
Dowcipy o zakupach
Nowak w sklepie kupuje ślimaki, ale widzi, że patrzy się na niego super kobieta... Zagadnął do niej, od słowa do słowa i wylądowali u niej w łóżku. Rano się budzi, bierze te nieszczęsne ślimaki i idzie zestresowany do domu. Staje pod drzwiami i ciągle nie wie co powiedzieć żonie, gdzie spędził całą noc. Dzwoni. Słyszy, ze żona już podchodzi do drzwi i w ostatniej chwili wpada na pomysł. Wysypuje ślimaki na wycieraczkę, drzwi się otwierają..
- No chłopaki, jesteśmy na miejscu, wchodzimy wchodzimy!!!
- No chłopaki, jesteśmy na miejscu, wchodzimy wchodzimy!!!
133
Dowcip #33425. Nowak w sklepie kupuje ślimaki, ale widzi w kategorii: „Śmieszny humor o zakupach”.
- Ile kosztuje ten wspaniały materiał na sukienkę? - pyta extra laska w sklepie.
- Tylko jednego buziaka za pół metra. - odpowiada młody sprzedawca.
- Och, niech będzie. - rumieni się laska i dodaje - Dziadek zapłaci...
- Tylko jednego buziaka za pół metra. - odpowiada młody sprzedawca.
- Och, niech będzie. - rumieni się laska i dodaje - Dziadek zapłaci...
111
Dowcip #33350. - Ile kosztuje ten wspaniały materiał na sukienkę? w kategorii: „Humor o zakupach”.

Mąż, aby przyblokować trochę swoją rozrzutną żonę, polecił jej prowadzenie zeszytu ze wszystkimi wydatkami. Wieczorem poprosił ją o pokazanie zapisków. Żona podała mu kajecik, w którym widniały następujące pozycje:
- karma dla kota - pięć złotych,
- sianko dla chomika - trzy złote,
- inne - tysiąc dwadzieścia pięć złotych.
- karma dla kota - pięć złotych,
- sianko dla chomika - trzy złote,
- inne - tysiąc dwadzieścia pięć złotych.
116
Dowcip #33359. Mąż, aby przyblokować trochę swoją rozrzutną żonę w kategorii: „Humor o zakupach”.
Facet poszedł do sklepu. Żona dała mu szczegółową listę. Kupił już wszystko oprócz ostatniej pozycji. Patrzy, a tam komfortowe majtki. No i jak tu kurcze wybrać. Dzwoni więc do żony:
- Kochanie nie wiem które wybrać...
- Po prostu wyobraź sobie mnie w nich i jak się uśmiechniesz to je odłóż...
- Kochanie nie wiem które wybrać...
- Po prostu wyobraź sobie mnie w nich i jak się uśmiechniesz to je odłóż...
212
Dowcip #33188. Facet poszedł do sklepu. Żona dała mu szczegółową listę. w kategorii: „Śmieszne żarty o zakupach”.

Przychodzi Kowalski do sklepu i kupuje rajstopy dla żony. Następnego dnia przychodzi do sprzedawcy i chce je zwrócić. Sprzedawca pyta:
- Dlaczego chce pan oddać te rajstopy?
Na to Kowalski:
- Wie pan. Stopy to się owszem mieszczą, ale raj już nie wejdzie...
- Dlaczego chce pan oddać te rajstopy?
Na to Kowalski:
- Wie pan. Stopy to się owszem mieszczą, ale raj już nie wejdzie...
511
Dowcip #32893. Przychodzi Kowalski do sklepu i kupuje rajstopy dla żony. w kategorii: „Śmieszne żarty o zakupach”.
Fąfara i Kowalski wybrali się do sklepu żeby kupić spodnie. Fąfara szybko dokonał wyboru, a Kowalski chodzi po całym sklepie i wybrzydza:
- Ile kosztuje ta para?
- Sto pięćdziesiąt złotych proszę pana.
- Nie, to za drogo!
Ogląda następną parę spodni.
- A te ile kosztują?
- Pięćset złotych.
- Te mi się podobają, biorę je, proszę zapakować!
Fąfara aż rozdziawił usta ze zdziwienia. Kiedy Kowalski poszedł zapłacić do kasy pyta sprzedawcę:
- Jak pan to zrobił, chyba te spodnie nie są warte pięćset złotych?
- Oczywiście, że nie, ale do kieszeni włożyłem pusty portfel...
- Ile kosztuje ta para?
- Sto pięćdziesiąt złotych proszę pana.
- Nie, to za drogo!
Ogląda następną parę spodni.
- A te ile kosztują?
- Pięćset złotych.
- Te mi się podobają, biorę je, proszę zapakować!
Fąfara aż rozdziawił usta ze zdziwienia. Kiedy Kowalski poszedł zapłacić do kasy pyta sprzedawcę:
- Jak pan to zrobił, chyba te spodnie nie są warte pięćset złotych?
- Oczywiście, że nie, ale do kieszeni włożyłem pusty portfel...
011
Dowcip #32268. Fąfara i Kowalski wybrali się do sklepu żeby kupić spodnie. w kategorii: „Żarty o zakupach”.

Młoda kobieta zrobiła zakupy w supermarkecie i stojąc przy kasie ma następujące artykuły w koszyku: mydło, szczoteczkę do zębów, pastę do zębów, bochenek chleba, litr mleka, mrożoną pizzę i jogurt. Kasjer przygląda się kobiecie, uśmiecha się i mówi:
- Samotna, co?
Kobieta uśmiecha się nieśmiało i mówi:
- Tak, ale jak pan to odgadł?
- Bo jest Pani taka brzydka.
- Samotna, co?
Kobieta uśmiecha się nieśmiało i mówi:
- Tak, ale jak pan to odgadł?
- Bo jest Pani taka brzydka.
412
Dowcip #24640. Młoda kobieta zrobiła zakupy w supermarkecie i stojąc przy kasie ma w kategorii: „Śmieszne żarty o zakupach”.
Dwie blondynki wychodzą ze sklepu z napojem energetyzującym i jedna mówi oburzona:
- Tu nawet nie ma litra!
- A ile jest?
- Tysiąc mililitrów.
- Tu nawet nie ma litra!
- A ile jest?
- Tysiąc mililitrów.
27
Dowcip #25986. Dwie blondynki wychodzą ze sklepu z napojem energetyzującym i jedna w kategorii: „Śmieszne żarty o zakupach”.

Blondynka wchodzi do sklepu i jej uwagę przyciąga błyszczący obiekt na półce, zaciekawiona pyta sprzedawcę:
- Co to jest?
- Termos. - odpowiada sprzedawca.
- Do czego służy. - pyta znów blondynka.
- Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne zimnymi. - objaśnia sprzedawca.
Blondynka kupuje jeden. Następnego dnia przynosi termos do pracy, a jej szef, blondyn, pyta:
- Co to za błyszczący przedmiot?
- Termos. - odpowiada blondynka.
- Do czego służy? - pyta szef.
- Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne zimnymi. - wyjaśnia blondynka
- A co masz w środku? - pyta zaciekawiony szef.
- Dwie filiżanki kawy i mrożony sok pomarańczowy.- odpowiada blondynka.
- Co to jest?
- Termos. - odpowiada sprzedawca.
- Do czego służy. - pyta znów blondynka.
- Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne zimnymi. - objaśnia sprzedawca.
Blondynka kupuje jeden. Następnego dnia przynosi termos do pracy, a jej szef, blondyn, pyta:
- Co to za błyszczący przedmiot?
- Termos. - odpowiada blondynka.
- Do czego służy? - pyta szef.
- Pomaga utrzymać gorące rzeczy gorącymi, natomiast zimne zimnymi. - wyjaśnia blondynka
- A co masz w środku? - pyta zaciekawiony szef.
- Dwie filiżanki kawy i mrożony sok pomarańczowy.- odpowiada blondynka.
210
Dowcip #27162. Blondynka wchodzi do sklepu i jej uwagę przyciąga błyszczący obiekt w kategorii: „Żarty o zakupach”.
Wchodzi Polak do sklepu w Wielkiej Brytanii. Oczywiście nie zna angielskiego. Zwraca się do sprzedawcy, żeby być lepiej zrozumianym, sylabizuje.
- Pił-ka.
- Yyy.
- Pił-ka!
Widząc, że sprzedawca nie rozumie, zaczyna pokazywać odbijanie piłki od podłogi, kopanie itp. W końcu sprzedawca się domyślił.
- Aaa, ball !!
- No widzisz, jaki Ty zdolny jesteś. To uważaj, teraz będzie trudniej.
- Do-me-ta-lu.
- Pił-ka.
- Yyy.
- Pił-ka!
Widząc, że sprzedawca nie rozumie, zaczyna pokazywać odbijanie piłki od podłogi, kopanie itp. W końcu sprzedawca się domyślił.
- Aaa, ball !!
- No widzisz, jaki Ty zdolny jesteś. To uważaj, teraz będzie trudniej.
- Do-me-ta-lu.
119
Dowcip #28152. Wchodzi Polak do sklepu w Wielkiej Brytanii. w kategorii: „Dowcipy o zakupach”.
