Dowcipy o dziadku
Starszy, głuchawy pan z zadowoloną miną pyta lekarza.
- Jak Pan powiedział, doktorze, że wyglądam jak arystokrata?
- Nie. Powiedziałem, że wygląda to na raka.
- Jak Pan powiedział, doktorze, że wyglądam jak arystokrata?
- Nie. Powiedziałem, że wygląda to na raka.
934
Dowcip #11701. Starszy, głuchawy pan z zadowoloną miną pyta lekarza. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o dziadku”.
Jasio spóźnił się do szkoły.
- Bo mój dziadek, ten co lubił żartować, nie żyje. - wyjaśnił Jasio na pytanie nauczycielki o powód spóźnienia.
- Ojej, jak to się stało? - zmartwiła się nauczycielka.
- Paliło się u nas.
- I co, zginął w pożarze?
- Nie, on taki figlarz był, wyskoczył. - odpowiedział Jasio.
- Zabił się?
- Przecież mówię, że on żartowniś był. Strażacy rozciągnęli taką płachtę, on na nią zeskoczył i wskoczył z powrotem.
- I co, zginał w pożarze?
- Nie, figlarz był, wyskoczył z powrotem.
- I wtedy się zabił?
- Mówię przecież, płachta była, zeskoczył na nią i wskoczył z powrotem.
- I zginął w pożarze?
- Ojej, pani nic nie rozumie, on taki figlarz był, znowu wyskoczył!
- No to czemu nie żyje?
- Bo się w końcu strażacy zdenerwowali i go zastrzelili.
- Bo mój dziadek, ten co lubił żartować, nie żyje. - wyjaśnił Jasio na pytanie nauczycielki o powód spóźnienia.
- Ojej, jak to się stało? - zmartwiła się nauczycielka.
- Paliło się u nas.
- I co, zginął w pożarze?
- Nie, on taki figlarz był, wyskoczył. - odpowiedział Jasio.
- Zabił się?
- Przecież mówię, że on żartowniś był. Strażacy rozciągnęli taką płachtę, on na nią zeskoczył i wskoczył z powrotem.
- I co, zginał w pożarze?
- Nie, figlarz był, wyskoczył z powrotem.
- I wtedy się zabił?
- Mówię przecież, płachta była, zeskoczył na nią i wskoczył z powrotem.
- I zginął w pożarze?
- Ojej, pani nic nie rozumie, on taki figlarz był, znowu wyskoczył!
- No to czemu nie żyje?
- Bo się w końcu strażacy zdenerwowali i go zastrzelili.
313
Dowcip #33389. Jasio spóźnił się do szkoły. w kategorii: „Dowcipy o dziadku”.
Chłop z babą zwożą siano. Nagle rozpętała się straszna burza. Chłop mówi do baby:
- Wiesz co stara, taka burza, może my już do domu nie dojedziemy, bo nas piorun zabije po drodze. Wyznajmy sobie ile razy kto kogo zdradził.
Baba się zgodziła. Zaczęła opowiadać, jak to zdradziła chłopa dwa razy, raz z Józkiem i raz z Mietkiem. Opowiedziała o szczegółach, dziadek wysłuchał. Na koniec baba mówi:
- No stary, teraz twoja kolej.
- Wiesz co stara, chyba się przejaśnia.
- Wiesz co stara, taka burza, może my już do domu nie dojedziemy, bo nas piorun zabije po drodze. Wyznajmy sobie ile razy kto kogo zdradził.
Baba się zgodziła. Zaczęła opowiadać, jak to zdradziła chłopa dwa razy, raz z Józkiem i raz z Mietkiem. Opowiedziała o szczegółach, dziadek wysłuchał. Na koniec baba mówi:
- No stary, teraz twoja kolej.
- Wiesz co stara, chyba się przejaśnia.
227
Dowcip #26168. Chłop z babą zwożą siano. Nagle rozpętała się straszna burza. w kategorii: „Dowcipy o dziadku”.
Pani w szkole pyta się Jasia:
- Jasiu kim był twój dziadek?
- Był żołnierzem, zmarł na wojnie.
- Zginął za ojczyznę?
- Nie, upił się i spadł z wieżyczki.
- Jasiu kim był twój dziadek?
- Był żołnierzem, zmarł na wojnie.
- Zginął za ojczyznę?
- Nie, upił się i spadł z wieżyczki.
515
Dowcip #26267. Pani w szkole pyta się Jasia w kategorii: „Śmieszne kawały o dziadku”.
Do pewnego człowieka który miał sto jeden lat przyjechała telewizja. Reporter podchodzi do emeryta i mówi:
- Panie Zdzisławie, jest pan chyba najstarszym człowiekiem w Polsce. Czy zgodzi się pan na mały wywiadzik dotyczący pana długiego życia?
- Pan chwile poczeka, zapytam ojca.
- Jak to panie Zdzisławie, to pan ma jeszcze ojca?
- Tak, rąbie drzewo za domem z dziadkiem.
- Panie Zdzisławie, jest pan chyba najstarszym człowiekiem w Polsce. Czy zgodzi się pan na mały wywiadzik dotyczący pana długiego życia?
- Pan chwile poczeka, zapytam ojca.
- Jak to panie Zdzisławie, to pan ma jeszcze ojca?
- Tak, rąbie drzewo za domem z dziadkiem.
422
Dowcip #26371. Do pewnego człowieka który miał sto jeden lat przyjechała telewizja. w kategorii: „Dowcipy o dziadku”.
W przedszkolu trzej chłopcy chwalą się swoimi dziadkami.
- Mój dziadek pali fajkę i umie puszczać takie ładne kółka buzią. - mówi pierwszy.
- A mój pali papierosy, które sam sobie robi taką maszynką, a potem jak wypuści dym nosem to wygląda jak smok. - dodaje z gestykulacją drugi malec.
- Mój pali takie duże cygara, a dym wypuszcza pupą. - kończy trzeci.
- Nie kłam, to niemożliwe!
- Ale to prawda! Kiedy wymieniał majtki, to widziałem ślady po nikotynie.
- Mój dziadek pali fajkę i umie puszczać takie ładne kółka buzią. - mówi pierwszy.
- A mój pali papierosy, które sam sobie robi taką maszynką, a potem jak wypuści dym nosem to wygląda jak smok. - dodaje z gestykulacją drugi malec.
- Mój pali takie duże cygara, a dym wypuszcza pupą. - kończy trzeci.
- Nie kłam, to niemożliwe!
- Ale to prawda! Kiedy wymieniał majtki, to widziałem ślady po nikotynie.
511
Dowcip #33111. W przedszkolu trzej chłopcy chwalą się swoimi dziadkami. w kategorii: „Śmieszne żarty o dziadku”.
Pani w szkole pyta się dzieci jakie mają zwierzątka w domu.
- Ja mam psa. - mówi Radek
- Ja mam kota. - mówi Kasia
- A ja mam sowę na kółkach. - wykrzykuje Jaś.
Pani paczy się na chłopca i mówi:
- To ja przyjdę zobaczyć tą sowę na kółkach.
Po lekcji pani idzie do Jasia.
- No, pokaż mi tą sowę na kółkach.
Jasio wjeżdża ze swoim dziadkiem na wózku inwalidzkim, a dziadek
- Hu, Huuuuu...
- Ja mam psa. - mówi Radek
- Ja mam kota. - mówi Kasia
- A ja mam sowę na kółkach. - wykrzykuje Jaś.
Pani paczy się na chłopca i mówi:
- To ja przyjdę zobaczyć tą sowę na kółkach.
Po lekcji pani idzie do Jasia.
- No, pokaż mi tą sowę na kółkach.
Jasio wjeżdża ze swoim dziadkiem na wózku inwalidzkim, a dziadek
- Hu, Huuuuu...
1034
Dowcip #32882. Pani w szkole pyta się dzieci jakie mają zwierzątka w domu. w kategorii: „Śmieszne żarty o dziadku”.
Krótko przed śmiercią staruszek dyktuje swoje uwagi do testamentu notariuszowi:
- A to, że nie dostaną ode mnie ani grosza proszę przeczytać ze złośliwym uśmieszkiem!
- A to, że nie dostaną ode mnie ani grosza proszę przeczytać ze złośliwym uśmieszkiem!
59
Dowcip #16087. Krótko przed śmiercią staruszek dyktuje swoje uwagi do testamentu w kategorii: „Śmieszne żarty o dziadku”.
Mały chłopczyk przyszedł na seans spirytystyczny i poprosił, aby medium wezwało mu ducha jego ukochanego dziadka. Duch się objawił:
- Witaj, wnuczku!
- Witaj, kochany dziadku! A skąd ty do mnie mówisz?
- Z ”tamtego świata”, wnuczku!
- Nieźle! A co ty tam robisz, skoro ty jeszcze nie umarłeś?
- Witaj, wnuczku!
- Witaj, kochany dziadku! A skąd ty do mnie mówisz?
- Z ”tamtego świata”, wnuczku!
- Nieźle! A co ty tam robisz, skoro ty jeszcze nie umarłeś?
1115
Dowcip #24623. Mały chłopczyk przyszedł na seans spirytystyczny i poprosił w kategorii: „Śmieszne dowcipy o dziadku”.
Jedzie na skuterze dziadek, Norbert i Wojtek. Jadą dwieście kilometrów na godzinę i Norbert mówi:
- Wo, wo ...
- Zwolnić? Dobra.
- Wo, wo ...
- Jeszcze zwolnić? Dobra.
- Wo, wo ...
- Norbert jedziemy dziesięć na godzinę, a Ty jeszcze się boisz?
- Wo, Wo, Wojtas spadł.
- Wo, wo ...
- Zwolnić? Dobra.
- Wo, wo ...
- Jeszcze zwolnić? Dobra.
- Wo, wo ...
- Norbert jedziemy dziesięć na godzinę, a Ty jeszcze się boisz?
- Wo, Wo, Wojtas spadł.
1323