Dowcipy o gotowaniu
Masztalski wpada do księgarni i sapiąc, pyta sprzedawcę:
- Czy to pan sprzedawał wczoraj mojej żonie książkę kucharską?
- Ja, a co się stało?
- Zaraz pan się dowie! Idziemy do mnie na obiad!
- Czy to pan sprzedawał wczoraj mojej żonie książkę kucharską?
- Ja, a co się stało?
- Zaraz pan się dowie! Idziemy do mnie na obiad!
211
Dowcip #3993. Masztalski wpada do księgarni i sapiąc, pyta sprzedawcę w kategorii: „Śmieszne kawały o gotowaniu”.
Młoda narzeczona przyszła po raz pierwszy do domu przyszłych teściów. Zaczynają jeść obiad i pan domu mówi:
- W naszym domu jest zwyczaj, że przed rozpoczęciem jedzenia wszyscy modlimy się.
- W naszym domu nie było takiego zwyczaju. Może dlatego, że moja mama dobrze gotuje.
- W naszym domu jest zwyczaj, że przed rozpoczęciem jedzenia wszyscy modlimy się.
- W naszym domu nie było takiego zwyczaju. Może dlatego, że moja mama dobrze gotuje.
210
Dowcip #14602. Młoda narzeczona przyszła po raz pierwszy do domu przyszłych teściów. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o gotowaniu”.
Ludożercy gotują białego człowieka w kotle. Co chwilę z kipiącego rosołu wynurza się głowa, a stojący obok kucharz uderza w nią z całej siły chochlą.
- Czemu tak bijesz tego człowieka? - sroży się król ludożerców.
- Panie, jeszcze chwila, a on mi cały makaron wyżre.
- Czemu tak bijesz tego człowieka? - sroży się król ludożerców.
- Panie, jeszcze chwila, a on mi cały makaron wyżre.
312
Dowcip #9651. Ludożercy gotują białego człowieka w kotle. w kategorii: „Żarty o gotowaniu”.
Pijany kogut wraca z knajpy. Wchodząc do kurnika potknął się na progu, przewrócił i zasnął. Rano, gospodarz wchodzi do kurnika, patrzy, a pod progiem leży kogut, myśli ”nieżywy”. Wziął go, oskubał, włożył do garnka i gotuje wodę na rosół. Kogut przebudził się w ciepłej wodzie i myśli:
- Jak się osioł z koniem bił to pamiętam, ale kto mi ubranie gwizdnął?
- Jak się osioł z koniem bił to pamiętam, ale kto mi ubranie gwizdnął?
28
Dowcip #9872. Pijany kogut wraca z knajpy. w kategorii: „Kawały o gotowaniu”.
W niebie na chmurce stoją sobie Pan Bóg i Św. Piotr. Z zazdrością patrzą w dół, bo w piekle odbywa się właśnie impreza, na rożnie piecze się mięso, grzmi muzyka, półnagie diablice sączą drinki, a zapachy dobrego jadła unoszą się aż do nieba.
- Panie Boże ... - mówi Św. Piotr - ... A u nas to nie moglibyśmy tak jadać? W kółko tylko ta manna niebieska.
- A bo to się, Św. Piotrze opłaca gotować dla nas dwóch? - odpowiada Pan Bóg.
- Panie Boże ... - mówi Św. Piotr - ... A u nas to nie moglibyśmy tak jadać? W kółko tylko ta manna niebieska.
- A bo to się, Św. Piotrze opłaca gotować dla nas dwóch? - odpowiada Pan Bóg.
411
Dowcip #9884. W niebie na chmurce stoją sobie Pan Bóg i Św. Piotr. w kategorii: „Humor o gotowaniu”.
Fotograf jest gościnnie na kolacji u znajomego. Oglądają jego fotki, gospodyni zachwycona:
- Ależ przepiękne zdjęcia, musi mieć pan bardzo drogi aparat.
Gość nie skomentował. Po zjedzonej kolacji, zbiera się do domu. W drzwiach całuje szarmancko panią domu w dłoń żegnając się słowami:
- Kolacja była wyśmienita, wręcz wspaniała, musi mieć pani bardzo drogie garnki.
- Ależ przepiękne zdjęcia, musi mieć pan bardzo drogi aparat.
Gość nie skomentował. Po zjedzonej kolacji, zbiera się do domu. W drzwiach całuje szarmancko panią domu w dłoń żegnając się słowami:
- Kolacja była wyśmienita, wręcz wspaniała, musi mieć pani bardzo drogie garnki.
110
Dowcip #3222. Fotograf jest gościnnie na kolacji u znajomego. w kategorii: „Dowcipy o gotowaniu”.
Dwóch narkomanów gotuje kompot w wielkim garze. To jeden zamiesza chochlą, to drugi ... Nagle jeden pyta:
- Ty, a co by było, jakbym ja sobie ten cały gar naraz zapodał?
- Weź przestań. Poszłaby ci krew z uszu, z oczu, a na twarzy pojawiłyby ci się krwawe ślady.
- Taki mocny towar?
- Nie, tak bym ci tą chochlą przywalił.
- Ty, a co by było, jakbym ja sobie ten cały gar naraz zapodał?
- Weź przestań. Poszłaby ci krew z uszu, z oczu, a na twarzy pojawiłyby ci się krwawe ślady.
- Taki mocny towar?
- Nie, tak bym ci tą chochlą przywalił.
210
Dowcip #4691. Dwóch narkomanów gotuje kompot w wielkim garze. w kategorii: „Humor o gotowaniu”.
- Co dziś będzie na obiad? - pyta żołnierz kucharza.
- Jeszcze nie wiem.
- Obiad ma być za pół godziny, a ty nie wiesz co ugotować?!
- Bo my nazwy nadajemy dopiero wtedy, gdy potrawy są już gotowe.
- Jeszcze nie wiem.
- Obiad ma być za pół godziny, a ty nie wiesz co ugotować?!
- Bo my nazwy nadajemy dopiero wtedy, gdy potrawy są już gotowe.
18
Dowcip #15802. - Co dziś będzie na obiad? - pyta żołnierz kucharza. w kategorii: „Dowcipy o gotowaniu”.
- Narobiłaś niezłego bigosu. - pochwalił gość kucharkę.
29
Dowcip #9494. - Narobiłaś niezłego bigosu. - pochwalił gość kucharkę. w kategorii: „Dowcipy o gotowaniu”.
Szkot kupił sobie telewizor. Wszedł na dach zainstalować antenę.
W pewnym momencie pośliznął się i leci w dół. Jak był na wysokości swojego okna zdążył krzyknąć:
- Stara, obiad zrób na jedną osobę bo ja zjem w szpitalu.
W pewnym momencie pośliznął się i leci w dół. Jak był na wysokości swojego okna zdążył krzyknąć:
- Stara, obiad zrób na jedną osobę bo ja zjem w szpitalu.
214