Dowcipy o szpitalu
Trzech facetów jest w szpitalu i opowiadają jak się tam znaleźli. Mówi pierwszy:
- Przychodzę z pracy, patrzę, a żona goła leży w łóżku. To ja cap lodówkę i za okno. Ale była tak ciężka, że naderwałem sobie ścięgna.
Mówi drugi:
- Opalam się spokojnie na balkonie, a tu jakiś dureń rzuca na mnie lodówkę.
Mówi trzeci:
- Siedzę sobie spokojnie w lodówce.
- Przychodzę z pracy, patrzę, a żona goła leży w łóżku. To ja cap lodówkę i za okno. Ale była tak ciężka, że naderwałem sobie ścięgna.
Mówi drugi:
- Opalam się spokojnie na balkonie, a tu jakiś dureń rzuca na mnie lodówkę.
Mówi trzeci:
- Siedzę sobie spokojnie w lodówce.
514
Dowcip #5970. Trzech facetów jest w szpitalu i opowiadają jak się tam znaleźli. w kategorii: „Kawały o szpitalu”.
Mąż wraca do domu i mówi:
- Kochanie byłem właśnie w szpitalu i doktor powiedział, że Twoja mama czuje się coraz lepiej i już niedługo ją wypiszą.
- Hmm to dziwne - odpowiada żona.- Przecież wczoraj mówił, że jest z nią coraz gorzej i już niedługo umrze.
- No popatrz... A mi powiedział, żebym się przygotował na najgorsze...
- Kochanie byłem właśnie w szpitalu i doktor powiedział, że Twoja mama czuje się coraz lepiej i już niedługo ją wypiszą.
- Hmm to dziwne - odpowiada żona.- Przecież wczoraj mówił, że jest z nią coraz gorzej i już niedługo umrze.
- No popatrz... A mi powiedział, żebym się przygotował na najgorsze...
39
Dowcip #2120. Mąż wraca do domu i mówi w kategorii: „Dowcipy o szpitalu”.
Na sąsiednich łóżkach w szpitalu leżą dwaj myśliwi. Jeden z nich pyta:
- Słyszałem, że został pan poturbowany na polowaniu?
- Tak.
- Jak to się stało?
- Idę sobie lasem, patrzę: dziura. Strzelam, a tu wyskakuje z niej martwy zając. Idę dalej, patrzę: jeszcze większa dziura! Strzelam, wyskakuje martwy lis. Idę dalej, patrzę: olbrzymia dziura! Strzelam, a tu wyjeżdża z tunelu pospieszny do Katowic!
- Słyszałem, że został pan poturbowany na polowaniu?
- Tak.
- Jak to się stało?
- Idę sobie lasem, patrzę: dziura. Strzelam, a tu wyskakuje z niej martwy zając. Idę dalej, patrzę: jeszcze większa dziura! Strzelam, wyskakuje martwy lis. Idę dalej, patrzę: olbrzymia dziura! Strzelam, a tu wyjeżdża z tunelu pospieszny do Katowic!
38
Dowcip #2929. Na sąsiednich łóżkach w szpitalu leżą dwaj myśliwi. w kategorii: „Śmieszne żarty o szpitalu”.
Pacjent szpitala okropnie się krzywi:
- Tfu, ohyda. Nie możecie zapisać innego lekarstwa?
- Ależ to nie lekarstwo, to obiad.
- Tfu, ohyda. Nie możecie zapisać innego lekarstwa?
- Ależ to nie lekarstwo, to obiad.
413
Dowcip #3146. Pacjent szpitala okropnie się krzywi w kategorii: „Śmieszne żarty o szpitalu”.
Przychodzi lekarz do pacjenta i mówi:
- Wszystko jest dobrze, operacja się udała. Tylko nie rozumiem dlaczego przed opracją bił pan, kopał i wyzywał pielęgniarki.
A pacjent na to:
- Panie, ja tu miałem tylko okna umyć.
- Wszystko jest dobrze, operacja się udała. Tylko nie rozumiem dlaczego przed opracją bił pan, kopał i wyzywał pielęgniarki.
A pacjent na to:
- Panie, ja tu miałem tylko okna umyć.
211
Dowcip #3746. Przychodzi lekarz do pacjenta i mówi w kategorii: „Kawały o szpitalu”.
Siedzi anemik w szpitalu i jęczy:
- Siooostrooo, paaająąąk!
- Nie poradzi sobie pan z pająkiem?
Po pięciu minutach słychać pacjenta:
- Doookąąąd mnie wleeeczeeesz, beeestiooo?!
- Siooostrooo, paaająąąk!
- Nie poradzi sobie pan z pająkiem?
Po pięciu minutach słychać pacjenta:
- Doookąąąd mnie wleeeczeeesz, beeestiooo?!
538
Dowcip #445. Siedzi anemik w szpitalu i jęczy w kategorii: „Humor o szpitalu”.
Jedzie Arab na wielbłądzie przez pustynię, a obok, ledwie żywa, biegnie jego żona. Spotykają jadącą naprzeciwko karawanę.
- Dokąd się tak spieszysz? - pyta przewodnik karawany.
- Żona mi zachorowała, wiozę ją do szpitala.
- Dokąd się tak spieszysz? - pyta przewodnik karawany.
- Żona mi zachorowała, wiozę ją do szpitala.
14
Dowcip #12782. Jedzie Arab na wielbłądzie przez pustynię, a obok, ledwie żywa w kategorii: „Śmieszny humor o szpitalu”.
Masztalski miał wypadek w kopalni i leży w szpitalu, podłączony do różnych urządzeń. Wpada Maryjka i siadając na brzegu łóżka, lamentuje:
- Co ci to chłopeczku? Takiś ty bidok! Cierpisz, ja?
Masztalski rusza kilka razy ustami i pokazuje coś ręką.
- Co to - lamentuje baba dalej - napisać mi coś chcesz? Mosz tu kartka i ołówek. Masztalski pisze coś i zamyka oczy.
- Tak żech bez chłopa została! - lamentuje baba i wzrok jej zatrzymuje się na zapisanej kartce: ”Maryjko, pieronie, bier ta swoja rzyć z tej rury, bo dychać nie mogą”.
- Co ci to chłopeczku? Takiś ty bidok! Cierpisz, ja?
Masztalski rusza kilka razy ustami i pokazuje coś ręką.
- Co to - lamentuje baba dalej - napisać mi coś chcesz? Mosz tu kartka i ołówek. Masztalski pisze coś i zamyka oczy.
- Tak żech bez chłopa została! - lamentuje baba i wzrok jej zatrzymuje się na zapisanej kartce: ”Maryjko, pieronie, bier ta swoja rzyć z tej rury, bo dychać nie mogą”.
311
Dowcip #8783. Masztalski miał wypadek w kopalni i leży w szpitalu w kategorii: „Żarty o szpitalu”.
W szpitalu po operacji leży facet na łóżku, a obok siedzi jego żona, uśmiecha się i głaszcze go po głowie.W pewnej chwili on otwiera oczy, patrzy na nią z niedowierzaniem i mówi:
- Jak się żeniłem, to ty byłaś koło mnie.
- Tak kochanie.
- Jak złamałem nogę, to ty byłaś ze mną.
- Oczywiście najdroższy!
- Jak rozbiłem samochód, ty siedziałaś koło mnie.
- Tak kochanie!
- Dzisiaj miałem operację i ty również jesteś u mego boku.
- Tak mój kochany.
- Wiesz co? Ty mi pecha przynosisz.
- Jak się żeniłem, to ty byłaś koło mnie.
- Tak kochanie.
- Jak złamałem nogę, to ty byłaś ze mną.
- Oczywiście najdroższy!
- Jak rozbiłem samochód, ty siedziałaś koło mnie.
- Tak kochanie!
- Dzisiaj miałem operację i ty również jesteś u mego boku.
- Tak mój kochany.
- Wiesz co? Ty mi pecha przynosisz.
315
Dowcip #1281. W szpitalu po operacji leży facet na łóżku, a obok siedzi jego żona w kategorii: „Śmieszne dowcipy o szpitalu”.
Kierowcy samochodów, które brały udział w czołowym zderzeniu, znaleźli się obok siebie na łóżkach w szpitalu.
- Kolego, czy myśmy się już nie widzieli?
- Raczej nie, bo gdybyśmy się widzieli, to byśmy tu nie leżeli.
- Kolego, czy myśmy się już nie widzieli?
- Raczej nie, bo gdybyśmy się widzieli, to byśmy tu nie leżeli.
211