Dowcipy o sprzedawcach
Przychodzi menel do sklepu i mówi:
- Poproszę dwa wina!
Ekspedientka nie patrząc na stan majątkowy mężczyzny podchodzi do półki bierze dwa wina i kładzie je na ladzie.
- dwadzieścia pięć pięćdziesiąt.
Nagle menel zdejmuje spodnie, wypina się i mówi:
- Kto wypina, tego wina!
- Poproszę dwa wina!
Ekspedientka nie patrząc na stan majątkowy mężczyzny podchodzi do półki bierze dwa wina i kładzie je na ladzie.
- dwadzieścia pięć pięćdziesiąt.
Nagle menel zdejmuje spodnie, wypina się i mówi:
- Kto wypina, tego wina!
63
Dowcip #13704. Przychodzi menel do sklepu i mówi w kategorii: „Humor o sprzedawcach”.
Przy kasie w supermarkecie - autentyk:
Kolejka przed kasą, a w niej stoi facet z kurczakiem. Położył kurczaczka na taśmie, ale ponieważ była jakaś dziura w opakowaniu z kurczaka zaczęło cieknąć. Kasjerka uruchomiła taśmę, a tu za kurczakiem krwawa plama. Kasjerka chwyciła za telefon i krzyczy na cały supermarket:
- Proszę o przybycie pracownika do kasy nr sześć w celu posprzątania taśmy. Panu z ptaka pociekło.
Kolejka przed kasą, a w niej stoi facet z kurczakiem. Położył kurczaczka na taśmie, ale ponieważ była jakaś dziura w opakowaniu z kurczaka zaczęło cieknąć. Kasjerka uruchomiła taśmę, a tu za kurczakiem krwawa plama. Kasjerka chwyciła za telefon i krzyczy na cały supermarket:
- Proszę o przybycie pracownika do kasy nr sześć w celu posprzątania taśmy. Panu z ptaka pociekło.
49
Dowcip #13972. Przy kasie w supermarkecie - autentyk w kategorii: „Dowcipy o sprzedawcach”.
Przychodzi pijaczek do sklepu:
- Poproszę cztery wina.
- Sprzedawczyni pakuje do siatki cztery butelki, facet zabiera i idzie do wyjścia, a ona krzyczy za nim:
- Panie, a zapłacić, to kto!
Facet odwraca się, ściąga spodnie, wypina tyłek i mówi:
- Kto wypina, tego wina!
- Poproszę cztery wina.
- Sprzedawczyni pakuje do siatki cztery butelki, facet zabiera i idzie do wyjścia, a ona krzyczy za nim:
- Panie, a zapłacić, to kto!
Facet odwraca się, ściąga spodnie, wypina tyłek i mówi:
- Kto wypina, tego wina!
35
Dowcip #14073. Przychodzi pijaczek do sklepu w kategorii: „Śmieszne żarty o sprzedawcach”.
Do sklepu z obuwiem przybiega klient z reklamacją:
- Kupiłem tu wczoraj parę butów. Są tak niewygodne i tandetnie wykonane, że nie można ich nosić!
- Co pan narzeka? Pan ma tylko taką parę, a my tu mamy trzysta.
- Kupiłem tu wczoraj parę butów. Są tak niewygodne i tandetnie wykonane, że nie można ich nosić!
- Co pan narzeka? Pan ma tylko taką parę, a my tu mamy trzysta.
35
Dowcip #14400. Do sklepu z obuwiem przybiega klient z reklamacją w kategorii: „Kawały o sprzedawcach”.
Idzie babka na rynek i pyta się sprzedawcy:
- Przepraszam bardzo, po ile tamten seler?
- Dwa zł. - mówi sprzedawca.
- A tamten? - pyta się babka.
- Tamten trzy zł.
- A tamten wielki?
- Pięćdziesiąt zł.
- Dlaczego taki drogi?!
- Bo to proszę pani jest bestseller!
- Przepraszam bardzo, po ile tamten seler?
- Dwa zł. - mówi sprzedawca.
- A tamten? - pyta się babka.
- Tamten trzy zł.
- A tamten wielki?
- Pięćdziesiąt zł.
- Dlaczego taki drogi?!
- Bo to proszę pani jest bestseller!
37
Dowcip #14432. Idzie babka na rynek i pyta się sprzedawcy w kategorii: „Śmieszny humor o sprzedawcach”.
Ojciec mówi do syna:
- Słuchaj, nasza szkapa jest już zbyt stara. Jedź z nią jutro na jarmark i sprzedaj.
Na drugi dzień syn jedzie na jarmark z koniem. Nie ma jednak zainteresowania kupnem, więc zniechęcony chce już wracać. W pewnym momencie podchodzi handlarz, ogląda konia, zagląda w zęby i macha ręką przed jego oczyma, mówiąc w końcu:
- Jedź synu do domu, ten koń jest ślepy i trzeba go oddać do rzeźni.
Zawstydzony chłopak wraca i opowiada ojcu swoje przeżycia. Ojciec jednak mówi:
- Następnym razem ja sam spróbuję.
Na następny jarmark jedzie z koniem. Nie mając żadnego zainteresowania czuje się zniechęcony. Podchodzi ten sam handlarz, ogląda konia i mówi, to ten sam koń co tydzień temu. Stary, ślepy i w ogóle.
Na to właściciel konia mówi:
- Ślepy?! A widzisz Pan ten mur? Jeśli koń przeskoczy to znaczy, że nie jest ślepy.
Klepnął konia w zad ... Koń pobiegł do muru, uderzył w niego i leży machając nogami.
- A nie mówiłem, że koń jest ślepy! - mówi zadowolony handlarz.
- No tak, ślepy to on może jest, ale popatrz Pan jaki odważny!
- Słuchaj, nasza szkapa jest już zbyt stara. Jedź z nią jutro na jarmark i sprzedaj.
Na drugi dzień syn jedzie na jarmark z koniem. Nie ma jednak zainteresowania kupnem, więc zniechęcony chce już wracać. W pewnym momencie podchodzi handlarz, ogląda konia, zagląda w zęby i macha ręką przed jego oczyma, mówiąc w końcu:
- Jedź synu do domu, ten koń jest ślepy i trzeba go oddać do rzeźni.
Zawstydzony chłopak wraca i opowiada ojcu swoje przeżycia. Ojciec jednak mówi:
- Następnym razem ja sam spróbuję.
Na następny jarmark jedzie z koniem. Nie mając żadnego zainteresowania czuje się zniechęcony. Podchodzi ten sam handlarz, ogląda konia i mówi, to ten sam koń co tydzień temu. Stary, ślepy i w ogóle.
Na to właściciel konia mówi:
- Ślepy?! A widzisz Pan ten mur? Jeśli koń przeskoczy to znaczy, że nie jest ślepy.
Klepnął konia w zad ... Koń pobiegł do muru, uderzył w niego i leży machając nogami.
- A nie mówiłem, że koń jest ślepy! - mówi zadowolony handlarz.
- No tak, ślepy to on może jest, ale popatrz Pan jaki odważny!
46
Dowcip #14517. Ojciec mówi do syna w kategorii: „Śmieszne żarty o sprzedawcach”.
Grymaśna wczasowiczka przymierza słomkowe kapelusze. Podoba jej się dopiero dwudziesty.
- Ile płacę?
- Nic, bo to ten, w którym pani przyszła.
- Ile płacę?
- Nic, bo to ten, w którym pani przyszła.
26
Dowcip #14536. Grymaśna wczasowiczka przymierza słomkowe kapelusze. w kategorii: „Kawały o sprzedawcach”.
Klient składa reklamację w sklepie meblowym:
- Tydzień temu kupiłem u was to krzesło i proszę tylko spojrzeć, już się rozleciało!
Sprzedawca uważnie ogląda reklamowane krzesło i mówi:
- Hm... Wygląda na to, że ktoś na nim usiadł ...
- Tydzień temu kupiłem u was to krzesło i proszę tylko spojrzeć, już się rozleciało!
Sprzedawca uważnie ogląda reklamowane krzesło i mówi:
- Hm... Wygląda na to, że ktoś na nim usiadł ...
412
Dowcip #14727. Klient składa reklamację w sklepie meblowym w kategorii: „Żarty o sprzedawcach”.
Przychodzi facet z córką do sklepu i pyta:
- Dzień dobry, czy są gacie na Wacie?
Ekspedientka odpowiada:
- Nie, nie ma ...
Na to klient mówi do córki:
- To choć Wacia, idziemy.
- Dzień dobry, czy są gacie na Wacie?
Ekspedientka odpowiada:
- Nie, nie ma ...
Na to klient mówi do córki:
- To choć Wacia, idziemy.
47
Dowcip #14731. Przychodzi facet z córką do sklepu i pyta w kategorii: „Śmieszne dowcipy o sprzedawcach”.
Przychodzi facet do sklepu i mówi:
- Poproszę jedno cacało.
- Ależ proszę pana, nie mówi się cacało, tylko kakao.
- Więc poproszę dwie kytryny.
- Ale proszę pana, nie mówi się kytryny, tylko cytryny.
Facet wychodzi ze sklepu wkurzony i mówi:
- Curwa, ale kyrk!
- Poproszę jedno cacało.
- Ależ proszę pana, nie mówi się cacało, tylko kakao.
- Więc poproszę dwie kytryny.
- Ale proszę pana, nie mówi się kytryny, tylko cytryny.
Facet wychodzi ze sklepu wkurzony i mówi:
- Curwa, ale kyrk!
37