
Dowcipy o zwierzętach
W cyrku siedzi klaun i mówi do słonia:
- Masz ogień?
- Nie, ale poproś Prometeusza.
- Masz ogień?
- Nie, ale poproś Prometeusza.
166
Dowcip #25196. W cyrku siedzi klaun i mówi do słonia w kategorii: „Śmieszne kawały o zwierzętach”.
Spotyka się dwóch kolegów i jeden jest strasznie pogryziony przez psa:
- Ty, co ci się stało, że jesteś taki pogryziony?
- Aaa pierwszy raz trzeźwy wróciłem do domu i pies mnie nie poznał.
- Ty, co ci się stało, że jesteś taki pogryziony?
- Aaa pierwszy raz trzeźwy wróciłem do domu i pies mnie nie poznał.
09
Dowcip #25091. Spotyka się dwóch kolegów i jeden jest strasznie pogryziony przez psa w kategorii: „Humor o zwierzętach”.

Jasio idzie ulicą z pingwinem. Spotyka kolegę, a kolega do niego:
- Gdzie idziesz z tym pingwinem?
- Nie wiem, przybłąkał się.
- To idź z nim do zoo.
Jasio wraca z pingwinem i znowu spotyka tego samego kolegę:
- Znowu z pingwinem?
- Byliśmy w zoo, a teraz idziemy do kina.
- Gdzie idziesz z tym pingwinem?
- Nie wiem, przybłąkał się.
- To idź z nim do zoo.
Jasio wraca z pingwinem i znowu spotyka tego samego kolegę:
- Znowu z pingwinem?
- Byliśmy w zoo, a teraz idziemy do kina.
329
Dowcip #24989. Jasio idzie ulicą z pingwinem. w kategorii: „Żarty o zwierzętach”.
Idą sobie dróżką trzej przyjaciele: miś, łoś i ryś. Ten pierwszy oznajmia:
- Wkurza mnie to ”ś” na końcu. Takie ”ś” jest pedalskie, ciotowate i w ogóle ... Od dzisiaj koniec z misiem. Jestem Niedźwiedź! Bo powiadam wam: Kto ma ”ś” na końcu, ten fujara i gej. Amen.
Łoś zorientowawszy się w beznadziei sytuacji, bo wszak łoś to łoś i nic nie poradzisz, w panice szarpie za ramię Rysia:
- Ej, powiedz coś, Ryś. Przecież my nie geje, prawda?! No powiedz coś ...Ryś!
Na to ryś dostojnie:
- Ryszard, pedale, Ryszard ...
- Wkurza mnie to ”ś” na końcu. Takie ”ś” jest pedalskie, ciotowate i w ogóle ... Od dzisiaj koniec z misiem. Jestem Niedźwiedź! Bo powiadam wam: Kto ma ”ś” na końcu, ten fujara i gej. Amen.
Łoś zorientowawszy się w beznadziei sytuacji, bo wszak łoś to łoś i nic nie poradzisz, w panice szarpie za ramię Rysia:
- Ej, powiedz coś, Ryś. Przecież my nie geje, prawda?! No powiedz coś ...Ryś!
Na to ryś dostojnie:
- Ryszard, pedale, Ryszard ...
239
Dowcip #24542. Idą sobie dróżką trzej przyjaciele: miś, łoś i ryś. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o zwierzętach”.

Baca popił na imieninach i na drugi dzień na kacu poszedł doić krowę. Mówi do niej:
- Oj krasula, jak mi się nie chce Ciebie doić.
A krasula się obraca i mówi:
- To Ty trzymaj za cycuszki, a ja będę podskakiwać.
- Oj krasula, jak mi się nie chce Ciebie doić.
A krasula się obraca i mówi:
- To Ty trzymaj za cycuszki, a ja będę podskakiwać.
411
Dowcip #24424. Baca popił na imieninach i na drugi dzień na kacu poszedł doić krowę. w kategorii: „Dowcipy o zwierzętach”.
Wiewiórka pracowała w pocie czoła całe upalne lato. Zbudowała solidny dom i zebrała zapasy na srogą zimę.
- Głupia jesteś. - mówił konik polny, który okres wakacji spędził na tańcach i hulankach.
Przyszedł czas chłodu więc wiewiórka schowała się w domu. Było jej ciepło i była najedzona dzięki zebranym w lato zapasom. Drżącego z zimna i głodnego konika polnego znajduje pracownik socjalny. Postanowił zwołać konferencję prasową, na której zadaje publicznie pytanie:
- Dlaczego wiewiórki mają własny dom i pełną spiżarnią podczas, gdy inni muszą cierpieć głód i nie mają dachu nad głową?
BBC pokazuje zdjęcia sinego z zimna konika polnego i siedzącej w ciepłym domu wiewiórki z uginającym się od jedzenia stołem. Brytyjska prasa informuje ludzi, że powinni się wstydzić, tego że w kraju jest tyle bogactwa, a ten biedny konik musi tak bardzo cierpieć, podczas gdy inni mają wszystkiego mnóstwo. Ludzie są zszokowani tym kontrastem.
- Jak to możliwe, że na początku trzeciego tysiąclecia są jeszcze takie różnice?
- Dlaczego konik polny musi tak cierpieć? - zadawali sobie pytania.
Rzecznik prasowy Forum Koników Polnych występuje w głównym wydaniu Wiadomości i oskarża wiewiórkę o uprzedzenie do koników. Na festiwalu kulturalnym chór śpiewa ”Przetrwamy to”. Piosenka błyskawicznie zdobywa pierwsze miejsce na listach przebojów. Lider na krajowym rynku jednorazowych chusteczek notuje rekordowy wzrost sprzedaży. Frakcja młodych koników polnych przed domem wiewiórki organizuje demonstrację pod hasłem ”Każdy chce żyć”. Wybucha burza na gruncie politycznym:
- Należy wprowadzić podatek, który wyrówna szanse wszystkich wiewiórek i koników. - pojawiają się postulaty.
Zostaje również zwiększona zapłata za wejście wiewiórek do Londynu. W odpowiedzi na szum medialny rząd przygotowuje ustawę przeciw dyskryminacji koników polnych, z mocą wsteczną od początku lata. Wiewiórka zostaje ukarana grzywną za to, że nie dała konikowi polnemu pracy jako pomoc w pracach domowych oraz dodatkową karę za pomówienia, że konic nie chciał pracować. Jedzenie wiewiórki zostaje zajęte i rozesłane do bardziej potrzebujących członków społeczeństwa, w tym do konika polnego. Bez środków do życia, jedzenia i pieniędzy na spłatę grzywny i nowo nałożonych podatków wiewiórka musi rozpocząć budowę nowego, mniejszego domu. Jej stary dom zostaje przejęty przez lokalne władze i wykorzystany jako miejsce tymczasowego zamieszkania czekających na azyl kotów, które porwały samolot aby dostać się do Wielkiej Brytanie, gdyż miały dość dzielenia swojego kraju z myszami. Koty zaczynają opracowywać oszustwa w celu uzyskania pieniędzy z kart kredytowych ludu.
Panorama przedstawia konika polnego, który kończy ostatni posiłek zgromadzony przez wiewiórkę, mimo, że do wiosny jeszcze daleko. Pokazuje też jak przydzielone mu mieszkanie jest w ruinie, ponieważ nie prowadził go dobrze. Jest on także podejrzany o branie narkotyków.
Koty szukają rekompensaty w sądach brytyjskich za ich leczenie po przyjeździe do Wielkiej Brytanii.
Konik polny zostaje aresztowany za pobicie starego psa podczas włamania, którego dokonał w celu zdobycia pieniędzy na narkotyki. Zostaje zwolniony z aresztu i dany pod opiekę kuratora, który ma go nadzorować.
Parlament w trybie przyspieszonym uchwala ustawę, która nakazuje wszystkim wiewiórkom przekazać w formie podatku nadmiar zapasów do Centralnego Spichlerza. Główny Meteorolog Kraju dementuje pogłoski o rzekomym odwołaniu zimy.
20 lat później...
Konik polny zjada resztki zapasów mrówki. W telewizorze, który kupił za pieniądze ze sprzedaży jedzenia widać nowego przywódcę, który rozpromieniony mówi do wiwatujących tłumów, że bezpowrotnie mijają czasy wyzysku i teraz będzie już sprawiedliwość.
- Głupia jesteś. - mówił konik polny, który okres wakacji spędził na tańcach i hulankach.
Przyszedł czas chłodu więc wiewiórka schowała się w domu. Było jej ciepło i była najedzona dzięki zebranym w lato zapasom. Drżącego z zimna i głodnego konika polnego znajduje pracownik socjalny. Postanowił zwołać konferencję prasową, na której zadaje publicznie pytanie:
- Dlaczego wiewiórki mają własny dom i pełną spiżarnią podczas, gdy inni muszą cierpieć głód i nie mają dachu nad głową?
BBC pokazuje zdjęcia sinego z zimna konika polnego i siedzącej w ciepłym domu wiewiórki z uginającym się od jedzenia stołem. Brytyjska prasa informuje ludzi, że powinni się wstydzić, tego że w kraju jest tyle bogactwa, a ten biedny konik musi tak bardzo cierpieć, podczas gdy inni mają wszystkiego mnóstwo. Ludzie są zszokowani tym kontrastem.
- Jak to możliwe, że na początku trzeciego tysiąclecia są jeszcze takie różnice?
- Dlaczego konik polny musi tak cierpieć? - zadawali sobie pytania.
Rzecznik prasowy Forum Koników Polnych występuje w głównym wydaniu Wiadomości i oskarża wiewiórkę o uprzedzenie do koników. Na festiwalu kulturalnym chór śpiewa ”Przetrwamy to”. Piosenka błyskawicznie zdobywa pierwsze miejsce na listach przebojów. Lider na krajowym rynku jednorazowych chusteczek notuje rekordowy wzrost sprzedaży. Frakcja młodych koników polnych przed domem wiewiórki organizuje demonstrację pod hasłem ”Każdy chce żyć”. Wybucha burza na gruncie politycznym:
- Należy wprowadzić podatek, który wyrówna szanse wszystkich wiewiórek i koników. - pojawiają się postulaty.
Zostaje również zwiększona zapłata za wejście wiewiórek do Londynu. W odpowiedzi na szum medialny rząd przygotowuje ustawę przeciw dyskryminacji koników polnych, z mocą wsteczną od początku lata. Wiewiórka zostaje ukarana grzywną za to, że nie dała konikowi polnemu pracy jako pomoc w pracach domowych oraz dodatkową karę za pomówienia, że konic nie chciał pracować. Jedzenie wiewiórki zostaje zajęte i rozesłane do bardziej potrzebujących członków społeczeństwa, w tym do konika polnego. Bez środków do życia, jedzenia i pieniędzy na spłatę grzywny i nowo nałożonych podatków wiewiórka musi rozpocząć budowę nowego, mniejszego domu. Jej stary dom zostaje przejęty przez lokalne władze i wykorzystany jako miejsce tymczasowego zamieszkania czekających na azyl kotów, które porwały samolot aby dostać się do Wielkiej Brytanie, gdyż miały dość dzielenia swojego kraju z myszami. Koty zaczynają opracowywać oszustwa w celu uzyskania pieniędzy z kart kredytowych ludu.
Panorama przedstawia konika polnego, który kończy ostatni posiłek zgromadzony przez wiewiórkę, mimo, że do wiosny jeszcze daleko. Pokazuje też jak przydzielone mu mieszkanie jest w ruinie, ponieważ nie prowadził go dobrze. Jest on także podejrzany o branie narkotyków.
Koty szukają rekompensaty w sądach brytyjskich za ich leczenie po przyjeździe do Wielkiej Brytanii.
Konik polny zostaje aresztowany za pobicie starego psa podczas włamania, którego dokonał w celu zdobycia pieniędzy na narkotyki. Zostaje zwolniony z aresztu i dany pod opiekę kuratora, który ma go nadzorować.
Parlament w trybie przyspieszonym uchwala ustawę, która nakazuje wszystkim wiewiórkom przekazać w formie podatku nadmiar zapasów do Centralnego Spichlerza. Główny Meteorolog Kraju dementuje pogłoski o rzekomym odwołaniu zimy.
20 lat później...
Konik polny zjada resztki zapasów mrówki. W telewizorze, który kupił za pieniądze ze sprzedaży jedzenia widać nowego przywódcę, który rozpromieniony mówi do wiwatujących tłumów, że bezpowrotnie mijają czasy wyzysku i teraz będzie już sprawiedliwość.
920
Dowcip #31362. Wiewiórka pracowała w pocie czoła całe upalne lato. w kategorii: „Śmieszne żarty o zwierzętach”.

Idzie sobie niedźwiadek po lesie, patrzy siedzi żaba i płacze. Podchodzi do niej i pyta:
- Czemu płaczesz?
A żaba:
- Bo ja nie wiem co ja jestem.
Niedźwiedź mówi:
- Zielona jesteś?
- Tak.
- Skaczesz?
- Tak.
- No to ty żaba jesteś.
Żaba się ucieszyła, skacze po lesie szczęśliwa i woła:
- Jestem żaba, jestem żaba.
Nagle patrzy jakieś zwierze siedzi na kamieniu i płacze, więc chciała mu pomóc i biegnie do niego i pyta:
- Czemu płaczesz?
- A bo ja nie wiem co ja jestem.
- Futro masz?
- No mam.
- Śmierdzisz?
- Śmierdzę.
- To ty cipa jesteś.
- Czemu płaczesz?
A żaba:
- Bo ja nie wiem co ja jestem.
Niedźwiedź mówi:
- Zielona jesteś?
- Tak.
- Skaczesz?
- Tak.
- No to ty żaba jesteś.
Żaba się ucieszyła, skacze po lesie szczęśliwa i woła:
- Jestem żaba, jestem żaba.
Nagle patrzy jakieś zwierze siedzi na kamieniu i płacze, więc chciała mu pomóc i biegnie do niego i pyta:
- Czemu płaczesz?
- A bo ja nie wiem co ja jestem.
- Futro masz?
- No mam.
- Śmierdzisz?
- Śmierdzę.
- To ty cipa jesteś.
3229
Dowcip #23233. Idzie sobie niedźwiadek po lesie, patrzy siedzi żaba i płacze. w kategorii: „Śmieszne żarty o zwierzętach”.
Do idącej w futrze kobiety podbiega działacz Greenpeace i krzyczy:
- Wie pani ile musiało zginąć norek żeby pani mogła nosić to futro?
- Ale to nie norki, to poliester. - odpowiada kobieta.
- To wie pani ile musiało poliestrów zginąć?
- Wie pani ile musiało zginąć norek żeby pani mogła nosić to futro?
- Ale to nie norki, to poliester. - odpowiada kobieta.
- To wie pani ile musiało poliestrów zginąć?
58
Dowcip #23154. Do idącej w futrze kobiety podbiega działacz Greenpeace i krzyczy w kategorii: „Żarty o zwierzętach”.

Idzie skunks lasem i po drodze spotyka żabę i mówi:
- Kto ty jesteś?
- Nie wiem.
- Masz wyłupiaste oczy i brodawki to na pewno jesteś ropuchą.
Żaba potwierdza. Na drugi dzień żaba spotyka skunksa napitego i mówi:
- Kto ty jesteś?
- Nie wiem. - odpowiada skunks.
- Śmierdzisz, masz futerko to na pewno jesteś pipa.
- Kto ty jesteś?
- Nie wiem.
- Masz wyłupiaste oczy i brodawki to na pewno jesteś ropuchą.
Żaba potwierdza. Na drugi dzień żaba spotyka skunksa napitego i mówi:
- Kto ty jesteś?
- Nie wiem. - odpowiada skunks.
- Śmierdzisz, masz futerko to na pewno jesteś pipa.
328
Dowcip #22247. Idzie skunks lasem i po drodze spotyka żabę i mówi w kategorii: „Śmieszne żarty o zwierzętach”.
Na lekcji pani pyta dzieci:
- Jak robi krowa?
- Krowa robi muuuu. - odpowiada Agatka.
- A jak robi kotek?
- Kotek robi miaaaał. - mówi Pawełek.
- A kto wie jak robi piesek?
Zgłasza się Jasiu:
- Ja wiem!
- No słuchamy Jasiu!
- Piesek robi: Na ziemię cholera i ręce szeroko!
- Jak robi krowa?
- Krowa robi muuuu. - odpowiada Agatka.
- A jak robi kotek?
- Kotek robi miaaaał. - mówi Pawełek.
- A kto wie jak robi piesek?
Zgłasza się Jasiu:
- Ja wiem!
- No słuchamy Jasiu!
- Piesek robi: Na ziemię cholera i ręce szeroko!
07
Dowcip #21124. Na lekcji pani pyta dzieci w kategorii: „Kawały o zwierzętach”.
