
Dowcipy o sprzedawcach
Siedzi inwalida bez nóg na wózku inwalidzkim i ogląda wystawę butów przed sklepem obuwniczym. Przychodzi do niego właściciel i krzyczy:
- Co pan tak ogląda te buty? Niech pan wejdzie i sobie kupi.
Inwalidzie zrobiło się przykro bo przecież nie ma nóg, więc pojechał się zwierzyć przyjacielowi. Na to przyjaciel:
- Trzeba było wstać i mu przywalić.
Teraz tym bardziej inwalidzie zrobiło się przykro, więc pojechał do swojej żony i opowiedział jej o wszystkim. Po czym ona mówi:
- Wypij setę to cię na nogi postawi!
- Co pan tak ogląda te buty? Niech pan wejdzie i sobie kupi.
Inwalidzie zrobiło się przykro bo przecież nie ma nóg, więc pojechał się zwierzyć przyjacielowi. Na to przyjaciel:
- Trzeba było wstać i mu przywalić.
Teraz tym bardziej inwalidzie zrobiło się przykro, więc pojechał do swojej żony i opowiedział jej o wszystkim. Po czym ona mówi:
- Wypij setę to cię na nogi postawi!
623
Dowcip #25748. Siedzi inwalida bez nóg na wózku inwalidzkim i ogląda wystawę butów w kategorii: „Żarty o sprzedawcach”.
Klient chce kupić ptaka w sklepie zoologicznym. Sprzedawca pokazuje mu kanarka.
- Proszę pana, - mówi klient. - On ma tylko jedną nóżkę!
- Panie, czy on ma panu śpiewać, czy tańczyć?
- Proszę pana, - mówi klient. - On ma tylko jedną nóżkę!
- Panie, czy on ma panu śpiewać, czy tańczyć?
39
Dowcip #22525. Klient chce kupić ptaka w sklepie zoologicznym. w kategorii: „Humor o sprzedawcach”.

Przychodzi do sklepu facet i prosi o dobre wino na dwudziestą rocznicę ślubu. Sprzedawca patrzy na półki, potem na klienta i pyta:
- Szanowny pan chce świętować czy zapomnieć?
- Szanowny pan chce świętować czy zapomnieć?
29
Dowcip #14250. Przychodzi do sklepu facet i prosi o dobre wino na dwudziestą w kategorii: „Śmieszne kawały o sprzedawcach”.
Przyjechał Ślązak do Warszawy i po drodze wszedł do sklepu monopolowego:
- Dzień dobry. - mówi Ślązak.
- Dzień dobry.
- Poproszę flaszkę.
- Co, flaszkę?
- Ma pani racje, niech będą dwie.
- Dzień dobry. - mówi Ślązak.
- Dzień dobry.
- Poproszę flaszkę.
- Co, flaszkę?
- Ma pani racje, niech będą dwie.
29
Dowcip #14569. Przyjechał Ślązak do Warszawy i po drodze wszedł do sklepu w kategorii: „Dowcipy o sprzedawcach”.

Do sklepu muzycznego przychodzi dwoje mężczyzn, jeden mówi do sprzedawcy:
- Poproszę tą czerwoną trąbkę.
A drugi:
- Ja poproszę ten biały akordeon.
Na to sprzedawca:
- Gaśnice mogę sprzedać, ale kaloryfera nie.
- Poproszę tą czerwoną trąbkę.
A drugi:
- Ja poproszę ten biały akordeon.
Na to sprzedawca:
- Gaśnice mogę sprzedać, ale kaloryfera nie.
29
Dowcip #15069. Do sklepu muzycznego przychodzi dwoje mężczyzn w kategorii: „Śmieszne żarty o sprzedawcach”.
W domu handlowym do jednego ze stoisk podchodzi kobieta i zwraca się do sprzedawcy:
- Czy mógłby mi pan pomóc w wyborze prezentu dla początkującego literata?
- Owszem. - odparł sprzedawca. - Uważam, iż nie ma to, jak ładny kosz na śmieci ...
- Czy mógłby mi pan pomóc w wyborze prezentu dla początkującego literata?
- Owszem. - odparł sprzedawca. - Uważam, iż nie ma to, jak ładny kosz na śmieci ...
27
Dowcip #15870. W domu handlowym do jednego ze stoisk podchodzi kobieta i zwraca się w kategorii: „Żarty o sprzedawcach”.

- Poproszą o zapałki! - wrzeszczy Masztalski do babci, która sprzedaje w kiosku.
- Nie wrzeszczcie tak do mnie! - denerwuje się babcia. Przeca jo nie jest głucho! A jakie mają być? Z filtrem albo bez?
- Nie wrzeszczcie tak do mnie! - denerwuje się babcia. Przeca jo nie jest głucho! A jakie mają być? Z filtrem albo bez?
010
Dowcip #16048. - Poproszą o zapałki! w kategorii: „Dowcipy o sprzedawcach”.
Kierownik sklepu uczy młodych sprzedawców, jak powinno się obsługiwać klientów.
- Patrzcie i uczcie się ode mnie.
Wchodzi klientka:
- Poproszę proszek do prania firan.
- Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupić płyn do mycia okien. Skoro pierze pani firany, to może pani też umyć okna.
- Widzisz, Jasiu, tak musi pracować sprzedawca. Teraz twoja kolej. - mówi szef, widząc następną klientkę.
- Poproszę podpaski.
- Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupić płyn do mycia okien.
- Ale po co?
- Skoro nie może pani dawać dupy, to niech pani chociaż okna umyje.
- Patrzcie i uczcie się ode mnie.
Wchodzi klientka:
- Poproszę proszek do prania firan.
- Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupić płyn do mycia okien. Skoro pierze pani firany, to może pani też umyć okna.
- Widzisz, Jasiu, tak musi pracować sprzedawca. Teraz twoja kolej. - mówi szef, widząc następną klientkę.
- Poproszę podpaski.
- Proszę bardzo, ale doradzam pani również kupić płyn do mycia okien.
- Ale po co?
- Skoro nie może pani dawać dupy, to niech pani chociaż okna umyje.
311
Dowcip #16210. Kierownik sklepu uczy młodych sprzedawców w kategorii: „Humor o sprzedawcach”.

W sklepie z komputerami sprzedawca zachwala klientowi swój najnowszy towar:
- Ten komputer wykona za pana połowę pracy!
- W takim razie biorę dwa.
- Ten komputer wykona za pana połowę pracy!
- W takim razie biorę dwa.
06
Dowcip #17713. W sklepie z komputerami sprzedawca zachwala klientowi swój najnowszy w kategorii: „Dowcipy o sprzedawcach”.
W domu towarowym, w dziale z odzieżą pewien facet zaczyna palić papierosa. Podchodzi do niego ekspedientka i oburzona mówi:
- Proszę Pana, tu palić nie wolno.
- Jak to nie? Tu wyraźnie pisze ”Palta”.
- Proszę Pana, tu palić nie wolno.
- Jak to nie? Tu wyraźnie pisze ”Palta”.
410
Dowcip #9607. W domu towarowym w kategorii: „Humor o sprzedawcach”.
