Dowcipy o studentach
Stoją studenci przed salą egzaminacyjną i czekają na zaproszenie profesora. Wymyślili zabawę kto rzuci indeksem bliżej drzwi gabinetu ten wygrywa.
Pierwszy rzut i indeks prześliznął się pod futryną do gabinetu. Mija pięć sekund i indeks wraca, student otwiera, a tam cztery. Rzuca drugi i po chwili indeks wraca a tam trzy i pół, rzuca kolejny a tam trzy. Został tylko jeden ale myśli:
- Co indeks to ocena niżej, jak rzucę a on mi da dwa to lipa, po stypendium. A ryzyk fizyk- i rzucił.
Po chwili otwierają się drzwi i wychodzi prof. daje indeks studentowi i mówi:
- Pięć za odwagę.!?
Pierwszy rzut i indeks prześliznął się pod futryną do gabinetu. Mija pięć sekund i indeks wraca, student otwiera, a tam cztery. Rzuca drugi i po chwili indeks wraca a tam trzy i pół, rzuca kolejny a tam trzy. Został tylko jeden ale myśli:
- Co indeks to ocena niżej, jak rzucę a on mi da dwa to lipa, po stypendium. A ryzyk fizyk- i rzucił.
Po chwili otwierają się drzwi i wychodzi prof. daje indeks studentowi i mówi:
- Pięć za odwagę.!?
08
Dowcip #8717. Stoją studenci przed salą egzaminacyjną i czekają na zaproszenie w kategorii: „Śmieszne żarty o studentach”.
Na ”czarnej” robocie przy budowie domu gdzieś pod Londynem załapało się czterech Polaków: lekarz, student, urzędnik i rolnik z lubelskiego. Gdzieś tak w środku tygodnia spotykają się rankiem w pracy i widzą, że urzędnik ma straszliwie pokancerowany ryj.
- Co ci się stało? - pytają.
- Aaaa, wychodziłem wczoraj z kąpieli, pośliznąłem się na mokrych kafelkach i rąbnąłem twarzą o posadzkę.
- Mam nadzieję, że udzielono ci pierwszej pomocy? - zmartwił się lekarz.
- Nie było koło ciebie jakiejś dupeczki, żeby cię podtrzymała? - zapytał z niedowierzaniem student.
- A co cię, cholera, zaniosło do wanny we wtorek? - zdziwił się rolnik.
- Co ci się stało? - pytają.
- Aaaa, wychodziłem wczoraj z kąpieli, pośliznąłem się na mokrych kafelkach i rąbnąłem twarzą o posadzkę.
- Mam nadzieję, że udzielono ci pierwszej pomocy? - zmartwił się lekarz.
- Nie było koło ciebie jakiejś dupeczki, żeby cię podtrzymała? - zapytał z niedowierzaniem student.
- A co cię, cholera, zaniosło do wanny we wtorek? - zdziwił się rolnik.
611
Dowcip #8854. Na ”czarnej” robocie przy budowie domu gdzieś pod Londynem załapało w kategorii: „Kawały o studentach”.
W pewnym okresie życia, Einstein regularnie prowadził zajęcia na uczelni, jeden z jego studentów ze zdziwieniem stwierdził:
- Panie profesorze, pytania na tegorocznym egzaminie były takie same jak w latach poprzednich!
- To prawda - powiedział Einstein - lecz w tym roku odpowiedzi są inne.
- Panie profesorze, pytania na tegorocznym egzaminie były takie same jak w latach poprzednich!
- To prawda - powiedział Einstein - lecz w tym roku odpowiedzi są inne.
321
Dowcip #8931. W pewnym okresie życia w kategorii: „Śmieszne żarty o studentach”.
Na egzaminie znudzony profesor mówi do niezbyt dobrze przygotowanego studenta:
- Zadam tylko jedno pytanie wyciągające. Jak pan odpowie to pan zdał, jeśli nie - to dwója. Ile liści jest na tym drzewie za oknem?
- Trzy tysiące czterysta osiemdziesiąt siedem - odpowiada bez zająknięcia student.
- Jak pan to policzył? - pyta zdumiony profesor.
- A to już, panie profesorze, jest drugie pytanie.
- Zadam tylko jedno pytanie wyciągające. Jak pan odpowie to pan zdał, jeśli nie - to dwója. Ile liści jest na tym drzewie za oknem?
- Trzy tysiące czterysta osiemdziesiąt siedem - odpowiada bez zająknięcia student.
- Jak pan to policzył? - pyta zdumiony profesor.
- A to już, panie profesorze, jest drugie pytanie.
38
Dowcip #8933. Na egzaminie znudzony profesor mówi do niezbyt dobrze przygotowanego w kategorii: „Śmieszne żarty o studentach”.
Pewien wykładowca z probabilistyki na jednej z Politechnik męczy na egzaminie studenta z prawdopodobieństwa. Student niekumaty, wiec profesor chce się zlitować nad studentem i pyta go:
- Jakie jest prawdopodobieństwo wyrzucenia szóstki w kostce do gry?
- Jeden - odpowiada student.
- Ale niech Pan się zastanowi. Przecież kostka ma sześć ścian - pomaga mu profesor.
- Jeden - upiera się student.
Wykładowca wnerwiony, podaje studentowi kostkę do gry.
- Masz pan. Rzucaj!
Student wyrzuca sześć.
Wykładowca zdumiony prosi:
- Niech Pan jeszcze raz rzuca!
Student znowu wyrzuca sześć.
Wykładowca prosi o indeks i wpisuje studentowi trójkę.
- Jakie jest prawdopodobieństwo wyrzucenia szóstki w kostce do gry?
- Jeden - odpowiada student.
- Ale niech Pan się zastanowi. Przecież kostka ma sześć ścian - pomaga mu profesor.
- Jeden - upiera się student.
Wykładowca wnerwiony, podaje studentowi kostkę do gry.
- Masz pan. Rzucaj!
Student wyrzuca sześć.
Wykładowca zdumiony prosi:
- Niech Pan jeszcze raz rzuca!
Student znowu wyrzuca sześć.
Wykładowca prosi o indeks i wpisuje studentowi trójkę.
37
Dowcip #8937. Pewien wykładowca z probabilistyki na jednej z Politechnik męczy na w kategorii: „Żarty o studentach”.
Pewien roztargniony profesor umówił się ze studentem na egzamin komisyjny późnym popołudniem i oczywiście zapomniał. Kiedy student stawił się na egzamin, nikogo już nie było w Instytucie - więc brakowało wymaganych trzech członków komisji egzaminacyjnej. Nie namyślając się długo roztargniony uczony zawołał dwie panie sprzątające korytarz do udziału w pracach komisji. Zadał studentowi trzy pytania, na które ów biedak marnie odpowiedział. Profesor zwołał posiedzenie ”komisji” za zamkniętymi drzwiami. Następnie oznajmił:
- Komisja postanowiła, zaliczyć panu egzamin komisyjny stosunkiem głosów dwa do jednego. Nadmienię, że byłem przeciwny.
- Komisja postanowiła, zaliczyć panu egzamin komisyjny stosunkiem głosów dwa do jednego. Nadmienię, że byłem przeciwny.
412
Dowcip #9068. Pewien roztargniony profesor umówił się ze studentem na egzamin w kategorii: „Dowcipy o studentach”.
W auli wykładowej siedzi dwóch studentów. Nie daleko siadła ekstra panienka. Jeden z nich postanowił ją poderwać. Napisał na kartce: ”Masz ładną nogę” i rzucił do niej. Panienka się uśmiechnęła i odpisała: ”Drugą też mam ładną”. Koleś zaraz napisał ”To może się umówimy między pierwszą a drugą?”. Rzucił i w trzy minuty później wyszedł z panienką z auli.
Student, który został, też upatrzył sobie niezłą kobiałkę i dawaj ten sam numer:
”Ładną masz nogę”
”Drugą też mam ładną”
”To może się umówimy między trzecią, a czwartą”
Panienka się oburzyła, coś napisała, rzuciła i wyszła.
Student czyta: ”Między trzecią, a czwartą to ty się umów z krową!”
Student, który został, też upatrzył sobie niezłą kobiałkę i dawaj ten sam numer:
”Ładną masz nogę”
”Drugą też mam ładną”
”To może się umówimy między trzecią, a czwartą”
Panienka się oburzyła, coś napisała, rzuciła i wyszła.
Student czyta: ”Między trzecią, a czwartą to ty się umów z krową!”
419
Dowcip #9070. W auli wykładowej siedzi dwóch studentów. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o studentach”.
Trzech studentów chemii zabalowało na gościnnych występach w innym mieście i nie zdążyło wrócić na poniedziałkowy egzamin z ulubionego przedmiotu. Ponieważ wiedzieli, że Profesor ich lubi i ma o nich dobrą opinię, poprosili go o inny termin egzaminu, a winę za spóźnienie zwalili na awarię koła w samochodzie. Profesor wyraził zgodę, ale pod jednym warunkiem - każdy z nich będzie pisał egzamin w innym pomieszczeniu. Po zajęciu miejsc, studenci dostali kartkę z tylko jednym pytaniem:
- Które koło?
- Które koło?
325
Dowcip #9093. Trzech studentów chemii zabalowało na gościnnych występach w innym w kategorii: „Dowcipy o studentach”.
Student pierwszego roku filozofii do studenta piątego roku tegoż wydziału:
- Słuchaj, myślałeś może kiedyś ...
- No skądże!
- Słuchaj, myślałeś może kiedyś ...
- No skądże!
313
Dowcip #9098. Student pierwszego roku filozofii do studenta piątego roku tegoż w kategorii: „Kawały o studentach”.
Kiedy student kończył dwudzieste urodziny, zrobił wyjątkową imprezę w barze. Jako pierwszy pojawił się kumpel.
- Sam na razie jesteś?
- Nie! Bawimy się z innymi w chowanego.
- Sam na razie jesteś?
- Nie! Bawimy się z innymi w chowanego.
38