
Dowcipy o zajączku
Idzie misio nawalony ulicą i patrzy, a tam jedzie zajączek nowiutką czerwoną BMW - icą. Misio pyta zajączka:
- Zajączku skąd masz taką czerwoną bejce?
- No misiu widzisz kto nie pije ten ma.
Na drugi dzień jedzie zajączek pięknym czarnym motorem Suzuki. Misio patrzy i pyta:
- Zajączku skąd masz taki motor?
- Misiu, kto nie pije ten ma!
Na 3 dzień idzie ulicą zajączek. Patrzy i pyta:
- Misiu, skąd masz takiego mercedesa?
- Zajączku widzisz kto pije ten sprzedaje butelki!
- Zajączku skąd masz taką czerwoną bejce?
- No misiu widzisz kto nie pije ten ma.
Na drugi dzień jedzie zajączek pięknym czarnym motorem Suzuki. Misio patrzy i pyta:
- Zajączku skąd masz taki motor?
- Misiu, kto nie pije ten ma!
Na 3 dzień idzie ulicą zajączek. Patrzy i pyta:
- Misiu, skąd masz takiego mercedesa?
- Zajączku widzisz kto pije ten sprzedaje butelki!
114
Dowcip #18118. Idzie misio nawalony ulicą i patrzy w kategorii: „Dowcipy o zajączku”.
Przyjechał zając do baru rowerem po 5 minutach wychodzi a roweru nie ma, więc mówi:
- Jak za 3 minuty nie będzie tu mojego roweru to zrobię to co mój dziadek zrobił kiedyś dawno temu, gdy mu też rower ukradli!
Po 3 minutach zając wychodzi, przyjeżdża niedźwiedź na jego rowerze i się pyta:
- A co byś zrobił gdybym nie oddał ci roweru.
- To samo co mój dziadek, poszedłbym do domu pieszo.
- Jak za 3 minuty nie będzie tu mojego roweru to zrobię to co mój dziadek zrobił kiedyś dawno temu, gdy mu też rower ukradli!
Po 3 minutach zając wychodzi, przyjeżdża niedźwiedź na jego rowerze i się pyta:
- A co byś zrobił gdybym nie oddał ci roweru.
- To samo co mój dziadek, poszedłbym do domu pieszo.
422
Dowcip #33626. Przyjechał zając do baru rowerem po 5 minutach wychodzi a roweru nie w kategorii: „Śmieszne żarty o zajączku”.

Wpada do norki na polu zając i od drzwi krzyczy do żony:
- Szybko budź dzieciaki i wiejemy, bo idzie od zachodu nagonka, a na wschodzie czekają myśliwi ze strzelbami.
Żona zaczyna lamentować:
- Co to będzie?
A zając mówi:
- Nic nie będzie, Ty z najmłodszym leć na północ schowaj się za górką, a dwóch starszych niech biegnie na południe do lasku.
Żona na to:
- A Ty kochanie?
- A ja tak jak w zeszłym roku polecę prosto na Kowalskiego, on i tak nie trafi.
- Szybko budź dzieciaki i wiejemy, bo idzie od zachodu nagonka, a na wschodzie czekają myśliwi ze strzelbami.
Żona zaczyna lamentować:
- Co to będzie?
A zając mówi:
- Nic nie będzie, Ty z najmłodszym leć na północ schowaj się za górką, a dwóch starszych niech biegnie na południe do lasku.
Żona na to:
- A Ty kochanie?
- A ja tak jak w zeszłym roku polecę prosto na Kowalskiego, on i tak nie trafi.
18
Dowcip #32647. Wpada do norki na polu zając i od drzwi krzyczy do żony w kategorii: „Śmieszny humor o zajączku”.
Pyta się wilk zająca:
- Zającu, dlaczego masz takie krótkie uszy?
- Bo gdy słuchałem śpiewu słowika nie usłyszałem kosiarki.
- Zającu, dlaczego masz takie krótkie uszy?
- Bo gdy słuchałem śpiewu słowika nie usłyszałem kosiarki.
123
Dowcip #32205. Pyta się wilk zająca w kategorii: „Śmieszne żarty o zajączku”.

Żyrafa chwali się zajączkowi swoją długą szyją:
- Jak piję zimną wodę w upały, to takie wspaniałe uczucie jak centymetr po centymetrze woda delikatnie studzi moją szyję. A jak zrywam pyszne listki z drzewa i je połykam, to takie wspaniałe uczucie jak centymetr po centymetrze przechodzą przez moją szyję.
Zając pyta:
- A rzygałaś już kiedyś?
- Jak piję zimną wodę w upały, to takie wspaniałe uczucie jak centymetr po centymetrze woda delikatnie studzi moją szyję. A jak zrywam pyszne listki z drzewa i je połykam, to takie wspaniałe uczucie jak centymetr po centymetrze przechodzą przez moją szyję.
Zając pyta:
- A rzygałaś już kiedyś?
623
Dowcip #31493. Żyrafa chwali się zajączkowi swoją długą szyją w kategorii: „Żarty o zajączku”.
Zwierzęta dostały powołanie do wojska. Pierwszy na komisje poszedł niedźwiedź.
- I co? I co?! - pyta się go zając gdy wyszedł.
- A mam przydział do kampanii budowlanej.
- Oj, to nie jest złe, powiedz jak to zrobiłeś, to pójdziemy tam razem.
- Pokazali mi karabin, spytali co to jest, ja odparłem, że nie wiem. Pokazali granat, powiedziałem, że nie wiem. Pokazali cegłę, powiedziałem ”cegła” i mnie przydzielili.
Wszedł zając na komisje.
- Co to jest? - pytają, pokazując karabin.
- Nie wiem!
- A co to jest? - pytają pokazując granat.
- Nie wiem!
W tym momencie pytający schylił się pod stół po cegle i zanim ją podniósł zając wrzasnął:
- Cegła!
- Do kontrwywiadu!
- I co? I co?! - pyta się go zając gdy wyszedł.
- A mam przydział do kampanii budowlanej.
- Oj, to nie jest złe, powiedz jak to zrobiłeś, to pójdziemy tam razem.
- Pokazali mi karabin, spytali co to jest, ja odparłem, że nie wiem. Pokazali granat, powiedziałem, że nie wiem. Pokazali cegłę, powiedziałem ”cegła” i mnie przydzielili.
Wszedł zając na komisje.
- Co to jest? - pytają, pokazując karabin.
- Nie wiem!
- A co to jest? - pytają pokazując granat.
- Nie wiem!
W tym momencie pytający schylił się pod stół po cegle i zanim ją podniósł zając wrzasnął:
- Cegła!
- Do kontrwywiadu!
113
Dowcip #28219. Zwierzęta dostały powołanie do wojska. w kategorii: „Kawały o zajączku”.

Zajączek mieszkał z misiem i zawsze jak wracał z dyskoteki to misiu go bił. Któregoś dnia, planując wyjście na kolejną imprezę, ostrzega misia:
- Słuchaj miś, dziś idę na dyskotekę i jak wrócę pijany, masz mnie nie bić!
Miś się zgodził. Następnego dnia rano, zając ponownie budzi się z podbitym okiem. Biegnie do misia:
- Przecież obiecałeś, że mnie nie uderzysz!
- Słuchaj zając... Przyszedłeś pijany jak bela - ja nic. Zwyzywałeś mnie od najgorszych - ja nic. Zacząłeś mnie bić - ja nic. Ale jak wziąłeś mój talerz z kolacją, nasrałeś, powbijałeś w to zapałki i powiedziałeś, że jeż się wprowadza to nie wytrzymałem...
- Słuchaj miś, dziś idę na dyskotekę i jak wrócę pijany, masz mnie nie bić!
Miś się zgodził. Następnego dnia rano, zając ponownie budzi się z podbitym okiem. Biegnie do misia:
- Przecież obiecałeś, że mnie nie uderzysz!
- Słuchaj zając... Przyszedłeś pijany jak bela - ja nic. Zwyzywałeś mnie od najgorszych - ja nic. Zacząłeś mnie bić - ja nic. Ale jak wziąłeś mój talerz z kolacją, nasrałeś, powbijałeś w to zapałki i powiedziałeś, że jeż się wprowadza to nie wytrzymałem...
323
Dowcip #18083. Zajączek mieszkał z misiem i zawsze jak wracał z dyskoteki to misiu w kategorii: „Śmieszne kawały o zajączku”.
Zły niedźwiedź chodził po lesie i tylko czekał, aby komuś przyłożyć. Zobaczył zająca:
- Te zając, czemu chodzisz bez czapki?
I łup go. Idzie dalej zobaczył wilka.
- Wiesz co, mam ochotę komuś przyłożyć.
- No to idziemy do zająca.
- On już dostał, głupio tak jakoś...
- Pretekst zawsze się znajdzie. Poprosisz go o papierosa. Jak da z filtrem to powiesz, że chciałeś bez filtra. Jak da bez filtra to powiesz, że chciałeś z filtrem.
Poszli do zająca.
- Cześć zajączku. Poczęstujesz mnie papierosem?
- Chcesz z filtrem czy bez filtra?
- Zając, Ty znowu bez czapki chodzisz.
- Te zając, czemu chodzisz bez czapki?
I łup go. Idzie dalej zobaczył wilka.
- Wiesz co, mam ochotę komuś przyłożyć.
- No to idziemy do zająca.
- On już dostał, głupio tak jakoś...
- Pretekst zawsze się znajdzie. Poprosisz go o papierosa. Jak da z filtrem to powiesz, że chciałeś bez filtra. Jak da bez filtra to powiesz, że chciałeś z filtrem.
Poszli do zająca.
- Cześć zajączku. Poczęstujesz mnie papierosem?
- Chcesz z filtrem czy bez filtra?
- Zając, Ty znowu bez czapki chodzisz.
38
Dowcip #28213. Zły niedźwiedź chodził po lesie i tylko czekał, aby komuś przyłożyć. w kategorii: „Śmieszne żarty o zajączku”.

Zmęczony zajączek podchodzi do jeziora, patrzy w swoje odbicie, przeciąga się i mówi:
- Jak się wyśpię to takiemu wielkiemu niedźwiedziowi przywalę.
Nagle zobaczył odbicie niedźwiedzia w jeziorze i mówi:
- A jak się nie wyśpię, to takie głupoty gadam ...
- Jak się wyśpię to takiemu wielkiemu niedźwiedziowi przywalę.
Nagle zobaczył odbicie niedźwiedzia w jeziorze i mówi:
- A jak się nie wyśpię, to takie głupoty gadam ...
39
Dowcip #28215. Zmęczony zajączek podchodzi do jeziora, patrzy w swoje odbicie w kategorii: „Śmieszne kawały o zajączku”.
Pewnego dnia do sklepu niedźwiedzia przychodzi zajączek:
- Czy jest może dwumetrowy chleb?
- Nie, nie ma.
Następnego dnia:
- Czy jest dwumetrowy chleb?
- Nie, nie ma.
W końcu niedźwiedź się zdenerwował i przez całą noc piekł mu ten chleb. Następnego dnia przychodzi do sklepu zajączek:
- Czy jest może dwumetrowy chleb?
- Tak, jest.
- To poproszę piętkę.
- Czy jest może dwumetrowy chleb?
- Nie, nie ma.
Następnego dnia:
- Czy jest dwumetrowy chleb?
- Nie, nie ma.
W końcu niedźwiedź się zdenerwował i przez całą noc piekł mu ten chleb. Następnego dnia przychodzi do sklepu zajączek:
- Czy jest może dwumetrowy chleb?
- Tak, jest.
- To poproszę piętkę.
611
Dowcip #27768. Pewnego dnia do sklepu niedźwiedzia przychodzi zajączek w kategorii: „Śmieszne kawały o zajączku”.
