Jak brzmi najmilszy zwrot w języku polskim?
Jak brzmi najmilszy zwrot w języku polskim?
- Zwrot podatku!
- Zwrot podatku!
1730
Dowcip #1025. Jak brzmi najmilszy zwrot w języku polskim? w kategorii: Śmieszne zagadki.
Co to jest ”nic”?
- Pół litra na dwóch.
- Pół litra na dwóch.
1727
Dowcip #1026. Co to jest ”nic”? w kategorii: Śmieszne dowcipne zagadki.
Co to jest: małe, czarne i puka w okienko?
- Dziecko w piekarniku!
A co to jest: duże, czarne i puka w szybkę?
- Ksiądz po kolędzie.
- Dziecko w piekarniku!
A co to jest: duże, czarne i puka w szybkę?
- Ksiądz po kolędzie.
1824
Dowcip #1027. Co to jest: małe, czarne i puka w okienko? w kategorii: Śmieszne dowcipy zagadki.
Czym się różni Syrenka od krowy?
- Jak Syrenka nawali, to stoi, a jak krowa nawali, to idzie dalej.
- Jak Syrenka nawali, to stoi, a jak krowa nawali, to idzie dalej.
1325
Dowcip #1028. Czym się różni Syrenka od krowy? w kategorii: Śmieszne dowcipy zagadki.
Co musi zrobić łysy, żeby podrapać się po włosach?
- Dziurę w kieszeni...
- Dziurę w kieszeni...
817
Dowcip #1029. Co musi zrobić łysy, żeby podrapać się po włosach? w kategorii: Śmieszne pytania zagadki.
Co oznacza skrót FIAT 126?
- Fatalna Imitacja Auta Turystycznego 1 - osobowego, 2 - drzwiowego, 6 - krotnie przepłaconego.
- Fatalna Imitacja Auta Turystycznego 1 - osobowego, 2 - drzwiowego, 6 - krotnie przepłaconego.
315
Dowcip #1030. Co oznacza skrót FIAT 126? w kategorii: Śmieszne dowcipne zagadki.
Mężczyzna, który wracał wieczorem do domu, został napadnięty przez chuliganów, brutalnie pobity i ograbiony. Leżał na chodniku cały we krwi.
Drugą stroną ulicy szedł policjant. Popatrzył na leżącego i poszedł dalej.
Po kilku minutach przechodziła grupa skautów, ale także nie zwróciła uwagi na pobitego. Podobnie było z przechodzącymi zakonnicami. Wreszcie pojawił się psycholog. Zobaczył leżącego, przyjrzał mu się i wykrzyknął:
- Mój Boże, ktokolwiek to zrobił, natychmiast potrzebuje pomocy!
Drugą stroną ulicy szedł policjant. Popatrzył na leżącego i poszedł dalej.
Po kilku minutach przechodziła grupa skautów, ale także nie zwróciła uwagi na pobitego. Podobnie było z przechodzącymi zakonnicami. Wreszcie pojawił się psycholog. Zobaczył leżącego, przyjrzał mu się i wykrzyknął:
- Mój Boże, ktokolwiek to zrobił, natychmiast potrzebuje pomocy!
716
Dowcip #1031. Mężczyzna, który wracał wieczorem do domu w kategorii: Czarny humor, Kawały abstrakcyjne, Dowcipy bezsensowne, Śmieszne kawały o psychologach, Śmieszne żarty o krwi.
Był sobie bardzo znany i bogaty rycerz. Ani pieniądze ani sława, jak to powszechnie wiadomo szczęścia nie dają. I tak, bohater naszego dowcipu nie był szczęśliwy. Postanowił pewnego dnia owo ”szczęście” znaleźć. Kupił sobie kijek od mopa, zawiesił nań worek (treningowy), paczkę malborasów i wyruszył w świat. Szedł, szedł, aż doszedł do rozdroża, czy jak kto woli rozstaju, dróg. Jedna droga idzie w prawo druga w lewo. Pośrodku chatka... Bohater naszego dowcipu, słynny i bogaty rycerz, wszedł do chatki, która w każdym dowcipie o walecznych rycerzach powinna się pojawić. Rycerz wchodzi do chatki gdzie czeka na niego stara babunia.
- Witaj stara babuniu - mówi rycerz.
- Witaj wędrowcze.
- Szukam, stara babuniu, szczęścia czy możesz mi powiedzieć, w która stronę mam iść.
- Jeśli pójdziesz w prawo - odpowiada babunia - znajdziesz szczęście. Po prawej bowiem stronie mojej chatki idzie droga do ogromnego zamku, w zamku mieszka prześliczna księżniczka, zajebista dupa. Możesz się z nią ożenić. Jej ojciec, król, jest już starym dziadkiem niedługo odejdzie z tego świata, a jak wykituje ty odziedziczysz jego majątek. Mówię Ci stary. Jak pójdziesz w prawo będziesz najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Jeśli zaś pójdziesz w lewo - ciągnie stara babunia - to Cię popieprzyło.
Rycerz zdębiał, nie wiedział co powiedzieć. Nie mógł uwierzyć, że szczęście może być tak blisko w końcu stwierdził ze stara babunia go podpierdala. Pomyślał sobie:
”To musi być podpucha, jakiś kit. Nie wierzę w te bzdury, chromolę to, idę w lewo raz kozie śmierć! I poszedł w lewo. Po kilku godzinach szybkiego marszu doszedł do wielkiej rzeki. W rzece stał wieki smok. Olbrzymia bestia z pięcioma głowami. Jak, rycerz nie wyskoczy. Jak nie zaczyna odrąbywać kolejno głów: pierwszej, drugiej, trzeciej. Wyciąga sztylet, wbija go w sam środek serca wielkiego smoka. Na to bestia się wyrywa i krzyczy:
- Co jest? Popieprzyło Cię? Ja tylko wodę piję.
- Witaj stara babuniu - mówi rycerz.
- Witaj wędrowcze.
- Szukam, stara babuniu, szczęścia czy możesz mi powiedzieć, w która stronę mam iść.
- Jeśli pójdziesz w prawo - odpowiada babunia - znajdziesz szczęście. Po prawej bowiem stronie mojej chatki idzie droga do ogromnego zamku, w zamku mieszka prześliczna księżniczka, zajebista dupa. Możesz się z nią ożenić. Jej ojciec, król, jest już starym dziadkiem niedługo odejdzie z tego świata, a jak wykituje ty odziedziczysz jego majątek. Mówię Ci stary. Jak pójdziesz w prawo będziesz najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Jeśli zaś pójdziesz w lewo - ciągnie stara babunia - to Cię popieprzyło.
Rycerz zdębiał, nie wiedział co powiedzieć. Nie mógł uwierzyć, że szczęście może być tak blisko w końcu stwierdził ze stara babunia go podpierdala. Pomyślał sobie:
”To musi być podpucha, jakiś kit. Nie wierzę w te bzdury, chromolę to, idę w lewo raz kozie śmierć! I poszedł w lewo. Po kilku godzinach szybkiego marszu doszedł do wielkiej rzeki. W rzece stał wieki smok. Olbrzymia bestia z pięcioma głowami. Jak, rycerz nie wyskoczy. Jak nie zaczyna odrąbywać kolejno głów: pierwszej, drugiej, trzeciej. Wyciąga sztylet, wbija go w sam środek serca wielkiego smoka. Na to bestia się wyrywa i krzyczy:
- Co jest? Popieprzyło Cię? Ja tylko wodę piję.
2513
Dowcip #1032. Był sobie bardzo znany i bogaty rycerz. w kategorii: Żarty abstrakcyjne, Śmieszne żarty bezsensowne, Śmieszne kawały o rycerzach, Śmieszne kawały o smoku.
Przychodzi zgarbiona baba do lekarza, a lekarz się jej pyta:
- Co pani się tak skrada?
- Co pani się tak skrada?
622
Dowcip #1033. Przychodzi zgarbiona baba do lekarza, a lekarz się jej pyta w kategorii: Kawały o babie, Śmieszne kawały o lekarzach, Śmieszne kawały przychodzi baba do lekarza.
Przychodzi baba do lekarza ze złamaną ręką.
- Panie doktorze rękę złamałam!
- Gdzie?
- W kuchni.
- Panie doktorze rękę złamałam!
- Gdzie?
- W kuchni.
718