Dowcipy o wujku
- Słyszałem, że Kaśka zerwała z tobą zaręczyny.
- Tak, to prawda. Stwierdziła, że jestem za biedny.
- Przecież masz bogatego wuja. Nie powiedziałeś jej o tym!
- Powiedziałem .. Teraz Kaśka jest moją ciotką.
- Tak, to prawda. Stwierdziła, że jestem za biedny.
- Przecież masz bogatego wuja. Nie powiedziałeś jej o tym!
- Powiedziałem .. Teraz Kaśka jest moją ciotką.
06
Dowcip #22592. - Słyszałem, że Kaśka zerwała z tobą zaręczyny. w kategorii: „Kawały o wujku”.
Wiesz dlaczego mój wujek żył aż sto lat?
- Nie.
- Tak, bo nie miał teściowej.
- Nie.
- Tak, bo nie miał teściowej.
47
Dowcip #13273. Wiesz dlaczego mój wujek żył aż sto lat? w kategorii: „Żarty o wujku”.
Przedszkolaki sprzeczają się, który z ich wujków jest najważniejszy.
- Mój jest biskupem! - chwali się pierwszy. - I wszyscy wołają do niego: Wasza Wielebność!
- A mój jest kardynałem i mówią do niego: Eminencjo!
- E tam, mój waży dwieście kilo i ludzie jak go widzą, mówią: O Boże!
- Mój jest biskupem! - chwali się pierwszy. - I wszyscy wołają do niego: Wasza Wielebność!
- A mój jest kardynałem i mówią do niego: Eminencjo!
- E tam, mój waży dwieście kilo i ludzie jak go widzą, mówią: O Boże!
45
Dowcip #14261. Przedszkolaki sprzeczają się, który z ich wujków jest najważniejszy. w kategorii: „Dowcipy o wujku”.
Trzech chłopców przechwala się, który z ich wujków jest ważniejszy.
- Do mojego wujka wszyscy mówią ”proszę pana” bo jest dyrektorem szkoły! - mówi pierwszy.
- Mój jest biskupem i wszyscy do niego mówią ”ekscelencjo”. - mówi drugi.
- A mój waży dwieście kilo i wszyscy do niego mówią ”O Boże”!
- Do mojego wujka wszyscy mówią ”proszę pana” bo jest dyrektorem szkoły! - mówi pierwszy.
- Mój jest biskupem i wszyscy do niego mówią ”ekscelencjo”. - mówi drugi.
- A mój waży dwieście kilo i wszyscy do niego mówią ”O Boże”!
57
Dowcip #15158. Trzech chłopców przechwala się, który z ich wujków jest ważniejszy. w kategorii: „Kawały o wujku”.
- Mamusiu spójrz tamten pies wygląda zupełnie jak wujek Marian.
- Synku, nie wypada robić takich uwag.
- Myślisz, mamo, że ten pies zna wujka Mariana i mógłby to usłyszeć?
- Synku, nie wypada robić takich uwag.
- Myślisz, mamo, że ten pies zna wujka Mariana i mógłby to usłyszeć?
511
Dowcip #11296. - Mamusiu spójrz tamten pies wygląda zupełnie jak wujek Marian. w kategorii: „Śmieszne żarty o wujku”.
Na lekcji religii ksiądz wychwala dobroć Boską.
- Jeśli np. któryś ze zmysłów człowieka szwankuje, to dobry Bóg dba o to, żeby inne zmysły były bardziej udoskonalone. Np: ślepiec ma bardziej wyczulony dotyk i słuch. Może któreś z was, drogie dzieci, poda mi inny przykład?
Zgłasza się Jaś i mówi:
- Mój wujek ma krótszą prawą nogę, ale za to jego lewa noga jest dłuższa.
- Jeśli np. któryś ze zmysłów człowieka szwankuje, to dobry Bóg dba o to, żeby inne zmysły były bardziej udoskonalone. Np: ślepiec ma bardziej wyczulony dotyk i słuch. Może któreś z was, drogie dzieci, poda mi inny przykład?
Zgłasza się Jaś i mówi:
- Mój wujek ma krótszą prawą nogę, ale za to jego lewa noga jest dłuższa.
213
Dowcip #11373. Na lekcji religii ksiądz wychwala dobroć Boską. w kategorii: „Śmieszne kawały o wujku”.
Policjant zatrzymuje szybko jadący samochód.
- Panie kierowco, wie pan, że przekroczył pan dozwoloną prędkość?
Kierowca:
- Spieszyłem się, zanim śliwowica zacznie bardziej działać!
Żona z przekąsem:
- Zapłacisz podwójnie za jazdę bez odebranego prawa jazdy.
Teściu dodaje:
- Gdybyś zatrzymał się po potrąceniu rowerzysty, może by się udało!
Najstarsze dziecko do pozostałej ósemki:
- Możecie już wstać z podłogi, tylko nie wiem, czy już możemy wyciągnąć zwłoki dziadka i wujka z bagażnika?
- Panie kierowco, wie pan, że przekroczył pan dozwoloną prędkość?
Kierowca:
- Spieszyłem się, zanim śliwowica zacznie bardziej działać!
Żona z przekąsem:
- Zapłacisz podwójnie za jazdę bez odebranego prawa jazdy.
Teściu dodaje:
- Gdybyś zatrzymał się po potrąceniu rowerzysty, może by się udało!
Najstarsze dziecko do pozostałej ósemki:
- Możecie już wstać z podłogi, tylko nie wiem, czy już możemy wyciągnąć zwłoki dziadka i wujka z bagażnika?
49
Dowcip #12326. Policjant zatrzymuje szybko jadący samochód. w kategorii: „Dowcipy o wujku”.
- Karolinko, czemu płaczesz?
- Aaa, bo wujek spadł z drabiny i połamał szafkę i stłukł lustro.
- I co, żal Ci wujka? Stało się mu coś?
- Nie, ale mój brat to widział, a ja nie.
- Aaa, bo wujek spadł z drabiny i połamał szafkę i stłukł lustro.
- I co, żal Ci wujka? Stało się mu coś?
- Nie, ale mój brat to widział, a ja nie.
715
Dowcip #5720. - Karolinko, czemu płaczesz? w kategorii: „Dowcipy o wujku”.
Bardzo biedny Icek ze wsi pod Lubartowem miał się żenić za pół roku i z narzeczoną uradzili, że dobrze byłoby mieć bogatego drużbę, bo to i prezenty drogie i jakie poważanie wśród sąsiadów. Icek przypomniał sobie, że ma dalekiego wujka, Mosze w Warszawie, który ma własny zakład krawiecki i spełnia wszystkie powyższe kryteria. Pojechał, więc do stolicy, odnalazł krewniaka, z drżącymi nogami wchodzi do jego mieszkania i oniemiał ... Piękne meble na wysoki połysk, parkiety, dywany na podłogach i ścianach, pod oknem salonu olbrzymia dwu i pół metrowa palma - słowem coś cudownego. Przedstawia swoja prośbę Mosze’mu, a ten odpowiada:
- Widzisz Icek, wprawdzie jesteśmy rodziną, ale ty jesteś taki gołodupiec, że mi wstyd byłoby być u ciebie za drużbę, a już moja Salcia w żadnym razie nie pojechałaby na te twoją zapchloną wiochę, bo ona jest teraz wielka pani i z byle kim się nie zadaje. Przykro mi, ale ty się napij u mnie herbaty i zjeżdżaj zanim Salcia wróci z zakupów.
Tak powiedział i poszedł do kuchni robić tę herbatę. Icek, ze zdenerwowania dostał takiej sraczki, że ledwo może ją utrzymać, rozgląda się wkoło wpada do przedpokoju, otwiera jakieś drzwi, patrzy, a tam glazury, terakoty, jakieś białe siedzenia, olbrzymia biała miska z kranem...” Cholera.- myśli Icek- tu nie można”, wpada znowu do salonu, popłoch w oczach, jest palma - zerżnął się do donicy, zasypał ziemia i nie czekając już na herbatę wybiegł od krewniaka i wrócił do domu.
Po miesiącu otrzymuje telegram od Mosze’go:
”Icek, zostanę twoim drużbą, tylko powiedz gdzieś ty nasrał, bo my już trzecie mieszkanie zmieniamy”
- Widzisz Icek, wprawdzie jesteśmy rodziną, ale ty jesteś taki gołodupiec, że mi wstyd byłoby być u ciebie za drużbę, a już moja Salcia w żadnym razie nie pojechałaby na te twoją zapchloną wiochę, bo ona jest teraz wielka pani i z byle kim się nie zadaje. Przykro mi, ale ty się napij u mnie herbaty i zjeżdżaj zanim Salcia wróci z zakupów.
Tak powiedział i poszedł do kuchni robić tę herbatę. Icek, ze zdenerwowania dostał takiej sraczki, że ledwo może ją utrzymać, rozgląda się wkoło wpada do przedpokoju, otwiera jakieś drzwi, patrzy, a tam glazury, terakoty, jakieś białe siedzenia, olbrzymia biała miska z kranem...” Cholera.- myśli Icek- tu nie można”, wpada znowu do salonu, popłoch w oczach, jest palma - zerżnął się do donicy, zasypał ziemia i nie czekając już na herbatę wybiegł od krewniaka i wrócił do domu.
Po miesiącu otrzymuje telegram od Mosze’go:
”Icek, zostanę twoim drużbą, tylko powiedz gdzieś ty nasrał, bo my już trzecie mieszkanie zmieniamy”
122
Dowcip #7131. Bardzo biedny Icek ze wsi pod Lubartowem miał się żenić za pół roku i w kategorii: „Śmieszne żarty o wujku”.
Siedzi sobie zamyślony, stary Żyd. Od czasu do czasu mruczy pod nosem:
- Dlaczego? No, dlaczego?
Podchodzi do niego chłopaczek i pyta:
- Co ”dlaczego”, wujku Chajm?
- Tak sobie myślę, dlaczego w słowie ”Chajm” jest litera ”r”.
- Ale wujku Chajm, w tym słowie nie ma litery ”r”!
- A jakby wstawić?
- A dlaczego?
- No właśnie tak myślę - dlaczego?
- Dlaczego? No, dlaczego?
Podchodzi do niego chłopaczek i pyta:
- Co ”dlaczego”, wujku Chajm?
- Tak sobie myślę, dlaczego w słowie ”Chajm” jest litera ”r”.
- Ale wujku Chajm, w tym słowie nie ma litery ”r”!
- A jakby wstawić?
- A dlaczego?
- No właśnie tak myślę - dlaczego?
49