Dowcipy o szpitalu
Lekarz wojewódzki wizytuje jeden z miejskich szpitali. Na kartach pacjentów widzi nieznane sobie symbole.
- Co one oznaczają? - pyta zaciekawiony.
- Nie chcemy denerwować chorych, więc w ten sposób zaszyfrowujemy ich choroby. ZS to zawał serca, PP - paraliż postępowy, RS - rak sutka...
- No dobrze, a DW?
- Diabli wiedzą.
- Co one oznaczają? - pyta zaciekawiony.
- Nie chcemy denerwować chorych, więc w ten sposób zaszyfrowujemy ich choroby. ZS to zawał serca, PP - paraliż postępowy, RS - rak sutka...
- No dobrze, a DW?
- Diabli wiedzą.
26
Dowcip #17799. Lekarz wojewódzki wizytuje jeden z miejskich szpitali. w kategorii: „Humor o szpitalu”.
Do chorego męża, do szpitala, przyszła żona. Kiedy usiadła przy nim na łóżku, on zsiniał cały, oczy stanęły mu w słup. Zaczął pokazywać na migi, że chce coś do pisania. Gdy dostał, napisał coś szybko, podał żonie kartkę, i zmarł. Zrozpaczona żona opłakawszy męża, czyta kartkę:
- Wstań, bo siedzisz na wężu z tlenem.
- Wstań, bo siedzisz na wężu z tlenem.
16
Dowcip #17878. Do chorego męża, do szpitala, przyszła żona. w kategorii: „Śmieszne kawały o szpitalu”.
Przed szpital położniczy z piskiem opon zajeżdża samochód. Wyskakuje z niego zdenerwowany mężczyzna, podbiega do tylnych drzwi, otwiera je i przerażony krzyczy:
- O Matko Boska! Zapomniałem żony!
- O Matko Boska! Zapomniałem żony!
48
Dowcip #8380. Przed szpital położniczy z piskiem opon zajeżdża samochód. w kategorii: „Humor o szpitalu”.
W pewnym szpitalu robiono sekcję zwłok blondynce. Przecięto czaszkę, a tam była nitka. Przecięto nitkę...
- I co się stało?
- Odpadły uszy.
- I co się stało?
- Odpadły uszy.
37
Dowcip #5220. W pewnym szpitalu robiono sekcję zwłok blondynce. w kategorii: „Śmieszne kawały o szpitalu”.
Faceta rannego w wypadku samochodowym przewieziono do szpitala. Lekarz po pobieżnym przebadaniu i założeniu opatrunku oswiadczył pacjentowi, że jutro będzie mógł wrócić do domu. Nazajutrz rano lekarz wpada do sali i woła:
- Dopiero dziś przeczytałem w gazecie opis tego strasznego wypadku. Musi pan u nas poleżeć co najmniej dwa tygodnie!
- Dopiero dziś przeczytałem w gazecie opis tego strasznego wypadku. Musi pan u nas poleżeć co najmniej dwa tygodnie!
39
Dowcip #5761. Faceta rannego w wypadku samochodowym przewieziono do szpitala. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o szpitalu”.
Państwowy Szpital Kliniczny Nr. 4 w Lublinie. W izolatce rozlega się dzwonek telefonu komórkowego. Mężczyzna podnosi się z łóżka i sięga do szafki.
- Czy pan Kowalski? - rozlega się głos w słuchawce.
- Tak.
- Mówi ordynator oddziału zakaźnego prof. Kwiatkowski. Drogi panie mam już wyniki pańskich badań. Jest pan chory na błonicę, boreliozę, brucelozę, cholerę, dur brzuszny, dżumę, czerwonkę bakteryjną, gruźlicę, kampylobakteriozę, kiłę, krwotoczne zapalenie jelit, ospę wietrzną, chlamydiozę, krztusiec, promienicę, pryszczycę, nosaciznę, odrę, tularemię, rzeżączkę, wąglik, włośnicę, wszawicę, wściekliznę i AIDS.
- O Boże - krzyczy pacjent - ale chyba będziecie mnie leczyć?
- Aaa? Tak, tak, oczywiście, będziemy. Już nawet wyznaczyliśmy panu specjalną dietę naleśnikową.
- A ta dieta mi pomoże?
- Pomoże albo nie. Skąd mam wiedzieć? - odpowiada zły profesor - Ale naleśniki to jedyna potrawa, która zmieści się w szparę pod drzwiami.
- Czy pan Kowalski? - rozlega się głos w słuchawce.
- Tak.
- Mówi ordynator oddziału zakaźnego prof. Kwiatkowski. Drogi panie mam już wyniki pańskich badań. Jest pan chory na błonicę, boreliozę, brucelozę, cholerę, dur brzuszny, dżumę, czerwonkę bakteryjną, gruźlicę, kampylobakteriozę, kiłę, krwotoczne zapalenie jelit, ospę wietrzną, chlamydiozę, krztusiec, promienicę, pryszczycę, nosaciznę, odrę, tularemię, rzeżączkę, wąglik, włośnicę, wszawicę, wściekliznę i AIDS.
- O Boże - krzyczy pacjent - ale chyba będziecie mnie leczyć?
- Aaa? Tak, tak, oczywiście, będziemy. Już nawet wyznaczyliśmy panu specjalną dietę naleśnikową.
- A ta dieta mi pomoże?
- Pomoże albo nie. Skąd mam wiedzieć? - odpowiada zły profesor - Ale naleśniki to jedyna potrawa, która zmieści się w szparę pod drzwiami.
26
Dowcip #5806. Państwowy Szpital Kliniczny Nr. 4 w Lublinie. w kategorii: „Dowcipy o szpitalu”.
Jednego też roz operowali i w środku w brzuchu mu nożyce zostawili. No to też musieli drugi roz operować. Jeszcze dobrze po tej drugiej operacji do siebie nie przyszedł jak wlozł ten dochtór co go operowoł do sali i zawołoł:
- Nie ma tam gdzie mojego parasola?
Chłop z mety zemdloł!
- Nie ma tam gdzie mojego parasola?
Chłop z mety zemdloł!
58
Dowcip #7031. Jednego też roz operowali i w środku w brzuchu mu nożyce zostawili. w kategorii: „Śmieszny humor o szpitalu”.
- Czy był dzisiaj stolec? - pyta lekarz pacjentki w czasie obchodu.
- A kręcił się tu jakiś facet, ale się nie przedstawił.
- A kręcił się tu jakiś facet, ale się nie przedstawił.
410
Dowcip #11630. - Czy był dzisiaj stolec? - pyta lekarz pacjentki w czasie obchodu. w kategorii: „Kawały o szpitalu”.
Szkot kupił sobie telewizor. Wszedł na dach zainstalować antenę.
W pewnym momencie pośliznął się i leci w dół. Jak był na wysokości swojego okna zdążył krzyknąć:
- Stara, obiad zrób na jedną osobę bo ja zjem w szpitalu.
W pewnym momencie pośliznął się i leci w dół. Jak był na wysokości swojego okna zdążył krzyknąć:
- Stara, obiad zrób na jedną osobę bo ja zjem w szpitalu.
214
Dowcip #2109. Szkot kupił sobie telewizor. Wszedł na dach zainstalować antenę. w kategorii: „Śmieszne kawały o szpitalu”.
Na oddziale chirurgicznym leżą dwaj panowie, mocno poturbowani.
- Co się panu stało? - pyta jeden.
- Wie pan... kupiłem żonie samochód. A panu co się stało?
- U mnie było na odwrót. Ja odmówiłem żonie kupna samochodu.
- Co się panu stało? - pyta jeden.
- Wie pan... kupiłem żonie samochód. A panu co się stało?
- U mnie było na odwrót. Ja odmówiłem żonie kupna samochodu.
21