Dowcipy o Stirlitzu
Stirlitz przechodząc korytarzem, jakby od niechcenia pchnął drzwi gabinetu Bormanna. Drzwi ani drgnęły. Stirlitz zatrzymał się, rozejrzał i pchnął mocniej.
Bez skutku.
- Pewnie zamknięte - pomyślał Stirlitz.
Bez skutku.
- Pewnie zamknięte - pomyślał Stirlitz.
213
Dowcip #6225. Stirlitz przechodząc korytarzem w kategorii: „Śmieszny humor o Stirlitzu”.
W dniu Święta Majowego Stirlitz założył czapkę czerwonoarmisty, chwycił czerwony sztandar i przemaszerował się po korytarzach Biura Bezpieczeństwa Rzeszy śpiewając międzynarodówkę i inne rewolucyjne pieśni.
Jeszcze nigdy nie był tak blisko wpadki.
Jeszcze nigdy nie był tak blisko wpadki.
416
Dowcip #1107. W dniu Święta Majowego Stirlitz założył czapkę czerwonoarmisty w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Stirlitzu”.
Stirlitz poszedł do lasu, ale ani borowików, ani podgrzybków, ani nawet opieniek nie było.
- Pewnie nie sezon - pomyślał Stirlitz, siadając w zaspie.
- Pewnie nie sezon - pomyślał Stirlitz, siadając w zaspie.
1027
Dowcip #1632. Stirlitz poszedł do lasu, ale ani borowików, ani podgrzybków w kategorii: „Śmieszne żarty o Stirlitzu”.
Stirlitz codziennie po powrocie do domu miał zwyczaj, upewniwszy się, że jest sam, otwierać drzwiczki ukrytego za obrazem sejfu, z którego wyciągał harmonie i butelkę wódki. Nalewał szklankę, wypijał i pięć minut grał na
harmonii. Potem odkładał wszystko na miejsce i zamykał sejf. Tego wieczora jednak sejf był pusty. Po chwili wahania Stirlitz wykręcił numer Mullera.
- To wy Stirlitz? - raczej dla formalności spytał Muller.
- Pewniemtelefonujecie w sprawie harmonii i wódki?
- Tak.
- Nic z tego! Nie tylko wy tęsknicie za ojczyzna.
harmonii. Potem odkładał wszystko na miejsce i zamykał sejf. Tego wieczora jednak sejf był pusty. Po chwili wahania Stirlitz wykręcił numer Mullera.
- To wy Stirlitz? - raczej dla formalności spytał Muller.
- Pewniemtelefonujecie w sprawie harmonii i wódki?
- Tak.
- Nic z tego! Nie tylko wy tęsknicie za ojczyzna.
012
Dowcip #2722. Stirlitz codziennie po powrocie do domu miał zwyczaj, upewniwszy się w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Stirlitzu”.
Wróciwszy do swego gabinetu, Muller zauważył, że Stirlitz podejrzanie kręci się w pobliżu sejfu.
- Co tu robicie, Stirlitz? - srogo zapytał.
- Czekam na tramwaj - odparł Stirlitz.
- W porządku! - rzucił Muller, wychodząc. Ale na korytarzu pomyślał: ”Jakiż u diabła może być tramwaj w moim gabinecie?” Zawrócił. Ostrożnie zajrzał do gabinetu. Stirlitza nie było.
- Pewnie już odjechał - pomyślał Muller.
- Co tu robicie, Stirlitz? - srogo zapytał.
- Czekam na tramwaj - odparł Stirlitz.
- W porządku! - rzucił Muller, wychodząc. Ale na korytarzu pomyślał: ”Jakiż u diabła może być tramwaj w moim gabinecie?” Zawrócił. Ostrożnie zajrzał do gabinetu. Stirlitza nie było.
- Pewnie już odjechał - pomyślał Muller.
232
Dowcip #521. Wróciwszy do swego gabinetu, Muller zauważył w kategorii: „Kawały o Stirlitzu”.
Hitler i Bormann stoją przed mapą i planują ważną akcję. Wchodzi Stirlitz z pomarańczami, wyciąga aparat fotograficzny, robi zdjęcia mapy i wychodzi. Hitler zdziwiony pyta Bormanna:
- Kto to był?
- Stirlitz, radziecki szpieg.
- Czemu go nie aresztujesz?
- Nie ma sensu. Znów się wykręci. Powie, że przyniósł pomarańcze.
- Kto to był?
- Stirlitz, radziecki szpieg.
- Czemu go nie aresztujesz?
- Nie ma sensu. Znów się wykręci. Powie, że przyniósł pomarańcze.
213
Dowcip #27360. Hitler i Bormann stoją przed mapą i planują ważną akcję. w kategorii: „Śmieszny humor o Stirlitzu”.
Esesmani poszli się kąpać. Stirlitz zdejmuje mundur, a pod mundurem ma czerwony podkoszulek z sierpem i młotem. Muller pyta:
- Skąd macie taką koszulkę Stirlitz?
- A to żona podarowała mi w Dzień Armii Radzieckiej - odpowiedział Stirlitz i pomyślał: ”Czy aby nie powiedziałem za dużo?”
- Skąd macie taką koszulkę Stirlitz?
- A to żona podarowała mi w Dzień Armii Radzieckiej - odpowiedział Stirlitz i pomyślał: ”Czy aby nie powiedziałem za dużo?”
212
Dowcip #18049. Esesmani poszli się kąpać. w kategorii: „Kawały o Stirlitzu”.
Tajna narada w sztabie Hitlera. Na mapie narysowane strategiczne punkty kolejnej akcji niemieckich sił. Nagle drzwi się otwierają, do pokoju wchodzi Stirlitz ze skrzynką pomarańczy, stawia skrzynkę na ziemi, robi zdjęcia planów i wychodzi.
- Kto to był? - pyta zdziwiony Hitler.
- Stirlitz, radziedzki szpieg.
- To czemu go nie aresztujecie?!
- Jest sprytny. Wykręciłby się, że tylko pomarańcze przyniósł.
- Kto to był? - pyta zdziwiony Hitler.
- Stirlitz, radziedzki szpieg.
- To czemu go nie aresztujecie?!
- Jest sprytny. Wykręciłby się, że tylko pomarańcze przyniósł.
19
Dowcip #8659. Tajna narada w sztabie Hitlera. w kategorii: „Żarty o Stirlitzu”.
Stirlitz jechał nocą swoim służbowym czarnym Mercedesem. W pewnym momencie zobaczył w światłach reflektorów Kaltenbrunnera, dającego rozpaczliwe znaki na poboczu drogi. Stirlitz z kamienną twarzą pojechał dalej. Nie minęło pół godziny, a Stirlitz znowu zobaczył Kaltenbrunnera stojącego obok drogi i rozpaczliwie wymachującego rękami. Stirlitz udał, że nie widzi, i pojechał dalej. Znowu minęło pół godziny i Stirlitz znowu ujrzał Kaltenbrunnera, stojącego na poboczu i wzywającego pomocy.
Ta prosta obserwacja ostatecznie utwierdziła Stirlitza w przekonaniu, że poruszał się obwodnicą berlińską.
Ta prosta obserwacja ostatecznie utwierdziła Stirlitza w przekonaniu, że poruszał się obwodnicą berlińską.
014
Dowcip #3938. Stirlitz jechał nocą swoim służbowym czarnym Mercedesem. w kategorii: „Kawały o Stirlitzu”.
W stołówce berlińskiego bunkra ustawiła się długa kolejka po kiełbasę. Nagle sprężystym krokiem wszedł Stirlitz, ominął wszystkich i kupił od razu trzy kilogramy.
- Ale z niego cham! - syknął Bormann do Müllera.
Oni jednak nie wiedzieli, że Bohaterów Związku Radzieckiego kolejka nie obowiązuje.
- Ale z niego cham! - syknął Bormann do Müllera.
Oni jednak nie wiedzieli, że Bohaterów Związku Radzieckiego kolejka nie obowiązuje.
08