LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o alkoholu


Wchodzi mężczyzna do baru:
- Poproszę piwo.
- Jest już prawie dwudziesta druga, a to jest czas Czarnego! Piwa nie sprzedajemy.
Punktualnie o dwudziestej drugiej wszyscy klienci w popłochu opuszczają pub. Mężczyzna poirytowany do kelnera:
- Żaden Czarny nie będzie decydował o tym, kiedy mam się napić piwa! Poproszę jedno piwo!
Kelner obsłużył klienta i uciekł.
Do baru wchodzi zarośnięty, brudny, wielki facet... Podchodzi do mężczyzny i mówi:
- Zrób mi lachę.
Mężczyzna myśli:”O kurcze! To jest Czarny! Wszyscy uciekli, nikt mi nie pomoże...”.
Kiedy spełnia żądanie nowego gości, ten łagodnie głaszcze go po głowie i mówi:
- Pospiesz się, bo za chwilę przyjdzie Czarny!
210

Dowcip #13193. Wchodzi mężczyzna do baru w kategorii: „Dowcipy o alkoholu”.

Stary Żyd, fabrykant win, leży na łożu śmierci. Dookoła rodzina. On szepcze:
- Teraz przekażę wam tajemnicę produkcji wina.
- Należy wziąć zleżałych śliwek, albo gruszek ulęgałek, albo obitych jabłek, albo ...
Jego syn nagle przerywa:
- Tate, ja słyszałem, że wino robi się z winogron!
- Też można.
215

Dowcip #13844. Stary Żyd, fabrykant win, leży na łożu śmierci. Dookoła rodzina. w kategorii: „Śmieszny humor o alkoholu”.

Żyd przychodzi do rabina ze skargą:
- Aj, pomóżcie mi, rabbi! Mam ciężkie kłopoty z zięciem!
On nie umie pić ani grać w karty.
- No, to przecież dobrze.
- Jak to dobrze? On nie umie pić i pije. On nie umie grać i gra!
29

Dowcip #13851. Żyd przychodzi do rabina ze skargą w kategorii: „Dowcipy o alkoholu”.

Mosze przychodzi do domu i od progu Salcia mówi:
- Mośku, słyszałeś nowinę?
- Jaką?
- Berni przestał palić, ten nałogowy palacz co wypalał trzy paczki dziennie przestał.
- Niemożliwe!
- A jednak, widzisz on ma w sobie to czego Ci brakuje, silną wolę.
- Łee tam, jeden odosobniony przykład.
- Poczekaj nie skończyłam jeszcze.
- Więc?
- Twój przyjaciel Morty, ten alkoholik, wiesz który?
- No wiem, co z nim?
- Przestał pić, widzisz, on też ma to czego Ci brakuje, silną wolę!
- I co myślisz, że ja jej nie mam?
- Nie masz.
- A właśnie że mam!
- W takim razie udowodnij.
- Dobrze, od dziś, będę spał w stołowym i nie zbliżę się do żadnej kobiety.
- Dobrze, zobaczymy jak długo wytrzymasz Mośku.
Mosiek jak obiecał, spał w stołowym i nawet nie pomyślał przez tydzień o ani jednej kobiecie. Aż którejś nocy w drzwiach od stołowego stanęła Salcia w samej bieliźnie trzymając w ręku swoją poduszkę:
Mosiek się wybudza i pyta?
- A ty czego chcesz?
- Wiesz Mośku, Berni podobno znów zaczął palić.
418

Dowcip #13837. Mosze przychodzi do domu i od progu Salcia mówi w kategorii: „Humor o alkoholu”.

Rabbi w synagodze pyta:
- Czy ktoś wie dlaczego ci Rosjanie tak nas nie lubią?
Mosiek, domyślnie:
- Może dlatego, że nie pijemy z nimi wódki?
- Niewykluczone - mówi Rabbi - Niech każdy z was przyniesie jutro pół litra wódki, poćwiczymy między sobą jak się powinno pić po rusku, żeby nas Rosjanie polubili.
Mosiek wychodzi z domu z półlitrówką, a Salcia pyta:
- Gdzie niesiesz tą wódkę?
- Do synagogi, wlejemy wszystkie butelki do jednej beczki i będziemy pić jak Rosjanie - odpowiada Mosiek.
- W takim razie szkoda wódki - mówi Salcia.
Przelała wódkę do dzbanka i nalała wody do butelki.
Mosiek, razem z innymi żydami, wlał swoją wódkę do beczki. Rabbi zaczerpnął, wypił i mówi:
- Już wiem czemu nas Rosjanie nie lubią.
29

Dowcip #8456. Rabbi w synagodze pyta w kategorii: „Śmieszny humor o alkoholu”.

Gerhard Schroder składa zamówienie w barze:
- Poproszę piwo, a dla mojego przyjaciela Helmuta cola.
37

Dowcip #8526. Gerhard Schroder składa zamówienie w barze w kategorii: „Śmieszne kawały o alkoholu”.

Kowalski postanowił zaprowadzić w domu porządek. Wraca podpity i od progu woła:
- Za trzy minuty widzę na stole obiad i pół litra!
- Jak to?! - protestuje żona.
- Co takiego?! - wtóruje teściowa.
- A tak to! - replikuje Kowalski - Jestem panem tego domu, czy nie?
Zjadł, wypił i mówi:
- A teraz prześpię się z teściową!
- Jak to?! - krzyczy żona.
- Tak to! On jest panem tego domu. - zgadza się teściowa.
37

Dowcip #8949. Kowalski postanowił zaprowadzić w domu porządek. w kategorii: „Kawały o alkoholu”.

Po zdobyciu miasta na Białych, dziennikarz robił wywiad z Dzierżyńskim i Czapajewem.
- Towarzysze, co robiliście po zdobyciu miasta?
- Durak! Poszliśmy do sklepu kolonialnego i wychlaliśmy wszystko, co mieli: wódkę, koniaki, szampany, whisky ... I strasznie nam później łeb nawalał.
Dziennikarz pisze: ”Po zdobyciu miasta towarzysze udali się do biblioteki, przeczytali mnóstwo książek, część w obcych językach, aż ich głowy rozbolały”.
- Towarzysze, a dalej?
- Znaczit on wsiesojuznyj durak! Później poszliśmy na baby, no i ...
Dziennikarz pisze: ”Ze względu na ból głowy po książkach, Towarzysze udali się na ryby. Ryby tak brały, że towarzysze przez trzy dni moczyli wędki w nadmanganianie potasu ...”
311

Dowcip #9275. Po zdobyciu miasta na Białych w kategorii: „Śmieszny humor o alkoholu”.

Rosjanin, Niemiec i Anglik spotkali diabła. Diabeł mówi:
- Popatrzcie. To jest czarodziejski mostek. Jak po nim przebiegniecie i, wskakując do jeziora, krzykniecie głośno, w jakim chcecie się znaleźć napoju, to się w nim natychmiast znajdziecie.
Pierwszy skacze Rosjanin. Biegnie i krzyczy:
- Wódka! - i już pływa w wódce.
Następny skacze Niemiec. Biegnie i krzyczy:
- Piwo! - i już pływa w piwie.
Jako ostatni skacze Anglik. Biegnie ... Potknął się i krzyczy:
- Och! Shit!
314

Dowcip #4770. Rosjanin, Niemiec i Anglik spotkali diabła. w kategorii: „Żarty o alkoholu”.

Idzie zając przez las i spotyka niedźwiedzia. Niedźwiedź mówi:
- Chodź zając do mnie na wódkę.
Zając odpowiada:
- Nie idę do ciebie na wódkę, bo po pijanemu mnie bijesz.
Na to odpowiada niedźwiedź:
- Chodź obiecuję ci że cię nie pobije.
Zając w końcu ulega i idzie do niedźwiedzia na wódkę.
Następnego dnia zając się budzi i spogląda w lustro. Od razu po tym biegnie do niedźwiedzia i mówi:
- Jak ja teraz wyglądam! Jak ja się pokaże w lesie!
Niedźwiedź odpowiada:
- Jak wypiłeś trochę wódki zacząłeś się awanturować!
Zając odpowiada:
- A kto mi przywalił w ryja?!
Spokojny niedźwiedź odpowiada:
- Jak mi w mordę walnąłeś z pustej butelki to ci wybaczyłem. Jak wyzwałeś moją żonę od prostytutki to ci wybaczyłem. Ale jak nasrałeś na moje łóżko i powtykałeś w nie badyle i powiedziałeś, że dzisiaj jeżyk śpi z nami to ci nie wybaczyłem i przywaliłem.
411

Dowcip #6749. Idzie zając przez las i spotyka niedźwiedzia. w kategorii: „Śmieszne żarty o alkoholu”.

Kawały o alkoholuDowcipy o alkoholuŚmieszny humor o alkoholuŚmieszne dowcipy o alkoholuŚmieszne żarty o alkoholuHumor o alkoholuŚmieszne kawały o alkoholuŻarty o alkoholu

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Kod alfabetu Morse'a

» Nowe auta osobowe

» Słownik antonimów języka polskiego

» Słownik definicji

» Leksykon krzyżówkowicza

» Odmiana przez przypadki online

» Oferty pracy dla opiekunki

» Słownik rymów do czasowników

» Stopniowanie przymiotników i przysłówków

» Słownik synonimów języka polskiego

» Wyliczanki do zabawy

» Zagadki edukacyjne z odpowiedziami do druku dla dzieci

» Zmiana czasu - informacje

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost