Dowcipy o świniach
Żyły sobie świnki trzy...to wszyscy dobrze znają.
Wiecie też, że wilk zdmuchnął kolejno dwa domki świnkom. Świnki jednak skryły się w trzecim domku murowanym. Stanęło więc rozwścieczone wilczysko przed trzecim domkiem i dmucha, mało mu oczy z orbit nie wypadną i nic. Domek ani drgnie. W pewnym momencie widzi w oknie białą flagę.
- Ahaaa!... Poddają się! - myśli wilk oblizując wielkie pysk.
W drzwiach domku ukazała się jedna ze świnek z pakunkiem pod pachą i skierowała się w stronę zdziwionego lekko wilka.
- A cóż to? Okup jakiś macie? - zapytał wilk.
- Nie, tylko skoro jesteś taki dobry w dmuchaniu to może nadmuchasz nam tą gumową maciorkę, którą wczoraj kupiliśmy sobie w Sex Shopie!
Wiecie też, że wilk zdmuchnął kolejno dwa domki świnkom. Świnki jednak skryły się w trzecim domku murowanym. Stanęło więc rozwścieczone wilczysko przed trzecim domkiem i dmucha, mało mu oczy z orbit nie wypadną i nic. Domek ani drgnie. W pewnym momencie widzi w oknie białą flagę.
- Ahaaa!... Poddają się! - myśli wilk oblizując wielkie pysk.
W drzwiach domku ukazała się jedna ze świnek z pakunkiem pod pachą i skierowała się w stronę zdziwionego lekko wilka.
- A cóż to? Okup jakiś macie? - zapytał wilk.
- Nie, tylko skoro jesteś taki dobry w dmuchaniu to może nadmuchasz nam tą gumową maciorkę, którą wczoraj kupiliśmy sobie w Sex Shopie!
512
Dowcip #13372. Żyły sobie świnki trzy...to wszyscy dobrze znają. w kategorii: „Kawały o świniach”.
Co to jest to, co ja jem? - spytała Małgosia.
- Schab.
- A z czego jest schab?
- Ze świnki - odpowiedziałam i zajęłam się pracą.
Po dłuższej chwili Małgosia oznajmiła:
- Lubię świnkę!
- Taką żywą? - spytałam oderwana znów od pracy.
- Nie, nie żywą, taką zmartwioną!
- Schab.
- A z czego jest schab?
- Ze świnki - odpowiedziałam i zajęłam się pracą.
Po dłuższej chwili Małgosia oznajmiła:
- Lubię świnkę!
- Taką żywą? - spytałam oderwana znów od pracy.
- Nie, nie żywą, taką zmartwioną!
515
Dowcip #1738. Co to jest to, co ja jem? - spytała Małgosia. w kategorii: „Śmieszny humor o świniach”.
Dlaczego prosięta są różowe?
- Bo się wstydzą, że ich matka to świnia.
- Bo się wstydzą, że ich matka to świnia.
67
Dowcip #19003. Dlaczego prosięta są różowe? w kategorii: „Dowcipy o świniach”.
Dlaczego świnie w Wąchocku mają na końcach ogonków supełek?
- Żeby się nie mogły przecisnąć między sztachetami płotu.
- Żeby się nie mogły przecisnąć między sztachetami płotu.
37
Dowcip #4350. Dlaczego świnie w Wąchocku mają na końcach ogonków supełek? w kategorii: „Śmieszne dowcipy o świniach”.
Jak wygląda najdłuższa świnia świata, wyhodowana w Wąchocku?
- Ma cztery metry! Metr świni i trzy metry ogona.
Jak ją wyhodowano?
- Przywiązano za ogon i codziennie oddalano jej koryto o pół metra.
- Ma cztery metry! Metr świni i trzy metry ogona.
Jak ją wyhodowano?
- Przywiązano za ogon i codziennie oddalano jej koryto o pół metra.
35
Dowcip #4359. Jak wygląda najdłuższa świnia świata, wyhodowana w Wąchocku? w kategorii: „Kawały o świniach”.
Dlaczego w Wąchocku wiąże się świnie w pęczki?
- Żeby jastrząb ich nie porwał.
- Żeby jastrząb ich nie porwał.
47
Dowcip #4361. Dlaczego w Wąchocku wiąże się świnie w pęczki? w kategorii: „Śmieszne dowcipy o świniach”.
Dlaczego Chruszczow przedkłada hodowlę świń nad hodowlę owiec?
- Owce są przeżytkiem. Do dziś beczą: Beeeee - ria! Beeeee - ria! Świnie zaś wspierają partię i rząd: Chnru - szczow! Chrrru - szczow!
- Owce są przeżytkiem. Do dziś beczą: Beeeee - ria! Beeeee - ria! Świnie zaś wspierają partię i rząd: Chnru - szczow! Chrrru - szczow!
510
Dowcip #4390. Dlaczego Chruszczow przedkłada hodowlę świń nad hodowlę owiec? w kategorii: „Kawały o świniach”.
Pewien niemłody już farmer hodujący kilka świń co rano szedł do ich zagrody, żeby je nakarmić. I co rano przychodząc tam widział jak jego świnie namiętnie kopulują... Widok ten zawsze go podniecał, więc szybko zawracał do domu żeby wskoczyć do żony, jednak z wiekiem coraz częściej jego podniecenie opadało zanim doszedł do łóżka...
Pewnego dnia farmer wziął z domu siekierę i udał się do swoich świń. Żona widząc to mówi:
- Nie! Nie zabijaj ich!!
- Ależ ja nie mam zamiaru ich zabić. - odparł farmer - Ja tylko chcę przesunąć zagrodę bliżej domu...
Pewnego dnia farmer wziął z domu siekierę i udał się do swoich świń. Żona widząc to mówi:
- Nie! Nie zabijaj ich!!
- Ależ ja nie mam zamiaru ich zabić. - odparł farmer - Ja tylko chcę przesunąć zagrodę bliżej domu...
319
Dowcip #32733. Pewien niemłody już farmer hodujący kilka świń co rano szedł do ich w kategorii: „Kawały o świniach”.
Co ma wspólnego dzika świnia i blondynka?
- To i to szuka ryjem żołędzi.
- To i to szuka ryjem żołędzi.
125
Dowcip #28258. Co ma wspólnego dzika świnia i blondynka? w kategorii: „Śmieszne żarty o świniach”.
Murzyn, Hindus i Żyd podróżowali samochodem po Ameryce. W środku nocy i prerii mieli awarię. Po ciemku ciężko coś nareperować postanowili więc, poszukać miejsca na nocleg. Szczęściem tuż obok znajdowała się farma, z bardzo życzliwym gospodarzem, który powiedział do niespodziewanych gości:
- Mam w pokoju gościnnym tylko dwa łóżka, tak więc jeden z was będzie musiał się przespać w chlewiku.
Żyd na to:
- Ja pół życia spędziłem w kibucu. Taki czysty chlewik to dla mnie nic nowego. Ja się tam prześpię.
Żyd poszedł do chlewa, Murzyn z Hindusem zajęli obydwa łóżka w pokoju. Po piętnastu minutach, pukanie do drzwi pokoju. Za drzwiami stoi Żyd i mówi:
- Niestety w chlewie jest świnia. Nie mogę tam spać, religia mi zabrania.
Na to Hindus:
- Ja żyłem w slumsach Bombaju. Mnie tam świnia nie przeszkadza. Ja będę spał w chlewie.
I tak zrobił. Ale po piętnastu minutach stał przed drzwiami i mówił do Żyda:
- Nic nie mówiłeś, że tam stoi także krowa. Ja nie mogę tam spać. Religia mi na to nie pozwala.
Tym razem zaoferował się Murzyn:
- Przecież ja jestem z Harlemu. Jak dla mnie spać ze świnią i krową to i tak luksus.
Murzyn poszedł więc do chlewa. Po piętnastu minutach znowu pukanie do drzwi. Żyd z Hindusem biegną aby je otworzyć. Za drzwiami stoją świnia z krową.
- Mam w pokoju gościnnym tylko dwa łóżka, tak więc jeden z was będzie musiał się przespać w chlewiku.
Żyd na to:
- Ja pół życia spędziłem w kibucu. Taki czysty chlewik to dla mnie nic nowego. Ja się tam prześpię.
Żyd poszedł do chlewa, Murzyn z Hindusem zajęli obydwa łóżka w pokoju. Po piętnastu minutach, pukanie do drzwi pokoju. Za drzwiami stoi Żyd i mówi:
- Niestety w chlewie jest świnia. Nie mogę tam spać, religia mi zabrania.
Na to Hindus:
- Ja żyłem w slumsach Bombaju. Mnie tam świnia nie przeszkadza. Ja będę spał w chlewie.
I tak zrobił. Ale po piętnastu minutach stał przed drzwiami i mówił do Żyda:
- Nic nie mówiłeś, że tam stoi także krowa. Ja nie mogę tam spać. Religia mi na to nie pozwala.
Tym razem zaoferował się Murzyn:
- Przecież ja jestem z Harlemu. Jak dla mnie spać ze świnią i krową to i tak luksus.
Murzyn poszedł więc do chlewa. Po piętnastu minutach znowu pukanie do drzwi. Żyd z Hindusem biegną aby je otworzyć. Za drzwiami stoją świnia z krową.
1143