
Dowcipy o higienie
Kierowca zatrzymuje samochód i zabiera autostopowiczkę, która jednak ostrzega go, że strasznie jej z ust śmierdzi. Była ładną babką więc facet pozwolił jej wsiąść, jednakże po stu metrach wyrzucił ją z samochodu, bo strasznie śmierdziało. Zatrzymała jeszcze jednego, sytuacja się powtórzyła. I jeszcze jednego ... Aż wreszcie zatrzymała faceta, który powiedział, że ma katar więc nic nie poczuje, wsiadła ledwie przejechali dwieście metrów facet zjeżdża na pobocze i krzyczy:
- Wysiadaj! Wysiadaj!
- No jak to, przecież Pan mówił, że ma Pan Katar i nic Pan nie poczuje!
- Bo nic nie czuję ale tak tu capi, że aż w oczy szczypie!
- Wysiadaj! Wysiadaj!
- No jak to, przecież Pan mówił, że ma Pan Katar i nic Pan nie poczuje!
- Bo nic nie czuję ale tak tu capi, że aż w oczy szczypie!
26
Dowcip #7353. Kierowca zatrzymuje samochód i zabiera autostopowiczkę w kategorii: „Kawały o higienie”.
Pewien gość strasznie chciał zostać skinem. Napisał więc list do Stowarzyszenia Skinów. Napisał tak:
- Nazywam się Jan Nowak, chcę zostać skinem. Walę wódę rano i wieczorem, żarłem już wszystkie możliwe prochy, nie myję się od dwóch lat, biegam w zimę na bosaka i mam włosy tak długie, że wycieram sobie nimi dupę ...
Po tygodniu przychodzi odpowiedź:
- Odrzucony. Prawdziwy skin nigdy nie wyciera dupy ...
- Nazywam się Jan Nowak, chcę zostać skinem. Walę wódę rano i wieczorem, żarłem już wszystkie możliwe prochy, nie myję się od dwóch lat, biegam w zimę na bosaka i mam włosy tak długie, że wycieram sobie nimi dupę ...
Po tygodniu przychodzi odpowiedź:
- Odrzucony. Prawdziwy skin nigdy nie wyciera dupy ...
16
Dowcip #16336. Pewien gość strasznie chciał zostać skinem. w kategorii: „Dowcipy o higienie”.

Spotykają się dwa pijaki. Jeden czysty, pachnący, a drugi tak jak gdyby ze śmietnika wyszedł.
- Stefan jak ty wyglądasz? - pyta czyścioch brudasa.
- Wiesz, ta moja stara nie chce mnie do domu wpuścić. Wiesz, ja tak trochę po śmietnikach, trochę po piwnicy ...
- A mnie tam zawsze puszcza!
- Ty, a jak ty to robisz?
- Normalnie stary. Rozbieram się do naga bracie na klatce schodowej ... Przecież nie zostawi mnie gołego, żeby sąsiedzi widzieli! Dzwonię bracie, drzwi się otwierają bracie, ja te ciuchy sru bracie, i za ciuchami... no i jestem w środku!
- Ty wiesz, ja też tak zrobię!
- No to zrób.
Po tygodniu spotykają się znowu. Brudas jak był brudny, tak jest dalej.
- No i co? Zrobiłeś jak ci doradziłem?
- Zrobiłem!
- No jak?
- No tak, jak mi kazałeś. Rozebrałem się do naga bracie, drzwi się otworzyły bracie, ja te ciuchy sru bracie, a tu nagle dzwonek, drzwi się zamknęły no i tramwaj odjechał.
- Stefan jak ty wyglądasz? - pyta czyścioch brudasa.
- Wiesz, ta moja stara nie chce mnie do domu wpuścić. Wiesz, ja tak trochę po śmietnikach, trochę po piwnicy ...
- A mnie tam zawsze puszcza!
- Ty, a jak ty to robisz?
- Normalnie stary. Rozbieram się do naga bracie na klatce schodowej ... Przecież nie zostawi mnie gołego, żeby sąsiedzi widzieli! Dzwonię bracie, drzwi się otwierają bracie, ja te ciuchy sru bracie, i za ciuchami... no i jestem w środku!
- Ty wiesz, ja też tak zrobię!
- No to zrób.
Po tygodniu spotykają się znowu. Brudas jak był brudny, tak jest dalej.
- No i co? Zrobiłeś jak ci doradziłem?
- Zrobiłem!
- No jak?
- No tak, jak mi kazałeś. Rozebrałem się do naga bracie, drzwi się otworzyły bracie, ja te ciuchy sru bracie, a tu nagle dzwonek, drzwi się zamknęły no i tramwaj odjechał.
37
Dowcip #14407. Spotykają się dwa pijaki. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o higienie”.
Przychodzi klient do warzywniaka. Jest oburzony widzi, że sprzedawczyni ma brudne ręce, pyta:
- Dlaczego ma pani takie brudne ręce?
A ona odpowiada:
- Bo jeszcze nie sprzedałam kiszonej kapusty!
- Dlaczego ma pani takie brudne ręce?
A ona odpowiada:
- Bo jeszcze nie sprzedałam kiszonej kapusty!
04
Dowcip #15421. Przychodzi klient do warzywniaka. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o higienie”.

Do Szczyrku przyjechał nowy lekarz ginekolog z Warszawy. Gazda postanowił wysłać do niego swoją żonę uskarżającą się na bóle jajników. Lekarz jak to specjalista z Warszawy porobił badania i orzekł: cysta. Gaździna wróciła do domu i pytana przez męża jak było odpowiada:
- Połoglundoł, popatsył i pedzioł ”cysta”. Toć wim, ze jo cysta, pzecie bym brudna do lekoza nie posła!?
- Połoglundoł, popatsył i pedzioł ”cysta”. Toć wim, ze jo cysta, pzecie bym brudna do lekoza nie posła!?
48
Dowcip #15635. Do Szczyrku przyjechał nowy lekarz ginekolog z Warszawy. w kategorii: „Humor o higienie”.
Sędziwy profesor dał się namówić na brydża ze studentami. Nad ranem wstając od stołu mówi:
- Wam, młodym to dobrze. Wskakujecie do łóżek i śpicie.
- A pan, panie profesorze? - pytają studenci.
- Ja jeszcze muszę się umyć.
- Wam, młodym to dobrze. Wskakujecie do łóżek i śpicie.
- A pan, panie profesorze? - pytają studenci.
- Ja jeszcze muszę się umyć.
38
Dowcip #9105. Sędziwy profesor dał się namówić na brydża ze studentami. w kategorii: „Żarty o higienie”.

Dwóch sąsiadów spotyka się w parku. Jeden schludny, ogolony. Drugi jak by ze śmietnika wyszedł.
- Stefan, jak ty wyglądasz?
- A no wiesz, no stara mnie do domu nie wpuszcza.
- A mnie to tam zawsze wpuszcza.
- A jak Ty to robisz bracie?
- No wiesz, stoję pod drzwiami i rozbieram się do naga, no przecież nie pozwoli żeby sąsiedzi widzieli. No to dzwonie do drzwi bracie, ja te ciuchy sru przez drzwi bracie i wchodzę za ciuchami bracie.
- Ty to ja też tak zrobię.
Dzień później. Jak był brudny tak jest.
- No i co?
- Nie udało się.
- A jak to zrobiłeś?
- No tak jak mi kazałeś bracie. Ja się rozbieram bracie, drzwi się otwierają bracie, ja te ciuchy sru bracie, a tu dzwonek bracie, drzwi się zamknęły i tramwaj odjechał.
- Stefan, jak ty wyglądasz?
- A no wiesz, no stara mnie do domu nie wpuszcza.
- A mnie to tam zawsze wpuszcza.
- A jak Ty to robisz bracie?
- No wiesz, stoję pod drzwiami i rozbieram się do naga, no przecież nie pozwoli żeby sąsiedzi widzieli. No to dzwonie do drzwi bracie, ja te ciuchy sru przez drzwi bracie i wchodzę za ciuchami bracie.
- Ty to ja też tak zrobię.
Dzień później. Jak był brudny tak jest.
- No i co?
- Nie udało się.
- A jak to zrobiłeś?
- No tak jak mi kazałeś bracie. Ja się rozbieram bracie, drzwi się otwierają bracie, ja te ciuchy sru bracie, a tu dzwonek bracie, drzwi się zamknęły i tramwaj odjechał.
26
Dowcip #8453. Dwóch sąsiadów spotyka się w parku. Jeden schludny, ogolony. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o higienie”.
Pewien facet zmienił szampon. Już po pierwszym umyciu włosów był zachwycony nowym, więc napisał entuzjastyczny list do producenta. Kilka tygodni później po powrocie z pracy zobaczył, że w salonie jest kilkadziesiąt butelek różnych szamponów, które przysłała mu firma w celu darmowego przetestowania.
- No i co teraz? - pyta żona.
- Teraz to ja piszę do General Motors.
- No i co teraz? - pyta żona.
- Teraz to ja piszę do General Motors.
47
Dowcip #7095. Pewien facet zmienił szampon. w kategorii: „Śmieszne kawały o higienie”.

Dwie brunetki są w łazience, Jedna się czesze, a druga myje włosy. Ta co myje włosy mówi do drugiej:
- Ela, podaj mi szampon do włosów!
Druga:
- Ola, jest tam, pod prysznicem!
A brunetka Ola na to:
- Tak ale ten jest do włosów suchych, a ja już pomoczyłam!
- Ela, podaj mi szampon do włosów!
Druga:
- Ola, jest tam, pod prysznicem!
A brunetka Ola na to:
- Tak ale ten jest do włosów suchych, a ja już pomoczyłam!
1115
Dowcip #7145. Dwie brunetki są w łazience, Jedna się czesze, a druga myje włosy. w kategorii: „Śmieszny humor o higienie”.
Był sobie Polak Niemiec i Rusek. Założyli się kto najdłużej wytrzyma w klatce z skunksem. Pierwszy wchodzi do klatki Niemiec i od razu ucieka. Następny wchodzi Rusek ale tez od razu uciekł. Ostatni wchodzi Polak. Siedzi, siedzi, siedzi ... Niemiec z Ruskiem się zastanawiają co on tak długo w tej klatce robi. Przychodzi w końcu Polak i Niemiec pyta:
- Coś ty zrobił?
A Polak odpowiada:
Wystarczyło, że ściągnąłem skarpetki, a skunks sam uciekł.
- Coś ty zrobił?
A Polak odpowiada:
Wystarczyło, że ściągnąłem skarpetki, a skunks sam uciekł.
725
Dowcip #615. Był sobie Polak Niemiec i Rusek. w kategorii: „Kawały o higienie”.
