LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o kupie


Do szpitala zgłasza się pacjent z wielkim bólem żołądka. Przyjmujący go lekarz, świeżo upieczony absolwent Akademii Medycznej, ma jednak problem z trafnym postawieniem diagnozy. Ponieważ sprawa wygląda poważnie, postanawia na wszelki wypadek umieścić pacjenta w szpitalnym łóżku oraz zwołać konsylium, na którym kilku starszych od niego kolegów, lekarzy będzie mogło określić, co tak naprawdę mu dolega.
- Proszę zwrócić uwagę na silne, ponad dwudziestominutowe bóle w nadbrzuszu. - zaczął pierwszy - Moim zdaniem mamy tu najpewniej do czynienia z chorobą wrzodową, wywołaną zapewne bakterią Helicobacter pylori. Proponuję przeprowadzenie operacji polegającej na wycięciu owrzodzonej części żołądka.
- Myślę, że mamy raczej tu do czynienia z rakiem żołądka. - wtrąca drugi lekarz - Wskazują na to brak apetytu oraz mdłości. Powinniśmy jak najszybciej operacyjnie wyciąć część żołądka z guzem.
- Nie nie, panowie. Brak apetytu, silne, przeszywające bóle brzucha, to są objawy krwotocznego zapalenia żołądka. Niewątpliwie trzeba operować.
- Panowie, nie kłóćmy się o szczegóły. Tak czy inaczej trzeba uszkodzoną część żołądka usunąć.
Na tym zakończono wspólne konsylium, po czym poproszono lekarza prowadzącego o przekazanie jego wyników pacjentowi. Nazajutrz lekarz szybko więc spotkał się z pacjentem:
- Mam niestety dla pana złą wiadomość .- rozpoczął - Cierpi pan na poważną chorobę żołądka. Trzeba będzie operować i usunąć jego chorą część. Na szczęście operacji podejmą się nasi najlepsi specjaliści.
- Ależ nie trzeba, mnie już nic nie jest. - odparł pacjent - Wieczorem się wysrałem i nic mi już nie dolega.
1625

Dowcip #33037. Do szpitala zgłasza się pacjent z wielkim bólem żołądka. w kategorii: „Śmieszne żarty o kupie”.

Z elitarnego klubu wychodzi dwóch biznesmenów. Nagle na pięknym płaszczu jednego z nich rozbryzguje się ptasie gówno.
- Przepraszam, nie ma Pan przypadkiem papieru? - zagaduje poszkodowany.
- Po co Panu papier? - odpowiada drugi - Przecież dupa już odleciała.
1753

Dowcip #32323. Z elitarnego klubu wychodzi dwóch biznesmenów. w kategorii: „Śmieszne żarty o kupie”.

Niedźwiedź siedzi sobie w,pije piwko, nagle przychodzi zając i niedźwiedź eis go pyta:
- Pijesz piwo?
- Nie pije.
Na drugi dzień niedźwiedź i zając wstają i niedźwiedź mówi:
- Zając wszystkie obraźliwe słowa którymi mnie i moją rodzinę przezywałeś wybaczyłem ci. Ale tego, że wczoraj zrobiłeś na łóżku wielkiego kloca powbijałeś patyczki i powiedziałeś: jeżyk śpi z nami! tego to ci nie wybaczę.
3329

Dowcip #13316. Niedźwiedź siedzi sobie w,pije piwko w kategorii: „Śmieszny humor o kupie”.

Fąfara i Kowalski szli przez las. Kowalskiego męczył pełny żołądek aż w końcu zatrzymał się w krzakach za potrzebą. Kiedy sprawa się przedłużała zniecierpliwiony Fąfara napisał na ścieżce:
- Pośpiesz się, dogoń mnie.
I poszedł dalej. Kowalski dopisał pod spodem:
- A Ty na mnie zaczekaj!
1423

Dowcip #32235. Fąfara i Kowalski szli przez las. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o kupie”.

Mówi Natasza do porucznika Rżewskiego:
- Poruczniku? A czemu wy macie cały płaszcz utytłany w błocie?
- To nie błoto, tylko kupa. Wczoraj wieczorem pochlaliśmy z generałem i postanowiliśmy przelecieć krowę. To krowie gówno.
- Czasami nie wiem poruczniku czy wy jesteście dowcipniś, czy fantasta?
- A zapytajcie sama generała!
Natasza idzie więc do generała:
- Generale! Jak sądzicie czy porucznik Rżewski to dowcipniś czy fantasta?
- Oczywiście, że dowcipniś. Wczoraj bzykaliśmy razem krowę. I jak była moja kolej to kopnął stołek, na którym stałem i się przewróciłem. Prosto na Rżewskiego i obaj wpadliśmy w krowie gówno.
1227

Dowcip #32207. Mówi Natasza do porucznika Rżewskiego w kategorii: „Żarty o kupie”.

Przychodzi babka do do doktora.
- Coś ze mną nie tak, bo jak kupę robię to mi się ząb rusza.
Doktor zbadał i mówi:
- Babciu! Jesteś zdrowa jak młody Bóg! Tylko jak jesz zrazy zawijane po szamotulsku, to nitkę odwiń.
1918

Dowcip #31900. Przychodzi babka do do doktora. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o kupie”.

Kowalski miał z samego rana wizytę u dentysty. Wyszczotkował zęby i właściwie miał już wychodzić, ale żona ciągle mu marudziła:
- No nie idź jeszcze, strzel mi minetkę!
- Nie mogę, muszę iść bo się spóźnię do dentysty.
- Nie spóźnisz się, chodź strzel mi minetkę!
I tak kilka razy, aż w końcu Kowalski złamał się i zrobił co trzeba. Z wiadomych względów jeszcze raz wypłukał zęby no i katastrofa. Utkwił mu włos między zębami, którego w żaden sposób nie dało się usunąć. No ale teraz to już naprawdę trzeba było wychodzić... Ledwie Kowalski rozsiadł się w fotelu, a dentysta uśmiechnął się porozumiewawczo:
- O widzę, że była minetka!
- O co panu chodzi, nie było żadnej minetki.
- Ze mną może pan być szczery, widzę że była minetka.
- Nie, nic nie było!
Na szczęście dentysta przestał gadać i zabrał się do roboty. Kiedy już skończył Kowalski powiedział od niechcenia:
- A ten włos między zębami, o który panu chodziło to jakoś tak mi utkwił, że od tygodnia nie mogę go wyjąć....
- Ależ proszę pana, mi wcale nie chodziło o ten włos między zębami tylko o gówno na brodzie...
1523

Dowcip #32092. Kowalski miał z samego rana wizytę u dentysty. w kategorii: „Żarty o kupie”.

Na przystanku autobusowym siedzi murzyn. Nagle strasznie zachciało mu się kupę, rozgląda się naokoło, stacji, knajpy nawet krzaków nie ma. Myśli
: ”Siedzę sam, autobus przyjedzie niedługo, robię tu.”
Zrobił co miał zrobić, podjeżdża autobus, murzyn wsiada, a kierowca stoi i nie zamyka drzwi. Murzyn po chwili:
- Panie odjeżdżasz pan czy nie?
- A dziecka pan nie zapomniałeś?
937

Dowcip #32074. Na przystanku autobusowym siedzi murzyn. w kategorii: „Śmieszne żarty o kupie”.

Na rynku są toalety, a obok nich znak z napisem WC. Pijany mężczyzna załatwia się obok znaku. Przechodząca obok kobieta zwraca mu uwagę, a on na to:
- Przecież pisze WC to o co pani chodzi?
Oburzona kobieta tłumaczy mu. Pijak skończywszy wydalanie mówi:
- A co to za różnica, tu czy tam? I tak jedno gówno.
2013

Dowcip #32069. Na rynku są toalety, a obok nich znak z napisem WC. w kategorii: „Kawały o kupie”.

Kopalniana winda. Początek szychty. Jeden górnik mówi do drugiego:
- Wczoraj zjadłem pół arbuza i tak mnie ruszyło, że aż narąbałem w majtki.
- E, tam. - powątpiewa drugi - Może to nie od arbuza.
- Też tak z początku myślałem, ale potem zjadłem drugą połówkę i znowu się zrąbałem.
914

Dowcip #31757. Kopalniana winda. Początek szychty. w kategorii: „Śmieszny humor o kupie”.

Śmieszne żarty o kupieŚmieszne dowcipy o kupieŚmieszny humor o kupieHumor o kupieDowcipy o kupieKawały o kupieŚmieszne kawały o kupieŻarty o kupie

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Alfabet Morse'a

» Nowe motocykle ogłoszenia

» Antonimy

» Definicje

» Opisy do krzyżówek

» Słownik odmiany wyrazów

» Oferty pracy dla opiekunów seniora

» Słownik rymów imiona

» Stopniowanie przysłówków

» Synonimy

» Wyliczanki rymowanki

» Zagadki edukacyjne do drukowania dla dzieci

» Następna zmiana czasu

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost