Dowcipy o urzędnikach
Para narzeczonych przychodzi do urzędu stanu cywilnego. Urzędnik pyta:
- Czy jesteście należycie przygotowani do tak ważnego kroku?
- Oczywiście - odpowiada młody kandydat na męża. - Mamy już piętnaście litrów wódki, trzydzieści pięć butelek wina i sześć litrów spirytusu.
- Czy jesteście należycie przygotowani do tak ważnego kroku?
- Oczywiście - odpowiada młody kandydat na męża. - Mamy już piętnaście litrów wódki, trzydzieści pięć butelek wina i sześć litrów spirytusu.
59
Dowcip #8360. Para narzeczonych przychodzi do urzędu stanu cywilnego. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o urzędnikach”.
Urzędnik tłumaczy swej żonie późny powrót z pracy:
- Koledzy zrobili mi głupi dowcip. Nie obudzili mnie dziś wychodząc z biura.
- Koledzy zrobili mi głupi dowcip. Nie obudzili mnie dziś wychodząc z biura.
47
Dowcip #8429. Urzędnik tłumaczy swej żonie późny powrót z pracy w kategorii: „Humor o urzędnikach”.
Ecik spotyka Masztalskiego:
- Kaj terozki robisz?
- W urzędzie.
- A co robisz?
- Nic.
- To mosz pierwszorzędne zajęcie!
- No toć, ale jako konkurencja!
- Kaj terozki robisz?
- W urzędzie.
- A co robisz?
- Nic.
- To mosz pierwszorzędne zajęcie!
- No toć, ale jako konkurencja!
014
Dowcip #9917. Ecik spotyka Masztalskiego w kategorii: „Dowcipy o urzędnikach”.
W Zjednoczonej Europie euro urzędnik pyta Kowalskiego:
- Jesteście Europejczykiem?
- Nie, jestem polakiem!
- Ale przecież urodziliście się na terenie Unii Europejskiej.
- A czy jak kura urodzi się w chlewie to jest świnią?
- Jesteście Europejczykiem?
- Nie, jestem polakiem!
- Ale przecież urodziliście się na terenie Unii Europejskiej.
- A czy jak kura urodzi się w chlewie to jest świnią?
25
Dowcip #10187. W Zjednoczonej Europie euro urzędnik pyta Kowalskiego w kategorii: „Dowcipy o urzędnikach”.
Blondynka prosi w biurze pracy o jakąś łatwą pracę. Na to urzędnik:
- Może malowanie pasów?
Blondynka się zgodziła. Dostała wszystko co potrzebne i idzie malować pasy. 1 dnia maluje 100m., drugiego 50m., trzeciego 25m. Szef zdenerwowany wzywa ją do siebie i pyta:
- Czemu pani maluje coraz mniejsze odcinki.
- Bo do wiaderka mam coraz dalej.
- Może malowanie pasów?
Blondynka się zgodziła. Dostała wszystko co potrzebne i idzie malować pasy. 1 dnia maluje 100m., drugiego 50m., trzeciego 25m. Szef zdenerwowany wzywa ją do siebie i pyta:
- Czemu pani maluje coraz mniejsze odcinki.
- Bo do wiaderka mam coraz dalej.
47
Dowcip #5240. Blondynka prosi w biurze pracy o jakąś łatwą pracę. w kategorii: „Śmieszne kawały o urzędnikach”.
Przed właścicielem małej firmy siada urzędnik z kontroli skarbowej:
- Chciałbym listę osób, które pan zatrudnia i ile im pan płaci.
Właściciel:
- No cóż, mam dwóch przedstawicieli handlowych, dostają po tysiąc dwieście złotych miesięcznie plus trochę na paliwo i komórki. I jeszcze jednego takiego, wie pan. No, odwala dziewięćdziesiąt procent roboty w firmie, za fajki i butelkę wódki na weekend. Aha, i jeszcze raz na dwa tygodnie sypia z moją żoną.
- O, właśnie z nim chciałbym rozmawiać!
- Rozmawia pan.
- Chciałbym listę osób, które pan zatrudnia i ile im pan płaci.
Właściciel:
- No cóż, mam dwóch przedstawicieli handlowych, dostają po tysiąc dwieście złotych miesięcznie plus trochę na paliwo i komórki. I jeszcze jednego takiego, wie pan. No, odwala dziewięćdziesiąt procent roboty w firmie, za fajki i butelkę wódki na weekend. Aha, i jeszcze raz na dwa tygodnie sypia z moją żoną.
- O, właśnie z nim chciałbym rozmawiać!
- Rozmawia pan.
412
Dowcip #7442. Przed właścicielem małej firmy siada urzędnik z kontroli skarbowej w kategorii: „Śmieszne kawały o urzędnikach”.
Babcia przychodzi do Urzędu Skarbowego. Urzędniczka sprawdza dokumenty i mówi:
- Brakuje pani podpisu.
- Ale jak mam się podpisać? - pyta kobieta.
- No tak, jak zawsze się pani podpisuje.
Starsza pani wzięła długopis i napisała:
”Całuję was mocno, babcia Aniela”.
- Brakuje pani podpisu.
- Ale jak mam się podpisać? - pyta kobieta.
- No tak, jak zawsze się pani podpisuje.
Starsza pani wzięła długopis i napisała:
”Całuję was mocno, babcia Aniela”.
312
Dowcip #7667. Babcia przychodzi do Urzędu Skarbowego. w kategorii: „Humor o urzędnikach”.
Przychodzi gość do pośredniaka i pyta:
- Jest jakaś praca dla mnie?
Babka w okienku uśmiecha się słodko:
- Tak, jest. Prezes Orlenu, trzysta tysięcy miesięcznie, służbowe Porsche i dom w Konstancinie.
- Pani żartuje! - mówi facet.
- Tak, ale to pan zaczął.
- Jest jakaś praca dla mnie?
Babka w okienku uśmiecha się słodko:
- Tak, jest. Prezes Orlenu, trzysta tysięcy miesięcznie, służbowe Porsche i dom w Konstancinie.
- Pani żartuje! - mówi facet.
- Tak, ale to pan zaczął.
29
Dowcip #2280. Przychodzi gość do pośredniaka i pyta w kategorii: „Żarty o urzędnikach”.
Do urzędu stanu cywilnego przychodzi Indianin i mówi:
- Chciałbym zmienić nazwisko.
Urzędnik pyta:
- A jak się pan nazywa?
Indianin odpowiada:
- Spadający Orzeł z nieba i Uderzający Wrogów Z Nienacka.
Urzędnik pyta:
- A jak chce się pan nazywać?
Indianin odpowiada:
- Łuuuuuuuubudu!
- Chciałbym zmienić nazwisko.
Urzędnik pyta:
- A jak się pan nazywa?
Indianin odpowiada:
- Spadający Orzeł z nieba i Uderzający Wrogów Z Nienacka.
Urzędnik pyta:
- A jak chce się pan nazywać?
Indianin odpowiada:
- Łuuuuuuuubudu!
812
Dowcip #3171. Do urzędu stanu cywilnego przychodzi Indianin i mówi w kategorii: „Śmieszny humor o urzędnikach”.
Przychodzi baba do urzędu i wypisuje kartę, oddaje urzędnikowi. A urzędnik:
- Musi pani postawić kropkę.
- Niech pan postawi.
- Nie, nie bo ta kropka musi być napisana pani charakterem pisma.
- Musi pani postawić kropkę.
- Niech pan postawi.
- Nie, nie bo ta kropka musi być napisana pani charakterem pisma.
211