LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o synu


Biuro poselskie samoobrony, godzina dwudziesta druga, jakiś poseł siedzi w biurze. Nagle drzwi się otwierają, wchodzi facet i mówi:
- Chce wstąpić do waszego klubu.
- Ale proszę pana, jest dwudziesta druga, za późno.
- Nie wyjdę stąd dopóki nie zostanę członkiem samoobrony.
- Ale jest jeszcze masa papierów do wypełniania.
- Nie ma problemu.
Pogadali tak z pięć minut, w końcu polityk samoobrony dal się ubłagać, pomaga facetowi wypełniać papiery i w końcu się pyta:
- A czemu pan tak bardzo chce wstąpić do naszego kola?
- A bo widzi pan, panie pośle, wracam dziś z delegacji, wchodzę do domu - istny burdel. w kuchni bałagan jakby tsunami przeszło. Idę do pokoju córki, patrze a tam moja kochana piętnastoletnia córka zabawia się z dwoma kolegami. Nic jakoś przebolałem, idę dalej patrze - mój syn z kumplem wala heroinę po żyłach ... Już prawie nie wytrzymuje, ale idę zobaczyć co z żoną, a tam w pokoju małżeńskim moja żona wali się w najlepsze z moim najlepszym przyjacielem ... Zebałem ich wszystkich i powiedziałem do nich: ”tak? to teraz dopiero zobaczycie, jaki wam wstyd przyniosę”. I przyszedłem tutaj.
17

Dowcip #17995. Biuro poselskie samoobrony, godzina dwudziesta druga w kategorii: „Śmieszne kawały o synach”.

Babice. Miejscowy gospodarz wychodzi rano do obory. Ale po chwili wzburzony wraca do chałupy i budzi swoich trzech synów mówiąc:
- Jakiś ch*j ukradł nam krowę!
Starszy syn:
- Jak ch*j to znaczy konus jakiś.
Średni syn:
- Jak konus to pewnie z Trojanowa.
Najmłodszy syn:
- Jak z Trojanowa to pewnie Wasyl.
Zaprzęgli konia do wozu i pojechali do Trojanowa i dali Wasylowi po mordzie. Wasyl jednak nie przyznał się do kradzieży. Profilaktycznie dali mu po mordzie drugi raz, ale także bez efektu. Chcąc nie chcąc wsadzili Wasyla na wóz i pojechali do sądu grodzkiego. Stanęli przed sędzią i ojciec mówi:
- Obudziłem się rano, patrzę krowę ukradł jakiś ch*j. Mówię o tym synom. Najstarszy mówi, że jak ch*j to musiał być konus. Średni mówi, że jak konus to z pewnością z Trojanowa. Najmłodszy mówi, że jak z Trojanowa to na pewno Wasyl. Dalimy mu po mordzie, ale krowy nie chce oddać!
Sędzia:
- Hmmm, logika niby żelazna, ale to jeszcze niczego nie dowodzi. No na ten przykład, powiedzcie mi co mam w tym pudełku?
Ojciec:
- Pudełko kwadratowe.
Najstarszy syn:
- To znaczy, że w nim coś okrągłego.
Średni syn:
- Jak okrągłe to musi być pomarańczowe.
Najmłodszy:
- Jak pomarańczowe to z pewnością mandarynka.
Sędzia zdumiony milczy przez chwilę i mówi:
- No dobra Wasyl. Oddawaj zaraz tą krowę.
09

Dowcip #27136. Babice. Miejscowy gospodarz wychodzi rano do obory. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o synu”.

Pan Mądrala dał synowi list, aby go wrzucił do skrzynki. Kiedy chłopak już wyszedł ojciec zorientował się, że nie napisał na liście adresu. Po powrocie syna pyta go:
- Wrzuciłeś list?
- Oczywiście!
- A nie zauważyłeś, że brak adresu?
- Zauważyłem, ale pomyślałem, że nie chcesz, abym wiedział do kogo piszesz.
15

Dowcip #26722. Pan Mądrala dał synowi list, aby go wrzucił do skrzynki. w kategorii: „Śmieszny humor o synu”.

Mama Krzysia przeziębiła się. Niech pani wypije kieliszek wódki przed snem, na rozgrzanie. Na pewno pomoże. - poradziła jej życzliwa sąsiadka.
Układając Krzysia do snu, mama jak zwykle pocałowała go. Krzyś na to:
- Mamo, dlaczego wzięłaś perfumy taty?
211

Dowcip #25888. Mama Krzysia przeziębiła się. w kategorii: „Kawały o synach”.

Jest dzień Pryma aprilis. Był wypadek samochodowy rodziców jedenastoletniego Maćka, on o tym jeszcze nie wiedział. Policja przyszła go o tym zawiadomić. Pukają do drzwi, Maciek im otwiera i pyta się:
- Co się stało?
Oni mu wszystko mówią, a on śmieję się i mówi:
- Świetny żart.
73

Dowcip #25247. Jest dzień Pryma aprilis. w kategorii: „Śmieszny humor o synach”.

W przedziale pociągu siedzi mama z synkiem, a na przeciwko nich facet. Mama zagłębiona w lekturze, nie zwraca uwagi jak synek dokazuje, kopiąc, szczypiąc i chlapiąc napojem podróżnego na przeciw. Po godzinie takiej zabawy, podróżny wstaje i udaje się w kierunku wyjścia. Za dziesięć minut jednak wraca na swoje miejsce.
- Jaka tu stacja była proszę pani?
Zagaduje mamuśkę.
- Nie wiem proszę pana, czytam!
- No to niech się pani dowie, bo pani synek na niej wysiadł!
114

Dowcip #24828. W przedziale pociągu siedzi mama z synkiem, a na przeciwko nich facet. w kategorii: „Humor o synu”.

Facet ogląda mecz, nagle obraz mu się rozjechał. Pewnie znowu ptaki na antenie usiadły - myśli i wychodzi na dach. A tam syn jego jedyny, Jasio, fajkę pali.
- Co ty robisz smarkaczu, co ty sobie myślisz?
- Tato patrz. - odpowiada spokojnym głosem syn i wskazuje głową przed siebie.
Ojciec patrzy i widzi piękny zachód słońca, całe miasto spowite czerwienią ...
- Kontemplujesz sobie piękno przyrody, a fajka pomaga ci wpaść w stan melancholii, tak?
- Nie tato, nie o to chodzi . - odpowiada Jasio, a ponieważ złapał ostatniego macha wraca do domu.
Więcej o tym nie rozmawiali aż do następnego dnia. Ojciec wychodzi na dach o tej samej porze i bez zdziwienia znów widzi jak jego syn ćmi.
- Słuchaj nie podoba mi się, że ...
- Ale tato, patrz! Facet patrzy i widzi tłum ludzi wracających z pracy, każdy się gdzieś śpieszy, każdy gdzieś biegnie.
- Palisz, bo czujesz się wolny i niezależny, a to podkreśla ten nastrój, tak?
- Nie tato, nie o to chodzi.
- To o co chodzi?!
- Patrz, jakie zajebiste kółka puszczam!
158

Dowcip #24527. Facet ogląda mecz, nagle obraz mu się rozjechał. w kategorii: „Dowcipy o synu”.

- Kochanie, jakby Ci to powiedzieć ... Co powiesz na drugie dziecko?
- Ależ chętnie, wiesz, że to moje marzenie! Skąd ta nagła zmiana? Zawsze byłeś przeciwny temu, żebyśmy mieli dwójkę dzieci.
- I nadal jestem. Bartka potrącił autobus.
945

Dowcip #28313. - Kochanie, jakby Ci to powiedzieć ... Co powiesz na drugie dziecko? w kategorii: „Śmieszne dowcipy o synach”.

Ojciec i syn jadą samochodem. Syn prowadzi.
- I jak, tato? Umiem już prowadzić?
- A widziałeś tą laseczkę w mini na chodniku?
- Nie ... Nie widziałem.
- Znaczy, że jeszcze nie umiesz, synku, nie umiesz.
26

Dowcip #27704. Ojciec i syn jadą samochodem. Syn prowadzi. w kategorii: „Żarty o synach”.

- Tato, to jest Ewelina. Będzie z nami mieszkać.
- Ile czasu?
- Godzinę, maks półtorej.
314

Dowcip #24404. - Tato, to jest Ewelina. Będzie z nami mieszkać. w kategorii: „Śmieszne żarty o synach”.

Żarty o synuKawały o synuKawały o synachŚmieszny humor o synachŚmieszne dowcipy o synuŻarty o synachŚmieszne dowcipy o synachŚmieszny humor o synuŚmieszne kawały o synachDowcipy o synachHumor o synachHumor o synuŚmieszne kawały o synuŚmieszne żarty o synuDowcipy o synuŚmieszne żarty o synach

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Kod alfabetu Morse'a

» Nowe samochody osobowe

» Internetowy słownik antonimów

» Słownik znaczeń wyrazów i definicji

» Odpowiedzi do krzyżówek

» Deklinacja rzeczowników

» Opiekunki

» Słownik rymów do przymiotników

» Stopniowanie przymiotników i przysłówków online

» Internetowy słownik synonimów

» Wyliczanki dla dzieci

» Zagadki dla dzieci do wydruku

» Zmiana czasu na czas zimowy

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost