Dowcipy o szefie
Dwie młodziutkie sekretarki omawiają zalety swoich posad w spółkach ”joint - venture”, z uwzględnieniem uroków zatrudniania w godzinach pozasłużbowych:
Ale czy poza tym twój szef bywa wobec ciebie bezczelny, Małgosiu? - pyta starsza.
- Tylko raz mu się zdarzyło. Akurat odwiedziła nas w biurze jego żona i wtedy szepnął do mnie z tym swoim satanicznym uśmiechem: ”Może by się pani wyjątkowo zabrała do jakiejś pracy, panno Małgorzato?”
Ale czy poza tym twój szef bywa wobec ciebie bezczelny, Małgosiu? - pyta starsza.
- Tylko raz mu się zdarzyło. Akurat odwiedziła nas w biurze jego żona i wtedy szepnął do mnie z tym swoim satanicznym uśmiechem: ”Może by się pani wyjątkowo zabrała do jakiejś pracy, panno Małgorzato?”
79
Dowcip #15720. Dwie młodziutkie sekretarki omawiają zalety swoich posad w spółkach w kategorii: „Śmieszne żarty o szefie”.
Przychodzi pracownica do gabinetu szefa i mówi:
- Proszę mi wybaczyć, ale nie dostałam wypłaty.
A on na to:
- Wybaczam pani.
- Proszę mi wybaczyć, ale nie dostałam wypłaty.
A on na to:
- Wybaczam pani.
147
Dowcip #26186. Przychodzi pracownica do gabinetu szefa i mówi w kategorii: „Śmieszne żarty o szefie”.
Szef wchodzi do pomieszczenia i przedzierając się przez kłęby dymu, wrzeszczy:
- Ile razy mówiłem, żeby nie palić w pracy?!
Na co jeden z pracowników, plując na podłogę:
- A kto tu pracuje?
- Ile razy mówiłem, żeby nie palić w pracy?!
Na co jeden z pracowników, plując na podłogę:
- A kto tu pracuje?
711
Dowcip #14497. Szef wchodzi do pomieszczenia i przedzierając się przez kłęby dymu w kategorii: „Śmieszne żarty o szefie”.
Podminowany przeprowadzoną przed chwilą rozmową telefoniczną młody szef niedawno uruchomionej spółki ”joint venture” wzywa przez intercom sekretarkę. Do gabinetu wchodzi osóbka naprawdę bardzo apetyczna, z nogami do samej ziemi, odrobinę roznegliżowana i ubierająca się z wyzywającą elegancją.
- Moja żona zrobiła mi piekielną awanturę, pani Małgosiu. - uskarża się szef. - Twierdzi, że jest pani moją kochanką. I jest mi z tego powodu niezmiernie przykro.
- Dlatego, że pana niesłusznie podejrzewa, szefie? - pyta pani Małgosia.
- Dlatego, że się do tej pory myliła. - odpowiada szef i zdecydowanym gestem sadza ją sobie na kolanach.
- Moja żona zrobiła mi piekielną awanturę, pani Małgosiu. - uskarża się szef. - Twierdzi, że jest pani moją kochanką. I jest mi z tego powodu niezmiernie przykro.
- Dlatego, że pana niesłusznie podejrzewa, szefie? - pyta pani Małgosia.
- Dlatego, że się do tej pory myliła. - odpowiada szef i zdecydowanym gestem sadza ją sobie na kolanach.
57
Dowcip #15719. Podminowany przeprowadzoną przed chwilą rozmową telefoniczną młody w kategorii: „Śmieszny humor o szefie”.
Dwóch robotników niesie deskę. Przychodzi kierownik i pyta:
- Dlaczego niesiecie tą deskę we dwóch?
- Bo trzeci jest na zwolnieniu.
- Dlaczego niesiecie tą deskę we dwóch?
- Bo trzeci jest na zwolnieniu.
413
Dowcip #14796. Dwóch robotników niesie deskę. w kategorii: „Humor o szefie”.
Sekretarka wchodzi do gabinetu dyrektora i krzyczy:
- Panie dyrektorze wiosna przyszła!
- To ją wpuść!
- Panie dyrektorze wiosna przyszła!
- To ją wpuść!
512
Dowcip #15077. Sekretarka wchodzi do gabinetu dyrektora i krzyczy w kategorii: „Dowcipy o szefie”.
Na budowie podchodzi robotnik do majstra i mówi:
- Szefie, łopata mi się połamała...
- To co ja mam ci poradzić? Oprzyj się o koparkę!
- Szefie, łopata mi się połamała...
- To co ja mam ci poradzić? Oprzyj się o koparkę!
720
Dowcip #14449. Na budowie podchodzi robotnik do majstra i mówi w kategorii: „Żarty o szefie”.
Dwaj koledzy spotykają się po pracy. Jeden mówi:
- Cześć Franek. Mam pytanie, dlaczego szef był na ciebie zły, przecież ty jesteś zawsze pracownikiem miesiąca!
- A bo widzisz, byłem wczoraj na jego urodzinach, wznieśliśmy toast na jego cześć. On, żeby nie być gorszy krzyknął: ”Niech żyją pracownicy!”
Na to ja:
- Tak? A za co?
- Cześć Franek. Mam pytanie, dlaczego szef był na ciebie zły, przecież ty jesteś zawsze pracownikiem miesiąca!
- A bo widzisz, byłem wczoraj na jego urodzinach, wznieśliśmy toast na jego cześć. On, żeby nie być gorszy krzyknął: ”Niech żyją pracownicy!”
Na to ja:
- Tak? A za co?
214
Dowcip #10174. Dwaj koledzy spotykają się po pracy. w kategorii: „Żarty o szefie”.
- Majster! Łopata mi się złamała.
- To się oprzyj o betoniarkę!
- To się oprzyj o betoniarkę!
720
Dowcip #15181. - Majster! Łopata mi się złamała. w kategorii: „Śmieszne kawały o szefie”.
- Słuchaj, jak nazywa się zupa z wielu kur?
- Nie mam pojęcia.
- Rosół, z kur wielu.
- Dobre! Dobre! Musze opowiedzieć szefowi.
Facet idzie do pracy, spotyka szefa i mówi:
- Szefie, jak się nazywa zupa z wielu kur?
- Nie wiem.
- Rosół, Ty ch*ju.
- Nie mam pojęcia.
- Rosół, z kur wielu.
- Dobre! Dobre! Musze opowiedzieć szefowi.
Facet idzie do pracy, spotyka szefa i mówi:
- Szefie, jak się nazywa zupa z wielu kur?
- Nie wiem.
- Rosół, Ty ch*ju.
623