Dowcipy o zwierzętach
Baca popił na imieninach i na drugi dzień na kacu poszedł doić krowę. Mówi do niej:
- Oj krasula, jak mi się nie chce Ciebie doić.
A krasula się obraca i mówi:
- To Ty trzymaj za cycuszki, a ja będę podskakiwać.
- Oj krasula, jak mi się nie chce Ciebie doić.
A krasula się obraca i mówi:
- To Ty trzymaj za cycuszki, a ja będę podskakiwać.
49
Dowcip #24424. Baca popił na imieninach i na drugi dzień na kacu poszedł doić krowę. w kategorii: „Dowcipy o zwierzętach”.
Wiewiórka pracowała w pocie czoła całe upalne lato. Zbudowała solidny dom i zebrała zapasy na srogą zimę.
- Głupia jesteś. - mówił konik polny, który okres wakacji spędził na tańcach i hulankach.
Przyszedł czas chłodu więc wiewiórka schowała się w domu. Było jej ciepło i była najedzona dzięki zebranym w lato zapasom. Drżącego z zimna i głodnego konika polnego znajduje pracownik socjalny. Postanowił zwołać konferencję prasową, na której zadaje publicznie pytanie:
- Dlaczego wiewiórki mają własny dom i pełną spiżarnią podczas, gdy inni muszą cierpieć głód i nie mają dachu nad głową?
BBC pokazuje zdjęcia sinego z zimna konika polnego i siedzącej w ciepłym domu wiewiórki z uginającym się od jedzenia stołem. Brytyjska prasa informuje ludzi, że powinni się wstydzić, tego że w kraju jest tyle bogactwa, a ten biedny konik musi tak bardzo cierpieć, podczas gdy inni mają wszystkiego mnóstwo. Ludzie są zszokowani tym kontrastem.
- Jak to możliwe, że na początku trzeciego tysiąclecia są jeszcze takie różnice?
- Dlaczego konik polny musi tak cierpieć? - zadawali sobie pytania.
Rzecznik prasowy Forum Koników Polnych występuje w głównym wydaniu Wiadomości i oskarża wiewiórkę o uprzedzenie do koników. Na festiwalu kulturalnym chór śpiewa ”Przetrwamy to”. Piosenka błyskawicznie zdobywa pierwsze miejsce na listach przebojów. Lider na krajowym rynku jednorazowych chusteczek notuje rekordowy wzrost sprzedaży. Frakcja młodych koników polnych przed domem wiewiórki organizuje demonstrację pod hasłem ”Każdy chce żyć”. Wybucha burza na gruncie politycznym:
- Należy wprowadzić podatek, który wyrówna szanse wszystkich wiewiórek i koników. - pojawiają się postulaty.
Zostaje również zwiększona zapłata za wejście wiewiórek do Londynu. W odpowiedzi na szum medialny rząd przygotowuje ustawę przeciw dyskryminacji koników polnych, z mocą wsteczną od początku lata. Wiewiórka zostaje ukarana grzywną za to, że nie dała konikowi polnemu pracy jako pomoc w pracach domowych oraz dodatkową karę za pomówienia, że konic nie chciał pracować. Jedzenie wiewiórki zostaje zajęte i rozesłane do bardziej potrzebujących członków społeczeństwa, w tym do konika polnego. Bez środków do życia, jedzenia i pieniędzy na spłatę grzywny i nowo nałożonych podatków wiewiórka musi rozpocząć budowę nowego, mniejszego domu. Jej stary dom zostaje przejęty przez lokalne władze i wykorzystany jako miejsce tymczasowego zamieszkania czekających na azyl kotów, które porwały samolot aby dostać się do Wielkiej Brytanie, gdyż miały dość dzielenia swojego kraju z myszami. Koty zaczynają opracowywać oszustwa w celu uzyskania pieniędzy z kart kredytowych ludu.
Panorama przedstawia konika polnego, który kończy ostatni posiłek zgromadzony przez wiewiórkę, mimo, że do wiosny jeszcze daleko. Pokazuje też jak przydzielone mu mieszkanie jest w ruinie, ponieważ nie prowadził go dobrze. Jest on także podejrzany o branie narkotyków.
Koty szukają rekompensaty w sądach brytyjskich za ich leczenie po przyjeździe do Wielkiej Brytanii.
Konik polny zostaje aresztowany za pobicie starego psa podczas włamania, którego dokonał w celu zdobycia pieniędzy na narkotyki. Zostaje zwolniony z aresztu i dany pod opiekę kuratora, który ma go nadzorować.
Parlament w trybie przyspieszonym uchwala ustawę, która nakazuje wszystkim wiewiórkom przekazać w formie podatku nadmiar zapasów do Centralnego Spichlerza. Główny Meteorolog Kraju dementuje pogłoski o rzekomym odwołaniu zimy.
20 lat później...
Konik polny zjada resztki zapasów mrówki. W telewizorze, który kupił za pieniądze ze sprzedaży jedzenia widać nowego przywódcę, który rozpromieniony mówi do wiwatujących tłumów, że bezpowrotnie mijają czasy wyzysku i teraz będzie już sprawiedliwość.
- Głupia jesteś. - mówił konik polny, który okres wakacji spędził na tańcach i hulankach.
Przyszedł czas chłodu więc wiewiórka schowała się w domu. Było jej ciepło i była najedzona dzięki zebranym w lato zapasom. Drżącego z zimna i głodnego konika polnego znajduje pracownik socjalny. Postanowił zwołać konferencję prasową, na której zadaje publicznie pytanie:
- Dlaczego wiewiórki mają własny dom i pełną spiżarnią podczas, gdy inni muszą cierpieć głód i nie mają dachu nad głową?
BBC pokazuje zdjęcia sinego z zimna konika polnego i siedzącej w ciepłym domu wiewiórki z uginającym się od jedzenia stołem. Brytyjska prasa informuje ludzi, że powinni się wstydzić, tego że w kraju jest tyle bogactwa, a ten biedny konik musi tak bardzo cierpieć, podczas gdy inni mają wszystkiego mnóstwo. Ludzie są zszokowani tym kontrastem.
- Jak to możliwe, że na początku trzeciego tysiąclecia są jeszcze takie różnice?
- Dlaczego konik polny musi tak cierpieć? - zadawali sobie pytania.
Rzecznik prasowy Forum Koników Polnych występuje w głównym wydaniu Wiadomości i oskarża wiewiórkę o uprzedzenie do koników. Na festiwalu kulturalnym chór śpiewa ”Przetrwamy to”. Piosenka błyskawicznie zdobywa pierwsze miejsce na listach przebojów. Lider na krajowym rynku jednorazowych chusteczek notuje rekordowy wzrost sprzedaży. Frakcja młodych koników polnych przed domem wiewiórki organizuje demonstrację pod hasłem ”Każdy chce żyć”. Wybucha burza na gruncie politycznym:
- Należy wprowadzić podatek, który wyrówna szanse wszystkich wiewiórek i koników. - pojawiają się postulaty.
Zostaje również zwiększona zapłata za wejście wiewiórek do Londynu. W odpowiedzi na szum medialny rząd przygotowuje ustawę przeciw dyskryminacji koników polnych, z mocą wsteczną od początku lata. Wiewiórka zostaje ukarana grzywną za to, że nie dała konikowi polnemu pracy jako pomoc w pracach domowych oraz dodatkową karę za pomówienia, że konic nie chciał pracować. Jedzenie wiewiórki zostaje zajęte i rozesłane do bardziej potrzebujących członków społeczeństwa, w tym do konika polnego. Bez środków do życia, jedzenia i pieniędzy na spłatę grzywny i nowo nałożonych podatków wiewiórka musi rozpocząć budowę nowego, mniejszego domu. Jej stary dom zostaje przejęty przez lokalne władze i wykorzystany jako miejsce tymczasowego zamieszkania czekających na azyl kotów, które porwały samolot aby dostać się do Wielkiej Brytanie, gdyż miały dość dzielenia swojego kraju z myszami. Koty zaczynają opracowywać oszustwa w celu uzyskania pieniędzy z kart kredytowych ludu.
Panorama przedstawia konika polnego, który kończy ostatni posiłek zgromadzony przez wiewiórkę, mimo, że do wiosny jeszcze daleko. Pokazuje też jak przydzielone mu mieszkanie jest w ruinie, ponieważ nie prowadził go dobrze. Jest on także podejrzany o branie narkotyków.
Koty szukają rekompensaty w sądach brytyjskich za ich leczenie po przyjeździe do Wielkiej Brytanii.
Konik polny zostaje aresztowany za pobicie starego psa podczas włamania, którego dokonał w celu zdobycia pieniędzy na narkotyki. Zostaje zwolniony z aresztu i dany pod opiekę kuratora, który ma go nadzorować.
Parlament w trybie przyspieszonym uchwala ustawę, która nakazuje wszystkim wiewiórkom przekazać w formie podatku nadmiar zapasów do Centralnego Spichlerza. Główny Meteorolog Kraju dementuje pogłoski o rzekomym odwołaniu zimy.
20 lat później...
Konik polny zjada resztki zapasów mrówki. W telewizorze, który kupił za pieniądze ze sprzedaży jedzenia widać nowego przywódcę, który rozpromieniony mówi do wiwatujących tłumów, że bezpowrotnie mijają czasy wyzysku i teraz będzie już sprawiedliwość.
820
Dowcip #31362. Wiewiórka pracowała w pocie czoła całe upalne lato. w kategorii: „Śmieszne żarty o zwierzętach”.
Idzie sobie niedźwiadek po lesie, patrzy siedzi żaba i płacze. Podchodzi do niej i pyta:
- Czemu płaczesz?
A żaba:
- Bo ja nie wiem co ja jestem.
Niedźwiedź mówi:
- Zielona jesteś?
- Tak.
- Skaczesz?
- Tak.
- No to ty żaba jesteś.
Żaba się ucieszyła, skacze po lesie szczęśliwa i woła:
- Jestem żaba, jestem żaba.
Nagle patrzy jakieś zwierze siedzi na kamieniu i płacze, więc chciała mu pomóc i biegnie do niego i pyta:
- Czemu płaczesz?
- A bo ja nie wiem co ja jestem.
- Futro masz?
- No mam.
- Śmierdzisz?
- Śmierdzę.
- To ty cipa jesteś.
- Czemu płaczesz?
A żaba:
- Bo ja nie wiem co ja jestem.
Niedźwiedź mówi:
- Zielona jesteś?
- Tak.
- Skaczesz?
- Tak.
- No to ty żaba jesteś.
Żaba się ucieszyła, skacze po lesie szczęśliwa i woła:
- Jestem żaba, jestem żaba.
Nagle patrzy jakieś zwierze siedzi na kamieniu i płacze, więc chciała mu pomóc i biegnie do niego i pyta:
- Czemu płaczesz?
- A bo ja nie wiem co ja jestem.
- Futro masz?
- No mam.
- Śmierdzisz?
- Śmierdzę.
- To ty cipa jesteś.
3128
Dowcip #23233. Idzie sobie niedźwiadek po lesie, patrzy siedzi żaba i płacze. w kategorii: „Śmieszne żarty o zwierzętach”.
Do idącej w futrze kobiety podbiega działacz Greenpeace i krzyczy:
- Wie pani ile musiało zginąć norek żeby pani mogła nosić to futro?
- Ale to nie norki, to poliester. - odpowiada kobieta.
- To wie pani ile musiało poliestrów zginąć?
- Wie pani ile musiało zginąć norek żeby pani mogła nosić to futro?
- Ale to nie norki, to poliester. - odpowiada kobieta.
- To wie pani ile musiało poliestrów zginąć?
57
Dowcip #23154. Do idącej w futrze kobiety podbiega działacz Greenpeace i krzyczy w kategorii: „Żarty o zwierzętach”.
Idzie skunks lasem i po drodze spotyka żabę i mówi:
- Kto ty jesteś?
- Nie wiem.
- Masz wyłupiaste oczy i brodawki to na pewno jesteś ropuchą.
Żaba potwierdza. Na drugi dzień żaba spotyka skunksa napitego i mówi:
- Kto ty jesteś?
- Nie wiem. - odpowiada skunks.
- Śmierdzisz, masz futerko to na pewno jesteś pipa.
- Kto ty jesteś?
- Nie wiem.
- Masz wyłupiaste oczy i brodawki to na pewno jesteś ropuchą.
Żaba potwierdza. Na drugi dzień żaba spotyka skunksa napitego i mówi:
- Kto ty jesteś?
- Nie wiem. - odpowiada skunks.
- Śmierdzisz, masz futerko to na pewno jesteś pipa.
328
Dowcip #22247. Idzie skunks lasem i po drodze spotyka żabę i mówi w kategorii: „Śmieszne żarty o zwierzętach”.
Na lekcji pani pyta dzieci:
- Jak robi krowa?
- Krowa robi muuuu. - odpowiada Agatka.
- A jak robi kotek?
- Kotek robi miaaaał. - mówi Pawełek.
- A kto wie jak robi piesek?
Zgłasza się Jasiu:
- Ja wiem!
- No słuchamy Jasiu!
- Piesek robi: Na ziemię cholera i ręce szeroko!
- Jak robi krowa?
- Krowa robi muuuu. - odpowiada Agatka.
- A jak robi kotek?
- Kotek robi miaaaał. - mówi Pawełek.
- A kto wie jak robi piesek?
Zgłasza się Jasiu:
- Ja wiem!
- No słuchamy Jasiu!
- Piesek robi: Na ziemię cholera i ręce szeroko!
06
Dowcip #21124. Na lekcji pani pyta dzieci w kategorii: „Kawały o zwierzętach”.
Nauczycielka pyta się dzieci o ich zwierzątka. Pyta się Jasia:
- Jasiu, a Ty masz może pieska?
Jasiu na to:
- Mieliśmy kiedyś pieska proszę pani, ale go zabiliśmy,bo ja mięsa nie jadłem, Ojciec nie jadł i matka też nie, a dla jednego psa nie będziemy mięsa kupować. Jasiu to straszne! A kotka nie masz?
- Mieliśmy kiedyś kotka proszę pani, ale go zabiliśmy bo ja mleka nie piłem, ojciec i matka też nie, a dla jednego kota nie będziemy mleka kupować. Jasiu co Ty mówisz? Przyjdź jutro z mamą.
- Miałem kiedyś mamę proszę pani, ale się jej z tatą pozbyliśmy, bo ja jeszcze nie bzykam, a tata już nie może dla sąsiada nie będziemy trzymać ...
- Jasiu, a Ty masz może pieska?
Jasiu na to:
- Mieliśmy kiedyś pieska proszę pani, ale go zabiliśmy,bo ja mięsa nie jadłem, Ojciec nie jadł i matka też nie, a dla jednego psa nie będziemy mięsa kupować. Jasiu to straszne! A kotka nie masz?
- Mieliśmy kiedyś kotka proszę pani, ale go zabiliśmy bo ja mleka nie piłem, ojciec i matka też nie, a dla jednego kota nie będziemy mleka kupować. Jasiu co Ty mówisz? Przyjdź jutro z mamą.
- Miałem kiedyś mamę proszę pani, ale się jej z tatą pozbyliśmy, bo ja jeszcze nie bzykam, a tata już nie może dla sąsiada nie będziemy trzymać ...
1011
Dowcip #21049. Nauczycielka pyta się dzieci o ich zwierzątka. w kategorii: „Żarty o zwierzętach”.
Na lekcji biologi Jaś mówi do nauczycielki:
- Proszę pani, co to jest za zwierzę: ma wyłupiaste oczy i bardzo długie czułki?
- Nie wiem Jasiu, nigdy czegoś takiego nie widziałam.
- Teraz ma pani okazję. To coś chodzi pani po ramieniu.
- Proszę pani, co to jest za zwierzę: ma wyłupiaste oczy i bardzo długie czułki?
- Nie wiem Jasiu, nigdy czegoś takiego nie widziałam.
- Teraz ma pani okazję. To coś chodzi pani po ramieniu.
27
Dowcip #20901. Na lekcji biologi Jaś mówi do nauczycielki w kategorii: „Humor o zwierzętach”.
Wchodzi zajączek do baru, podciąga rękawy i krzyczy:
- Kto zbił mojego brata?
- Ja! - wstaje zza stołu niedźwiedź. - A o co chodzi?
- A o nic, dobrze zrobiłeś.
- Kto zbił mojego brata?
- Ja! - wstaje zza stołu niedźwiedź. - A o co chodzi?
- A o nic, dobrze zrobiłeś.
310
Dowcip #19011. Wchodzi zajączek do baru, podciąga rękawy i krzyczy w kategorii: „Humor o zwierzętach”.
Program otwarcia pewnej wystawy rolniczej:
Godzina jedenasta, przyjazd nierogacizny i bydła nierogatego.
Godzina dwunasta, przybycie zaproszonych gości.
Godzina trzynasta, wspólny obiad.
Godzina jedenasta, przyjazd nierogacizny i bydła nierogatego.
Godzina dwunasta, przybycie zaproszonych gości.
Godzina trzynasta, wspólny obiad.
19