
Dowcipy o pieniądzach
Jasio prosi mame:
- Mamo, daj dwa złote dla biednego pana.
- Dobrze, a gdzie jest ten pan?
- A tam za rogiem, Sprzedaje lody.
- Mamo, daj dwa złote dla biednego pana.
- Dobrze, a gdzie jest ten pan?
- A tam za rogiem, Sprzedaje lody.
34
Dowcip #22130. Jasio prosi mame w kategorii: „Dowcipy o pieniądzach”.
Telefon do radia:
- Dzień dobry, chciałam powiedzieć, że znalazłam dziś rano portfel. W środku było trzy tysiące złotych oraz czek na okaziciela opiewający na sumę dwudziestu tysięcy euro. Było też prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski zamieszkały przy ulicy Koszarowej 4 mieszkania 5 w Warszawie. Mam w związku z tym małą prośbę:
- Proszę panu Stasiowi puścić jakiś fajny kawałek z dedykacją ode mnie.
- Dzień dobry, chciałam powiedzieć, że znalazłam dziś rano portfel. W środku było trzy tysiące złotych oraz czek na okaziciela opiewający na sumę dwudziestu tysięcy euro. Było też prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski zamieszkały przy ulicy Koszarowej 4 mieszkania 5 w Warszawie. Mam w związku z tym małą prośbę:
- Proszę panu Stasiowi puścić jakiś fajny kawałek z dedykacją ode mnie.
110
Dowcip #21678. Telefon do radia w kategorii: „Dowcipy o pieniądzach”.

Ulicą idzie sobie chłopczyk, nagle podjeżdża do niego samochód i facet ze środka mówi:
- Choć wsiadaj do samochodu, dam ci dwa zł i lizaka.
Chłopiec nie reaguje, tylko przyśpieszył kroku.
- No chodź, wsiądź do samochodu, dam pięć ci zł, cole i lizaka.
Chłopak dalej nic, tylko znów przyśpieszył kroku ... Facet w samochodzie nie daje za wygraną:
- Moja ostatnia propozycja - wsiądź ze mną do samochodu, a dam ci sto zł i colę.
Chłopak się zatrzymał i mówi:
- Odczep się tato. Kopiłeś matiza to teraz sam nim jeździj.
- Choć wsiadaj do samochodu, dam ci dwa zł i lizaka.
Chłopiec nie reaguje, tylko przyśpieszył kroku.
- No chodź, wsiądź do samochodu, dam pięć ci zł, cole i lizaka.
Chłopak dalej nic, tylko znów przyśpieszył kroku ... Facet w samochodzie nie daje za wygraną:
- Moja ostatnia propozycja - wsiądź ze mną do samochodu, a dam ci sto zł i colę.
Chłopak się zatrzymał i mówi:
- Odczep się tato. Kopiłeś matiza to teraz sam nim jeździj.
07
Dowcip #21684. Ulicą idzie sobie chłopczyk w kategorii: „Humor o pieniądzach”.
W domu milionera dzwoni telefon. Milioner go odbiera i słyszy męski głos:
- Mamy twoja teściową, okup za nią wynosi sto tysięcy złotych
- A jak nie zapłacę?
- To ją sklonujemy.
- Mamy twoja teściową, okup za nią wynosi sto tysięcy złotych
- A jak nie zapłacę?
- To ją sklonujemy.
110
Dowcip #21498. W domu milionera dzwoni telefon. w kategorii: „Dowcipy o pieniądzach”.

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, mój mąż twierdzi, że jest koniem. Przestałam już zwracać uwagę na to, że nosi podkowy przy butach, ale ostatnio zaczął jeść siano!
- Trzeba wysłać pani męża do sanatorium, jednak ostrzegam, że to będzie sporo kosztowało.
- Nie szkodzi, mąż startował niedawno w trzech ważnych gonitwach i wygrał duże sumy pieniędzy.
- Panie doktorze, mój mąż twierdzi, że jest koniem. Przestałam już zwracać uwagę na to, że nosi podkowy przy butach, ale ostatnio zaczął jeść siano!
- Trzeba wysłać pani męża do sanatorium, jednak ostrzegam, że to będzie sporo kosztowało.
- Nie szkodzi, mąż startował niedawno w trzech ważnych gonitwach i wygrał duże sumy pieniędzy.
115
Dowcip #18779. Przychodzi baba do lekarza i mówi w kategorii: „Żarty o pieniądzach”.
Na polanie w lesie pasą się krowy. Nagle zza drzewa wyskakuje zajączek i mówi:
- Witam szanowne króweczki! Czy jest może między paniami jakiś cwaniaczek?
- Nieee - odpowiedziały zdziwione krowy.
- No to zrzuteczka po pięć złotych!
Na drugi dzień sytuacja się powtarza, zajączek inkasuje po pięć zł od każdej krowy. Trzeciego dnia krowy wysłały delegację do lisa.
- Zajączek wyłudza od nas pieniądze. Chodź i zagraj dla nas cwaniaczka.
Lis się zgodził. Krowy się pasą, nagle zza krzaków wyskakuje zajączek:
- Witam szanowne panie. Czy jest pomiędzy paniami jakiś cwaniaczek?
Lis wstaje i mówi:
- Jestem, a co mały?
W tym momencie zza drzew wychodzi niedźwiedź.
- Nic. Krówki jak zwykle po ”piątalu”, a cwaniaczek piętnaście!
- Witam szanowne króweczki! Czy jest może między paniami jakiś cwaniaczek?
- Nieee - odpowiedziały zdziwione krowy.
- No to zrzuteczka po pięć złotych!
Na drugi dzień sytuacja się powtarza, zajączek inkasuje po pięć zł od każdej krowy. Trzeciego dnia krowy wysłały delegację do lisa.
- Zajączek wyłudza od nas pieniądze. Chodź i zagraj dla nas cwaniaczka.
Lis się zgodził. Krowy się pasą, nagle zza krzaków wyskakuje zajączek:
- Witam szanowne panie. Czy jest pomiędzy paniami jakiś cwaniaczek?
Lis wstaje i mówi:
- Jestem, a co mały?
W tym momencie zza drzew wychodzi niedźwiedź.
- Nic. Krówki jak zwykle po ”piątalu”, a cwaniaczek piętnaście!
418
Dowcip #18164. Na polanie w lesie pasą się krowy. w kategorii: „Dowcipy o pieniądzach”.

Ksiądz, pop i rabin opowiadają, co każdy z nich robi z pieniędzmi zbieranymi na tacę.
Ksiądz:
- Ja rysuję kółko wielkości tacy i podrzucam pieniądze. Co spadnie do kółka, to dla Boga, a reszta dla mnie.
Pop:
- Ja rysuję kreskę i podrzucam pieniądze. Co spadnie na prawo to dla Boga, a to po lewej jest dla mnie.
Rabin:
- Ja tak samo podrzucam pieniądze do góry. Co Bóg złapie, to jego!
Ksiądz:
- Ja rysuję kółko wielkości tacy i podrzucam pieniądze. Co spadnie do kółka, to dla Boga, a reszta dla mnie.
Pop:
- Ja rysuję kreskę i podrzucam pieniądze. Co spadnie na prawo to dla Boga, a to po lewej jest dla mnie.
Rabin:
- Ja tak samo podrzucam pieniądze do góry. Co Bóg złapie, to jego!
119
Dowcip #18035. Ksiądz, pop i rabin opowiadają w kategorii: „Kawały o pieniądzach”.
Kolega zwraca się do informatyka:
- Słuchaj, pożycz mi tysiąc zł.
- No dobra, masz całe tysiąc dwadzieścia cztery.
- Słuchaj, pożycz mi tysiąc zł.
- No dobra, masz całe tysiąc dwadzieścia cztery.
03
Dowcip #17709. Kolega zwraca się do informatyka w kategorii: „Kawały o pieniądzach”.

Pewien rozwiedziony facet, szczęśliwy, że po piętnastu latach kończy się jego comiesięczny obowiązek płacenia alimentów, powiedział do swojej córki w dniu jej osiemnastych urodzin:
- Dziecko drogie, weź ten czek i wręcz go swojej matce. Powiedz jej, że to jest ostatni czek jaki ode mnie dostanie w swoim życiu. Proszę Cię też, żebyś potem do mnie przyszła i opisała mi wyraz jej twarzy i reakcję ...
Dziewczyna wzięła czek i pojechała do matki, po jakimś czasie wróciła ...
- I co!? Jak zareagowała? - niecierpliwił się mężczyzna.
- Kazała Ci powiedzieć, że nie jesteś moim ojcem ...
- Dziecko drogie, weź ten czek i wręcz go swojej matce. Powiedz jej, że to jest ostatni czek jaki ode mnie dostanie w swoim życiu. Proszę Cię też, żebyś potem do mnie przyszła i opisała mi wyraz jej twarzy i reakcję ...
Dziewczyna wzięła czek i pojechała do matki, po jakimś czasie wróciła ...
- I co!? Jak zareagowała? - niecierpliwił się mężczyzna.
- Kazała Ci powiedzieć, że nie jesteś moim ojcem ...
211
Dowcip #24692. Pewien rozwiedziony facet, szczęśliwy w kategorii: „Śmieszny humor o pieniądzach”.
Do tawerny portowej wtacza się dobrze podchmielony marynarz, kieruje swe kroki do baru i woła głośno:
- Kiedy ja piję, wszyscy piją!
Na tę zachętę, pcha się do bufetu cała orkiestra, kelnerzy, goście i fordanserki. Wszyscy piją za zdrowie marynarza. Kiedy już kieliszki zostały opróżnione, marynarz woła:
- Kiedy ja piję drugą kolejkę, wszyscy piją drugą kolejkę!
Oczywiście wszyscy dotrzymują mu kroku i cała tawerna pije po raz drugi. Nawet szoferzy czekający na postoju taksówek i policjant z rogu tłoczą się przy barze, a za drugą kolejką idzie trzecia i czwarta. Wreszcie pijany marynarz wyciąga z kieszeni jednego dolara, rzuca go ostentacyjnie na bufet i woła:
- Kiedy ja płacę, wszyscy płacą!
- Kiedy ja piję, wszyscy piją!
Na tę zachętę, pcha się do bufetu cała orkiestra, kelnerzy, goście i fordanserki. Wszyscy piją za zdrowie marynarza. Kiedy już kieliszki zostały opróżnione, marynarz woła:
- Kiedy ja piję drugą kolejkę, wszyscy piją drugą kolejkę!
Oczywiście wszyscy dotrzymują mu kroku i cała tawerna pije po raz drugi. Nawet szoferzy czekający na postoju taksówek i policjant z rogu tłoczą się przy barze, a za drugą kolejką idzie trzecia i czwarta. Wreszcie pijany marynarz wyciąga z kieszeni jednego dolara, rzuca go ostentacyjnie na bufet i woła:
- Kiedy ja płacę, wszyscy płacą!
09
Dowcip #22204. Do tawerny portowej wtacza się dobrze podchmielony marynarz w kategorii: „Dowcipy o pieniądzach”.
