Dowcipy o rowerze
Skradziono księdzu rower. Zatroskany zwraca się do kolegi z pobliskiej parafii o pomoc.
- W niedzielę na mszy zrób kazanie o dziesięciu przykazaniach, a gdy dojdziesz do siódmego zwracaj uwagę kto z wiernych się zmiesza - na pewno to będzie On.
Po tygodniu dzwoni z zapytaniem o efekt kazania.
- Wiesz co? - kazanie się udało, ale gdy doszedłem do szóstego przykazania przypomniałem sobie gdzie go zostawiłem.- odpowiada ksiądz.
- W niedzielę na mszy zrób kazanie o dziesięciu przykazaniach, a gdy dojdziesz do siódmego zwracaj uwagę kto z wiernych się zmiesza - na pewno to będzie On.
Po tygodniu dzwoni z zapytaniem o efekt kazania.
- Wiesz co? - kazanie się udało, ale gdy doszedłem do szóstego przykazania przypomniałem sobie gdzie go zostawiłem.- odpowiada ksiądz.
818
Dowcip #19324. Skradziono księdzu rower. w kategorii: „Humor o rowerze”.
Późnym wieczorem policjant zatrzymuje rowerzystkę - blondynkę.
- Jeśli nie świeci pani lampka przy rowerze to powinna pani zejść i poprowadzić rower.
- Już próbowałam, wtedy też nie świeci.
- Jeśli nie świeci pani lampka przy rowerze to powinna pani zejść i poprowadzić rower.
- Już próbowałam, wtedy też nie świeci.
227
Dowcip #26141. Późnym wieczorem policjant zatrzymuje rowerzystkę - blondynkę. w kategorii: „Kawały o rowerze”.
Dzieci przechwalają się w szkole:
- A my w domu wszyscy mamy rowery ...
- A my mamy cztery telewizory ...
- A nas w domu jest ośmioro i każde z nas ma swojego tatusia ...
- A my w domu wszyscy mamy rowery ...
- A my mamy cztery telewizory ...
- A nas w domu jest ośmioro i każde z nas ma swojego tatusia ...
526
Dowcip #15771. Dzieci przechwalają się w szkole w kategorii: „Humor o rowerze”.
Zajączek wchodzi do baru i mówi:
- Kto mi pomalował rower na zielono?!
Cisza. Wstaje niedźwiedź i mówi:
- Ja, bo co?!
A zajączek mówi:
- Chciałem się zapytać, jak długo schnie farba!
- Kto mi pomalował rower na zielono?!
Cisza. Wstaje niedźwiedź i mówi:
- Ja, bo co?!
A zajączek mówi:
- Chciałem się zapytać, jak długo schnie farba!
527
Dowcip #16000. Zajączek wchodzi do baru i mówi w kategorii: „Humor o rowerze”.
Jedzie teściowa na rowerze. Zięć pyta:
- Gdzie mama jedzie?
- Na cmentarz.
- Ojej, a kto później rower przyprowadzi?
- Gdzie mama jedzie?
- Na cmentarz.
- Ojej, a kto później rower przyprowadzi?
721
Dowcip #396. Jedzie teściowa na rowerze. w kategorii: „Śmieszny humor o rowerze”.
Policjant zatrzymuje blondynkę, która jedzie na rowerze.
- Nie ma Pani powietrza w tylnym kole.
- Tak, ale tylko na dole...
- Nie ma Pani powietrza w tylnym kole.
- Tak, ale tylko na dole...
716
Dowcip #10844. Policjant zatrzymuje blondynkę, która jedzie na rowerze. w kategorii: „Śmieszne kawały o rowerze”.
Dwie blondynki wybrały się na wycieczkę rowerową. Nagle jedna z nich zatrzymuje się i wypuszcza powietrze z kół.
- Co robisz? - pyta zdziwiona koleżanka.
- A nic, miałam za wysoko siodełko.
Wtedy ta druga też zsiada z roweru i odwraca kierownicę oraz siodełko.
- A ty, co robisz?
- Wracam do domu. Nigdzie nie jadę z takim głupolem jak ty ...
- Co robisz? - pyta zdziwiona koleżanka.
- A nic, miałam za wysoko siodełko.
Wtedy ta druga też zsiada z roweru i odwraca kierownicę oraz siodełko.
- A ty, co robisz?
- Wracam do domu. Nigdzie nie jadę z takim głupolem jak ty ...
107
Dowcip #26055. Dwie blondynki wybrały się na wycieczkę rowerową. w kategorii: „Śmieszne żarty o rowerze”.
Gazda codziennie chodził na Słowację do pracy. Wracając po południu, wiózł na rowerze wielki worek. Celnicy wielokrotnie przeszukiwali ten worek, ale nigdy nic oprócz trawy nie udało się im znaleźć. Po pewnym czasie byli święcie przekonani, że gazda coś przemyca, lecz nie mogąc tego odkryć, zaproponowali gaździe, że będzie mógł dalej uprawiać swój proceder, pod warunkiem, że powie, co przemyca, bo ich zżera ciekawość. Na to gazda:
- A dyć rowery!
- A dyć rowery!
318
Dowcip #22484. Gazda codziennie chodził na Słowację do pracy. w kategorii: „Śmieszne żarty o rowerze”.
Jedzie sobie Jasiu przez wieś i krzyczy:
- Jedź lowelku, jedź!
Podchodzi do niego starsza pani i mówi:
- Taki duży chłopiec, a nie umie wypowiadać R.
Jasiu odpowiada:
- Wypier*alaj Ty stara ku*wo!!
- A Ty lowelku jedź!
- Jedź lowelku, jedź!
Podchodzi do niego starsza pani i mówi:
- Taki duży chłopiec, a nie umie wypowiadać R.
Jasiu odpowiada:
- Wypier*alaj Ty stara ku*wo!!
- A Ty lowelku jedź!
620
Dowcip #27520. Jedzie sobie Jasiu przez wieś i krzyczy w kategorii: „Kawały o rowerze”.
Na środku kałuży z błotka siedzi sobie tata hipopotam, a wokół niego jeździ na rowerku mały synek hipopotam. Tata hipopotam leży na jednym boku, po czym po kilku godzinach odwraca się na drugi boczek, ochlapuje się błotkiem i tak w kółko przez cały dzień. Po dwóch tygodniach synek hipopotam podchodzi do taty i mówi smutnym głosem:
- Tatusiu, przewróciłem się bo było ślisko i zepsuł mi się rowerek. Napraw mi go proszę.
Tata hipopotam odwraca się na drugi bok i odpowiada:
-No i weź, cholera, rzuć teraz wszystko i napraw mu rowerek.
- Tatusiu, przewróciłem się bo było ślisko i zepsuł mi się rowerek. Napraw mi go proszę.
Tata hipopotam odwraca się na drugi bok i odpowiada:
-No i weź, cholera, rzuć teraz wszystko i napraw mu rowerek.
318