Dowcipy rymowane
Zerknąć do lasu nadeszła pora,
bo ktoś przyrządził w nim muchomora,
czarną polewkę z grzyba dostali,
ci co sensownie w miarę gadali:
Lisek Marcinek - fajny kolega,
każdy sympatii nić w nim dostrzega.
Ale kaczuszkom ta mordka zbrzydła,
więc wydymali liska bez mydła.
Pani gilowa także wypadła -
kaczor krzywego użył zwierciadła.
Tym lustereczkiem, tak lustrowali,
by tylko kumple kaczek zostali.
Ostatnio leśna stacja nadała,
że kaczki ptasia grypa dorwała.
Kaczor odwołał trójcy spotkanie,
by nie szerzyło się zarażanie.
Kaczor okazał się bardzo ludzki
zwłaszcza, że trójkąt był to bermudzki.
Niestety plotką choroba była...
wielu wieść taka w mig zasmuciła...
Ponieważ wpadki trzeba tuszować,
zaczęto innych w lot krytykować.
Taka wśród zwierząt była potrzeba,
więc krytykować zaczęto drzewa.
Reprezentacja drzew oberwała,
bo turniej w piłkę źle rozegrała.
Nic nie pomogły wytłumaczenia,
że jedynego mieli jelenia .
Bajka to smutna, ale prawdziwa.
Kto rządzi - życia sobie używa.
Kto podskakuje - dla tego sąd,
więc są migracje - by dalej stąd.
Niedługo kulawy zostanie pies,
a echo mściwie szepnie - ”jes,jes,jes...”
bo ktoś przyrządził w nim muchomora,
czarną polewkę z grzyba dostali,
ci co sensownie w miarę gadali:
Lisek Marcinek - fajny kolega,
każdy sympatii nić w nim dostrzega.
Ale kaczuszkom ta mordka zbrzydła,
więc wydymali liska bez mydła.
Pani gilowa także wypadła -
kaczor krzywego użył zwierciadła.
Tym lustereczkiem, tak lustrowali,
by tylko kumple kaczek zostali.
Ostatnio leśna stacja nadała,
że kaczki ptasia grypa dorwała.
Kaczor odwołał trójcy spotkanie,
by nie szerzyło się zarażanie.
Kaczor okazał się bardzo ludzki
zwłaszcza, że trójkąt był to bermudzki.
Niestety plotką choroba była...
wielu wieść taka w mig zasmuciła...
Ponieważ wpadki trzeba tuszować,
zaczęto innych w lot krytykować.
Taka wśród zwierząt była potrzeba,
więc krytykować zaczęto drzewa.
Reprezentacja drzew oberwała,
bo turniej w piłkę źle rozegrała.
Nic nie pomogły wytłumaczenia,
że jedynego mieli jelenia .
Bajka to smutna, ale prawdziwa.
Kto rządzi - życia sobie używa.
Kto podskakuje - dla tego sąd,
więc są migracje - by dalej stąd.
Niedługo kulawy zostanie pies,
a echo mściwie szepnie - ”jes,jes,jes...”
155
Dowcip #12412. Zerknąć do lasu nadeszła pora w kategorii: „Dowcipy rymowane”.
Chwyć za rękę laskę swą,
idź nad wodę utop ją.
idź nad wodę utop ją.
3510
Dowcip #19520. Chwyć za rękę laskę swą w kategorii: „Żarty rymowane”.
Dwaj starcy ujrzeli
Zuzannę w kąpieli,
Chcieli postraszyć,
Ale czym nie mieli.
Zuzannę w kąpieli,
Chcieli postraszyć,
Ale czym nie mieli.
1411
Dowcip #32081. Dwaj starcy w kategorii: „Żarty rymowane”.
Jak już widzisz białe myszki, postaw dla nich też kieliszki!
1319
Dowcip #23304. Jak już widzisz białe myszki, postaw dla nich też kieliszki! w kategorii: „Kawały rymowane”.
Przychodzi facet do restauracji i zamawia ciastka. Kelnerka zachowuje się bardzo zalotnie i przynosi zamówione słodkości. On, chcąc być szarmancki, mówi:
- Za takie ciasteczka całuję pani usteczka.
Kelnerka zadowolona odeszła, a on wziął się za ciastka. Po zjedzeniu ciastek zachciało mu się pączków. Kelnerka przynosi mu pączki, a on jej mówi:
- Za takie pączki całuję pani rączki.
Kelnerka odeszła zadowolona, a on zaczął jeść te pączki. Całemu zajściu przysłuchiwał się pewien lekko podchmielony jegomość. Po chwili woła tego faceta i mówi mu:
- E! Facet! Zamów zupę!
- Za takie ciasteczka całuję pani usteczka.
Kelnerka zadowolona odeszła, a on wziął się za ciastka. Po zjedzeniu ciastek zachciało mu się pączków. Kelnerka przynosi mu pączki, a on jej mówi:
- Za takie pączki całuję pani rączki.
Kelnerka odeszła zadowolona, a on zaczął jeść te pączki. Całemu zajściu przysłuchiwał się pewien lekko podchmielony jegomość. Po chwili woła tego faceta i mówi mu:
- E! Facet! Zamów zupę!
513
Dowcip #15968. Przychodzi facet do restauracji i zamawia ciastka. w kategorii: „Śmieszne kawały rymowane”.
Pani w szkole mówi do Jasia, żeby przyniósł na jutro wierszyk o sobie na przedstawienie. Na drugi dzień przedstawienie się odbywa. Dzieci mówią swoje wierszyki. I w końcu Jasiu wyszedł na środek i mówi:
- Mam trzy latka trzy i pół, jak się wkurzę walnę w stół!
- Mam trzy latka trzy i pół, jak się wkurzę walnę w stół!
1125
Dowcip #26398. Pani w szkole mówi do Jasia w kategorii: „Dowcipy rymowane”.
Przepis na dziecko:
Dwadzieścia dag miłości,
trzydzieści dag namiętności,
dwa rodne jaja, cztery kolana,
ucierać do rana aż powstanie piana.
Odstawić na dziewięć miesięcy, kupić wózek dziecięcy!
Dwadzieścia dag miłości,
trzydzieści dag namiętności,
dwa rodne jaja, cztery kolana,
ucierać do rana aż powstanie piana.
Odstawić na dziewięć miesięcy, kupić wózek dziecięcy!
137
Dowcip #21161. Przepis na dziecko w kategorii: „Śmieszny humor rymowany”.
Ładne oczy masz, ale nie twarz,
oczy jak banany jesteś porąbany.
oczy jak banany jesteś porąbany.
189
Dowcip #21048. Ładne oczy masz, ale nie twarz w kategorii: „Humor rymowany”.
Modlitwa wieczorna kobiety:
- Ojcze nasz, który jesteś w niebie.
Mam taką prośbę wielką dziś do Ciebie.
Daj mi faceta i ma być bogaty.
Ma mieć Ferrari - za cash nie na raty.
Duże mieszkanie, a najlepiej willę.
Ma mnie wciąż słuchać, nie tylko przez w chwilę.
Ma mnie zadowalać kiedy mam ochotę.
Śniadanie mi robić, nie tylko w sobotę.
Oglądać romansy, biżuterię kupić.
W życiu mym nie będzie mógł się nigdy upić.
Nie chce nigdy widzieć jego własnej matki.
Ja wydaję kasę, on płaci podatki.
On nie ma kolegów, ja mam koleżanki.
Kont ma mieć on wiele, okoliczne banki.
Złotych kart bez liku, czeków co nie miara.
Jak mi to załatwisz wzrośnie moja wiara.
Modlitwa wieczorna faceta:
- Panie mój daj mi głuchoniemą nimfomankę z dużym kontem w banku. Ma być właścicielką sklepu monopolowego i mieć własny jacht i napalone koleżanki nimfomanki. Wiem, że to się nie rymuje, ale tu nie o rym chodzi.
- Ojcze nasz, który jesteś w niebie.
Mam taką prośbę wielką dziś do Ciebie.
Daj mi faceta i ma być bogaty.
Ma mieć Ferrari - za cash nie na raty.
Duże mieszkanie, a najlepiej willę.
Ma mnie wciąż słuchać, nie tylko przez w chwilę.
Ma mnie zadowalać kiedy mam ochotę.
Śniadanie mi robić, nie tylko w sobotę.
Oglądać romansy, biżuterię kupić.
W życiu mym nie będzie mógł się nigdy upić.
Nie chce nigdy widzieć jego własnej matki.
Ja wydaję kasę, on płaci podatki.
On nie ma kolegów, ja mam koleżanki.
Kont ma mieć on wiele, okoliczne banki.
Złotych kart bez liku, czeków co nie miara.
Jak mi to załatwisz wzrośnie moja wiara.
Modlitwa wieczorna faceta:
- Panie mój daj mi głuchoniemą nimfomankę z dużym kontem w banku. Ma być właścicielką sklepu monopolowego i mieć własny jacht i napalone koleżanki nimfomanki. Wiem, że to się nie rymuje, ale tu nie o rym chodzi.
1016
Dowcip #24034. Modlitwa wieczorna kobiety w kategorii: „Humor rymowany”.
Goździkowa przypomina:
Po meczu naszej reprezentacji tylko etopiryna!
Po meczu naszej reprezentacji tylko etopiryna!
1913