
Dowcipy o rowerze
Spotykają się trzy prostytutki. Pierwsza mówi:
- Ostatnio miałam klienta z taką parówą, że ledwo mi ją wsadził, ale bolało.
Druga:
- A ja miałam raz orgietkę z czterema faciami, myślałam, że mnie rozerwą.
Trzecia:
- Eee tam, życia nie znacie, wczoraj jechałam rowerem i jak mi się łechtaczka wkręciła w łańcuch, to myślałam że z bólu dzwonek odgryzę.
- Ostatnio miałam klienta z taką parówą, że ledwo mi ją wsadził, ale bolało.
Druga:
- A ja miałam raz orgietkę z czterema faciami, myślałam, że mnie rozerwą.
Trzecia:
- Eee tam, życia nie znacie, wczoraj jechałam rowerem i jak mi się łechtaczka wkręciła w łańcuch, to myślałam że z bólu dzwonek odgryzę.
617
Dowcip #20838. Spotykają się trzy prostytutki. w kategorii: „Dowcipy o rowerze”.
Przychodzi dzieciak do matki i pyta:
- Mamo ja jestem Cyganem czy Żydem?
- Oczywiście jesteś Cyganem tak jak ja.
Idzie do ojca i pyta:
- Tato ja jestem Cyganem czy Żydem?
- Oczywiście, że jesteś Żydem tak jak ja, ale dlaczego się pytasz?
- Bo mój kolega ma rower do sprzedania i nie wiem czy się z nim targować czy mu ten rower zapierdzielić.
- Mamo ja jestem Cyganem czy Żydem?
- Oczywiście jesteś Cyganem tak jak ja.
Idzie do ojca i pyta:
- Tato ja jestem Cyganem czy Żydem?
- Oczywiście, że jesteś Żydem tak jak ja, ale dlaczego się pytasz?
- Bo mój kolega ma rower do sprzedania i nie wiem czy się z nim targować czy mu ten rower zapierdzielić.
518
Dowcip #9976. Przychodzi dzieciak do matki i pyta w kategorii: „Śmieszne kawały o rowerze”.

Jadą zakonnice na rowerach po wybojach. W pewnym momencie przełożona mówi:
- Dość luksusów! Zakładać siodełka!
- Dość luksusów! Zakładać siodełka!
28
Dowcip #6167. Jadą zakonnice na rowerach po wybojach. w kategorii: „Śmieszny humor o rowerze”.
Jadą zakonnice na rowerach, po kamieniach, i się cieszą, a tu siostra przełożona mówi:
- Nie śmiać się bo wam siedzenia założę.
- Nie śmiać się bo wam siedzenia założę.
59
Dowcip #2215. Jadą zakonnice na rowerach, po kamieniach, i się cieszą w kategorii: „Humor o rowerze”.

Starsze małżeństwo dowiaduje się o panującej chorobie w wiosce:
- Stary, idź zobacz co to za choroba. - mówi babka.
Dziadek pojechał i nie ma go i nie ma. Poszła babka go szukać. Idzie, patrzy leży rower dziadka, a trochę dalej leży dziadek.
- Coś ty stary tak leżysz?
- Jak ja się dowiedział, że to od pedałów można się zarazić, jak ja piznoł ten rower.
- Stary, idź zobacz co to za choroba. - mówi babka.
Dziadek pojechał i nie ma go i nie ma. Poszła babka go szukać. Idzie, patrzy leży rower dziadka, a trochę dalej leży dziadek.
- Coś ty stary tak leżysz?
- Jak ja się dowiedział, że to od pedałów można się zarazić, jak ja piznoł ten rower.
39
Dowcip #2773. Starsze małżeństwo dowiaduje się o panującej chorobie w wiosce w kategorii: „Humor o rowerze”.
Spotyka się dwóch facetów:
- Skąd masz taki super rower?
- Wiesz, wczoraj spotkałem piękną kobietę jadącą tym rowerem, na mój widok zatrzymała się, rozebrała do naga i mówi: ”Bierz, co chcesz!”, więc wziąłem rower.
- Mądry wybór, ubranie pewnie by nie pasowało.
- Skąd masz taki super rower?
- Wiesz, wczoraj spotkałem piękną kobietę jadącą tym rowerem, na mój widok zatrzymała się, rozebrała do naga i mówi: ”Bierz, co chcesz!”, więc wziąłem rower.
- Mądry wybór, ubranie pewnie by nie pasowało.
132
Dowcip #517. Spotyka się dwóch facetów w kategorii: „Śmieszne dowcipy o rowerze”.

Piętnastoletni chłopak był w lesie i widział, jak przyjechał samochód i wysiedli facet i dziewczyna. Facet mówi do dziewczyny:
- No, złotko, teraz cnotka albo piechotka.
Dziewczyna odpowiedziała:
- Piechotka.
Facet wsiadł do auta i odjechał. Dziewczyna poszła piechotą. Chłopak też przygadał sobie dziewczynę, ale nie miał auta. Wziął ją na ramę roweru, przywiózł do lasu i mówi:
- No, złotko, teraz cnotka albo piechotka.
- Cnotka - mówi dziewczyna.
Chłopak zastanowił się chwilę i mówi:
- No to weź rower, a ja pójdę piechotą.
- No, złotko, teraz cnotka albo piechotka.
Dziewczyna odpowiedziała:
- Piechotka.
Facet wsiadł do auta i odjechał. Dziewczyna poszła piechotą. Chłopak też przygadał sobie dziewczynę, ale nie miał auta. Wziął ją na ramę roweru, przywiózł do lasu i mówi:
- No, złotko, teraz cnotka albo piechotka.
- Cnotka - mówi dziewczyna.
Chłopak zastanowił się chwilę i mówi:
- No to weź rower, a ja pójdę piechotą.
621
Dowcip #1678. Piętnastoletni chłopak był w lesie i widział w kategorii: „Dowcipy o rowerze”.
Międzynarodowy wyścig kolarski. Peleton właśnie zbliża się do ostatniego odcinka wyścigu. Lecz nagle ... Co to?! Ktoś, nie wiadomo dlaczego rozlał na tor beczkę oleju, teraz na zakręcie czeka na kolarzy duża śliska plama. Ależ się będzie działo! Wpadają pierwsi zawodnicy. Oto właśnie reprezentant Rosji z gromkim okrzykiem i gracją rzuconej cegły pędzi na spotkanie Matuszki Ziemi. Zaraz po nim Niemiec atakuje kierownicę roweru, bierze szturmem, przelatuje nad nią i po krótkiej powietrznej walce solidnie grzmoci o ziemię.
Sekundy później Anglik ze stoickim spokojem, flegmatycznie zsuwa się z roweru i zajmuje pozycję horyzontalną pod kołami swego bicykla. Następnie Francuz, jak na prawdziwego kochanka przystało, chwilę balansuje wyprostowany po czym pada brzuchem na wyczekującą go tęsknie ulicę. Włoch zdążył tylko krzyknąć ”Mamma mia!” i już leży rozpłaszczony na asfalcie jak dobra pizza na patelni. Amerykanin chwilę walczył próbując utrzymać się na siodełku wierzgającego roweru, jednak podobnie jak poprzednicy zostaje zmieciony z rumaka niczym kowboj na rodeo. Wszyscy dają pokaz prawdziwie sportowej determinacji, walki i fantazji, tylko Polak, wjeżdżając zresztą jako jeden z ostatnich, wziął się i zwyczajnie wypierdzielił.
Sekundy później Anglik ze stoickim spokojem, flegmatycznie zsuwa się z roweru i zajmuje pozycję horyzontalną pod kołami swego bicykla. Następnie Francuz, jak na prawdziwego kochanka przystało, chwilę balansuje wyprostowany po czym pada brzuchem na wyczekującą go tęsknie ulicę. Włoch zdążył tylko krzyknąć ”Mamma mia!” i już leży rozpłaszczony na asfalcie jak dobra pizza na patelni. Amerykanin chwilę walczył próbując utrzymać się na siodełku wierzgającego roweru, jednak podobnie jak poprzednicy zostaje zmieciony z rumaka niczym kowboj na rodeo. Wszyscy dają pokaz prawdziwie sportowej determinacji, walki i fantazji, tylko Polak, wjeżdżając zresztą jako jeden z ostatnich, wziął się i zwyczajnie wypierdzielił.
1020
Dowcip #8452. Międzynarodowy wyścig kolarski. w kategorii: „Kawały o rowerze”.

Jadą zakonnice rowerami po wybojach. Po jakimś czasie siostra przełożona zatrzymuje się i mówi:
- No siostrzyczki, dosyć tej rozpusty, zakładamy siodełka.
- No siostrzyczki, dosyć tej rozpusty, zakładamy siodełka.
49
Dowcip #3056. Jadą zakonnice rowerami po wybojach. w kategorii: „Śmieszne żarty o rowerze”.
- Ktoś mi ukradł rower - skarży się pastorowi ksiądz.
- Wiem jak go możesz odzyskać. Jutro w czasie mszy wymień dziesięć przykazań, kiedy dojdziesz do ’nie kradnij’ jeden z parafian na pewno się zaczerwieni.
Kiedy w poniedziałek pastor spotkał się z księdzem i spytał:
- Czy wyjaśniła się sprawa z rowerem?
- Tak, zrobiłem jak mi poradziłeś, a kiedy doszedłem do ’nie cudzołóż’, przypomniałem sobie, gdzie go postawiłem.
- Wiem jak go możesz odzyskać. Jutro w czasie mszy wymień dziesięć przykazań, kiedy dojdziesz do ’nie kradnij’ jeden z parafian na pewno się zaczerwieni.
Kiedy w poniedziałek pastor spotkał się z księdzem i spytał:
- Czy wyjaśniła się sprawa z rowerem?
- Tak, zrobiłem jak mi poradziłeś, a kiedy doszedłem do ’nie cudzołóż’, przypomniałem sobie, gdzie go postawiłem.
24
Dowcip #12449. - Ktoś mi ukradł rower - skarży się pastorowi ksiądz. w kategorii: „Dowcipy o rowerze”.
