień przychodzi blondynka pofarbowana na czarno i mówi:
- Poproszę ten telewizor.
- Blondynkom nie sprzedajemy.
- Skąd pan wie, że jestem blondynką?
- Bo to nie jest telewizor tylko mikrofalówka.
- Poproszę ten telewizor.
- Blondynkom nie sprzedajemy.
Na drugi dzień przychodzi blondynka pofarbowana na czarno i mówi:
- Poproszę ten telewizor.
- Blondynkom nie sprzedajemy.
- Skąd pan wie, że jestem blondynką?
- Bo to nie jest telewizor tylko mikrofalówka.
124
Dowcip #27861. Przychodzi blondynka do media ekspert i mówi w kategorii: „Kawały o zakupach”.

Wchodzi Shaggy do Praktikera i pyta się sprzedawcy:
- Mysta lova lova czy jest rura metalowa?
- Nie, mamy tylko rury PCV.
- Mysta Bombastic, na co mi ten plastik?
- Mysta lova lova czy jest rura metalowa?
- Nie, mamy tylko rury PCV.
- Mysta Bombastic, na co mi ten plastik?
139
Dowcip #29000. Wchodzi Shaggy do Praktikera i pyta się sprzedawcy w kategorii: „Żarty o zakupach”.
Rozmawiają dwaj koledzy:
- Podobno Twoja żona mówi, że w tym roku kupi sobie diamentową kolię. Nie masz nic przeciwko temu?
- Absolutnie nic. Niech sobie mówi.
- Podobno Twoja żona mówi, że w tym roku kupi sobie diamentową kolię. Nie masz nic przeciwko temu?
- Absolutnie nic. Niech sobie mówi.
06
Dowcip #27948. Rozmawiają dwaj koledzy w kategorii: „Śmieszne dowcipy o zakupach”.

Żona wysłała męża po zakupy i dała mu listę:
1. Chleb.
2. Kiełbasa.
3. Mleko.
4. Pasta do zębów.
5. Papier toaletowy.
6. Piwo.
Wraca, rozpakowuje: bochenek chleba, dwie kiełbasy, trzy kartony mleka, cztery tubki pasty do zębów, pięć rolek papieru i sześciopak piwa.
Głupia żona zrobiła by awanturę. Mądra następnym razem zacznie listę od piwa.
1. Chleb.
2. Kiełbasa.
3. Mleko.
4. Pasta do zębów.
5. Papier toaletowy.
6. Piwo.
Wraca, rozpakowuje: bochenek chleba, dwie kiełbasy, trzy kartony mleka, cztery tubki pasty do zębów, pięć rolek papieru i sześciopak piwa.
Głupia żona zrobiła by awanturę. Mądra następnym razem zacznie listę od piwa.
111
Dowcip #28242. Żona wysłała męża po zakupy i dała mu listę w kategorii: „Dowcipy o zakupach”.
Przychodzi kobieta do sklepu mięsnego i mówi:
- Poproszę to mięso, tą wędlinkę, może jeszcze tą pierś no i niech pani da jeszcze ten ryj świni.
Ekspedientka mówi:
- Przepraszam, to jest lustro.
- Poproszę to mięso, tą wędlinkę, może jeszcze tą pierś no i niech pani da jeszcze ten ryj świni.
Ekspedientka mówi:
- Przepraszam, to jest lustro.
311
Dowcip #28881. Przychodzi kobieta do sklepu mięsnego i mówi w kategorii: „Śmieszny humor o zakupach”.

Mama mówi do Jasia:
- Jasiu, idź mi kup biustonosz, ale taki, żeby dobrze na mnie leżał!
- Dobrze mamo, pójdę.
Jasiu powtarza sobie biustonosz, biustonosz, aż w końcu potknął się o kamień i mówi:
- Co ja miałem kupić? A, już wiem, listonosz!
Przychodzi do sklepu i mówi:
- Poproszę listonosza.
- Ale listonosz jest na poczcie.
Jasiu przychodzi na pocztę i mówi:
- Poproszę listonosza.
- A jakiego?
- Obojętnie, byleby dobrze na mamie leżał!
- Jasiu, idź mi kup biustonosz, ale taki, żeby dobrze na mnie leżał!
- Dobrze mamo, pójdę.
Jasiu powtarza sobie biustonosz, biustonosz, aż w końcu potknął się o kamień i mówi:
- Co ja miałem kupić? A, już wiem, listonosz!
Przychodzi do sklepu i mówi:
- Poproszę listonosza.
- Ale listonosz jest na poczcie.
Jasiu przychodzi na pocztę i mówi:
- Poproszę listonosza.
- A jakiego?
- Obojętnie, byleby dobrze na mamie leżał!
1129
Dowcip #27605. Mama mówi do Jasia w kategorii: „Żarty o zakupach”.
Pewnego dnia do sklepu niedźwiedzia przychodzi zajączek:
- Czy jest może dwumetrowy chleb?
- Nie, nie ma.
Następnego dnia:
- Czy jest dwumetrowy chleb?
- Nie, nie ma.
W końcu niedźwiedź się zdenerwował i przez całą noc piekł mu ten chleb. Następnego dnia przychodzi do sklepu zajączek:
- Czy jest może dwumetrowy chleb?
- Tak, jest.
- To poproszę piętkę.
- Czy jest może dwumetrowy chleb?
- Nie, nie ma.
Następnego dnia:
- Czy jest dwumetrowy chleb?
- Nie, nie ma.
W końcu niedźwiedź się zdenerwował i przez całą noc piekł mu ten chleb. Następnego dnia przychodzi do sklepu zajączek:
- Czy jest może dwumetrowy chleb?
- Tak, jest.
- To poproszę piętkę.
611
Dowcip #27768. Pewnego dnia do sklepu niedźwiedzia przychodzi zajączek w kategorii: „Kawały o zakupach”.

Mówi babka do dziadka:
- Idź do sklepu i kup masło i chleb. Tylko pamiętaj, dwie rzeczy: masło i chleb.
Dziadek pokiwał głową i poszedł. Po jakichś dwóch godzinach wrócił z puszką białej farby. Babka się złości:
- Ale Ty to masz sklerozę, przecież Ci mówiłam dwie rzeczy! A gdzie pędzel?
- Idź do sklepu i kup masło i chleb. Tylko pamiętaj, dwie rzeczy: masło i chleb.
Dziadek pokiwał głową i poszedł. Po jakichś dwóch godzinach wrócił z puszką białej farby. Babka się złości:
- Ale Ty to masz sklerozę, przecież Ci mówiłam dwie rzeczy! A gdzie pędzel?
730
Dowcip #26078. Mówi babka do dziadka w kategorii: „Dowcipy o zakupach”.
Żona mówi do męża:
- Chleb się skończył, idź kup.
Po kwadransie mąż wraca z bochenkiem chleba i flaszką wódki:
- Nie uwierzysz kochanie, ale znów nie mieli wydać reszty!
- Chleb się skończył, idź kup.
Po kwadransie mąż wraca z bochenkiem chleba i flaszką wódki:
- Nie uwierzysz kochanie, ale znów nie mieli wydać reszty!
29
Dowcip #25942. Żona mówi do męża w kategorii: „Humor o zakupach”.
