Dowcipy o sprzedawcach
Przychodzi Jasiu do sklepu monopolowego i mówi:
- Dzień dobry nazywam się Jasiu, poproszę 2 zimne browarki.
Sklepowa na to:
- A po co mi się pan przedstawia?
Jaś:
- Żeby pani nie myślała, że jestem anonimowym alkoholikiem.
- Dzień dobry nazywam się Jasiu, poproszę 2 zimne browarki.
Sklepowa na to:
- A po co mi się pan przedstawia?
Jaś:
- Żeby pani nie myślała, że jestem anonimowym alkoholikiem.
48
Dowcip #17689. Przychodzi Jasiu do sklepu monopolowego i mówi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o sprzedawcach”.
Przychodzi Jasiu do sklepu i się pyta:
- Do you speak English?
- Yes, I do.
To poproszę gumę Winterfresh.
- Do you speak English?
- Yes, I do.
To poproszę gumę Winterfresh.
38
Dowcip #11542. Przychodzi Jasiu do sklepu i się pyta w kategorii: „Śmieszny humor o sprzedawcach”.
Na dworcu PKP policjant podchodzi do kasy i prosi o bilet do Koluszek:
- Normalny? - pyta kasjerka.
- A co, wyglądam na idiotę?!
- Normalny? - pyta kasjerka.
- A co, wyglądam na idiotę?!
35
Dowcip #12228. Na dworcu PKP policjant podchodzi do kasy i prosi o bilet do Koluszek w kategorii: „Kawały o sprzedawcach”.
Sprzedawca poleca policjantowi kupno maszynki do golenia:
- Niech pan kupi ten model. Wypróbowało go już tysiące klientów z całego świata!
- Nie, dziękuję. Wolałbym raczej coś nie używanego.
- Niech pan kupi ten model. Wypróbowało go już tysiące klientów z całego świata!
- Nie, dziękuję. Wolałbym raczej coś nie używanego.
27
Dowcip #12284. Sprzedawca poleca policjantowi kupno maszynki do golenia w kategorii: „Śmieszne dowcipy o sprzedawcach”.
Przychodzi policjant do kasy i mówi:
- Poproszę bilet do Rabce.
Kasjerka do niego:
- Nie do Rabce tylko do Rabki.
A policjant na to:
- Czy była pani kiedykolwiek w Rabki?
- Poproszę bilet do Rabce.
Kasjerka do niego:
- Nie do Rabce tylko do Rabki.
A policjant na to:
- Czy była pani kiedykolwiek w Rabki?
24
Dowcip #12297. Przychodzi policjant do kasy i mówi w kategorii: „Śmieszne żarty o sprzedawcach”.
Przychodzi policjant do sklepu papierniczego:
- Poproszę długopis.
- Jaki?
- Nooo... Taki do wypisywania mandatów.
- Aaaa, to nie mamy panie władzo.
- Poproszę długopis.
- Jaki?
- Nooo... Taki do wypisywania mandatów.
- Aaaa, to nie mamy panie władzo.
26
Dowcip #12303. Przychodzi policjant do sklepu papierniczego w kategorii: „Śmieszny humor o sprzedawcach”.
Jasiu przychodzi do sklepu i głośno odczytuje sprzedawcy, co mama mu zapisała na kartce:
- Kilogram cukru, 20 deko szynki, paczka makaronu, mleko i policz czy dobrze wydał ci resztę ten stary oszust!
- Kilogram cukru, 20 deko szynki, paczka makaronu, mleko i policz czy dobrze wydał ci resztę ten stary oszust!
14
Dowcip #12690. Jasiu przychodzi do sklepu i głośno odczytuje sprzedawcy w kategorii: „Żarty o sprzedawcach”.
Przychodzi zając do sklepu niedźwiedzia:
- Jest marchewka?
- Nie ma - odpowiada niedźwiedź.
Jutro znowu zając:
- Jest marchewka?
- Nie ma - wkurza się miś.
I znowu następnego dnia:
- Jest marchewka?
- Słuchaj kretynie! Jeszcze raz spytasz o marchewkę, to wezmę młotek, gwoździe, złapie cię i przybije ci uszy do lady - krzyczy wściekły miś.
Nazajutrz zając wraca do sklepu:
- Są gwoździe? - pyta nieśmiało.
- Nie ma - rzecze zdziwiony mis.
- A jest marchewka?
- Jest marchewka?
- Nie ma - odpowiada niedźwiedź.
Jutro znowu zając:
- Jest marchewka?
- Nie ma - wkurza się miś.
I znowu następnego dnia:
- Jest marchewka?
- Słuchaj kretynie! Jeszcze raz spytasz o marchewkę, to wezmę młotek, gwoździe, złapie cię i przybije ci uszy do lady - krzyczy wściekły miś.
Nazajutrz zając wraca do sklepu:
- Są gwoździe? - pyta nieśmiało.
- Nie ma - rzecze zdziwiony mis.
- A jest marchewka?
05
Dowcip #12861. Przychodzi zając do sklepu niedźwiedzia w kategorii: „Humor o sprzedawcach”.
Przychodzi facet do sklepu monopolowego:
- Dzień dobry, nazywam się Antoni Kluska i chciałbym kupić pół litra wódki czystej.
- Proszę bardzo - mówi sprzedawczyni.- I wcale nie musi mi się Pan przedstawiać!
- Ależ droga pani, ja nie jestem anonimowym alkoholikiem!
- Dzień dobry, nazywam się Antoni Kluska i chciałbym kupić pół litra wódki czystej.
- Proszę bardzo - mówi sprzedawczyni.- I wcale nie musi mi się Pan przedstawiać!
- Ależ droga pani, ja nie jestem anonimowym alkoholikiem!
34
Dowcip #13015. Przychodzi facet do sklepu monopolowego w kategorii: „Kawały o sprzedawcach”.
Przyszedł zajączek do sklepu i mówi do sprzedawcy:
- Poproszę bułek z najwyższej półki.
Sprzedawca wchodzi na drabinę i podaje mu bułki.
Następnego dnia przychodzi zajączek do sklepu i prosi o pięć bułeczek z najwyższej półki. Zajączek przychodził po osiem bułek z najwyższej półki jeszcze przez kilka miesięcy.
Pewnego dnia sprzedawca patrzy przez okno i widzi zajączka idącego do sklepu. Wchodzi na drabinę.
Zajączek mówi:
- Poproszę dwadzieścia bułeczek z najniższej półki.
Sprzedawca schodzi.
- I jeszcze z najwyższej.
- Poproszę bułek z najwyższej półki.
Sprzedawca wchodzi na drabinę i podaje mu bułki.
Następnego dnia przychodzi zajączek do sklepu i prosi o pięć bułeczek z najwyższej półki. Zajączek przychodził po osiem bułek z najwyższej półki jeszcze przez kilka miesięcy.
Pewnego dnia sprzedawca patrzy przez okno i widzi zajączka idącego do sklepu. Wchodzi na drabinę.
Zajączek mówi:
- Poproszę dwadzieścia bułeczek z najniższej półki.
Sprzedawca schodzi.
- I jeszcze z najwyższej.
03