Dowcipy o sikaniu
Do pewnej rodziny przyjechali goście. Wszyscy siedzą przy stole, a tu wchodzi synek gospodarzy i na cały głos mówi:
- Mamo, a mi się chce sikać!
- To idź się wysikaj, ale na drugi raz mów, że ci się chce gwizdać.
Przychodzi później:
- Mamo, mi się chce gwizdać!
- To idź sobie pogwizdać.
W nocy synek śpi z dziadkiem, który o niczym nie wie. Dziecko budzi się w środku nocy i mówi:
- Dziadku, mi się chce gwizdać!
- Nie wolno teraz gwizdać, bo jest noc.
- Ale mi się naprawdę chce gwizdać!
- Nie wolno, bo wszystkich pobudzisz.
- Ale ja już nie mogę!
- To zagwizdaj mi tak po cichutku i do ucha.
- Mamo, a mi się chce sikać!
- To idź się wysikaj, ale na drugi raz mów, że ci się chce gwizdać.
Przychodzi później:
- Mamo, mi się chce gwizdać!
- To idź sobie pogwizdać.
W nocy synek śpi z dziadkiem, który o niczym nie wie. Dziecko budzi się w środku nocy i mówi:
- Dziadku, mi się chce gwizdać!
- Nie wolno teraz gwizdać, bo jest noc.
- Ale mi się naprawdę chce gwizdać!
- Nie wolno, bo wszystkich pobudzisz.
- Ale ja już nie mogę!
- To zagwizdaj mi tak po cichutku i do ucha.
05
Dowcip #27257. Do pewnej rodziny przyjechali goście. w kategorii: „Śmieszne żarty o sikaniu”.
Gorąca sauna, tuż po Świętach Bożego Narodzenia. Jeden z gołych mężczyzn wstaje z ławki i na oczach zaskoczonych ”współsaunowiczów” zaczyna sikać na palenisko. Zanim ktokolwiek zdążył zaprotestować ”rozlega się” zapach dobrego Martini.
- Spoko chłopaki. - mówi facet - Żona na Wigilii postawiła tyle wermutu, że w pęcherzu mam samo wino.
Wszyscy uspokojeni trochę, wracają do uroków powietrznej kąpieli, gdy jeden z siedzących w kącie grubasów wstał, zdarł ręcznik opasujący tłusty tors i nasrał na gorące kamienie. Smród niesamowity, wszyscy w panice opuszczają drewniane pomieszczenie. A grubas, kiwając głową smutnie mruczy pod nosem:
- A moja mnie zawsze jakimś gównem napasie.
- Spoko chłopaki. - mówi facet - Żona na Wigilii postawiła tyle wermutu, że w pęcherzu mam samo wino.
Wszyscy uspokojeni trochę, wracają do uroków powietrznej kąpieli, gdy jeden z siedzących w kącie grubasów wstał, zdarł ręcznik opasujący tłusty tors i nasrał na gorące kamienie. Smród niesamowity, wszyscy w panice opuszczają drewniane pomieszczenie. A grubas, kiwając głową smutnie mruczy pod nosem:
- A moja mnie zawsze jakimś gównem napasie.
17
Dowcip #24533. Gorąca sauna, tuż po Świętach Bożego Narodzenia. w kategorii: „Dowcipy o sikaniu”.
Koniec XIX wieku, w przedziale sypialnym pociągu Moskwa - St. Petersburg siedzą: carski generał, jego adiutant, pop z żoną i małoletnią córką. W pewnym momencie wstaje adiutant i rzecze do generała:
- Panie generale wyjdę i się odleję!
Po wyjściu adiutanta pop zwraca się ze zgorszeniem do generała:
- Panie generale jak ten adiutant tak może! Jak on do pana się zwraca: się odleję! Do pana generale, u którego pierś cala w orderach za zasługi na polu chwały, a on do pana: się odleję! Jak on przy mnie, który co wieczór modli się za wasze zdrowie i zwycięstwo w okopach może tak powiedzieć: się odleję! Jak śmie przy mojej żonie, która jako dziewica ślubowała mi wierność, i która w swych nieskalanych myślach prosi jedynie Boga o zdrowie wasze tak powiedzieć: się odleję! Córka moja niewinna duszyczka, w cnocie chowana i na chwalę naszych zwycięstw na froncie modląca się do Najwyższego, a on przy niej mówi: się odleję! To tak być nie może! Panie generale proszę uszanować swój i nas honor. Proszę porozmawiać z adiutantem tak od serca, tak po wojskowemu!
Wraca adiutant i mówi:
- Panie generale się odlałem, legnę sobie!
A generał na to:
- A co Ty sobie myślisz chu*u psi, że ja to kto, swołocz jaka?! Pierś mam całą w orderach za zapi*rol na froncie, a Ty tu do mnie mówisz: się odleję! A tu, u popa na głowie to krowi placek, czy łysina, którą ma z troski i modlenia się co wieczór za nasze pierdolone grzechy na froncie, i Ty przy nim: się odleję! A żona jego to ku*wa jaka przydrożna, która jako młódka dupy nie dając okolicznym sąsiadom poświeciła się życiu pobożnemu, a Ty przy niej: się odleję! A to pachole nieletnie i niewinne to szkapa jaka nie wyje*ana, które nawet i chu*a w paszczy nie miało, a Ty przy nim: się odleję! Spie*dalaj na górę kutasie niemyty i zakaz lania do samego St. Petersburga!
- Panie generale wyjdę i się odleję!
Po wyjściu adiutanta pop zwraca się ze zgorszeniem do generała:
- Panie generale jak ten adiutant tak może! Jak on do pana się zwraca: się odleję! Do pana generale, u którego pierś cala w orderach za zasługi na polu chwały, a on do pana: się odleję! Jak on przy mnie, który co wieczór modli się za wasze zdrowie i zwycięstwo w okopach może tak powiedzieć: się odleję! Jak śmie przy mojej żonie, która jako dziewica ślubowała mi wierność, i która w swych nieskalanych myślach prosi jedynie Boga o zdrowie wasze tak powiedzieć: się odleję! Córka moja niewinna duszyczka, w cnocie chowana i na chwalę naszych zwycięstw na froncie modląca się do Najwyższego, a on przy niej mówi: się odleję! To tak być nie może! Panie generale proszę uszanować swój i nas honor. Proszę porozmawiać z adiutantem tak od serca, tak po wojskowemu!
Wraca adiutant i mówi:
- Panie generale się odlałem, legnę sobie!
A generał na to:
- A co Ty sobie myślisz chu*u psi, że ja to kto, swołocz jaka?! Pierś mam całą w orderach za zapi*rol na froncie, a Ty tu do mnie mówisz: się odleję! A tu, u popa na głowie to krowi placek, czy łysina, którą ma z troski i modlenia się co wieczór za nasze pierdolone grzechy na froncie, i Ty przy nim: się odleję! A żona jego to ku*wa jaka przydrożna, która jako młódka dupy nie dając okolicznym sąsiadom poświeciła się życiu pobożnemu, a Ty przy niej: się odleję! A to pachole nieletnie i niewinne to szkapa jaka nie wyje*ana, które nawet i chu*a w paszczy nie miało, a Ty przy nim: się odleję! Spie*dalaj na górę kutasie niemyty i zakaz lania do samego St. Petersburga!
012
Dowcip #16998. Koniec XIX wieku, w przedziale sypialnym pociągu Moskwa - St. w kategorii: „Kawały o sikaniu”.
Dwóch ledwo żywych rozbitków dryfuje w szalupie na środku oceanu. Żar leje się z nieba, a oni nie mają ani wody pitnej, ani jedzenia. Jeden z nich próbuje coś złowić. Po wielu staraniach udaje mu się coś złapać. Wyciąga haczyk z wody, patrzy a tam złota rybka.
- Wypuść mnie, a spełnię twoje życzenie? - rzekła rybka.
- OK, spraw, aby cała ta woda wokół zamieniła się w dobrze schłodzone piwo.
Błysnęło, huknęło i rzeczywiście - już po chwili unosili się na falach złocistego trunku. Rozbitek dumny z siebie, spogląda na swego kompana,czekając jakby na słowa pochwały. Drugi, który do tej pory milcząco obserwował całe zdarzenie, odzywa się wreszcie z niezbyt zadowoloną miną:
- Aleś wymyślił! Teraz musimy sikać do łodzi.
- Wypuść mnie, a spełnię twoje życzenie? - rzekła rybka.
- OK, spraw, aby cała ta woda wokół zamieniła się w dobrze schłodzone piwo.
Błysnęło, huknęło i rzeczywiście - już po chwili unosili się na falach złocistego trunku. Rozbitek dumny z siebie, spogląda na swego kompana,czekając jakby na słowa pochwały. Drugi, który do tej pory milcząco obserwował całe zdarzenie, odzywa się wreszcie z niezbyt zadowoloną miną:
- Aleś wymyślił! Teraz musimy sikać do łodzi.
34
Dowcip #13141. Dwóch ledwo żywych rozbitków dryfuje w szalupie na środku oceanu. w kategorii: „Dowcipy o sikaniu”.
- Mężczyzna w żółtych slipkach ma natychmiast opuścić teren pływalni. - wrzeszczy ratownik.
- A dlaczego mam wyjść?
- Bo pan sika.
- Przecież wszyscy to robią.
- Ale tylko Pan z trampoliny.
- A dlaczego mam wyjść?
- Bo pan sika.
- Przecież wszyscy to robią.
- Ale tylko Pan z trampoliny.
35
Dowcip #14097. - Mężczyzna w żółtych slipkach ma natychmiast opuścić teren pływalni. w kategorii: „Humor o sikaniu”.
Pewne małżeństwo miało dwoje dzieci, chłopca i dziewczynkę. Chłopiec nazywał się Spadaj, a dziewczynka Kultura. Pewnego dnia rodzicielstwo wybrało się na most. Dziewczynka mówi do brata:
- Braciszku, chce mi się siku.
- Idź się wysikaj tam za most. - odpowiedział brat.
Do chłopca podchodzi pewna pani i pyta:
- Jak masz na imię chłopczyku?
- Spadaj.- odpowiedział chłopczyk.
- Chłopcze, gdzie twoja kultura? - odpowiada pani.
- Tam sika pod mostem. - odpowiedział chłopiec.
- Braciszku, chce mi się siku.
- Idź się wysikaj tam za most. - odpowiedział brat.
Do chłopca podchodzi pewna pani i pyta:
- Jak masz na imię chłopczyku?
- Spadaj.- odpowiedział chłopczyk.
- Chłopcze, gdzie twoja kultura? - odpowiada pani.
- Tam sika pod mostem. - odpowiedział chłopiec.
25
Dowcip #15377. Pewne małżeństwo miało dwoje dzieci, chłopca i dziewczynkę. w kategorii: „Kawały o sikaniu”.
Porucznik Rżewski rozmawiał na raucie z Nataszą Rostową. W pewnym momencie poprosił o wybaczenie i wyszedł. Po chwili wrócił cały mokry.
- Deszcz? - spytała Natasza.
- Nie, wiatr ...
- Deszcz? - spytała Natasza.
- Nie, wiatr ...
126
Dowcip #9920. Porucznik Rżewski rozmawiał na raucie z Nataszą Rostową. w kategorii: „Dowcipy o sikaniu”.
Jechoł górnik samochodem. Po drodze zatrzymała go panienka i prosi, żeby ją podwiózł. Jak jechali przez las, jemu zachciało się loć. Powiedzioł:
- Wyboczcie panienko, muszę wyjść i coś w motorze zrobić. Wylozł, podniósł maskę i udając, że robi przy motorze, loł do rowu.
A z tego rowu głos:
- Ty pieronie, co robisz?
- Cicho...mom w aucie kobietę, cicho!
- A co ty pieronie myślisz, że jo tu z królikiem siedzę?!
- Wyboczcie panienko, muszę wyjść i coś w motorze zrobić. Wylozł, podniósł maskę i udając, że robi przy motorze, loł do rowu.
A z tego rowu głos:
- Ty pieronie, co robisz?
- Cicho...mom w aucie kobietę, cicho!
- A co ty pieronie myślisz, że jo tu z królikiem siedzę?!
215
Dowcip #2993. Jechoł górnik samochodem. w kategorii: „Humor o sikaniu”.
Facet idzie na drinka. Strasznie zachciało mu się sikać. Idzie do męskiej, a tam kolejka jak stąd do Warszawy. Idzie do damskiej i prosi babcię klozetową.
- Niech mnie pani wpuści!
- Dobra, ale nie naciskaj czerwonego guzika.
Wchodzi do kabiny. Z błogą ulgą załatwia swoją potrzebę. Widzi zielony, niebieski i czerwony guziczek. Naciska zielony. Czuje przyjemną wilgoć. Po chwili miły głos informuje:
- Pupa umyta.
- Łał! Ale te laski tutaj mają bajer.
Wciska niebieski guziczek. Czuje lekki powiew. Po chwili miły głos informuje:
- Pupa wysuszona.
- Super! Czerwony będzie na pewno ukoronowaniem tych wszystkich przyjemności! - wciska czerwony.
Nagle czuje przeszywający ból. Po chwili miły głos informuje:
- Tampon wyjęty.
- Niech mnie pani wpuści!
- Dobra, ale nie naciskaj czerwonego guzika.
Wchodzi do kabiny. Z błogą ulgą załatwia swoją potrzebę. Widzi zielony, niebieski i czerwony guziczek. Naciska zielony. Czuje przyjemną wilgoć. Po chwili miły głos informuje:
- Pupa umyta.
- Łał! Ale te laski tutaj mają bajer.
Wciska niebieski guziczek. Czuje lekki powiew. Po chwili miły głos informuje:
- Pupa wysuszona.
- Super! Czerwony będzie na pewno ukoronowaniem tych wszystkich przyjemności! - wciska czerwony.
Nagle czuje przeszywający ból. Po chwili miły głos informuje:
- Tampon wyjęty.
310
Dowcip #3264. Facet idzie na drinka. Strasznie zachciało mu się sikać. w kategorii: „Śmieszne kawały o sikaniu”.
Koniec XIX w. w przedziale sypialnym pociągu Moskwa - St. Petersburg siedzą: carski generał, jego adiutant, pop z żoną i małoletnią córką. W pewnym momencie wstaje adiutant i rzecze do generała:
- Panie generale wyjdę i się odleję!
Po wyjściu adiutanta pop zwraca się ze zgorszeniem do generała:
- Panie generale jak ten adiutant tak może! Jak on do pana się zwraca:” Się odleję!” Do pana generale, u którego pierś cała w orderach za zasługi na polu chwały, a on do pana: ”się odleję”! Jak on przy mnie, który co wieczór modli się za wasze zdrowie i zwycięstwo w okopach może tak powiedzieć: ”się odleję”! Jak śmie przy mojej żonie, która jako dziewica ślubowała mi wierność, i która w swych nieskalanych myślach prosi jedynie Boga o zdrowie wasze tak powiedzieć: ”się odleję”! Córka moja niewinna duszyczka, w cnocie chowana i na chwałę naszych zwycięstw na froncie modląca się do Najwyższego, a on przy niej mówi: ”się odleję!” To tak być nie może! Panie generale proszę uszanować swój i nas honor. Proszę porozmawiać z adiutantem tak od serca, tak po wojskowemu!
Wraca adiutant i mówi:
- Panie generale się odlałem, legnę sobie!
A generał na to:
- A co ty sobie myślisz, że ja to kto, swołocz jaka?! Pierś mam całą w orderach za zapierdzielam na froncie, a ty tu do mnie mówisz: ”się odleję”! A tu, u popa na głowie to krowi placek, czy łysina, którą ma z troski i modlenia się co wieczór za nasze pieprzone grzechy na froncie, i ty przy nim: ”się odleję”! A żona jego to dziwka jaka przydrożna, która jako młódka dupy nie dając okolicznym sąsiadom poświeciła się życiu pobożnemu, a ty przy niej: ”się odleję”! A to pachole nieletnie i niewinne to szkapa jaka niebzykana, które nawet i ptaka w paszczy nie miało, a ty przy nim: ”się odleję”! Spadaj.
- Panie generale wyjdę i się odleję!
Po wyjściu adiutanta pop zwraca się ze zgorszeniem do generała:
- Panie generale jak ten adiutant tak może! Jak on do pana się zwraca:” Się odleję!” Do pana generale, u którego pierś cała w orderach za zasługi na polu chwały, a on do pana: ”się odleję”! Jak on przy mnie, który co wieczór modli się za wasze zdrowie i zwycięstwo w okopach może tak powiedzieć: ”się odleję”! Jak śmie przy mojej żonie, która jako dziewica ślubowała mi wierność, i która w swych nieskalanych myślach prosi jedynie Boga o zdrowie wasze tak powiedzieć: ”się odleję”! Córka moja niewinna duszyczka, w cnocie chowana i na chwałę naszych zwycięstw na froncie modląca się do Najwyższego, a on przy niej mówi: ”się odleję!” To tak być nie może! Panie generale proszę uszanować swój i nas honor. Proszę porozmawiać z adiutantem tak od serca, tak po wojskowemu!
Wraca adiutant i mówi:
- Panie generale się odlałem, legnę sobie!
A generał na to:
- A co ty sobie myślisz, że ja to kto, swołocz jaka?! Pierś mam całą w orderach za zapierdzielam na froncie, a ty tu do mnie mówisz: ”się odleję”! A tu, u popa na głowie to krowi placek, czy łysina, którą ma z troski i modlenia się co wieczór za nasze pieprzone grzechy na froncie, i ty przy nim: ”się odleję”! A żona jego to dziwka jaka przydrożna, która jako młódka dupy nie dając okolicznym sąsiadom poświeciła się życiu pobożnemu, a ty przy niej: ”się odleję”! A to pachole nieletnie i niewinne to szkapa jaka niebzykana, które nawet i ptaka w paszczy nie miało, a ty przy nim: ”się odleję”! Spadaj.
512